Najnowsze wpisy, strona 105


paź 18 2018 Jak szybko rosną ceny mieszkań
Komentarze: 0

Czy rosnące ceny mieszkań mogą być zdaniem deweloperów przyczyną lekkiego spadku popytu na rynku? Jaki jest powód mniejszego zainteresowania zakupem lokali w ostatnim czasie? Sondę prezentuje serwis nieruchomości Dompress.pl 

Rafał Zdebski, dyrektor handlowy Inpro S.A.

Ceny mieszkań idą w górę i daje się to zauważyć szczególnie w Gdańsku, gdzie mamy do czynienia z dwucyfrowym wzrostem stawek na przestrzeni kilku ostatnich lat. Przyczyn rynkowej stagnacji można się dopatrywać jednak nie tylko w podwyżkach cen. Przestój z pewnością jest spowodowany także m.in. zakończeniem programu Mieszkanie dla Młodych oraz wzrostem wysokości wymaganego wkładu własnego przy zakupie mieszkań. Warto również nadmienić, że sytuacja nie odnosi się do wszystkich podmiotów działających na rynku. W przypadku naszej oferty nie zaobserwowaliśmy spadku zainteresowania ze strony klientów, co potwierdzają nasze wyniki sprzedażowe.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu i dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Ceny mieszkań osiągają w ostatnim czasie coraz wyższy poziom. Niektórzy klienci z uwagą przyglądają się aktualnej sytuacji na rynku. Większość nabywców ma jednak świadomość, że wzrost cen nie wynika z dużego popytu, ale z wyższych kosztów realizacji projektów, a to oznacza, że taniej nie będzie. W naszej ofercie można znaleźć jeszcze m.in. gotowe mieszkania w osiedlu Zielona Dolina II, w którym ceny pochodzą ze starego portfolio.

Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.

Porównując sprzedaż mieszkań w drugim kwartale br. do sprzedaży w pierwszych trzech miesiącach tego roku, w największych miastach odnotowany został spadek sprzedaży średnio o 15 proc., a w Warszawie czy Wrocławiu było to nawet 23-24 proc. Złożyło się na to kilka czynników. Najważniejszym jest skokowy wzrost cen mieszkań. W latach 2013-2016 można było mówić o umiarkowanym wzroście stawek. W ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny nowych mieszkań wzrosły zaś średnio 10 proc., a w Trójmieście, czy Wrocławiu nawet 17-18 proc.

Tomasz Sujak, członek zarządu Archicom S.A.

Sytuacja na rynku mieszkaniowym jest wciąż dobra. Ceny metra kwadratowego wzrosły, ale popyt na mieszkania nadal jest duży. Klienci przede wszystkim rozumieją, co składa się na wycenę nieruchomości, tj. rosnące koszty wykonawstwa i zakupu gruntów. Proces podejmowania decyzji zakupowych trwa nieco dłużej, a w przypadku części kupujących wymaga weryfikacji dotychczasowych założeń, co do metrażu mieszkania, czy lokalizacji.

Andrzej Swoboda, wiceprezes zarządu Grupy CTE

Przedsiębiorstwa deweloperskie zmagają się z dotkliwym brakiem wykonawców. Poza tym, widoczny jest skokowy wzrost kosztów wykonawstwa. Te czynniki powodują, że deweloperzy znacząco ograniczają liczbę rozpoczynanych projektów, a to ma przełożenie na mniejszą liczbę podpisywanych umów. Nie mniej, oferowane mieszkania cieszą się niesłabnącym popytem i większość projektów sprzedaje się w bardzo dobrym tempie.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Rzeczywiście od około 2 lat ceny mieszkań stopniowo rosną. Nie jest to jednak wzrost gwałtowny i w dużej mierze spowodowany obiektywnymi przyczynami, jak m.in. wzrost cen wykonawstwa. W związku z tym, podwyżki budzą mniejsze kontrowersje i jak dotąd są akceptowalne przez nabywców.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Nie odnotowaliśmy spadku zainteresowania mieszkaniami, które mamy w ofercie. Popyt na lokale nadal utrzymuje się na wysokim poziomie. Nie da się natomiast ukryć, że ceny mieszkań są wyższe w przypadku nowych projektów wprowadzanych na rynek. Jest to związane przede wszystkim z wyższymi cenami wykonawstwa, materiałów oraz gruntów. Jeśli chodzi o dane rynkowe, mówiące o mniejszym zainteresowaniu zakupem mieszkań, trzeba wziąć pod uwagę, że jest to podyktowane w głównej mierze mniejszą ilością nowych inwestycji wprowadzanych na rynek przez deweloperów na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy.

Lucyna Jarczyńska, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Agrobex

Poza wzrostem cen, barierą jest dostępność gotowych mieszkań, których aktualnie bardzo na rynku brakuje, a także dostępność kredytów i ich warunki. Niekorzystne warunki kredytowania powodują, że klienci gotowi są odłożyć decyzję o zakupie nieruchomości.

Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska

Dominującym czynnikiem, hamującym dynamikę sprzedaży nowych lokali jest zdecydowanie mniejsza różnorodność oferty i lokalizacji oferowanych przez deweloperów oraz brak gotowych mieszkań w ofercie. Cena jest oczywiście ważnym czynnikiem, jednak nie sądzę, by w obecnej sytuacji znacząco wpływała na brak decyzji o zakupie mieszkania.

Monika Golec, dyrektor ds. Marketingu i Sprzedaży w firmie Budnex

Za wcześnie by mówić o spadku zainteresowania mieszkaniami. Zaistniała sytuacja to raczej charakterystyczny dla sezonu letniego spadek popytu, za którym idzie mniejsza liczba zawieranych transakcji. Jest to raczej związane z sezonem urlopowym i niespotykanymi w Polsce upałami. Wzrost cen mieszkań był nieunikniony, ale na rynku jest jeszcze wielu inwestorów skłonnych lokować środki w nieruchomości, dlatego wciąż możemy mówić o dobrej koniunkturze. Patrząc na całą sytuację przez pryzmat mniejszych miast, można zauważyć że zapotrzebowanie na mieszkania jest nadal spore.

Maciej Bartczak, współwłaściciel w KM Building

Rosnące ceny mieszkań z pewnością studzą zapędy klientów i inwestorów, choć w przypadku naszych inwestycji na ten moment ceny pozostały niezmienne. Nasza firma jednak również szykuje się do podwyżek. Zanim to nastąpi, klienci mają jednak wciąż szansę na zakup nieruchomości w atrakcyjnych, niższych cenach.

Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. Sprzedaży Lokum Deweloper S.A.

Z naszych obserwacji wynika, że zainteresowanie zakupem mieszkań jest ciągle na wysokim, ale stabilizującym się obecnie poziomie. Choć ceny nieruchomości rosną ze względu na wyższe koszty materiałów budowlanych i stawki podwykonawców, to przypływ nowych i powracających klientów jest stały. Czynnikiem decydującym o takim popycie jest nie tylko cena, ale także rodzaj oferty. Kupujący aktualnie oczekują wysokiego standardu inwestycji, przemyślanego zagospodarowania terenu osiedla, jego świetnej lokalizacji z dostępem do rozbudowanej komunikacji i zaplecza handlowo-usługowego. Nasze inwestycje spełniają wszystkie te warunki i dlatego osiągamy dobre wyniki sprzedaży.

Agata Nowaczyk z poznańskiego biura sprzedaży EBF Development

Biorąc pod uwagę ogólną sytuację, faktycznie można zauważyć nieznaczny wzrost cen na rynku pierwotnym. Jednakże, jeśli chodzi o naszą ofertę od zeszłego roku, kiedy zaprezentowaliśmy kolejny etap osiedla Reduta Nowe Podolany w Poznaniu, ceny pozostały niezmienne. Za metr kwadratowy mieszkania w tym projekcie trzeba zapłacić 5850 zł brutto.

Agnieszka Jaworska-Goździewska, specjalista ds. komunikacji wewnętrznej i PR w Nickel Development

Trzeci kwartał 2018 roku przyniósł lekkie uspokojenie w utrzymującej się od dłuższego czasu wzrostowej tendencji cen nieruchomości na rynku pierwotnym. W Poznaniu wyhamowały ceny transakcyjne najmniejszych mieszkań i apartamentów o metrażu powyżej 80 mkw. Klienci wyczuli sprzyjający moment i chętniej przystępowali do cenowych negocjacji. Dlatego nie zarejestrowaliśmy spadku zainteresowania ofertą i sprzedaż w ostatnim okresie utrzymywała się na podobnym poziomie, jak w pierwszym półroczu tego roku.  

Agnieszka Jałoszyńska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w firmie Sky Investments

Biorąc pod uwagę ogólną sytuację, można zauważyć nieznaczną stabilizację sprzedaży, ale nie wynika to tylko ze wzrostu cen. Dla wielu osób zainteresowanych rynkiem nieruchomości dobra passa kojarzy się wciąż z programem Mieszkanie dla Młodych.  Nie mniej, w naszej inwestycji zlokalizowanej na przedmieściach Poznania, szczególnie w okresie wakacyjnym, odnotowaliśmy duże zainteresowanie domami w zabudowie szeregowej.

Marek Szmolke, prezes Grupy Deweloperskiej Start

Drożeją grunty, koszty budowlane i wykończeniowe oraz usługi firm podwykonawczych. W związku z tym inwestycje z roku na rok są coraz droższe. Rosnące ceny mieszkań mogą, więc nie tyle zniechęcać, ile mobilizować klientów do zakupu z obawie przed kolejnymi wzrostami cen.

Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service

Tak, jak na cenę mieszkania wpływa wiele składowych, tak i na spadek zainteresowania kupnem mieszkań składa się wiele, różnorodnych czynników. Należy do nich na pewno bariera psychologiczna, jeśli chodzi o cenę. Klienci obserwują, jak zachowa się rynek nieruchomości i czy ceny będą spadać.

Piotr Zagórski, Marketing Manager w Nexity Polska

Nie da się ukryć, że ceny mieszkań mają tendencję wzrostową, jednak cena nie jest jedyną determinantą przy zakupie. Nie mniej ważną rolę przy wyborze mieszkania odgrywa lokalizacja, a możliwości realizacji inwestycji w ciekawych miejscach ubywa, stąd decyzje zakupowe stają się trudniejsze.

 

Autor: Dompress.pl

 

dompress : :
paź 10 2018 Na jakie mieszkania deweloperzy mają najwięcej...
Komentarze: 0

Jakie mieszkania wyprzedają się najszybciej w inwestycjach wprowadzanych na rynek? Do jakiej kwoty poszukuje lokali największa grupa nabywców? Sondę prezentuje serwis nieruchomości Dompress.pl 

Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.

Na rynku mamy dwie podstawowe grupy klientów,  są to klienci inwestycyjni i osoby poszukujące mieszkań dla zaspokojenia swoich potrzeb. Pierwsza grupa klientów zainteresowana jest głównie mieszkaniami w centrach dużych miast, blisko ośrodków akademickich i biurowych o możliwie najmniejszym metrażu, w cenach mieszczących się w przedziale 250-300 tys. zł. W przypadku zakupów na cele mieszkaniowe oczekiwania klientów są uzależnione od wielkości gospodarstwa domowego. W zależności od tego, czy jest to pierwsze mieszkanie dla singla, lokal dla młodego małżeństwa, czy większej rodziny, ceny wahają się średnio od 200 tys. zł do 500 tys. zł.

Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska

Kwota, do jakiej klienci preferują mieszkania zależy w znacznej mierze od grupy nabywców, do której kierowany jest projekt. Upraszczając można jednak powiedzieć, że nabywcy inwestycyjni w interesujących ich lokalizacjach chętnie kupują mieszkania o małym metrażu w cenie do 300 tys. zł. Natomiast na przykład w projektach premium często w pierwszej kolejności sprzedają się największe mieszkania, nabywane przez najbardziej wymagających klientów, poszukujących komfortowych nieruchomości.  

Tomasz Sujak, członek zarządu Archicom S.A.

Wśród najchętniej kupowanych mieszkań od lat znajdują się lokale dwupokojowe w cenie, która nie przekracza 300 tys. zł. Dotyczy to wszystkich naszych lokalizacji i lokali nabywanych, zarówno na cele własne, jak i inwestycyjnie. Wrocławianie poszukują również nieruchomości o kompaktowym metrażu, ale większej ilości pokoi, dlatego z dużym zainteresowaniem spotykają się mieszkania trzypokojowe. Od lat popularnością cieszą się osiedla społeczne z bogatą ofertą spędzania wolnego czasu, jak Olimpia Port, Cztery Pory Roku i Słoneczne Stabłowice. Coraz większe znaczenie ma dla klientów także krótki termin odbioru kluczy.

Rafał Zdebski, dyrektor handlowy Inpro S.A.

Największy odsetek klientów decyduje się na mieszkania o wartości 200 tys. zł – 400 tys. zł brutto. Takie lokale powstają m.in. w osiedlach Optima w Gdańsku Jasieniu, czy Debiut w Pruszczu Gdańskim. Jednocześnie notujemy coraz wyższy popyt na inwestycje droższe, w wyższym standardzie, z dużą liczbą udogodnień. Przykładem jest nowoczesne osiedle Harmonia Oliwska w Gdańsku, na którym ceny lokali zaczynają się od około 430 tys. zł brutto, osiedle Kwartał Uniwersytecki w Gdańsku z cenami od około 350 tys. zł brutto, czy osiedle Azymut w Gdyni z mieszkaniami w cenie od około 330 tys. zł brutto.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu i dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Największym zainteresowaniem klientów niezmiennie cieszą się mieszkania w kwocie do około 350 tys. zł. Są to najczęściej kawalerki lub małe lokale dwupokojowe o powierzchni do około 40 mkw.

Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. Sprzedaży Lokum Deweloper S.A.

W przypadku każdej naszej inwestycji obserwujemy podobne granice cenowe przyjęte przez klientów. Największa grupa nabywców poszukuje dwu i trzypokojowych mieszkań w cenie do około 370 tys. zł. To kwota do zaakceptowania przez wiele osób kupujących lokale, zarówno na kredyt, jak i za gotówkę.

Monika Golec, dyrektor ds. Marketingu i Sprzedaży w firmie Budnex

Ceny nieruchomości oferowanych przez nas w poszczególnych miastach są niejednokrotnie bardzo atrakcyjne w porównaniu z tymi, jakie proponuje konkurencja. Zasadą jest, że im tańsze mieszkanie tym szybciej znajdzie nabywcę.  Na przykład w Gorzowie Wielkopolskim są to lokale o powierzchni trzydziestu kilku metrów w cenach od 148 tys. zł do 157 tys. zł, w Zielonej Górze mieszkania o metrażu powyżej 30 mkw. w kwocie od 143 tys. zł do 151 tys. zł. W Szczecinie największym powodzeniem cieszą się lokale niespełna 40 metrowe w cenie ponad 212 tys. zł, w Poznaniu mieszkania o powierzchni 33 mkw. za 210 tys. zł, w Dziwnówku lokale mierzące nieco ponad 30 mkw. w kwocie 269 tys. zł, a w Kołobrzegu nieruchomości wycenione do 299 tys. zł.

Andrzej Swoboda, wiceprezes zarządu Grupy CTE

Obserwujemy rosnące zapotrzebowanie na mieszkania o większym metrażu niż kilka lat temu. Obecnie coraz większą popularnością cieszą się mieszkania trzypokojowe. Również coraz więcej osób decyduje się na zakup niewielkiego domu w zabudowie szeregowej i bliźniaczej. Nie bez znaczenia jest fakt, że miesięczne obciążenie finansowe związane z zakupem tego typu domu jest zbliżone do mieszkania w budynku wielorodzinnym, gdzie poza ratami spłaty kredytu należy liczyć się z czynszem w wysokości kilkuset złotych miesięcznie. Grupa CTE jest aktywna w tym segmencie rynku, realizuje Osiedle Familia we Wrocławiu i planuje kolejne inwestycje o podobnym charakterze.

Agata Nowaczyk z poznańskiego biura sprzedaży EBF Development

Sporym zainteresowaniem wśród klientów cieszą się mniejsze lokale, których metraże wahają się od 39 mkw. do 60 mkw. W przypadku osiedla Reduta Nowe Podolany w Poznaniu za metr kwadratowy mieszkania trzeba zapłacić 5850 zł. Natomiast mieszkania w Zielonej Górze wycenione są niżej, dlatego w ostatnim czasie sporą część naszych klientów stanowią także osoby kupujące inwestycyjnie.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

W naszej gdańskiej inwestycji Wolne Miasto kwota 400 tys. zł jest najczęściej ceną graniczną dla klientów. Przewagę stanowią natomiast transakcje do ceny około 300 tys. zł W kwotach zbliżających się do 500 tys. można już nabyć dom, stąd jest też znacznie mniejsze zainteresowanie dużymi lokalami cztero i pięciopokojowymi w tej cenie.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Prowadzimy aktualnie inwestycje wyłącznie na terenie Warszawy. Zauważamy, że klienci mają różne kryteria wyboru mieszkań także w zależności od dzielnicy, w której znajduje się projekt. W przypadku inwestycji Willa Ochota na warszawskiej Ochocie największa grupa klientów poszukuje mieszkań do 450 tys. zł. Z kolei w projekcie Warszawski Świt na Targówku nabywcy wybierają lokale do kwoty 350 tys. zł . Na warszawskiej Woli w inwestycji Apartamenty Okopowa 59A klienci skłonni są wydać do 600 tys. zł.

Maciej Bartczak, współwłaściciel w KM Building

W naszych inwestycjach klienci najchętniej wybierają mieszkania w kwocie do 300 tys. zł

Lucyna Jarczyńska, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Agrobex

W naszych inwestycjach oferujemy mieszkania w budynkach wielorodzinnych realizowanych w Poznaniu. Największa część klientów interesuje się mniejszymi mieszkaniami dwupokojowymi w cenie do 200 tys. zł.

Agnieszka Jaworska-Goździewska, specjalista ds. komunikacji wewnętrznej i PR w Nickel Development

Klientów kupujących pierwsze mieszkanie zwykle ogranicza zdolność kredytowa, która determinuje wybór lokum. W tej grupie nabywców największą popularnością cieszą się mieszkania do 300 tys. zł. Osoby poszukujące apartamentów, czy domów są skłonni zapłacić dwu, czy nawet trzykrotnie więcej. Dla klientów, którzy oczekują produktu w wyższym standardzie mamy ofertę w Osiedlu Botaniczna, czy Willa Wodziczki na poznańskim Sołaczu. Zupełnie innymi kategoriami kierują się natomiast klienci inwestujący w nieruchomości. Dla kupujących apartamenty wakacyjne istotniejsza od ceny jest prognozowana stopa zwrotu z inwestycji.

Agnieszka Jałoszyńska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w firmie Sky Investments

Dużym powodzeniem wśród klientów cieszyły się domy, jakie oferowaliśmy w promocyjnej cenie 299 tys. zł w inwestycji Rodzinne Komorniki, która powstaje 5 km od Poznania. Około 40 proc. budów prowadzimy na przedmieściach Poznania. To pokazuje, że poznaniacy chętnie wybierają takie projekty, bo w cenie mieszkania mogą otrzymać nie tylko przestronny dom, ale również ogród i dwa miejsca postojowe.

Marcin Komuda, kierownik Biura Sprzedaży w firmie Profbud

W naszych inwestycjach zdecydowanie największą popularnością cieszą się mieszkania z przynależnym ogródkiem, usytuowane na parterze i lokale położone na najwyższych kondygnacjach w budynkach, oferujące zazwyczaj największy metraż i panoramiczny widok. Zachętą do zakupu takich mieszkań są również atrakcyjne rozwiązania designerskie, stanowiące wartość dodaną lokalu, takie jak ogrody dachowe, czy tarasy widokowe np. w osiedlu Stella na warszawskim Bemowie. Mieszkania na najwyższych piętrach nabywane są w naszych inwestycjach w pierwszej kolejności. Świadczy o tym wskaźnik sprzedanych lokali w warszawskich projektach Haven House i Ligia oraz łódzkim Primo, który wynosi w nich łącznie 90 proc.

Marek Szmolke, prezes Grupy Deweloperskiej Start

Największa grupa naszych klientów poszukuje kawalerek w cenie od 200 tys. zł do 230 tys. zł oraz mieszkań dwu i trzypokojowych o powierzchni około 50 mkw. od 350 tys. zł do 400 tys. zł.

Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service

Największa grupa naszych klientów poszukuje w Krakowie mieszkań, których cena za metr kwadratowy wynosi około 5000 zł, tak jak było to w przypadku sprzedaży lokali w inwestycji Piasta Park, której premiera miała miejsce dwa lata temu. Od tego czasu ceny poszły w górę już o około 20 proc. i na krakowskim rynku utrzymują się już od dłuższego czasu w granicach 6000 zł/mkw.

Piotr Zagórski, Marketing Manager w Nexity Polska

Patrząc na ceny sprzedanych mieszkań w naszych inwestycjach można zauważyć, że kwota do jakiej wybierane są mieszkania waha się między 350 tys. zł a 500 tys. zł. 

 

Autor: Dompress.pl

dompress : :
paź 05 2018 Czy popyt na nowe mieszkania słabnie
Komentarze: 0

Ostatnie dane rynkowe mówią, że sprzedaż nowych mieszkań spada. Czy deweloperzy zauważają mniejsze zainteresowanie zakupem lokali wśród klientów? Czy liczba podpisywanych umów maleje? Czy firmy weryfikują swoje plany sprzedażowe? Sondę prezentuje serwis nieruchomości Dompress.pl 

Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska

Patrząc na rynek całościowo, nominalnie wolumen sprzedanych mieszkań jest mniejszy. Naszym zdaniem nie jest to jednak konsekwencją wstrzymywania się klientów z decyzją o zakupie, czy zmniejszonego zapotrzebowania na mieszkania. Głównym czynnikiem wpływającym na taką sytuacje jest mniejsza ilość dostępnych lokalizacji i obniżona różnorodność oferty deweloperów. Znaczna część mieszkań, a szczególnie gotowe lokale, zostały wyprzedane, a w związku z małą dostępnością gruntów inwestycyjnych, wysokimi cenami wykonawstwa oraz brakiem nowych pozwoleń na budowę, nowe projekty trafiają na rynek znacznie wolniej niż dotychczas.

Tomasz Sujak, członek zarządu Archicom S.A.

Zainteresowanie nowymi mieszkaniami jest cały czas bardzo duże. W ostatnich miesiącach klienci podejmują decyzje zakupowe bardziej ostrożnie, co znajduje swoje odzwierciedlenie w danych rynkowych za ostatni kwartał. Tempo sprzedaży mieszkań na rynku stabilizuje się ze względu na rosnące koszty wykonawstwa i zmniejszającą się dostępność gruntów. Mając to na uwadze zweryfikowaliśmy założenia sprzedażowe z początku roku, planując utrzymanie w 2018 roku rekordowego wyniku, podobnie jak w roku ubiegłym, tj. sprzedaży na poziomie 1431 lokali.

Rafał Zdebski, dyrektor handlowy Inpro S.A.

Rynkowy spadek sprzedaży faktycznie uderzył w wiele firm deweloperskich. Nasza firma nie zanotowała jednak w ostatnim czasie pogorszenia wyników, a wręcz przeciwnie. W pierwszym półroczu 2018 roku sprzedaliśmy łącznie 445 lokali (w rozumieniu umów przedwstępnych netto), to jest o 68 proc. więcej niż w tym samym okresie 2017 roku. Ten stan rzeczy przypisujemy w dużej mierze odpowiednio skomponowanej ofercie, która dopasowana jest do zgłaszanych przez klientów potrzeb. Nasze wieloletnie doświadczenie przekłada się także na wysoki wskaźnik satysfakcji klientów.

Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.

Porównując sprzedaż w drugim kwartale br. do sprzedaży w pierwszych trzech miesiącach roku, rynek zanotował w największych miastach Polski spadek średnio o 15 proc. W Warszawie, czy Wrocławiu było to nawet 23-24 proc. Złożyło się na to kilka czynników. Najważniejszym jest skokowy wzrost cen mieszkań. O ile w latach 2013-2016 można było mówić o umiarkowanym ich wzroście, o tyle w ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny nowych mieszkań wzrosły średnio 10 proc., a w Trójmieście, czy Wrocławiu nawet o 17-18 proc.

Kolejnym czynnikiem jest mocno ograniczona podaż, a dokładniej ilość mieszkań dostępnych na rynku, która jest najniższa od 2012 roku. Ten stan rzeczy doskonale obrazuje wskaźnik wyprzedaży oferty, tj. liczba kwartałów koniecznych do upłynnienia aktualnej oferty. Patrząc na tempo sprzedaży z ostatnich 12 miesięcy  wskaźnik ten oscyluje w okolicach dwóch kwartałów, a 6-7 lat temu w niektórych miastach było to 8 kwartałów. A brak odpowiedniej oferty na rynku, to siłą rzeczy mniejsza sprzedaż.

Mamy również efekt sezonowości. W sprzedaży mieszkań, najsłabszy jest drugi kwartał, kiedy to odnotowujemy średnio o 30 proc. zgłoszeń mniej niż w pozostałych miesiącach. Największa sprzedaż przypada natomiast na przełom roku, tj. IV/I kwartał.

Lucyna Jarczyńska, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Agrobex

Sprzedaż mieszkań w ostatnich miesiącach w porównaniu z drugim kwartałem bieżącego roku na pewno kształtuje się na niższym poziomie. Nie mamy jednak potrzeby korygowania planów sprzedażowych.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Spadek sprzedaży to wiadomość dość sensacyjna, stąd powszechne zainteresowanie. Jesteśmy jednak przekonani, że nie dotyczy to wszystkich inwestycji. W sierpniu sprzedaliśmy o 25 proc. lokali więcej niż w poprzednim miesiącu w gdańskiej inwestycji Wolne Miasto. Podczas, gdy znaczący spadek sprzedaży odnotowany został na rynku deweloperskim  w Gdańsku.

Niestety obecne raporty rynkowe przygotowywane zarówno przez firmy doradcze, jak i NBP są obarczone zasadniczym błędem. Nie wykazują oddzielnie, ani cen, ani podaży, ani poziomu sprzedaży dla poszczególnych segmentów rynku. Stąd spadek zainteresowania apartamentami kupowanymi w celach inwestycyjnych jest wykazywany jako spadek sprzedaży na całym rynku pierwotnym. To samo dotyczy cen. Wprowadzenie do oferty zaledwie dwóch sporych inwestycji apartamentowych wykazuje wzrost średniej ceny dla całego miasta, podczas gdy w segmencie popularnym ceny mogą pozostać bez zmian.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Jeśli chodzi o dane rynkowe, mówiące o ewentualnych spadkach sprzedaży mieszkań, trzeba wziąć pod uwagę, że mogą być podyktowane m.in. mniejszą ilością nowych inwestycji wprowadzanych na rynek na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy. Popyt na mieszkania nadal utrzymuje się na wysokim poziomie, ale podaż jest zdecydowanie niższa. W przeciwieństwie do rynku Grupa Kapitałowa Home Invest w ostatnim czasie poszerzyła ofertę sprzedaży mieszkań o nowe inwestycje, Warszawski Świt na Targówku oraz Apartamenty Okopowa 59A na warszawskiej Woli. Przełożyło się to na wzrost liczby podpisywanych umów. Nie zauważyliśmy tendencji, aby klienci zwlekali z zakupem, ponieważ zdają sobie sprawę, że ceny mieszkań cały czas rosną.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu i dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Niższa sprzedaż w znacznej mierze wynika ze struktury oferty lub jej braku. Na przykład w osiedlu Bernadowo Park sprzedaliśmy wszystkie lokale, a nie wprowadziliśmy jeszcze do oferty nowych. Na słabszą sprzedaż w danym okresie mają też wpływ opóźnienia w wydawaniu decyzji administracyjnych, tj. pozwoleń na budowę, czy użytkowanie.

Niższa sprzedaż nie dotyczy wszystkich projektów. Mieszkania z segmentu popularnego w Zielonej Dolinie na Białołęce sprzedają się bardzo dobrze. Oferta lokali premium i o podwyższonym standardzie, do której zaliczamy Bliską Wolę, czy Hanzę Tower, trafia do klientów bardziej zamożnych, co oznacza że dynamika jej sprzedaży jest mniejsza niż w przypadku segmentu popularnego. Na decyzje zakupowe klientów ma wpływ także wzrost cen spowodowany znacznie wyższymi kosztami realizacji budowy.

Andrzej Swoboda, wiceprezes zarządu Grupy CTE

Brak „mocy przerobowych” w firmach budowlanych, a także skokowy wzrost cen wykonawczych skutkuje zawieszeniem wielu projektów deweloperskich i znaczącym ograniczeniem liczby oferowanych na rynku lokali. Stąd też spadki w wynikach sprzedaży nie wynikają z ograniczeń po stronie popytu lecz po stronie podaży. Zdecydowana większość projektów sprzedaje się w bardzo dobrym tempie, co potwierdza tezę o niesłabnącym, stabilnym zapotrzebowaniu na nowe mieszkania. Nie bez znaczenia jest fakt, iż ostatnie lata należały do rekordowych pod względem ilości sprzedawanych mieszkań, stąd też spadki oznaczają jedynie „powrót do normalności”.

Monika Golec, dyrektor ds. Marketingu i Sprzedaży w firmie Budnex

Czas wakacyjnych upałów rzeczywiście wpłynął na krótkotrwały spadek sprzedawanych w  letnim sezonie  mieszkań, ale ta tendencja już się odwróciła. W naszych biurach sprzedaży we wszystkich miastach, w których prowadzimy inwestycje, tj. w Szczecinie, Gorzowie, Zielonej Górze i Poznaniu oraz nadmorskim Dziwnówku i Kołobrzegu odnotowujemy  wzrost liczby podpisywanych umów sprzedaży mieszkań. Najbardziej jest to widoczne w Gorzowie i Zielonej Górze, gdzie w minionym miesiącu sprzedaliśmy 70 lokali. 

Izabela Woźnica-Letka z zielonogórskiego biura sprzedaży EBF Development

Po wygaśnięciu programu Mieszkanie dla Młodych dawało się odczuć spadek sprzedaży. Wynikało to przede wszystkim z tego, że wielu klientów w niemal tym samym czasie decydowało się na zakup mieszkania, jednak w ostatnim czasie sytuacja się unormowała. Nie notujemy mniejszego zainteresowania naszymi inwestycjami w Zielnej Górze, czy w Poznaniu. Przeciwnie, podczas prezentacji nowej inwestycji – Apartamenty Jana z Kolna, ponad 100 lokali zostało zarezerwowanych jednego dnia.

Maciej Bartczak, współwłaściciel w KM Building

Nasza firma nie korygowała planów sprzedaży. Regularnie sprzedajemy oferowane nieruchomości. W ostatnich tygodniach widać nawet zwiększone zainteresowanie klientów.

Piotr Zagórski, Marketing Manager w Nexity Polska

Nie odczuwamy tendencji malejącej w kwestii sprzedaży mieszkań. Rytm sprzedaży pozostaje, taki jak był zakładany. Oczywiście okres wakacyjny był tradycyjnie gorszy niż pozostałe miesiące, ale we wrześniu poziom sprzedaży wrócił do normy.

Agnieszka Jaworska-Goździewska, specjalista ds. komunikacji wewnętrznej i PR w Nickel Development

Wzrosty cen mieszkań, które na polskim rynku obserwujemy od dawna, musiały w końcu wpłynąć na poziom zainteresowania wśród kupujących. Rynek deweloperski jest już jednak rynkiem o wiele bardziej dojrzałym i rozwiniętym, niż przed dekadą, dlatego pomimo lekkiego spadku liczby sprzedawanych mieszkań, nie widać ani wyraźnego spowolnienia działań deweloperów, ani spadku popytu ze strony kupujących.

Agnieszka Jałoszyńska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w firmie Sky Investments

Jeśli chodzi o naszą firmę, ostatnie trzy miesiące pokazały, że wiele osób okres wakacji przeznaczyło, nie tylko na odpoczynek, ale także na spokojne, skrupulatne poszukiwanie i zakup nowego mieszkania. Małe zmiany były widoczne tylko na początku września, jednak było to spowodowane rozpoczęciem nowego roku szkolnego. W tym okresie rodzice pochłonięci są częściej tego typu sprawami, a nie poszukiwaniem nowych mieszkań.

Marek Szmolke, prezes Grupy Deweloperskiej Start

W odniesieniu do naszych wewnętrznych statystyk spadek liczby sprzedawanych mieszkań jest raczej minimalny. Mamy bogatą ofertę sprzedażową, dysponujemy inwestycjami w różnych rejonach Krakowa. Nie wprowadzaliśmy zmian w planach sprzedażowych i nie zauważyliśmy, aby klienci bardziej niż zwykle zwlekali z decyzją o zakupie mieszkania.

Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service

Nasi klienci w zdecydowanej większości przypadków odwlekają podpisywanie umów, a co za tym idzie z decyzję o kupnie mieszkania. Można wnioskować, że obserwują rynek i zastanawiają się, czy ceny pójdą jeszcze w górę, czy mamy już tzw. sufit, jeśli chodzi o stawki. W związku z zaistniałą sytuacją musieliśmy skorygować plany odnośnie ilości podpisywanych umów.

Marta Kasprzak, menadżer ds. sprzedaży i marketingu w Duda Development 

Nie zmieniliśmy planów sprzedaży i nie odnotowaliśmy spadku liczby podpisywanych umów. Jedyną różnicą dotyczącą sprzedaży, jaką zauważamy jest związana z typową dla branży sezonowością. W przypadku domów, które w znacznej większości kupowane są na własny użytek, proces decyzyjny klientów jest przeważnie nieco dłuższy, co jest zrozumiale, ponieważ w porównaniu z mieszkaniami ich zakup wiąże się z większym wydatkiem. Z kolei mieszkania i apartamenty, które przeważnie nabywane są przez klientów poszukujących własnego lokum, a także przez inwestorów cieszą się stale niesłabnącym powodzeniem. Z naszego doświadczenia wynika, że inwestorzy, zwracający uwagę przede wszystkim na atrakcyjną lokalizację i standard nieruchomości, nie poddają się rynkowym trendom.

Autor: Dompress.pl

dompress : :
wrz 25 2018 O ile podrożały grunty pod budowę mieszkań...
Komentarze: 0

Jak bardzo podrożały grunty inwestycyjne na przestrzeni ostatniego roku, dwóch lat? Czy, zdaniem deweloperów, tendencja wzrostowa utrzyma się w ciągu następnych 12 miesięcy? Jakie działki nabyły firmy w ostatnim czasie? Sondę prezentuje serwis nieruchomości Dompress.pl  

Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.

Trudno wskazać uśredniony współczynnik wzrostu cen ziemi, ponieważ zależy od konkretnej lokalizacji. W najpopularniejszych dzielnicach największych miast zdarza się, że w ciągu roku ceny działek skoczyły o kilkadziesiąt procent. Niemniej, mocno uśredniając można przyjąć, iż tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny gruntów wzrosły o około 10 proc.  

Należy jednak zaznaczyć, że stawki na rynku gruntów rosną nieprzerwanie od kilku lat, a obecnie osiągnęły poziom sprzed ostatniego kryzysu. Wydaje się, iż ceny ziemi nie będą rosły już tak szybko. Wzrost mocno hamują rosnące koszty budowy. Firmy, widząc problemy z wykonawstwem, również zmniejszają tempo sprzedaży i podnoszą ceny mieszkań. Ponadto, deweloperzy zdobyli doświadczenie w czasie minionego kryzysu i z większą ostrożnością podchodzą do zakupu aniżeli 10 lat temu.

Rafał Zdebski, dyrektor handlowy w Inpro S.A.

Zapowiadane wzrosty cen gruntów stały się faktem. Posiadamy jednak zabezpieczenie w postaci obszernego banku ziemi, tj. gruntów, które wcześniej zakupiliśmy. Dzięki temu będziemy mogli wprowadzać w życie kolejne projekty zgodnie z dotychczasowymi założeniami, bez narażania spółki na wyższe koszty realizacji i bez zawyżania cen mieszkań. Efektywność przedsięwzięć zapewniają także działania naszej spółki zależnej -  Domesty, która aktywnie poszukuje i dokonuje zakupu nowych gruntów. W pierwszym półroczu 2018 roku podpisaliśmy umowy zakupu lub przedwstępne umowy zakupu gruntów m.in. w Gdańsku przy ulicy Jesiennej w dzielnicy Matarnia, przy ulicy Szczecińskiej w dzielnicy Przymorze, przy alei Vaclava Havla w Pieckach-Migowie i przy ulicy Struga w dzielnicy Siedlce, a także w Rumi.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu i dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Z naszych obserwacji wynika, że ceny gruntów, szczególnie w najbardziej atrakcyjnych lokalizacjach, istotnie wzrosły. Nasza spółka posiada  bogaty bank gruntów zakupionych kilka lat temu w bardzo korzystnych cenach. Ponadto, w ostatnim czasie dokonaliśmy również zakupów nowych działek. Podpisaliśmy m.in. umowę na zakup działki w podpoznańskim Skórzewie, na której planujemy wybudować 280 mieszkań. Zawarliśmy również umowy na zakup działki w Gdańsku przy ulicy Starowiejskiej, gdzie planowana jest budowa 75 mieszkań, w Pruszkowie przy ulicy Waryńskiego, na której powstanie 475 lokali oraz przy ulicy Celnej w Szczecinie.

Marcin Liberski, dyrektor marketingu i sprzedaży w Atlas Estates

Bardzo dobra koniunktura na rynku mieszkaniowym powoduje, że obserwujemy znaczną nierównowagę pomiędzy wysokim popytem na grunty, a ich rokrocznie niższą podażą. Z naszych obserwacji rynku deweloperskiego wynika, że w ciągu ostatnich dwóch lat ceny gruntów inwestycyjnych wzrosły nawet o 20-30 proc. Złożyło się na to wiele czynników, ale tym podstawowym jest coraz mniejsza liczba atrakcyjnych działek położonych w obszarach objętych planami zagospodarowania przestrzennego i przygotowanych pod względem technicznym oraz prawnym do szybkiego wprowadzenia inwestycji na rynek. Skutkiem tego deweloperzy coraz częściej interesują się gruntami położonymi na obrzeżach dużych miast, a i tam widać już znaczne wyższe oczekiwania cenowe podmiotów oferujących sprzedaż gruntów inwestycyjnych.  

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

W zależności od lokalizacji ceny gruntów na przestrzeni ostatniego roku poszły w górę od kilkunastu nawet do kilkudziesięciu procent. Nie ma jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jak bardzo ziemia może jeszcze zdrożeć w perspektywie kolejnych 12 miesięcy, ponieważ rynek nieruchomości zaczyna nieznacznie wyhamowywać, co może przełożyć się na zmianę tendencji wzrostowej. W ostatnim czasie nabyliśmy kilka działek pod budownictwo mieszkaniowe w atrakcyjnych lokalizacjach Warszawy.

Maciej Bartczak, współwłaściciel w KM Building

Wzrost cen gruntów jest widoczny od dwóch, trzech lat. Grunty, które posiadamy, nabyliśmy ponad 2 lata temu. Obecnie mamy wystarczająco dużo terenów pod budowę na najbliższe 3-5 lat. Wzrostu cen gruntów inwestycyjnych w ciągu najbliższych 12 miesięcy na pewno należy się spodziewać, natomiast o jaką wartość jest to trudne do przewidzenia, ponieważ zależy to od wielu czynników, w tym od samej lokalizacji i charakteru działki.

Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska

Zakup gruntu to aktualnie duże wyzwanie dla deweloperów. Trudno określić precyzyjnie poziom wzrostu cen, gdyż oczekiwania właścicieli części gruntów są na tyle odległe od realiów rynkowych, że należałoby brać pod uwagę tylko ceny transakcyjne. Nasz zespół stale analizuje kolejne działki inwestycyjne. Jesteśmy otwarci na każdą nową lokalizację. Posiadamy znaczne fundusze na zakup gruntów i bardzo dobry dostęp do finansowania. Jesteśmy gotowi inwestować w bank ziemi naprawdę duże pieniądze, jednak wszystkie nasze działania są poprzedzone wnikliwą analizą ekonomiczną. Cena działki musi odzwierciedlać jej wartość z punktu widzenia realizacji projektu deweloperskiego.

Monika Golec, dyrektor ds. Marketingu i Sprzedaży w firmie Budnex

Ceny gruntów w ostatnim czasie systematycznie idą w górę, a na wartość konkretnej działki mają wpływ różne czynniki. Wzmożony popyt na grunty inwestycyjne skutkuje również tym, że niektórzy właściciele parceli przeceniają ich wartość. Gdybyśmy mieli jednak dokonać swoistej generalizacji, można założyć, że w ostatnim czasie ceny gruntów wzrosły o około 20 proc. 

Andrzej Swoboda, wiceprezes zarządu Grupy CTE

Obserwujemy zarówno znaczący wzrost cen gruntów, które w popularnych, śródmiejskich lokalizacjach podrożały nawet o 100 proc., jak również coraz mniejszą dostępność odpowiednich terenów inwestycyjnych. Te, które są aktualnie dostępne często obarczone są wadami: brakiem uzbrojenia, czy skomplikowanym stanem prawnym. Grupa CTE podpisała kilka umów przedwstępnych budując „bank ziemi” na kolejne lata. Koncentrujemy się na popularnych lokalizacjach poza centrum Wrocławia. Pozwala nam to spokojnie patrzyć w przyszłość. Niemniej jednak, dynamicznie rozwijające się miasta jak Wrocław, potrzebują nowych mieszkań i domów, co stawia duże wyzwania zarówno przed deweloperami poszukującymi nowych terenów, jak i władzami miasta odpowiedzialnymi za rozwój mieszkalnictwa.

Marcin Komuda, kierownik Biura Sprzedaży firmy Profbud     

Grunty stale drożeją. Deweloperzy chcąc wykorzystać dobrą koniunkturę na rynku mieszkaniowym, są bardzo zainteresowani pozyskiwaniem kolejnych terenów pod realizację inwestycji. Z naszej perspektywy jest to jednak coraz trudniejsze. Ceny gruntów rosną, szczególnie w dużych aglomeracjach. Przykładowo w Warszawie odnotowany został w ostatnim roku najwyższy wzrost stawek, przekraczający aż 30 proc. Deweloperzy muszą cały czas analizować rynek i wprowadzać korekty w cenach za mkw. PUM, aby móc utrzymać zysk na dotychczasowym poziomie.

Marek Szmolke, prezes Grupy Deweloperskiej Start

Ceny gruntów zależą przede wszystkim od lokalizacji i dostępnej infrastruktury. Najwyższe wzrosty cen dotyczą oczywiście terenów położonych w centrach dużych miast, a ich liczba sukcesywnie się kurczy. Na przykład w Krakowie na przestrzeni ostatniego roku działki budowlane podrożały o około 15-20 proc.

Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service

Ceny ziemi w ciągu ostatniego roku wzrosły o około 20 proc. Jest to wzrost, który na pewno z każdym rokiem będzie na coraz wyższym poziomie. Wynika to  między innymi z tego, że stale przybywa zabudowy w miastach, a o dobre grunty jest coraz trudniej. To wpływa też na ceny mieszkań.

Zuzanna Kordzi, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Ceny nie rosną równomiernie na terenie całego kraju. Stawki i tempo ich wzrostu zależą od lokalizacji.

Magdalena Szulc, PR Manager w Ataner

Szacujemy, że w ciągu ostatniego roku nastąpił wzrost cen gruntów inwestycyjnych o około 10-15 proc.

Michał Melaniuk, dyrektor zarządzający Cordia Polska

Ceny nieruchomości szybują i nikt nie jest w stanie zahamować tego procesu. Co więcej, w dużych miastach, brakuje działek pod projekty większe niż 100-150 mieszkań, co powoduje zaciekłą walkę pomiędzy deweloperami. 

Piotr Zagórski, Marketing Manager w Nexity Polska

Ceny gruntów to bardzo indywidualna sprawa, wiele czynników ma na to wpływ. Niemniej, notujemy wzrost cen gruntów, adekwatny do wzrostu cen mieszkań, na które z kolei wpływają rosnące koszty budowy.

Marta Kasprzak, menedżer ds. sprzedaży i marketingu w Duda Development

Ceny gruntów stale rosną i wszystko wskazuje na to, że ta tendencja będzie trwać. Wynika to między innymi z tego, że działki kupują nie tylko deweloperzy, ale także coraz częściej osoby prywatne, które budują domy własnym sumptem. Jest ich coraz więcej, w związku z czym można się spodziewać, że w najbliższym czasie ceny nadal będą rosły.

 

Autor: Dompress.pl

 

dompress : :
wrz 19 2018 Czy powstaje więcej osiedli otwartych, czy...
Komentarze: 0

Które z inwestycji projektowane są jako osiedla otwarte, a jakie są ogradzane? Jakich projektów deweloperzy realizują więcej? Sondę prezentuje serwis nieruchomości Dompress.pl   

Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.

To, czy osiedle będzie zamknięte, czy otwarte zależy od miasta i lokalizacji. W przypadku inwestycji położonych w centrach miast, gdzie pojawiają się trudności z parkowaniem, dominują osiedla zamknięte. Takie rozwiązanie zabezpiecza przed parkowaniem na terenie inwestycji osób postronnych i zwiększa poczucie bezpieczeństwa mieszkańców. W projektach warszawskich przeznaczamy na przykład jedno pomieszczenie dla ochrony fizycznej, co jest pożądane przez klientów. W projektach zlokalizowanych w większej odległości od centrum, dominują osiedla otwarte.

Wioletta Kleniewska, dyrektor Biura Sprzedaży i Marketingu Polnord S.A.

Stawiamy na osiedla zamknięte, ponieważ takie są preferencje naszych klientów. Ograniczenie dostępu dla osób z zewnątrz, a także przestronne dziedzińce odgrodzone od ruchu ulicznego i zagospodarowane starannie zaaranżowaną zielenią zapewniają młodym rodzinom komfort i poczucie bezpieczeństwa. Przestrzeń wspólną wyposażamy w duże, atrakcyjne place zabaw. Na przykład w wilanowskim osiedlu Brzozowy Zakątek powstało kilka placów zabaw o zróżnicowanym charakterze, np. w stylu indiańskiej wioski, a także siłownie na wolnym powietrzu, czy boisko do piłki ręcznej. Kilka siłowni powstanie też w Osiedlu Fotoplastykon w Gdańsku. Choćby ze względu na konieczność konserwacji tego typu urządzeń i dbałość o zieleń, tereny te powinny pozostawać do wyłącznej dyspozycji mieszkańców, dostęp do nich osób z zewnątrz powinien być ograniczony.

Rafał Zdebski, dyrektor handlowy w Inpro S.A.

Wśród zrealizowanych przez nas projektów znajdują się, zarówno osiedla zamknięte, jak i otwarte, choć przeważają te drugie. Inwestycje w całości lub częściowo ogrodzone w aktualnej ofercie to osiedle Debiut w Pruszczu Gdańskim, Azymut w Gdyni i Harmonia Oliwska w Gdańsku. Decyzja dotycząca ogrodzenia osiedla jest w dużej mierze związana z  lokalizacją. Projekty położone blisko centrum miasta rzadziej wymagają tego rodzaju oddzielania od otoczenia. Inaczej jest w przypadku osiedli budowanych na obrzeżach miast, czy w mniejszych miejscowościach, blisko otwartych terenów albo lasów. Dla zapewnienia maksymalnego poziomu bezpieczeństwa takie inwestycje są najczęściej grodzone i monitorowane przez system kamer.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu i dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

To kwestia uzależniona od lokalizacji. Osiedla znajdujące się w centrum miasta, jak nasza, flagowa Bliska Wola jest otwarta na przestrzeń miejską. Jeśli chodzi o te inwestycję, naszym założeniem było wbudowanie obszaru inwestycji w otaczającą tkankę miejską, bez niepotrzebnych ogrodzeń, by nie tworzyć getta. Nad bezpieczeństwem mieszkańców czuwa całodobowa ochrona oraz monitoring. Inne, nasze inwestycje, położone dalej od centrum, jak Zielona Dolina na warszawskiej Białołęce, czy Bernadowo Park w Gdyni są ogrodzone, m.in. ze względu na ich charakter. To projekty otulone przyrodą, parkiem, czy lasem, gdzie żyją zwierzęta, które czasem podchodzą do zabudowań w poszukiwaniu jedzenia. 

Marcin Liberski, dyrektor marketingu i sprzedaży w Atlas Estates

Odpowiadając na oczekiwania klientów, realizujemy wyłącznie zamknięte osiedla mieszkaniowe. Tak było w przypadku inwestycji Capital Art Apartments na warszawskiej Woli, ConceptHouse Mokotów oraz dwóch etapów Apartamentów przy Krasińskiego na stołecznym Żoliborzu. Osiedla ogrodzone, monitorowane i wyposażone w kontrolę dostępu wciąż zapewniają mieszkańcom większy komfort i poczucie bezpieczeństwa.

Monika Golec, dyrektor ds. Marketingu i Sprzedaży firmy Budnex

Z reguły budujemy osiedla otwarte. Osiedla ogrodzone to u nas rzadkość. Wynika to ze specyfiki projektów, które są najczęściej dużymi kompleksami mieszkaniowymi, jak Osiedle Europejskie w Gorzowie Wielkopolskim. Można nawet powiedzieć, że w tym przypadku realizujemy nową dzielnicę miasta. W ramach tego projektu budujemy już 14 budynek wielorodzinny. Ponadto, samodzielnie, bez pomocy miasta stworzyliśmy na tym osiedlu pawilon handlowo usługowy i całą infrastrukturę.

Michał Melaniuk, dyrektor zarządzający Cordia Polska

Budujemy na ogół osiedla zamknięte, bo takie są oczekiwania przyszłych właścicieli mieszkań. Choć nie ukrywamy, że naszym marzeniem jest przestrzeń otwarta, przyjazna dla wszystkich, nie tylko dla mieszkańców naszych osiedli.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Ze względu na komfort i bezpieczeństwo w większości przypadków budujemy osiedla zamknięte. Należą do nich takie inwestycje jak Wola Prestige, Miłosna Park, Krasińskiego 58, Na Sokratesa, czy Monte Verdi. W głównej mierze zależy to od lokalizacji danej nieruchomości i uwarunkowań związanych z możliwością jej zabudowy.

Marta Kasprzak, menedżer ds. sprzedaży i marketingu w Duda Development

W naszej ofercie zdecydowanie przeważają osiedla zamknięte i budynki o strukturze zamkniętego osiedla, jak Fyrtel Wilda i Morasko Park w Poznaniu oraz Diasfera Łódzka w Łodzi. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że zapotrzebowanie na ogrodzone, dające poczucie bezpieczeństwa osiedla nie maleje. Trudno się temu dziwić, bo zamknięte osiedle daje większy komfort zamieszkania i możliwość bezstresowego korzystania z części wspólnych.

Zuzanna Kordzi, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

O tym, czy osiedle będzie ogrodzone decyduje lokalizacja inwestycji i oczekiwania klientów. Dotąd zrealizowaliśmy więcej projektów nieogrodzonych, a to głównie dlatego, że były to pojedyncze budynki w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach na terenie warszawskiego Mokotowa i Śródmieścia, jak Rezydencja Pod Orłem, Rezydencja Merliniego, czy Apartamenty Trio.

Ogrodzone inwestycje mają to do siebie, że oferują rozległe tereny zielone. Klienci oczekiwali od nas, że dostęp do nich będę mieli jedynie mieszkańcy, co miało miejsce w przypadku inwestycji Hubertus, czy Bobrowiecka 3 w Warszawie. Wyjątkiem jest tu gdańska inwestycja Wolne Miasto, w której oddaliśmy dotąd trzy etapy i budujemy kolejne dwa, łącznie z około 1100 mieszkań. Na działce, na której realizujemy osiedle był sad owocowy, którego drzewa i roślinność łąkową staraliśmy się zachować w możliwie nienaruszonym stanie. Osiedle jest otwarte, bo jego styl w żaden sposób nie wpisuje się typ osiedla grodzonego. 

Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska

Budujemy różne projekty, od kameralnych „plomb”, po duże, etapowane osiedla. W każdej, nowej lokalizacji szczegółowo analizujemy potrzeby klientów i niemal zawsze, wygrodzenie przestrzeni jest postrzegane jako ważna zaleta. Staramy się jednak w każdym przypadku ogradzać osiedla tak by dać poczucie bezpieczeństwa i intymności mieszkańcom, jednocześnie zachowując jak największą spójność z istniejącą tkanką miejską.

Andrzej Swoboda, wiceprezes zarządu Grupy CTE

Ogradzanie osiedli wynika najczęściej z oczekiwań nabywców nowych mieszkań. Zjawisko wtórnego grodzenia daje się zauważyć nawet w przypadku starszych wspólnot mieszkaniowych w osiedlach wielorodzinnych. Powodem tego jest dążenie mieszkańców do zapewnienia poczucia bezpieczeństwa swojej rodzinie, ochrona mienia i kontrola miejsc postojowych.

Równocześnie zauważalny jest jednak odwrót od tej tendencji. Mieszkańcy coraz częściej dostrzegają, że płoty utrudniają nawiązywanie relacji sąsiedzkich i komunikację. Pozorne korzyści wynikające z faktu zamknięcia osiedla są mniejsze niż koszty społeczne takich rozwiązań. Przyglądamy się temu zjawisku i każdą decyzję o ewentualnym zamknięciu osiedla podejmujemy po dokładnym zbadaniu rynku i oczekiwań klientów.

Magdalena Szulc, PR Manager w Ataner

Zazwyczaj budujemy osiedla, gdzie część terenu jest otwarta, a część zamknięta i przeznaczona tylko dla mieszkańców, jak na przykład centrum sportowe, czy place zabaw dla dzieci. Wynika to z potrzeb mieszkańców, którzy dbają o bezpieczeństwo swoich dzieci. Część ogólnodostępna osiedla to zwykle uliczki, gdzie znajdują się lokale usługowe. Osiedla, które budujemy są monitorowane i wyposażone w portiernie ochrony, jak np. powstający aktualnie Nowy Marcelin w poznańskim Grunwaldzie.

Maciej Bartczak, współwłaściciel w KM Building

Budowane przez nas osiedla są otwarte.

Marcin Komuda, kierownik Biura Sprzedaży firmy Profbud        

Kilka z naszych inwestycji bazuje na koncepcji częściowo otwartej przestrzeni wspólnej, która ma zbliżać do siebie ludzi i zapewniać jednocześnie maksymalny poziom komfortu.  Należy wziąć pod uwagę, że istnieje wiele osób, dla których ogrodzenie jest wyznacznikiem spokoju i bezpieczeństwa. Przykładem takich nieruchomości jest warszawskie Osiedle Eskadra, czy Dekada. Właśnie dlatego przyjmujemy różne rozwiązania, których zadaniem jest zapewnienie satysfakcji naszym klientom.

Marek Szmolke, prezes Grupy Deweloperskiej Start

Nie zamykamy się na budowanie jednego typu osiedli, ponieważ klienci mają odmienne upodobania. Posiadamy w ofercie ogrodzoną inwestycję Modern House przy ulicy Radzikowskiego w Krakowie. Z naszych obserwacji wynika, że zamknięte osiedla cieszą się powodzeniem głównie wśród rodzin z dziećmi.

Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service

Praktycznie wszystkie, nasze inwestycje to tereny otwarte. Aktualnie jedyną inwestycją, która jest zamknięta są Apartamenty Sowiniec zlokalizowane w Krakowie. Jest to jednak wyjątek. Naszą ideą jest tworzenie nie tylko wygodnych mieszkań, ale przede wszystkim przestrzeni, która łączy, a nie dzieli ludzi.

Marzena Christiansen, dyrektor sprzedaży Aura Sky firmy Mill-Yon

Budujemy osiedla, zarówno otwarte, jak i zamknięte.

Piotr Zagórski, Marketing Manager w Nexity Polska

O zamknięciu osiedla decydują często warunki zabudowy, jednak jeśli chodzi o nasze inwestycje, najczęściej staramy się wprowadzać na rynek osiedla otwarte.

 

Autor: Dompress.pl

 

dompress : :