Najnowsze wpisy, strona 66


paź 20 2021 Hybryda sformatuje od nowa przestrzeń biur...
Komentarze: 0
Autor: Mateusz Strzelecki, Partner / Head of Regional Markets w Walter Herz
 
W których miastach widoczna jest największa aktywność najemców?

W tej chwili ożywienie daje się zauważyć w całej Polsce, natomiast bezwzględnie prym wiedzie Warszawa, co wyraża się w popycie. W trzecim kwartale br. w Warszawie do najemców trafiło około 150 tys. mkw. biur, co stanowiło blisko 40 proc. powierzchni zakontraktowanych od początku roku. Ogółem wolumen najmu w Warszawie osiągnął po trzech kwartałach poziom niemal 400 tys. mkw. powierzchni. Największym powodzeniem cieszą się budynki zlokalizowane w centrum.

Statystyki dotyczące aktualnie prowadzonych negocjacji nie przekuwają się jeszcze w same transakcje najmu, ale powinno to nastąpić w 4 Q 2021. Najemcy wrócili do rozmów, zarówno na temat relokacji biur, jak i renegocjacji umów. Deweloperzy i właściciele nieruchomości skłonni są do większej elastyczności w negocjacjach, co daje najemcom możliwość zabezpieczenia atrakcyjnej powierzchni i uzyskania lepszych warunków. Obłożenie biur zwiększa się sukcesywnie. Już teraz jest na poziomie 30-40 proc., co widać także po zwiększonym porannym ruchu.  

O stabilizacji warszawskiego rynku świadczyć może również współczynnik pustostanów biurowych, który w trzecim kwartale br. nie zmienił się, a od początku roku wzrósł tylko o 3 proc. przy wysokim poziomie nowej podaży. Na rynkach regionalnych natomiast współczynnik powierzchni niewynajętych kształtuje się średnio na nieco wyższym poziomie niż w stolicy.      

Kraków i Wrocław nie mają w regionach konkurencji. Tam najemcy biorą najwięcej. W grupie liderów pod względem wynajmu plasuje się jeszcze Trójmiasto. Łącznie w regionach w tym roku do końca września wynajęte zostało tylko nieznacznie mniej powierzchni niż w Warszawie. W ostatnim czasie niewielką przewagę pod tym względem ma znów Warszawa.  

W strukturze popytu, zarówno w Warszawie, jak w regionach przeważają nowe umowy. Na rynkach regionalnych znacznie przewyższają udziałem renegocjacje, których w Warszawie jest sporo więcej. 

Jakie firmy poszukują biur w Warszawie, a jakie w regionach? 

Jeśli chodzi o strukturę najemców w Warszawie i regionach nie są widoczne szczególnie duże zmiany. Warszawa to w znacznym stopniu siedziby zarządów oraz kluczowych działów sprzedaży. W regionach firmy lokują przede wszystkim centra usług dla biznesu, co w pierwszym półroczu br. szczególnie widoczne było w Katowicach i Krakowie, gdzie najemcy z sektora BSS mieli przytłaczająco duży udział w wolumenie transakcji. Biorąc pod uwagę zmieniający się rynek pracy granica między regionami a Warszawą zaczyna się jednak zacierać. Praca zdalna sprawia, że nie przywiązujemy się już tak bardzo do lokalizacji.

Zawsze broniły się ośrodki akademickie, natomiast w tej chwili na rynku pracy widzimy ogromną rywalizację o pracowników, szczególnie tych z doświadczeniem. Dlatego w ostatnim czasie w Warszawie zwiększa się zatrudnienie w centrach usług wspólnych, przede wszystkim w czołowych organizacjach, które potrzebują wysoko wykwalifikowanych ludzi. Stąd w Warszawie w pierwszych 6 miesiącach br. na firmy świadczące nowoczesne usługi dla biznesu przypadła jedna piąta wynajętych biur. Na uwagę zasługuje fakt, że nasza stolica może się pochwalić najniższym bezrobociem wśród największych ośrodków europejskich.

Na warszawskim rynku zwiększyła się też dynamika działania branży e-commerce, firm z sektora IT i szeroko pojętych nowych technologii oraz kancelarii prawnych. W regionach natomiast silną grupę najemców, poza sektorem usług dla biznesu, stanowią firmy produkcyjne.

Czy firmy rezygnują z większych powierzchni na rzecz mniejszych biur? Jak zmieniają przestrzeń do pracy?

Znaczna część firm jest wciąż na etapie analizy swoich potrzeb, ale chęć powrotu do biur jest powszechna, bo pracodawcy zauważają negatywne skutki home office. Wiele z firm rozpoczęło już ten proces, część wdraża go etapami stopniowo zwiększając czas pracy w biurze. Niektóre z firm rzeczywiście optymalizują swoje powierzchnie. W związku z upowszechnieniem pracy hybrydowej zapotrzebowanie w niektórych firmach spadnie prawdopodobnie o około 15-20 proc. w porównaniu do powierzchni zajmowanych dotychczas. Optymizmem napawa natomiast fakt, że jednocześnie duża część organizacji mocno się rozwija i zwiększa przestrzeń do pracy. W Warszawie tacy najemcy przeważają. Nie tyle nawet utrzymują powierzchnie w takiej samej wielkości, ale zwiększają je czyniąc biuro bardziej komfortowym miejscem dla pracowników.    

Pracodawcy, mając na względzie efektywność działania firmy poszukują sposobów, by zachęcić pracowników do pracy w biurach. Kluczowa staje się kwestia udogodnień, które skłaniałyby ludzi do przebywania w nich i rezygnacji z pracy w domu. Mówimy tu o zmianach w aranżacji przestrzeni sprawiających, by biuro stało się bardziej wygodnym miejscem do pracy w zespole, sprzyjającym budowaniu relacji międzyludzkich. Chodzi również o zapewnienie pracownikom szeregu dodatkowych usług i atrakcji, jak przestrzenie do integracji, pokoje relaksu, czy strefy fitness.

Przestrzeń biurowa przekształcana jest w taki sposób by wspierała pracę kreatywną, którą blokuje izolacja. W tym aspekcie żadne narzędzia online nie zastąpią możliwości ludzkiej interakcji. Firmy zwiększają obszar powierzchni wspólnych, w tym sal konferencyjnych. Pracodawcy stawiają teraz po prostu na „atrakcyjność” przestrzeni do pracy. Biuro ma się pracownikom podobać, zapewniać pozytywne doświadczenia, zachęcające do przebywania w nim. Znajdować w świetnej lokalizacji, oferującej cały wachlarz usług w zasięgu ręki. Przyciągać nowe osoby, a pracowników ściślej wiązać z firmą.     

Czy powstają nowe biurowce? Gdzie? 

W tym roku w Warszawie ukończone zostały m.in. cztery projekty wielkoskalowe, których budowa rozpoczęła się przed 2020 rokiem. Na rynek weszła wieża biurowa Skyliner, ukończone zostały kompleksy Generation Park Y oraz Warsaw UNIT, a niedawno oddany został wieżowiec Widok Towers, a także biurowce Galwan i Plater w Fabryce Norblina.

W ciągu 9 miesięcy tego roku zasoby biurowe Warszawy zwiększyły się o prawie 300 tys. mkw. powierzchni. W budowie jest ponad 370 tys. mkw. biur. Od wielu lat na warszawskim rynku nie budowało się tak niewiele. W tym roku rozpoczęła się budowa zaledwie kilku nowych projektów. Nie wstrzymana została natomiast żadna realizowana inwestycja, a w oddawanych budynkach trzy czwarte powierzchni jest zabezpieczone umowami. Zapowiadane są kolejne projekty biurowe i kompleksy wielofunkcyjne, głównie w obrębie najnowocześniejszego centrum biznesowego w kraju, w okolicy ronda Daszyńskiego. Planowana jest też modernizacja albo przekształcanie budynków w zagłębiu biurowym na Służewcu.

Inwestorzy stawiają teraz głównie na kompleksy typu mixed-use, które łączą wiele obszarów życia codziennego. Ich sukces rynkowy potwierdzają najnowsze, warszawskie obiekty miastotwórcze, oferujące funkcje biurowe, mieszkaniowe, handlowe, usługowe i gastronomiczne, jak Fabryka Norblina czy Browary Warszawskie.   

W regionach natomiast na przestrzeni pierwszych trzech kwartałów tego roku oddane zostało o połowę mniej powierzchni niż w Warszawie. Kilkanaście nowych budynków biurowych, które weszło na rynki regionalne dostarczyło prawie 150 tys. mkw. powierzchni. Najwięcej buduje się obecnie w Krakowie i Wrocławiu.

Walter Herz
paź 18 2021 Jak zmieniły się preferencje nabywców...
Komentarze: 0
Jakie aspekty związane z projektem i lokalizacją są teraz najważniejsze dla osób kupujących nowe mieszkania? Jakie lokale zyskały na atrakcyjności? Jakie czynniki decydują o zakupie? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży w Develia S.A.

 W wyniku pandemii obserwujemy w naszych biurach sprzedaży większe zainteresowanie lokalami parterowymi z przypisanymi ogródkami, które wcześniej faktycznie sprzedawały się wolniej. Klienci częściej pytają także o mieszkania z przestronnymi balkonami lub tarasami oraz o takim układzie, w którym jedno z pomieszczeń można wydzielić na osobny gabinet do pracy. Pandemia w wyraźny sposób wpłynęła też na zwiększenie popytu inwestycyjnego. Ze względu na utrzymujące się rekordowo niskie stopy procentowe oraz szybko rosnącą inflację znacznie wzrosła liczba nabywców kupujących kawalerki i małe mieszkania dwupokojowe na wynajem lub choćby w celach tezauryzacyjnych, aby ochronić zgromadzone oszczędności przed utratą wartości. W niektórych naszych inwestycjach odsetek takich kupujących stanowi nawet 70-80 proc.

Zbigniew Juroszek, prezes Atal 

Pandemia raczej zintensyfikowała zmiany, które zachodziły już wcześniej. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się mieszkania o większym metrażu, trzypokojowe czy czteropokojowe. Jednocześnie nie maleje przy tym popyt na kompaktowe mieszkania dwupokojowe. Obserwujemy, że nasi klienci zaczęli jeszcze bardziej doceniać dodatkową przestrzeń życiową, do której zaliczamy przestronne balkony, loggie, tarasy oraz przydomowe ogródki. Jednym z najbardziej docenianych atutów mieszkań stała się też elastyczna przestrzeń, która może być przearanżowana w zależności od potrzeby. Na znaczeniu zyskują projekty multifunkcyjne, gdzie obok mieszkań dostępne są lokale handlowo-usługowe czy biurowe. Klientów przyciągają też wyróżniające się projekty, stąd w miastach, gdzie jesteśmy obecni, decydujemy się na budowę wysokich budynków. Dzięki nim jesteśmy bardziej rozpoznawalni oraz odpowiadamy na potrzebę rosnącej grupy klientów, którzy chcą mieszkać we flagowych inwestycjach.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska

Trudna sytuacja związana z pandemią nie tyle zmieniła preferencje, co podkreśliła kwestie, które były i nadal są ważne dla kupujących. Dotyczy to, zarówno klientów kupujących swoje pierwsze mieszkanie, jak i tych, którzy nabywają kolejną nieruchomość. Już wcześniej klienci zwracali uwagę na takie kwestie jak ogródki, balkony i tarasy. To, co się zmieniło, to zauważalny wzrost zainteresowania dużo większymi powierzchniami, szybciej sprzedają się mieszkania unikalne, z bardzo dużymi ogrodami i tarasami. Stanowią one enklawę dla właścicieli – miejsce, gdzie mogą odpocząć na świeżym powietrzu bez konieczności kontaktu z innymi, nieznanymi osobami.

Z uwagi na konieczność pracy zdalnej klienci chętniej zwracają także uwagę na większe mieszkania. Dotyczy to nie tylko większego metrażu, ale też większej liczby pokoi, dzięki którym właściciele mogą wygospodarować komfortowe miejsce do pracy. Bez wątpienia kolejnym ważnym aspektem jest lokalizacja inwestycji w pobliżu sklepów i usług.

Zauważamy również, że klienci coraz częściej zwracają uwagę na wysoki standard wykończenia części wspólnych. Równie istotne są rozwiązania ekologiczne. W przypadku naszych inwestycji klientom szczególnie podobają się te z nich, które bezpośrednio chronią ich zdrowie. Tak jest w przypadku antysmogowych nawiewników w oknach, które znajdą się m.in. w naszych nowych inwestycjach Żeromskiego 7 w Gdyni i VILDA Unique w Poznaniu. Klienci cenią również pomysły, które jednocześnie chronią środowisko i obniżają koszty utrzymania części wspólnych, np. energooszczędne oświetlenie LED, które jest w standardzie większości naszych inwestycji, a także panele fotowoltaiczne na dachach, czy system retencji wody opadowej z wykorzystaniem do podlewania zielonych części wspólnych, które znajdą się np. w osiedlu NOVÉLIA Bemowo w Warszawie.

Mariusz Delura, kierownik ds. Sprzedaży i Obsługi klienta firmy Profbud

W dobie pandemii zdecydowanie więcej osób zaczęło zwracać uwagę na przestrzeń i okolicę w jakiej znajduje się ich mieszkanie. Z domem najczęściej kojarzy nam się spokój i bezpieczeństwo. Przy jego wyborze duże znaczenie odgrywa obecnie sąsiedztwo, rozwiązania ekologiczne i dostęp do zieleni, ale także komunikacja, bliskość sklepów, ośrodków sportowych, czy służby zdrowia. Klienci zdają sobie sprawę, że zakup mieszkania to inwestycja na lata, dlatego niewielka odległość od miejsc codziennej użyteczności jest dla nich wartością dodaną i argumentem przemawiającym za zakupem mieszkania w dalej okolicy. Udział mieszkań według metrażu jest mocno zróżnicowany, jedni klienci nadal pytają o małe kompaktowe lokale, inni preferują większe, bardziej komfortowe metraże. Dużym zainteresowaniem cieszą się również mieszkania z ogródkami lub przestronnymi tarasami oraz lokale z oddzielnymi pokojami, w których można zaaranżować domowe biuro.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Lepiej w czasie pandemii sprzedają się mieszkania luksusowe, takie jak w prestiżowym budynku Hanza Tower w centrum Szczecina. Niewykluczone, że z uwagi na przestrzeń rekreacyjną zaprojektowaną w budynku strefę SPA z basenem i klubami dla dzieci i dorosłych, która zajmie łącznie około 1000 mkw. i taras widokowy na 27 piętrze, na wysokości 100 metrów. Wyraźnie zyskały mieszkania znajdujące się na parterze, takie które mają ogródki, taras albo przynajmniej balkon. Klienci poszukują też większych powierzchni, co przekłada się na większe zainteresowanie dużymi mieszkaniami, ale także zakupem domów jednorodzinnych poza miastem. Mamy w przygotowaniu kolejne etapy  ekologicznych domów  z ogrodem o powierzchni od 350 do 500 mkw. w podwarszawskiej inwestycji Villa Campina w Ożarowie Mazowieckim, które chętnie są kupowane. Położenie osiedla obok Puszczy Kampinoskiej jest niewątpliwym atutem dla klientów zwracających uwagę na jakość powietrza. Zastosowana w domach wentylacja mechaniczna z rekuperacją sprawia, że powietrze w pomieszczeniach jest przefiltrowane, wolne od alergenów. Dzięki zastosowaniu m. in. drewna, pompy ciepła i wentylacji z odzyskiem ciepła, domy w Villa Campina cechują się bardzo niskim zapotrzebowaniem na energię, to kolejny walor dostrzegany przez kupujących z uwagi na zapowiedzi znaczących podwyżek cen prądu.

Marcin Michalec, CEO Okam

Na znaczeniu zyskała niewątpliwie obecność na terenie lub w bliskiej odległości od inwestycji obszarów zielonych, jak również zastosowane w osiedlach rozwiązania ekologiczne. W ramach każdej inwestycji, staramy się stworzyć pasy zieleni, skwery czy też zachować jak najwięcej przestrzeni zielonych do użytkowania przez mieszkańców. Oferujemy również mieszkania z ogródkami. Wśród naszych, warszawskich projektów mamy Cityflow na Woli, inwestycję położoną wśród zieleni otaczających parków i posiadającą własny teren przeznaczony pod park, aktywności sportowe, plac zabaw dla dzieci, szklarnie pod warzywa i owoce, wybieg dla psów, i wiele innych rozwiązań, które sprawią że naszym klientom będzie się mieszkało komfortowo i wygodnie. 

Z kolei co do rozwiązań pro środowiskowych w osiedlach, począwszy od warszawskiej inwestycji Central House wszystkie nasze projekty mieszkaniowe wyposażane są w proekologiczne i funkcjonalne rozwiązania, jak instalacje solarne/fotowoltaiczne, oczyszczacze powietrza, czy wypożyczalnie rowerów oraz pojazdów elektrycznych i stacje do ładowania rowerów.

Większą rolę odgrywa też teraz okoliczna infrastruktura. Klienci cenią sobie możliwość robienia szybkich zakupów czy korzystania z usług w okolicy miejsca zamieszkania. Dodatkową wartością są również udogodnienia dla lokatorów znajdujące się w samych osiedlach, jak klubiki mieszkańca czy dla najmłodszych, umożliwiające spotkania w wąskim gronie, których wielu osobom po pierwszych falach pandemii brakowało. Zauważamy również zwiększone zainteresowanie lokalami o większych metrażach z wyodrębnionymi kilkoma pokojami.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg S.A.

Kupujący szukają elastycznie zaprojektowanych i wygodnych mieszkań, w których będą mogli łączyć życie codzienne z pracą zdalną. Chętniej wybierają lokale z balkonami lub tarasami. Jeśli chodzi o nabywców zwiększył się nieco udział klientów nabywających mieszkania w celach inwestycyjnych oraz kupujących za gotówkę. Coraz częściej notujemy zainteresowanie lokalami Polaków mieszkających za granicą lub cudzoziemców mieszkających i pracujących w Polsce.

Zauważamy też trend koncentrowania się sfery zakupowej i usługowej mieszkańców w obrębie osiedla. Pandemia spowodowała, że klienci jak najwięcej spraw chcą załatwić w pobliżu miejsca zamieszkania. Dlatego spodziewamy się, że lokale usługowe w osiedlach będą coraz bardziej popularne i mamy taką ofertę w każdej inwestycji.

Zauważamy większe zainteresowanie osiedlami położonymi blisko zieleni, w spokojnych okolicach. Jednak bardzo ważnym aspektem jest doskonała i szybka komunikacja z centrum oraz innymi dzielnicami miasta. Dlatego klienci chętniej wybierają inwestycje na obrzeżach miast, ale nie na typowych przedmieściach, gdzie dotarcie nie jest tak wygodne.

Naszą odpowiedzialność rozumiemy przede wszystkim jako tworzenie lokalnych społeczności. Projektujemy i budujemy strefy rekreacyjne, miejsca do grillowania, place zabaw, siłownie zewnętrzne, strefy fitness z saunami wewnętrznymi, przestrzenie coworkingowe i place zabaw dla dzieci dostępne dla wszystkich mieszkańców.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Pandemia miała i ma ogromny wpływ na kształtowanie się trendów na rynku mieszkaniowym. Najsilniej widoczną zmianą, którą wciąż obserwujemy jest przejście na pracę zdalną, bądź hybrydową. Naturalnym skutkiem takiego stanu rzeczy stał się wzrost oczekiwań względem deweloperów i oferowanych przez nas mieszkań. Spędzając coraz więcej czasu w zaciszu własnego mieszkania klienci oczekują jak największego standardu, komfortu i jakości. Największym zainteresowaniem kupujących cieszą się mieszkania o większej powierzchni, trzy i czteropokojowe. Niezmiernie ważna stała się również prywatna przestrzeń zewnętrzna, a więc wygodne tarasy, balkony czy ogródki, ale również bliskość publicznych terenów zielonych. Nasze osiedla przystosowane są do oczekiwań rodzin, oferując wiele placów zabaw, a nawet przedszkola. Przyciągają centrami rekreacji i ciekawymi ekologicznymi rozwiązaniami.

Piotr Jakubowski, Head of Investment Department w Apricot Capital Group

Pandemia zmieniła w znacznym stopniu wiele aspektów naszego życia, nic więc dziwnego, że wpłynęła także na rynek mieszkaniowy. Preferencje nabywców zmieniły się, kwestie które wcześniej nie były kluczowe nabrały większego znaczenia przy podejmowaniu decyzji o zakupie mieszkania. Mocno wzrosła wartość mieszkań z ogródkami czy tarasami oraz mieszkań o większych metrażach. W przypadku kolejnej fali pandemii i obowiązkowej izolacji zapewnią one odrobinę dodatkowej przestrzeni, której brakowało wielu z nas w ubiegłym roku. Z uwagi na upowszechnienie pracy zdalnej istotne stało się, aby w projektowanych mieszkaniach wydzielona była strefa do pracy, zapewniająca, w miarę możliwości, płynne łączenie życia zawodowego z prywatnym.

Niezmiennie ważna jest przestrzeń, jaką zapewniamy w ramach inwestycji, jej zagospodarowanie, ekologiczne aspekty projektów oraz bezpieczeństwo.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Zauważyliśmy, że pandemia spowodowała wzrost zainteresowania większymi mieszkaniami lub takimi, gdzie na stosunkowo niedużej powierzchni rozplanowanych jest więcej pomieszczeń. Praca i nauka zdalna wymusiła potrzebę dodatkowego pomieszczenia w mieszkaniach, żeby członkowie rodzin mogli spokojnie pracować, a także uczyć się w przypadku zamknięcia szkół. Obecnie klienci zwracają większą uwagę również na wielkość powierzchni dodatkowej w postaci balkonów lub tarasów oraz ogródków do mieszkań zlokalizowanych w parterze budynków.

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Aria Development

Klienci w dalszym ciągu zwracają największą uwagę na lokalizację i cenę. Najpierw wybierają okolicę, w jakiej chcą mieszkać, a później analizują, czy oferowane mieszkania mieszczą się w ich budżecie. Następnie interesują się funkcjonalnościami osiedla i mieszkania. Należy zauważyć, że coraz więcej osób pyta się o zieleń, ogródki, tarasy oraz ekologiczne i smart rozwiązania. Wyszliśmy im naprzeciw i dlatego w standardzie w naszych, nowych realizacjach jest pakiet Aria Eco Smart, w ramach którego każde mieszkanie zostaje wyposażone w możliwość zdalnego sterowania najważniejszymi funkcjami domu. Montujemy też panele fotowoltaiczne, które znacząco obniżają koszty użytkowania część wspólnych. 

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development

Po pandemicznych doświadczeniach ostatnich kilkunastu miesięcy zauważamy, że klienci dużo precyzyjniej definiują swoje potrzeby. Zdalna nauka i home office sprawiły, że każdemu z domowników zależy na intymności i własnej, wydzielonej przestrzeni. Dlatego dużym zainteresowaniem cieszą się mieszkania o większej liczbie pokojów. Najważniejsza jednak dla kupujących jest dodatkowa przestrzeń rekreacyjna, najchętniej ogródek, ale także taras, balkon czy loggia. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się mieszkania z dużymi loggiami w inwestycji ST_ART Piątkowo. Największe loggie mają tam ponad 40 mkw. i rozciąga się z nich piękny widok na miasto. Inwestycje FIQUS Marcelin oraz Osiedle NATURAMA również odpowiadają na te oczekiwania. Większość z nich posiada balkony, a nabywcy mieszkań parterowych w Osiedlu NATURAMA będą mogli także korzystać z własnych ogrodów. 

Warto zwrócić uwagę również na rosnące znaczenie przemyślanych i współcześnie zaprojektowanych części wspólnych. Odgrywają one znaczącą rolę w przypadku naszej inwestycji FIQUS Marcelin, gdzie mieszkańcy znajdą w częściach wspólnych zarówno miejsce do pracy w wielofunkcyjnej przestrzeni Living Room, jak i do rekreacji na trzech wspólnych tarasach usytuowanych na dachach budynku.

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor sprzedaży Ronson Development

W efekcie pandemii koronawirusa dostrzegamy obecnie na rynku nieruchomości dwa mocne trendy. Pierwszy to wzmocnienie popytu inwestycyjnego. Pandemia zrodziła przekonanie, że nieruchomości są jedną z najbezpieczniejszych form lokowania kapitału. W dzisiejszej sytuacji ekonomicznej, przy historycznie niskich stopach procentowych, a co za tym idzie tanich i łatwo dostępnych kredytach, zakup mieszkania jest lokatą stale rosnącą. Potwierdzają to nasze statystyki sprzedażowe. Zakupy inwestycyjne to dziś 40 proc. zawieranych transakcji. O coraz częstszych zakupach inwestycyjnych może też świadczyć najchętniej wybierany metraż. Najszybciej sprzedajemy kompaktowe mieszkania o powierzchni około 40 mkw.

Drugi trend jest związany z chęcią zmiany mieszkania na większe. Realia czasów pandemii, praca i nauka zdalne wymusiły konieczność wygospodarowania dodatkowej przestrzeni do pracy, jasnego podziału mieszkania na strefy dzienną i nocną. Własna przestrzeń w mieszkaniu stała się wielką potrzebą społeczną.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Klienci zdecydowanie zwracają uwagę na aspekty funkcjonalne mieszkań i apartamentów. Rozpatrują układ lokali również pod kątem potencjalnej pracy zdalnej, zatem często w rozmowach podkreślają konieczność dodatkowego pokoju czy gabinetu. Duże znaczenie dla nabywców ma również większy salon z aneksem kuchennym, w którym w związku z pandemią spędzamy więcej czasu. Nie sposób pominąć usytuowania mieszkania w budynku. W tym wypadku wyraźnie wzrosła atrakcyjność mieszkań na parterze posiadających własny ogródek. Nowym trendem, który zaobserwowaliśmy przy badaniu potrzeb naszych klientów jest lokalizacja z dala od zgiełku centrum miasta, ukierunkowanie na ciszę, spokój, zieleń i widok z okna. Nasi klienci coraz chętniej inwestują w lokale typu second home, szczególnie położone w niedalekiej odległości od plaży. Takie projekty to m.in. Lazur Park, Villa Neptun, Sol Marina zlokalizowane na Wyspie Sobieszewskiej lub w jej bezpośrednim sąsiedztwie.

DOMPRESS
paź 15 2021 Magazyny nową gwiazdą inwestycyjną
Komentarze: 0
Potencjał rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce stale rośnie, zmienia się profil projektów, na których koncentrują się inwestorzy

Swój najlepszy czas przeżywa teraz sektor magazynowy. W pierwszej połowie 2021 roku na rynku logistycznym mogliśmy obserwować kolejne rekordy związane, zarówno z ilością powierzchni magazynowej w budowie, jak i popytem na magazyny. Segment magazynowy, którego zasoby przekraczają aktualnie w naszym kraju 22 mln mkw. powierzchni, stał się nie tylko liderem pod względem ilości realizowanych inwestycji, ale wyrasta również na gwiazdę na rynku inwestycyjnym. Magazyny stają się dla inwestorów najbardziej atrakcyjnymi aktywami, wypierając w ostatnich kwartałach wiodące wcześniej prym nieruchomości biurowe.  

- Pandemia nie wywołała spadku popytu inwestycyjnego w Polsce, zmianie uległa tylko struktura wolumenu transakcyjnego. Sektor przemysłowo-logistyczny w pierwszej połowie br. miał 45 proc. udział w transakcjach na rynku inwestycyjnym, dzięki czemu stał się jego nowym liderem. Zmiany w tym segmencie związane są przede wszystkim ze znacznym wzrostem zainteresowania inwestorów magazynami zlokalizowanymi w obrębie największych miast, sprofilowanymi do obsługi sektora e-commerce. Wysokie stopy zwrotu i rosnąca wartość nieruchomości logistycznych w naszym kraju skutecznie przyciągają do Polski światowy kapitał, w tym także nowych graczy. Coraz większa grupa inwestorów, nie tylko analizuje zakup istniejących obiektów, ale coraz więcej podmiotów podejmuje także decyzję o finansowaniu budowy projektów magazynowych w obrębie największych ośrodków miejskich w Polsce, jak również inwestuje w grunty pod przyszłe inwestycje – komentuje Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner/CEO w Walter Herz.

Polowanie na grunty inwestycyjne

Boom, jaki możemy obserwować na rynku gruntów inwestycyjnych w Polsce najlepiej pokazuje skalę nowych projektów, które przygotowywane są do realizacji. – Poziom obrotu gruntami w całej historii rynku nie był tak wysoki, jak w tym roku. Poza największymi aglomeracjami, zainteresowaniem inwestorów cieszą się również miasta regionalne oraz mniejsze rynki. Zdecydowana większość zawieranych transakcji dotyczy gruntów pod inwestycje mieszkaniowe, ale wyraźnie widoczny jest również wzrost aktywności deweloperów logistycznych. Szacujemy, że wolumen transakcji związanych z inwestycjami w grunty pod magazyny zwiększył się w tym roku co najmniej o jedną piątą. Przy czym, inwestorzy planują realizację mniejszych obiektów magazynowych w obrębie największych miast, a w mniejszym stopniu zainteresowani są budową dużych parków logistycznych położonych w większej odległości od ośrodków miejskich. Rzadziej poszukiwane są natomiast grunty pod projekty biurowe i hotelowe, choć wyjątkowo zdarzają się także i duże transakcje, czego przykładem jest niedawny zakup działki w centrum Warszawy pod hotel PURO z ponad 200 pokojami – przyznaje Bartłomiej Zagrodnik.

Zmiany wywołane pandemią, w tym rozwój e-commerce, podobnie jak w większości państw europejskich, stały się w Polsce silnym czynnikiem stymulującym wzrost inwestycji na rynku magazynowym. Pierwsza połowa 2021 roku zapisała się historycznie rekordową  ilością powierzchni magazynowej w budowie. Według danych Walter Herz, w fazie realizacji na terenie kraju było aż 3,3 mln mkw. magazynów. Dzięki temu uplasowaliśmy się na drugim miejscu w Europie pod względem tempa przyrostu zasobów na rynku powierzchni magazynowych.  

Magazyny mają wzięcie

W ciągu 6 pierwszych miesięcy tego roku zasoby naszego rynku wzrosły o ponad 1,1 mln mkw. powierzchni magazynowych. Większość nowej podaży skupiona jest w obrębie pięciu największych, krajowych centrów logistycznych, a najwięcej magazynów powstało w Warszawie i jej okolicach oraz na Górnym Śląsku. Deweloperzy aktywni są również m.in. w Trójmieście, czy rejonie Krakowa oraz lokalizacjach w pobliżu wschodniej i zachodniej granicy kraju, które mają potencjał do obsługi dostaw z państw sąsiednich.  

Aktywność inwestycyjną nakręca rosnący popyt na magazyny. W pierwszej połowie roku zakontraktowane zostało około 3,4 mln mkw. powierzchni magazynowych, dzięki czemu pobity został dotychczasowy rekord półroczny. Wolumen najmu był o 50 proc. większy niż w pierwszym półroczu zeszłego roku i o ponad 80 proc., jeśli weźmiemy pod uwagę średnią z ostatnich 5 lat. Coraz większe zapotrzebowanie na powierzchnie zgłaszają głównie operatorzy logistyczni, firmy kurierskie oraz sieci i podmioty handlowe. Dlatego znacząca część nowych projektów inicjowana jest w segmencie magazynów miejskich. W Warszawie na przykład jedna czwarta realizowanej powierzchni usytuowana jest w granicach administracyjnych miasta.

Inwestycje w sektorze PRS    

Obok rynku magazynowego, w siłę rośnie sektor mieszkań na wynajem instytucjonalny, który zajmuje już trzecią pozycję na rynku transakcji inwestycyjnych zarejestrowanych w naszym kraju, za nieruchomościami magazynowymi i biurowymi. Tymczasem, w Europie jest już drugim segmentem nieruchomości pod względem udziału w wolumenie inwestycyjnym.

W pierwszej połowie 2021 roku wartość transakcji inwestycyjnych w segmencie mieszkań na wynajem wyniosła w Polsce około 550 mln euro. To nie mało, jeśli weźmiemy pod uwagę, że rozwój sektora PRS na naszym rynku został zapoczątkowany zaledwie dwa trzy lata temu, a wielkość zasobów jest jeszcze bardzo nieduża. Większość stanowią projekty w budowie oraz inwestycje będące w fazie przygotowywania do realizacji. Jak szacuje Walter Herz, w trakcie budowy i na etapie planowania jest teraz około 26 tys. mieszkań przeznaczonych pod wynajem instytucjonalny w największych aglomeracjach w Polsce. Inwestorzy celują w główne ośrodki miejskie, które w nadchodzących latach będą przyciągały nowych mieszkańców i imigrantów zarobkowych oraz studentów. 

Biurowce rosną w regionach  

Pomimo spadku zainteresowania inwestorów aktywami biurowymi w Polsce rośnie podaż biur. W całym kraju, jak wynika z danych Walter Herz, powstaje 1,1 mln mkw. powierzchni biurowych. – Rynki regionalne najbardziej przyciągają teraz uwagę inwestorów. Pod względem ilości łącznej powierzchni w budowie zyskały przewagę nad Warszawą. Najwyższy poziom aktywności deweloperów widoczny jest we Wrocławiu, Katowicach i Trójmieście. Podobnie jest w przypadku popytu, który tym roku jest wyższy w regionach – informuje Mateusz Strzelecki, Partner / Head of Regional Markets w Walter Herz.

W Warszawie tempo rozwoju rynku biurowego poważnie spadło, do poziomu najniższego od ponad dekady. Na terenie aglomeracji warszawskiej w budowie jest niespełna 400 tys. mkw. powierzchni biurowej. To prawie o połowę mniej niż średnia ilość powierzchni w realizacji z pięciu ostatnich lat. Warszawski rynek wyhamował pod względem ilości inicjowanych projektów. W ostatnim kwartale widoczny był natomiast wzrost aktywności najemców. W tym także firm, które nie były dotąd obecne w naszym kraju, przede wszystkim z sektora nowoczesnych usług dla biznesu, nowoczesnych technologii i branży farmaceutycznej.   

Parki handlowe z rekordowym wzrostem

Na rynku handlowym natomiast obserwować możemy wyjątkowo szybki rozwój inwestycji związanych z budową mniejszych obiektów handlowych - parków handlowych i centrów convenience. Według danych Walter Herz, w tym roku nowa podaż w sektorze handlowym przyniesie około 540 tys. mkw. powierzchni, z czego 40 proc. znajduje się w parkach handlowych. Ich udział w całkowitym wolumenie powierzchni handlowych w kraju, wynoszącym 12,3 mln mkw. powierzchni, to dziś 15 proc. Ten segment notuje jednak teraz największy wzrost w historii rynku. W parkach handlowych powstaje aktualnie około 240 tys. mkw. powierzchni. Większość  obiektów realizowana jest w mniejszych miastach, liczących poniżej 50 tys. mieszkańców.  

Patrząc na wartość wolumenu inwestycyjnego w sektorze handlowym można sądzić, że nieruchomości handlowe nie znajdują się aktualnie w polu zainteresowania inwestorów. Liczba zawieranych transakcji w tym roku w sektorze była jednak nadal bardzo duża. Niska wartość wolumenu inwestycyjnego związana jest głównie z rodzajem aktywów będących w centrum uwagi inwestorów. W 2020 roku parki handlowe i nieruchomości typu convenience miały prawie 70 proc. udział w wolumenie transakcyjnym.  

Walter Herz
paź 12 2021 Czy gwarancja zastępcza wpłynie na popyt...
Komentarze: 0
Czy rządowy projekt gwarancji zastępczej wkładu do kredytu może podbić popyt na mieszkania? Czy przygotowywany program „Mieszkanie bez wkładu własnego” ma szansę wpłynąć na zwiększenie sprzedaży? Jak dużo jest potencjalnych nabywców, którzy nie dysponują oszczędnościami na udział własny do kredytu i będą mogli skorzystać ze wsparcia państwa? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.

Z oceną tych rozwiązań trzeba będzie oczywiście poczekać na ostateczny kształt stosownych ustaw. Nie zapominajmy, że gwarancja zastępcza w proponowanych zapisach nie wpłynie na zdolność kredytową nabywców mieszkań. Po prostu osoby, które i tak planowały zakup mieszkania, ale odkładały jeszcze na wymagany wkład własny będą mogły dzięki temu rozwiązaniu kupić mieszkanie szybciej. Na pewno jednak będzie to duża pomoc dla osób kupujących swoje pierwsze mieszkanie z segmentu popularnego, dla których uzbieranie wymaganej przez banki sumy w wysokości 20 proc. wartości nieruchomości jest nierzadko warunkiem trudnym do spełnienia. Młodym ludziom, którzy nie mają oszczędności i dopiero rozpoczynają swoje kariery zawodowe, zgromadzenie wymaganej kwoty na pierwsze lokum bez pomocy rodziny może zająć nawet kilka lat. Jest to obecnie jedna z największych barier popytowych na rynku mieszkaniowym i wprowadzenie rządowych gwarancji pomoże ten problem w dużym stopniu rozwiązać. Około 65 proc. zakupów w naszych inwestycjach z segmentu popularnego jest finansowanych za pomocą kredytu hipotecznego. Spodziewam się, że w przypadku wprowadzenia tych rozwiązań w proponowanym kształcie odsetek ten może istotnie się powiększyć.

Mateusz Bromboszcz, wiceprezes zarządu ds. Prawno-Administracyjnych w Atal

Na ten moment trudno rozstrzygać o szczegółach proponowanego rozwiązania, a już tym bardziej określić możliwy wpływ gwarancji wkładu własnego na poziom sprzedaży mieszkań. Gdyby jednak pokusić się o próbę analizy tego zagadnienia przed publikacją szczegółów, można przypuszczać, że istnieje pewna grupa osób, która dzięki tej gwarancji będzie miała możliwość zabezpieczenia wkładu własnego, aby nabyć mieszkanie na rynku pierwotnym, czego bez tej pomocy nie mogłaby zrobić.  To, jak liczna mogłaby być ta grupa, pozostaje jednak kwestią otwartą. Nie sposób także ocenić tego, w jakim stopniu oferta kredytowa dla osób korzystających z tej gwarancji będzie różniła się od rynkowej. Może zdarzyć się bowiem tak, że banki będą premiować klientów posiadających wkład własny w gotówce.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Osoby, które chcą zaciągnąć kredyt hipoteczny na zakup mieszkania muszą obecnie dysponować wkładem własnym w wysokości co najmniej 10 proc. wartości nieruchomości. Według nowej koncepcji będą mogły otrzymać gwarancję państwa lub dofinansowanie do kredytu mieszkaniowego, i jest to z całą pewnością dobre rozwiązanie, bo umożliwi drogę do posiadania własnego mieszkania osobom młodym na dorobku. Skorzystają na pewno osoby, które wynajmują mieszkanie, bo nie będą musiały czekać aż zaoszczędzą całą kwotę na wkład własny. Spłata rat z pewnością będzie tańsza niż wynajem. Jednakże w przypadku uzyskania gwarancji osoby te będą musiały liczyć się z tym, że wzięcie kredytu na 100 proc. wartości nieruchomości oznacza wyższą kwotę zobowiązania, wyższe raty kredytowe i dłuższy okres spłaty. Ponadto, jeśli banki uznają kredyty bez wkładu własnego za bardziej ryzykowne wpłynie to na podniesienie marży i zwiększenie kosztów kredytowania.

Bartosz Kuźniar, prezes zarządu Lokum Deweloper S.A.

Proponowana przez rząd gwarancja na 100 proc. udzielanego kredytu hipotecznego może poszerzyć grono klientów rynku pierwotnego. Osoby, które miały zdolność kredytową, lecz nie dysponowały środkami na wkład własny mogą dzięki temu zyskać możliwość zakupu własnego lokum. Ważne jest, aby gwarancja ta dotyczyła zakupu każdego dostępnego mieszkania, bez limitu ceny za mkw., aby nie było to prawo martwe lub by nie obejmowało jedynie lokali na dalekich peryferiach, pogłębiając w ten sposób problem rozlewania się miast. Wiele zależy więc od szczegółów. Dziś deweloperzy nie nadążają z uzupełnianiem oferty i zaspokajaniem potrzeb mieszkaniowych klientów. Nowe wsparcie, aby było więc skuteczne powinno też iść w parze z uwolnieniem dla celów mieszkaniowych państwowych gruntów w obrębach miast oraz uproszczeniem procedur administracyjnych związanych z uzyskiwaniem pozwoleń na budowę.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg S.A.

Każde rozwiązanie, które wspiera możliwości zakupu mieszkania jest dobre i wpływa na wzrost sprzedaży, ale przede wszystkim polepszenie sytuacji bytowej Polaków. Polska nadal mocno ustępuje krajom europejskim pod względem liczby mieszkań na 1000 mieszkańców. Jest jeszcze bardzo dużo do nadrobienia i należy poszukiwać wszelkich możliwości, aby wesprzeć nabywców lokali w zakresie finansowania, szczególnie osoby młode, które nie posiadają środków na wkład własny.

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor sprzedaży Ronson Development

Rynek nieruchomości jest mocno rozpędzony, a ceny mieszkań rosną bez względu na miasto. W sierpniu tego roku średnia cena za mkw. w Poznaniu wyniosła blisko 8 300 zł, a już w Warszawie około 12 tys. zł. Przy takim poziomie cenowym, który udało się osiągnąć polskiej mieszkaniówce, duża część potencjalnych klientów wypadła z rynku, bo nie posiada wymaganego przez bank wkładu własnego w kwocie 10 lub 20 proc. wartości mieszkania. Gdy doliczymy do tego koszty wykończenia, to rzeczywiście dla znacznej części osób, szczególnie młodych zakup własnego mieszkania może być sporym problemem.

Jeśli więc pojawiają się propozycje, jak ta dotycząca gwarancji zastępczej, to co do zasady będzie to kolejny impuls dla rynku nieruchomości. Natomiast ważne jest, aby ludzie podejmowali świadome decyzje, dobrze kalkulując potencjalne ryzyko dotyczące zaciąganego kredytu, który jest zobowiązaniem długoterminowym.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Każda forma wsparcia dla osób chcących kupić mieszkanie może mieć realny wpływ na poziom sprzedaży. Trudno w tej chwili przewidzieć, w jakim stopniu przygotowywana ustawa bezpośrednio przełoży się na zainteresowanie zakupem mieszkań. Natomiast jest szansa na zwiększenie popytu, gdyż znaczna część klientów, którym dotychczas brakowało środków na wkład własny, będzie mogła dzięki takiej gwarancji kupić swoje, pierwsze mieszkanie.

Marcin Michalec, CEO Okam

Jeśli to rozwiązanie wejdzie w życie zapewne spowoduje, że część osób, która marzy o własnym mieszkaniu, a nie posiada zgromadzonych środków na wkład własny, zdecyduje się z niego skorzystać. Pozwoli ono na skrócenie drogi do własnego mieszkania, jednak niektóre analizy ekspertów wskazują, że koszt kredytu z rządową pomocą będzie wyższy, a tym samym może okazać się zdecydowanie mniej opłacalny niż w przypadku tradycyjnego kredytu hipotecznego. Narzędzie ma być też bardziej korzystne dla rodzin, które zdecydują się na drugie czy kolejne dziecko. Wiele jednak osób, które w dzisiejszych czasach podejmują decyzję o powiększeniu rodziny, przeważnie w późniejszym wieku niż kiedyś, zazwyczaj posiada już kapitał własny. Trudno na ten moment zatem prognozować czy “gwarancja zastępcza” wpłynie na wzrost sprzedaży mieszkań. Zobaczymy, co pokaże czas. Ważne jednak, że powstają takie programy, dzięki którym wiele osób może się usamodzielnić, wyprowadzić od rodziców, czy zrezygnować z drogiego najmu.

Piotr Jakubowski, Head of Investment Department w Apricot Capital Group

Planowany program kredytów bez wkładu własnego jest z pewnością społecznie pozytywny i wpłynie na zwiększenie dostępności mieszkań. Wydaje się racjonalne oczekiwanie, że konsekwencją powinien być wzrost popytu i ożywienie rynku. Kluczową sprawą pozostaje jednak znacznie obniżona przez okres pandemii podaż nowych mieszkań. Od końca 2020 roku oferta rośnie, ale nadal jesteśmy poniżej ilości mieszkań dostarczanych na rynek w roku 2019. Kolejna kwestią będą ograniczenia wynikające z programu. Zakładając, że program wejdzie w życie w 2022/2023, a do tego czasu zostanie odbudowana oferta deweloperów, możemy spodziewać się kilkuprocentowego wzrostu popytu.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Zapowiedź gwarantowania wkładu do kredytów mieszkaniowych przez państwo wzbudziła spore zainteresowanie. Rządowe wsparcie ma ułatwić zakup własnej nieruchomości osobom, których nie stać na zgromadzenie wysokiego kapitału początkowego wymaganego przez banki. Przewidziano także ograniczenia dotyczące metrażu oraz ceny nieruchomości, na razie jednak nie podano szczegółów. Oprócz tego, rodziny wielodzietne i korzystające z mieszkalnictwa społecznego będą mogły otrzymać dofinansowanie do kredytu mieszkaniowego.

Szacuje się, że z programów rządowych będzie mogło skorzystać około 80 tys. rodzin rocznie. Bank Gospodarstwa Krajowego będzie gwarantował wkład własny na poziomie do 100 tys. zł, do 20 proc. lub 40 proc. wartości nieruchomości. Wysokość gwarancji jest jednak ograniczona kwotowo, co będzie miało znaczenie przy określaniu wysokości całego zobowiązania kredytowego. Ma zostać określona maksymalna cena za 1 mkw. nieruchomości kupowanych w ramach programu „Mieszkanie bez wkładu własnego”, aby wyeliminować ryzyko wzrostu cen. Wymagany wkład własny będzie doliczany do ogólnej kwoty zobowiązania, a jego spłata będzie gwarantowana przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Co ważne, minimalny okres spłaty wkładu własnego ma wynosić 15 lat.

To oznacza, że tylko niektóre nieruchomości będą spełniały wymagania programu i nie każde mieszkanie będzie można nabyć bez wkładu własnego. Najprawdopodobniej do wyboru będą jedynie lokale w niższym standardzie lub w mniej atrakcyjnej lokalizacji.

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development

Mieszkanie bez wkładu własnego jest jednym z pięciu filarów programu Polski Ład, który został ogłoszony w tym roku przez rząd. Ma on pomóc młodym ludziom od 20 do 40 roku życia w zakupie własnego mieszkania lub domu oraz zakłada dofinansowanie dla rodzin wielodzietnych. Z pewnością zwiększy to popyt na rynku mieszkaniowym. Kredyty z rządowym wsparciem będą w prawdzie bardziej dostępne, ale i bardziej kosztowne. Zadziała tu prawo popytu i podaży, tj. im większy popyt, tym ceny mieszkań będą wyższe. Najbardziej drożeć będą lokale o powierzchni 30-50 mkw., które są najczęściej poszukiwane przez młode rodziny.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Planowana przez rząd gwarancja, która ma zastąpić wymagany obecnie przez banki udział własny, z pewnością zwiększy dostępność kredytów hipotecznych dla osób nie posiadających oszczędności. Tym samym jest szansa, że przełoży się to na wzrost sprzedaży mieszkań w Polsce. Kluczowym czynnikiem będzie jednak kwestia maksymalnego limitu za 1 mkw. lokalu, a także warunków, które będą proponowały instytucje finansowe. Istnieje ryzyko, iż banki zaproponują mniej atrakcyjne warunki finansowania nieruchomości osobom korzystającym z gwarancji państwa, niż tym, które będą dysponowały wkładem własnym.

DOMPRESS
paź 11 2021 Walter Herz skomercjalizuje istniejące budynki...
Komentarze: 0
Firma Walter Herz wybrana została na agenta wyłącznego, odpowiadającego za proces komercjalizacji powierzchni magazynowych, produkcyjnych i biurowych w inwestycji OKAM usytuowanej na terenie dawnej fabryki samochodów przy ulicy Jagiellońskiej w Warszawie

Inwestycja należy do firmy OKAM. Pod koniec lipca br. deweloper zawarł jedną z największych transakcji inwestycyjnych, jakie odnotowane zostały dotychczas na rynku nieruchomości w Polsce. Inwestor zakupił tereny przemysłowe z zabudowaniami po dawnej fabryce samochodów na warszawskim Żeraniu o powierzchni 62 hektarów. Przygotowanie lokalizacji pod przyszłe inwestycje wymaga przeprowadzenia złożonego procesu, który tylko w fazie przygotowawczej zajmie kilka lat. 

Firma OKAM planuje podjąć szereg działań w celu uatrakcyjnienia lokalizacji dla najemców powierzchni komercyjnych znajdujących się na terenie obiektu. Chce stworzyć miejsce, gdzie obecni najemcy, z którymi zamierza kontynuować wieloletnią współpracę oraz przyszli klienci będą czuli się bezpiecznie i komfortowo oraz będą mogli w pełni wykorzystać potencjał lokalizacji z zyskiem dla swojej działalności. 

- Inwestycja ma duży potencjał. Dysponuje aktualnie 14 tys. mkw. dostępnej powierzchni biurowej i usługowej oraz 180 tys. mkw. powierzchni magazynowych, a także 80 tys. mkw. powierzchni przeznaczonej pod place ekspozycyjne i parkingi. Należy zaznaczyć, że większość powierzchni wyróżnia się szeroką gamą parametrów, co stanowić może idealne rozwiązanie dla klientów poszukujących powierzchni najmu o niestandardowych wymiarach. Hale i biura mają od 3 do ponad 20 metrów wysokości. Obiekt zapewnia bardzo dużą ilość parkingów i placów utwardzonych o wysokiej nośności. Unikalnym atutem kompleksu jest natomiast wewnętrzna bocznica kolejowa. Dzięki dużej różnorodności, co do parametrów lokali, możemy sprostać wymaganiom nawet najbardziej wymagających klientów  – informuje Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner/CEO w Walter Herz.   

- Ze względu na niespotykane ukształtowanie urbanistyczne inwestycji możliwe jest zapewnienie najemcom, którzy potrzebują powierzchni o wielu funkcjach, przestrzeni o zróżnicowanym charakterze w jednym miejscu. Istnieją warunki otwierania na przykład powierzchni biuro-magazynowych w połączeniu z obszernym placem manewrowym i dużym parkingiem, co jest rzadkością na obszarze znajdującym się tak blisko centrum Warszawy. Powyższe parametry sprawiają, że jest to świetna lokalizacja logistyczna typu last mile delivery – mówi Piotr Szymoński, Director Office Agency w Walter Herz.

–  Dla najemców atrakcyjne są też dostępne na tym terenie powierzchnie usługowo-handlowe z przeznaczeniem pod sklepy wielobranżowe i gastronomię z uwagi na małe nasycenie tego typu placówkami w okolicy, jak również funkcjonującą tu szkołę, która prowadzi zajęcia, zarówno w trybie dziennym, jak i wieczorowym – dodaje Piotr Szymoński. 

Poza szkołą, na obszarze historycznej fabryki na Żeraniu, w której ostatni samochód zjechał z taśmy produkcyjnej w 2011 roku, funkcjonuje muzeum poświęcone historii motoryzacji w Polsce. Dużą popularnością cieszy się znajdująca się tu Tłocznia - hala nr 10, która często wynajmowana jest do sesji zdjęciowych i reklamowych, a jako taka stanowi dobrą bazę pod wielotonażowy skład suchy czy linię produkcyjną. 

Lokalizacja inwestycji zapewnia bezpośredni dostęp do trasy S8. Węzeł komunikacji miejskiej z liniami autobusowymi, tramwajowymi i kolejowymi oraz ścieżkami rowerowymi, usytuowany jest 250 m od wjazdu na teren fabryki, dzięki czemu można sprawnie dojechać do centrum Warszawy, lotniska albo za miasto. W pobliżu ma powstać również stacja metra. 

Rewitalizacja terenów po fabryce samochodów na warszawskim Żeraniu to ogromne przedsięwzięcie. Realizacja planu przebudowy tego obszaru, po zakończeniu kilkuletniego etapu przygotowawczego, ma zająć kilkanaście lat. Z zapowiedzi inwestora wynika, że projekt zyskać ma industrialny klimat by upamiętnić fabrykę, która była kolebką polskiej motoryzacji. To jedno z założeń masterplanu przygotowanego przez Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego stołecznego ratusza. 

Firma OKAM, która podjęła się wyzwania przywrócenia należnej rangi terenom po warszawskiej fabryce samochodów może się pochwalić solidnym doświadczeniem w zakresie rewitalizacji terenów pofabrycznych. Wśród prowadzonych aktualnie przez dewelopera realizacji znajduje się Bohema - Strefa Praga, inwestycja zlokalizowana na warszawskiej Pradze na terenie m.in. dawnej fabryki Pollena-Uroda. Inwestor ma również na koncie projekty w Łodzi, gdzie zakończył realizację inwestycji Łódź. Work na obszarze dawnej fabryki Teodora Meyerhoffa oraz Strefy Piotrkowska 217 w miejscu historycznej odlewni żelaza Józefa Johna. Okam ma także w planach realizację projektu na działkach po fabryce Danone. 

Walter Herz