Najnowsze wpisy


lis 20 2024 Ile trzeba mieć na trzypokojowe mieszkania...
Komentarze: 0

W jakich cenach są najtańsze trójki w nowych projektach mieszkaniowych? Jaki mają metraż? W których inwestycjach je kupimy? Czy płacąc z góry gotówką można liczyć na rabat? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Tomasz Kaleta, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży i marketingu w Develii

Obecnie najtańsze mieszkania trzypokojowe można nabyć w gdańskich projektach, takich jak Szmaragdowy Park czy Południe Vita. Ich cena zaczyna się od około 500 tys. złotych, a metraż waha się od 50 mkw. do 64 mkw. Są to projekty w realizacji, a kolejne wpłaty są dokonywane zgodnie z postępem prac budowlanych.

Agnieszka Majkusiak, dyrektor ds. sprzedaży Atal

W inwestycji Źródlana Residence w Piotrkowie Trybunalskim mamy w sprzedaży mieszkanie trzypokojowe o powierzchni 48 mkw. w cenie364 396 zł. W Redzie w projekcie Niebieski Bursztyn dostępny jest lokal z trzema pokojami o metrażu 53 mkw. w kwocie 462 162 zł. W poznańskim osiedlu Naramowice Odnova można nabyć trójkę wielkości 47 mkw. za 491 tys. zł. Trzypokojowe mieszkanie w Panoramie Reden w Chorzowie oferujemy w cenie 491 689 zł. W projekcie Nowe Miasto Polesie w Łodzi w ofercie jest lokal o powierzchni 57 mkw. za 502 276 zł.

Na tle rynku utrzymujemy atrakcyjny stosunek jakości i lokalizacji oferowanych mieszkań do ich cen za metr kw., co potwierdzają opinie klientów. Nasza polityka rabatowa jest dość konserwatywna i uwzględnia aktualne czynniki kosztowe, np. wzrost płac i stawek za grunty oraz wykonawstwo. Narzędzia promocyjne, jakie stosujemy, to przede wszystkim elastyczne harmonogramy płatności, dostosowane do potrzeb klienta oraz korzyści pozamieszkaniowe. W przypadku inwestycji będącej w trakcie realizacji płatności następują zgodnie z harmonogramem. Deweloper nie dysponuje środkami z wcześniejszych wpłat, są one zablokowane na rachunkach powierniczych do momentu osiągnięcia w projekcie odpowiedniej fazy budowy.

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Projektujemy osiedla z myślą o zróżnicowanych potrzebach klientów, oferując szeroki wybór mieszkań dostosowanych do różnych preferencji i wymagań. Nasze inwestycje realizujemy w zielonych dzielnicach Warszawy, takich jak Włochy, Ursus i Białołęka, gdzie dostępne są lokale o różnych metrażach, w tym przestronne i funkcjonalne mieszkania trzypokojowe.

Ceny „trójek” zależą od lokalizacji i konkretnej inwestycji. W Miasteczku Jutrzenki - Dzielnica Lawendy zaczynają się od 13 750 zł za metr kwadratowy, a w Fabrica Ursus od 13 367 zł. Warto także zwrócić uwagę na położenie mieszkania w budynku, które wpływa na widok z okien, ilość naturalnego światła oraz poziom hałasu. Mieszkania na parterze, nad wjazdami do garaży lub blisko wejść do klatek schodowych są zazwyczaj tańsze. Klienci, którzy zdecydują się na zakup lokalu za gotówkę, mogą liczyć na rabat.

Magdalena Gosk, Sales Leader BPI Real Estate Poland

Mieszkania trzypokojowe w naszej ofercie cieszą się dużym zainteresowaniem klientów, szczególnie w ukończonych już projektach: Bernadovo, Czysta4 i Panoramiqa, w których mieszkania są gotowe do odbioru. Ten typ lokali jest aktualnie dostępny w ofercie inwestycji Bernadovo w Gdyni, Czysta4 we Wrocławiu, Cavallia i Panoramiqa w Poznaniu. Ceny i powierzchnia tych mieszkań różnią się w zależności od projektu. Wynoszą od około 10 500 zł/ mkw. w projekcie Panoramiqa do 20 300 zł/mkw. w inwestycji Bernadovo. Średni metraż to około 68 mkw. Dla naszych klientów, niezależnie od wybranej formy, płatności przewidujemy różnorodne oferty specjalne i rabaty.

Agnieszka Gajdzik-Wilgos, menadżer ds. sprzedaży Ronson Development

W naszych inwestycjach najmniejsze mieszkania trzypokojowe dostępne są w cenach od 436 tys. zł, za mieszkanie o powierzchni 46 mkw. w inwestycji Nowa Północ w Szczecinie. W Nowych Warzymicach w Poznaniu można kupić lokal o metrażu 67 mkw. za 710 tys. zł.

W inwestycji Grunwald Między Drzewami II mieszkanie wielkości 52 mkw. kosztuje 612 tys. zł. We Wrocławiu, w projekcie Viva III za lokal o metrażu 50 mkw. trzeba zapłacić 639 tys. zł.

W Warszawie, w Mieście Moim 58 mkw. to koszt 781 tys. zł. W Ursusie Centralnym mieszkanie 56 metrowe kosztuje 835 tys. zł, a w inwestycji Zielono Mi za 62 mkw. jest w cenie 1,055 mln zł.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami od klientów nie możemy przyjąć wpłaty większej niż odpowiadająca zaawansowaniu prac budowlanych. Harmonogram płatności jest ustalany w zależności od postępów projektu, a sposób finansowania, czy to kredytem, czy gotówką nie wpływa na możliwość uzyskania rabatu.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

Ciekawe oferty mieszkań trzypokojowych mamy w większości inwestycji w Warszawie, przykładowo w osiedlu Jutrzenki 92. W Gdańsku w projektach Rosa Residence i Przystanek Tarnogaj, a w Poznaniu – Początek Piątkowo i Stacja Jeżyce. Często w promocji mamy garaż w cenie lub inne atrakcyjne okazje. Ceny wahają się w zależności od lokalizacji od 620 tys. zł do 800 tys. zł.

Michał Witkowski, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper

Trzypokojowe mieszkania to najczęściej wybór rodzin z dziećmi lub tych, którzy planują powiększyć rodzinę. Obecnie takie nieruchomości oferujemy w Sobótce i trzech inwestycjach we Wrocławiu. Na osiedlu Lokum Porto, łączącym w sobie zalety życia w centrum miasta z możliwością relaksu w otoczeniu natury, dysponujemy trzypokojowymi lokalami o metrażu od 52,58 mkw. do 72,03 mkw., których ceny zaczynają się od 799 000 zł.

Na naszym zielonym osiedlu-ogrodzie Lokum Verde, położonym na zacisznym Zakrzowie, oferujemy trzypokojowe mieszkania od 49,68 do 66,16 mkw., które można nabyć w cenie od 639 000 zł. Kolejną opcją dla osób szukających takiej nieruchomości jest oferta nowoczesnego osiedla Lokum la Vida, zlokalizowanego na wrocławskich Sołtysowicach, z dogodnym dostępem do rozbudowanej infrastruktury miejskiej i terenów zielonych. Tutaj w naszej ofercie są trzypokojowe mieszkania od 48,76 do 64,71 mkw. Lokal z tego segmentu można kupić za 714 000 zł. Mamy także propozycję dla tych, którzy chcą zamieszkać w wyjątkowej lokalizacji – na kameralnym osiedlu Lokum Monte z prywatną strefą wellness, usytuowanym w malowniczym otoczeniu Ślężańskiego Parku Krajobrazowego. Tu najtańsze mieszkanie trzypokojowe – dwupoziomowe o metrażu 70,44 mkw., z przestronną antresolą (20,53 mkw.), kosztuje 889 000 zł. Warto dodać, że w tej cenie zawarta jest usługa wykończenia w naszym programie Lokum pod klucz.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

W tej chwili mamy promocję w dwóch inwestycjach. W projekcie Moja Północna na warszawskim Tarchominie najniższą cenę za mkw. - 12 400 zł ma mieszkanie czteropokojowe o powierzchni 91 mkw. W inwestycji Wolne Miasto w Gdańsku, w najniższej cenie za mkw. - 10 300 zł można kupić czteropokojowe mieszkanie o metrażu 83 mkw.

Marek Starzyński, dyrektor sprzedaży w Okam Capital

W aktualnie realizowanych inwestycjach posiadamy w ofercie mieszkania trzypokojowe. W łódzkim projekcie NOW trzypokojowy lokal o powierzchni 78 mkw. kosztuje 10 tys. zł/mkw. W warszawskim Cityflow mieszkanie o metrażu 54 mkw. można zakupić za 19 350 zł/mkw., a w katowickim Inspire – za mieszkanie wielkości około 60 mkw. – ponad 12 tys. zł/mkw. Klienci mogą skorzystać z oferty specjalnej na zakup lokali w inwestycji NOW – mieszkania w cenie od 350 tys. zł.

Piotr Rojek, Kierownik Biura Obsługi Klientów Megapolis

Ceny naszych mieszkań uzależnione są od wielu różnych czynników, związanych m.in.: usytuowaniem względem stron świata, układem mieszkań oraz lokalizacją samej inwestycji. W portfolio naszej firmy znajdują się mieszkania w różnych rejonach miast, zarówno bliżej, jak i dalej od ich centrów, dlatego ceny za metr kwadratowy znacznie się od siebie różnią. W portfolio mamy mieszkania w różnych rejonach miast, zarówno bliżej, jak i dalej od ich centrów, dlatego ceny za metr kwadratowy są zróżnicowane.

Trójki to zazwyczaj mieszkania w metrażu od 49 mkw. do 53 mkw. Nasze obecne inwestycje to m.in.: największe, zlokalizowane na północy Krakowa Osiedle OZON, przy ul. Banacha oraz mniejsze osiedle LINK Bunscha na krakowskim Ruczaju, przy ul. Bunscha. Z inwestycji, których realizację planujemy w najbliższym czasie, warto wymienić osiedle przy ul. Lindego, w rejonie krakowskich Bronowic.
Zawsze jesteśmy otwarci na rozmowę i z każdym klientem indywidualnie ustalamy warunki handlowe zakupu mieszkania. Zapewniamy kompleksową obsługę, zarówno procesu kredytowego związanego z zakupem mieszkania, jak i gwarancję niezmienności ceny. Jeśli zatem klient planuje wziąć kredyt, ma pewność, że cena z umowy rezerwacyjnej nie wzrośnie. Z kolei klienci, którzy dysponują gotówką potrzebną na zakup mieszkania, mogą również liczyć na preferencyjne warunki umowy.

Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment

Jako deweloper gruntowy nie oferujemy sprzedaży mieszkań. W przygotowywanych projektach, jak Madalińskiego w Gdańsku planujemy mieszkania trzypokojowe z optymalną powierzchnią dla przyszłych mieszkańców. We wrześniu sprzedaliśmy grunt z pozwoleniem na budowę przy tej samej ulicy i można spodziewać się wprowadzenia mieszkań do sprzedaży w najbliższych tygodniach, gdzie w strukturze były również mieszkania trzypokojowe.

lis 14 2024 Parki handlowe w Polsce – kanibalizacja...
Komentarze: 0

FRAGMENT ZACZERPNIĘTY Z: Parki handlowe i obiekty typu convenience - raport inwestycyjny

Przygotowanego przez Avison Young oraz Polską Radę Centrów Handlowych (PRCH), z udziałem wiodących ekspertów w kwestiach prawnych i finansowych- Squire Patton Boggs oraz Forum Zrównoważonego Rozwoju w Polsce (POLSIF).

Autor: Paulina Brzeszkiewicz-Kuczyńska, Research and Data Manager w Avison Young

Kanibalizacja czy synergia?

Od 2020 roku małe i średnie parki handlowe dynamicznie rozwijają się na polskim rynku. Mimo, że rynek handlowy osiągnął już dojrzałość i jest w fazie nasycenia, parki handlowe oraz formaty convenience skutecznie wyodrębniły swoją niszę. Trend na zakupy typu convenience był dostrzegalny już przed pandemią, co manifestowało się spadkiem zainteresowania dużymi hipermarketami oraz redukcją ich powierzchni. Konsumenci coraz chętniej dokonują szybkich i wygodnych zakupów niezbędnych artykułów. Po marcu 2020 roku trend związany z szybkimi zakupami blisko domu jeszcze bardziej zyskał na znaczeniu. Ludzie zaczęli odkrywać lokalną ofertę handlową w swojej okolicy, ponieważ w wyniku wielu restrykcji większość klientów pozostawała w domach.

Parki handlowe stały się odpowiedzią na rosnący popyt na lokalne zakupy oraz te zorientowane na wygodę. Zazwyczaj są one zlokalizowane na kluczowych obszarach, takich jak gęsto zaludnione strefy mieszkalne, na trasach dojazdowych lub na obrzeżach miast, w pobliżu głównych dróg, często sąsiadując z już istniejącymi obiektami handlowymi. Ich zróżnicowany dobór najemców ma na celu ułatwienie codziennych zakupów w jednym, wygodnym miejscu. Dodatkowo, prosty układ tych parków, z osobnymi wejściami do każdego lokalu oraz parkingiem bezpośrednio przylegającym do sklepów, zapewnia szybkie i wygodne doświadczenie zakupowe.

Ze względu na odmienny cel i ofertę, parki handlowe, pomimo swojego szybkiego rozwoju, nie konkurują bezpośrednio z centrami handlowymi. Dowodem na to jest powrót wyników centrów handlowych do poziomów sprzed pandemii. Parki handlowe pełnią inną rolę w krajobrazie handlowym w porównaniu do tradycyjnych centrów handlowych, w których odwiedzający poszukują nie tylko podstawowych artykułów, ale również marek premium, oferty gastronomicznej, rozrywkowej oraz rekreacyjnej. Odmienne funkcje, rozmiary, układy i dobór najemców każdego z formatów zapewniają, że ich oferta jest komplementarna, a nie konkurencyjna.

Zmiana nawyków zakupowych w oparciu o tę klasyfikację formatów handlowych staje się coraz bardziej wyraźna. Ma to szczególne znaczenie w kontekście strategii rozwoju sieci handlowych, zwłaszcza dla dyskontów i firm typu value retailers, których oferta jest obecna zarówno w parkach handlowych, jak i centrach handlowych. Te marki muszą starannie ocenić swoje modele operacyjne, aby uniknąć kanibalizacji sklepów, co staje się coraz bardziej widocznym zjawiskiem.

Pomimo rosnącego znaczenia e-commerce, ponad 90% sprzedaży detalicznej w Polsce nadal realizowane jest w sklepach stacjonarnych. Przed pandemią zakupy online stanowiły jedynie 5,6% całkowitej sprzedaży detalicznej. Po wybuchu pandemii w marcu 2020 roku, sprzedaż internetowa gwałtownie wzrosła, osiągając niemal 12% w okresach lockdownu. Od tego momentu udział e-commerce ustabilizował się i w lipcu 2024 roku był na poziomie 8,8% (GUS). Sezonowe wzrosty sprzedaży online są nadal widoczne na przełomie roku, zwłaszcza podczas takich wydarzeń jak Black Friday, Święta Bożego Narodzenia czy różnego rodzaju promocje. Rosnące znaczenie e-commerce wpływa na centra handlowe w kontekście strategii omnichannel, stawiając przed nimi różne wyzwania dotyczące komunikacji i brandingu, które mają na celu poprawę ogólnego doświadczenia zakupowego.

Parki handlowe, które są dedykowane podstawowym zakupom zaspokajającym codzienne potrzeby, nie są w dużym stopniu dotknięte rosnącą rolą sprzedaży online. Klienci regularnie odwiedzają parki handlowe, a oferta convenience charakteryzuje się natychmiastowymi, stacjonarnymi zakupami. Dodatkowo, oferta w modelu off-price oraz często zmieniający się asortyment zachęcają klientów do spontanicznych wizyt. Powyższe nastawienie konsumentów zostało potwierdzone przez rezygnację firmy Pepco z strategii rozwoju sprzedaży internetowej. Pepco, będący jednym z najpopularniejszych detalistów oferujących niskie ceny, wycofało się ze sprzedaży online już po roku funkcjonowania. Oferta off-price, będąca podstawą działalności tej sieci, w połączeniu z relatywnie niską średnią wartością koszyka, uniemożliwiła stworzenie opłacalnej sprzedaży online – klienci wolą odwiedzać sklep stacjonarny, niż ponosić koszty dostawy.

Z biegiem czasu coraz wyraźniej widoczna jest synergia między parkami handlowymi a centrami handlowymi. Niektórzy właściciele centrów handlowych, tacy jak EPP i Greenman, zwiększyli swoje nieruchomości nie poprzez tradycyjne rozbudowy, lecz poprzez budowę sąsiadujących parków handlowych. Przy odpowiedniej komercjalizacji, parki handlowe przyciągają klientów i zwiększają ogólną atrakcyjność całego obiektu, prowadząc do wzrostu całkowitej liczby odwiedzających. W rezultacie, parki te pełnią istotną rolę komplementarną w ofercie centrów handlowych.

Czy są jeszcze jakieś „białe plamy”?

Prognozy wskazują, że w 2025 roku nowa podaż parków handlowych przekroczy 500 000 mkw, co stanowi rekordowy poziom nowo oddanej powierzchni w tym segmencie. Równocześnie, małe formaty handlowe typu convenience (poniżej 5 000 mkw GLA) cieszą się rosnącą popularnością w całym kraju. Czy zatem wciąż istnieje potencjał dla nowych parków handlowych? Kluczowi uczestnicy rynku wskazują, że segment parków handlowych i obiektów typu convenience jest daleki od nasycenia i w najbliższych latach będzie się wciąż intensywnie rozwijał. Dokładne prognozowanie momentu nasycenia rynku pozostaje wyzwaniem.

„Inwestorzy obecnie intensywnie nabywają aktywa, nie zwracając szczególnej uwagi na potencjalne nasycenie rynku. Celem tych działań jest szybkie zabezpieczenie najatrakcyjniejszych nieruchomości, zanim dojrzałość rynku stanie się oczywista. W najbliższym czasie na rynku pojawią się starsze, bardziej przystępne cenowo parki handlowe, a równocześnie w ich otoczeniu będą rozwijane nowe obiekty, które przyciągną najemców. W rezultacie starsze parki handlowe będą musiały szukać alternatywnych najemców, takie jak parki trampolin, przedszkola czy inne formy działalności. Tę transformację będziemy obserwować w nadchodzących latach.” – Artur Czuba, Associate Director, Investment w Avison Young

Obecnie, blisko 18 milionów osób w Polsce mieszka w zasięgu 15-minutowej jazdy samochodem od parków handlowych, co stanowi 47% populacji, która ma łatwy dostęp do tych obiektów. Analiza ta obejmuje zarówno działające parki handlowe, jak i te w budowie powyżej 5 000 mkw GLA. W przypadku wydłużenia czasu dojazdu lub uwzględnienia małych obiektów typu convenience, strefa zasięgu znacznie się poszerza, obejmując również mniejsze miejscowości i gminy.

Rozwój oferty parków handlowych i obiektów typu convenience w małych miejscowościach wymaga kompleksowych analiz przestrzennych, a także odpowiedniej wielkości projektu i oferty. Małe miasta często oddziałują na otaczające obszary wiejskie, co sprawia, że teoretyczny zasięg oddziaływania sięga znacznie poza granice miasta. W związku z tym potencjał demograficzny i ekonomiczny lokalizacji wynika z analizy catchment area i lokalnej oferty handlowej, z uwzględnieniem atrakcyjności poszczególnych obszarów. Niektóre małe miejscowości charakteryzują się bardzo wysokim wskaźnikiem koncentracji handlu detalicznego, gdy obroty w handlu detalicznym przewyższają siłę nabywczą mieszkańców miasta.

lis 14 2024 Bartłomiej Zagrodnik w Society of Industrial...
Komentarze: 0

Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter Herz uzyskał tytuł SIOR w dziedzinie nieruchomości biurowych, przyznawany przez Society of Industrial and Office Realtors, globalną organizację, zrzeszającą liderów branży nieruchomości komercyjnych. Walter Herz przy realizacji projektów może dzięki temu korzystać z najnowszych rozwiązań i wiedzy około 4000 najlepszych doradców na poziomie międzynarodowym.

Society of Industrial and Office Realtors (SIOR) to międzynarodowa organizacja z siedzibą w Waszyngtonie, skupiająca specjalistów związanych z rynkiem nieruchomości biurowych i przemysłowych, działających na sześciu kontynentach na świecie. By zyskać prestiżowe oznaczenie SIOR należy legitymować się odpowiednim doświadczeniem, spełnić rygorystyczne kryteria edukacyjne i potwierdzić swoje kompetencje zawodowe oraz etyczne. Tytuł SIOR przyznawany jest profesjonalistom z sektora nieruchomości komercyjnych, których cechują wysokie standardy odpowiedzialności i etyki.

– Członkostwo w SIOR, dzięki dostępowi do sieci wybitnych specjalistów w 50 krajach na świecie, pozwala zwiększyć możliwości doradcze i potencjał biznesowy. Otwiera szerokie możliwości nawiązywania kontaktów z najbardziej wpływowymi brokerami, inwestorami oraz liderami korporacyjnymi związanymi z rynkiem nieruchomości komercyjnych. Oferuje dostęp do zaufanej wiedzy rynkowej i aktualnych informacji o lokalnych rynkach. Uzyskanie globalnej wiedzy i rozwiązań oznacza dla klientów Walter Herz szersze możliwości współpracy, w tym realizację transakcji, zarówno w krajach europejskich, jak i na świecie. Pozwala skuteczniej wspierać inwestorów w podejmowaniu celnych decyzji – mówi Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter Herz.

Bartłomiej Zagrodnik przyznaje, że tytuł SIOR jest szczególnym wyróżnieniem w jego ponad 20 letniej karierze zawodowej. – Jestem dumny, że mogłem dołączyć do grona światowych ekspertów branży, poszerzając tym samym polską i europejską bazę członkowską stowarzyszenia. Society of Industrial and Office Realtors to elitarna organizacja, która stwarza wyjątkowe możliwości do wymiany wiedzy oraz współpracy i przeprowadzania projektów o zasięgu międzynarodowym. Wykorzystanie tych doświadczeń pozwoli także skuteczniej doradzać inwestorom na krajowym rynku nieruchomości – dodaje.

Bartłomiej Zagrodnik jest założycielem i prezesem zarządu firmy doradczej Walter Herz, działającej w sektorze nieruchomości komercyjnych w Polsce. Ma pond dwudziestoletnie doświadczenie zawodowe w branży, które zyskał pracując m.in. w międzynarodowych korporacjach King Sturge i Jones Lang Lasalle, gdzie specjalizował w opracowywaniu analiz migracji procesów zarządczych, w tym zakupu i sprzedaży portfeli nieruchomości. Jest absolwentem Bradford University i Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Ukończył studia z zakresu wyceny nieruchomości w Szkole Głównej Handlowej. Posiada tytuł CCIM - Certified Commercial Investment Member i jest członkiem Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości (PFRN).

Society of Industrial and Office Realtors (SIOR) jest globalną organizacją zrzeszającą około 4000 członków z 50 krajów. Stowarzyszenie reprezentuje światową elitę specjalistów związanych z rynkiem nieruchomości biurowych i przemysłowych. Od 1941 roku wyznacza standardy pracy i etyki w branży. Jego członkowie to kompetentni, doświadczeni i odnoszących sukcesy specjaliści, działający na kluczowych rynkach na świecie w obszarze nieruchomości komercyjnych. Co roku realizują transakcje kupna i sprzedaży warte miliardy dolarów, zapewniając klientom najlepszą obsługę. 92% członków SIOR prowadzi działalność z firmami z listy Fortune 200. W ostatnich latach międzynarodowa obecność SIOR wzrosła o 19%.

lis 12 2024 Czy rządowy Portal DOM z cenami mieszkań...
Komentarze: 0

Projekt nowelizacji ustawy deweloperskiej przewiduje stworzenie Portalu DOM, który ma zwiększyć przejrzystość rynku m.in. w zakresie cen transakcyjnych mieszkań z pierwszej i drugiej ręki. Jak oceniają ten pomysł deweloperzy? W jakim stopniu portal może rzeczywiście pomóc kupującym? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Tomasz Kaleta, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży i marketingu w Develii

Dopóki nie poznamy szczegółów dotyczących Portalu DOM, w tym jego konstrukcji, a przede wszystkim jakości danych i sposobu ich prezentacji, trudno jednoznacznie wypowiedzieć się na jego temat. Zgodnie z założeniami, portal ma prezentować odpowiednio zagregowane informacje statystyczne dotyczące cen transakcyjnych nieruchomości mieszkaniowych, uniemożliwiające jednak identyfikację szczegółów konkretnych transakcji. Tego typu dane kwartalne dla poszczególnych miast publikuje już m.in. NBP.

Łatwiejszy dostęp do danych z pewnością będzie pomocny nie tylko dla kupujących, ale również dla deweloperów. Nie sądzę jednak, aby sama dostępność tych danych miała wpływ na obniżenie cen mieszkań. Ceny nieruchomości są zmienne i zależne od rynku, a proces zakupu od momentu rezerwacji mieszkania, podczas której cena zostaje „zamrożona”, do podpisania umowy deweloperskiej może trwać od kilku tygodni do kilku miesięcy. W związku z tym dane dostępne na portalu mogą nie być w pełni aktualne.

Dodatkowo, cena konkretnego mieszkania w ramach jednej inwestycji zależy od kilku czynników, takich jak układ pomieszczeń, powierzchnia, piętro, orientacja względem stron świata, czy wielkości balkonu lub tarasu. W rezultacie cena za mkw. mieszkania może się różnić nawet o 6 tys. w ramach tej samej inwestycji. Należy również uwzględnić różnice w standardzie wykończenia i polityce sprzedaży pomiędzy sąsiadującymi projektami.

Mateusz Bromboszcz, wiceprezes Atal

Jesteśmy jednym z nielicznych deweloperów, który otwarcie informuje o cenach mieszkań na stronach swoich inwestycji. Upraszcza to proces zakupowy, pozwala klientom wybrać lokal najlepiej dopasowany do ich możliwości oraz zaplanować finansowanie. Baza ułatwiająca porównanie cen w określonej lokalizacji może być przydatna, lecz niewystarczająca bez analizy pozostałych cech danej nieruchomości. Poszczególne inwestycje różnią się bowiem standardem, skalą oraz wieloma indywidualnymi parametrami, np. takimi jak energooszczędność.

Jestem zdania, że przejrzystość cenowa to dobry standard rynkowy, natomiast trudno spodziewać się, że po wprowadzeniu planowanego instrumentu ceny nieruchomości nagle spadną. Jedynie oferenci, zwłaszcza operujący na rynku wtórnym, urealnią swoje wyjściowe oczekiwania.

Efekty, jak również obowiązki wobec deweloperów, związane z wdrożeniem narzędzia, łatwiej będzie ocenić na bardziej zaawansowanym etapie legislacyjnym, gdy znane będą konkretne rozwiązania i wymogi.

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Projekt nowelizacji ustawy deweloperskiej zakłada, że portal DOM umożliwi porównywanie ofert mieszkaniowych z rzeczywistymi cenami transakcyjnymi, wspierając świadome decyzje zakupowe. Będzie on także pomocny dla firm, w tym dla nas deweloperów, w planowaniu inwestycji oraz dla instytucji publicznych w analizowaniu i dostosowywaniu narzędzi wsparcia mieszkalnictwa. Portal ma generować statystyki dotyczące rynku mieszkaniowego, takie jak liczba transakcji, ceny nieruchomości i profil demograficzny nabywców.

Niezależnie jednak od tego, czy planowane zmiany rzeczywiście przyczynią się do poprawy sytuacji mieszkalnictwa w Polsce, z całą pewnością wprowadzą dodatkowe, szerokie uprawnienia dla organów administracji publicznej, jak również dla Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w zakresie pozyskiwania informacji o dokonywanych transakcjach na rynku nieruchomości.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Portal DOM jest dobrym rozwiązaniem i popieramy jego utworzenie o ile oczywiście „na koniec dnia” nie okaże się. że raportowanie jest tak pracochłonne dla deweloperów, że muszą tworzyć nowe miejsca pracy.

Andrzej Gutowski, dyrektor Sprzedaży Ronson Development

Działamy na polskim rynku od ponad 24 lat. Popieramy wszelkie inicjatywy, które zwiększają przejrzystość branży. Stawiamy na transparentność, wierząc, że dostęp do rzetelnych informacji wzmacnia zaufanie klientów i podnosi standardy w całym sektorze.

Oceniamy pozytywnie pomysł stworzenia Portalu DOM, który ma publikować ceny transakcyjne na rynku pierwotnym i wtórnym. Portal ten może pomóc nabywcom w podejmowaniu bardziej świadomych decyzji, zapewniając im lepszy wgląd w aktualne warunki rynkowe.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robryg

Zwiększanie dostępności mieszkań dla Polaków jest bardzo ważne i każde rozwiązanie zwiększające transparentność na rynku nieruchomości mieszkaniowych jest istotne. Kluczowy będzie oczywiście sposób realizacji tego pomysłu, ale jestem przekonana, że deweloperzy chętnie zaangażują się we współpracę z rządem w tej kwestii.

Marcin Michalec, CEO Okam Capital

Na tym etapie wiemy jeszcze zbyt mało o finalnym kształcie projektu Portalu DOM. W jego zarysowym kształcie wydaje się być ciekawą inicjatywą, która może wpłynąć na dalszą poprawę przejrzystości rynku nieruchomości mieszkaniowych z punktu widzenia nabywców. Byłoby to narzędzie wspierające świadome decyzje zakupowe, bazujące na zgromadzonych w jednym miejscu cenach lokali na rynku pierwotnym i wtórnym i dające możliwość ich porównania. Jednocześnie dla deweloperów i sprzedających mieszkania wiązałoby się to z koniecznością raportowania danych sprzedażowych do portalu.

Anita Makowska, Starszy Analityk Biznesu w Archicom

Projekt nowelizacji ustawy deweloperskiej, zakładający stworzenie Portalu DOM, to krok w stronę większej transparentności rynku nieruchomości, który może przynieść korzyści, zarówno nabywcom, jak i deweloperom. Dostęp do cen transakcyjnych na rynku pierwotnym i wtórnym z pewnością ułatwi podjęcie bardziej świadomych decyzji zakupowych. Jednakże, proponowany sposób prezentowania cen oparty na minimum sześciu transakcjach rodzi wątpliwości, szczególnie w mniejszych miastach, gdzie ich liczba może być ograniczona, co w efekcie utrudni uzyskanie reprezentatywnych danych.

Ponadto, nieuwzględnienie standardu nieruchomości, szczególnie na rynku wtórnym, może prowadzić do niepełnego obrazu wartości prezentowanych ofert. Problematyczny może okazać się także długi okres pomiędzy zawarciem umowy na rynku pierwotnym a odbiorem lokalu, co sprawi, że cena transakcyjna nie zawsze będzie odzwierciedleniem aktualnych realiów rynkowych.

Portal może być użytecznym narzędziem, szczególnie dla bardziej doświadczonych uczestników rynku. Jednak bez odpowiedniej edukacji użytkowników, którzy mogą nie znać subtelnych różnic pomiędzy ceną ofertową, transakcyjną a rynkową, narażamy się na błędne interpretowanie informacji przez potencjalnych nabywców.

Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment

Projekt nowelizacji ustawy deweloperskiej, który zakłada utworzenie Portalu DOM, może przynieść istotne zmiany dla rynku nieruchomości, zarówno na poziomie transakcji, jak i przejrzystości całego procesu zakupowego.

Z perspektywy dewelopera gruntowego, tego rodzaju portal rzeczywiście ma potencjał, aby zwiększyć dostęp do informacji o rzeczywistych cenach transakcyjnych na rynku pierwotnym i wtórnym. Oferowanie dostępu do takich danych wpłynie pozytywnie na przejrzystość rynku, co może pomóc nabywcom w podejmowaniu bardziej świadomych decyzji. Transparentność cenowa to również czynnik, który może ograniczyć niepewność wśród kupujących, zwłaszcza na etapie porównywania ofert i negocjacji.

Jeżeli chodzi o obowiązki deweloperów, Portal DOM prawdopodobnie będzie wiązał się z koniecznością przekazywania większej liczby danych dotyczących sprzedawanych nieruchomości. Wymagać to może dostosowania procesów raportowania oraz współpracy z administracją, aby zapewnić zgodność z nowymi przepisami. Dla nas jako dewelopera gruntowego, który zajmuje się projektami inwestycyjnymi od podstaw, nowe obowiązki mogą wymagać dodatkowej pracy w obszarze dokumentacji oraz monitorowania rynku co będzie miało znaczenie dla kosztów ponoszonej działalności a zatem i na ceny mieszkań, jednak w długiej perspektywie mogą one przyczynić się do stabilizacji sektora nieruchomości.

Pomimo potencjalnych obciążeń administracyjnych, uważam, że wdrożenie Portalu DOM może okazać się korzystne, zarówno dla deweloperów, jak i kupujących, ponieważ przejrzystość i dostępność danych to klucz do budowania zaufania na rynku nieruchomości. Dzięki temu projekt ten może także przyczynić się do zwiększenia konkurencyjności na rynku, co ostatecznie wpłynie na poprawę jakości oferowanych produktów i usług.

lis 05 2024 Ile kosztują grunty pod budowę mieszkań...
Komentarze: 0

Jaki jest średni koszt zakupu ziemi w przeliczeniu na 1 mkw. PUM? Jak kształtuje się udział gruntu w całkowitym koszcie budowy mieszkań? Czy ceny działek i mieszkań mogłyby być niższe, gdyby rząd uwolnił państwowe zasoby ziemi? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Karol Dzięcioł, doradca zarządu ds. rozwoju biznesu w Develii

Koszt ten jest bardzo zróżnicowany, zarówno pod względem geograficznym, jak i segmentowym. Nie da się go jednoznacznie uśrednić, ponieważ nawet przy dużej skali działalności, takiej jak w przypadku Develii, margines błędu statystycznego jest spory. Możemy natomiast stwierdzić, że udział kosztu gruntu w projekcie deweloperskim, w relacji do całkowitych kosztów budowy, znacząco rośnie w porównaniu do poprzednich lat i często przekracza 30-35 proc. kosztu wytworzenia gotowego mieszkania. Dla porównania jeszcze kilka lat temu było to w granicach 20-25 proc. dla standardowych projektów ze średniej półki.

Jeśli chodzi o potencjalny spadek cen, wynikający z rządowych regulacji rynkowych, trudno przewidzieć natychmiastowe efekty. Podaż gruntów cechuje się przede wszystkim ograniczoną elastycznością związaną z kwestiami planistycznymi, procesami administracyjnymi oraz brakiem uzbrojenia terenów w infrastrukturę czy drogi. Z tej perspektywy trudno oszacować wpływ działań rządu na podaż nowych gruntów w miastach, zarówno jeśli chodzi o efekt, jak i czas jego oddziaływania.

Andrzej Gutowski, Dyrektor Sprzedaży Ronson Development

W przypadku segmentu popularnego w największych miastach Polski średni koszt zakupu ziemi w przeliczeniu na 1 mkw. PUM wynosi około 2-3 tys. zł. W segmencie średnim i wyższym ceny te kształtują się na poziomie 5-10 tys. zł za mkw. PUM. Koszt zakupu gruntów stanowi 20-30 proc. całkowitego kosztu budowy mieszkania. Jeśli rząd zdecydowałby się na uwolnienie zasobów gruntów państwowych, ceny działek mogłyby spaść o 20-30 proc., co stwarzałoby przestrzeń do obniżki cen mieszkań.

Andrzej Biedronka-Tetla, członek zarządu Atal ds. finansowych

Za pierwszą połowę 2024 roku Atal zaraportował zakup gruntów w średniej cenie 1401 zł za mkw. PUM (pow. użytkowa mieszkalna). Na ten cel wydaliśmy około 174 mln zł, a nowe działki pozwolą na zabudowę o wolumenie 124 tys. PUM.

Uwolnienie państwowych zasobów w dużych miastach, w dodatku w dobrych lokalizacjach, podziałałby pozytywnie na rynek. Pod warunkiem objęcia ich planami miejscowymi. Bez tego procedury administracyjne trwają dłużej, a to przekłada się na wyższe koszty inwestycji.

Trudno oszacować, o ile mogłyby spaść ceny gruntów, bez zdefiniowania kluczowych parametrów nowo rozważanej podaży, tj. jej skali, lokalizacji i powierzchni. Ta również ma znaczenie, gdyż duże areały z przeznaczeniem na projekty wieloetapowe są tańsze w zakupie w przeliczeniu na mkw. PUM.

Dariusz Skalski, Development Manager, BPI Real Estate Poland

Obecnie trudno podać jednoznaczną średnią cenę zakupu ziemi w przeliczeniu na 1 mkw. PUM, ponieważ ceny są mocno zróżnicowane w zależności od lokalizacji. W centralnych częściach Warszawy, gdzie ceny są najwyższe, koszt za 1 mkw. PUM może znacząco przekraczać 10 000 zł, a w niektórych przypadkach osiąga nawet poziom około 15 000 zł/mkw. Z kolei w mniej centralnych dzielnicach, takich jak Białołęka, ceny są znacznie niższe, często w przedziale o 2 500 – 4 000 zł mniej za mkw. Takie rozbieżności sprawiają, że uśredniona cena za zakupu 1 mkw. PUM może być myląca i nie oddawać realiów poszczególnych lokalizacji.

Określenie dokładnego procentu, jaki koszt gruntu stanowi w całkowitym koszcie budowy metra kwadratowego mieszkania jest trudne, ponieważ zależy to od lokalizacji oraz standardu projektu. W przypadku projektów premium, gdzie ceny ziemi są wyższe, koszt gruntu może stanowić nawet około 40 proc. całkowitego kosztu budowy 1 mkw. PUM. Natomiast w segmencie popularnym, gdzie działki są tańsze, udział ten jest znacznie mniejszy i może wynosić około 15 proc. Ostateczny procent zależy więc od specyfiki inwestycji, lokalizacji i ceny gruntu, która jest silnie związana z popytem i dostępnością terenów.

Bardzo trudno dokładnie oszacować, o ile mogłyby spaść ceny działek, gdyby rząd uwolnił państwowe zasoby gruntów. Kluczową rolę w tym procesie odgrywają miasta, które powinny sprzedawać więcej gruntów, aby zwiększyć ich dostępność na rynku. Zwiększona podaż z pewnością mogłaby wpłynąć na obniżenie cen, choć skala tego spadku zależałaby od wielu czynników, takich jak lokalizacja czy popyt na dane tereny. Warto również pamiętać, że sprzedaż gruntów odbywa się na przetargach, zazwyczaj w formie ustnej licytacji, co może podnosić ceny w przypadku wysokiego zainteresowania nabywców. Obecnie np. w Warszawie takie przetargi odbywają się średnio 2-3 razy w roku i dotyczą najczęściej dość niewielkich terenów a zatem często w ich trakcie ustanawiane są swoiste rekordy cenowe co potem przekłada się na wzrost cen nowych mieszkań na rynku.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Ofertowe ceny m2 działki w przeliczeniu na PUM są różne w zależności od lokalizacji, ale spotykamy się już z ofertami 30-35 proc. w przeliczeniu do możliwej do uzyskania średniej ceny. Jako branża od lat apelujemy o uwolnienie obrotu gruntami rolnymi, możliwość realizacji inwestycji mieszkaniowych na gruntach spółek skarbu państwa i rozsądek w planowaniu przestrzennym.

Spotykamy się z przypadkami działek, które mają z dwóch stron ulicę, a z trzeciej pętlę autobusową, a mimo to mają przeznaczenie pod zabudowę mieszkaniową. Ciekawe, że położona w niewielkiej odległości działka, sąsiadująca z dwóch stron z ulicami i z dwóch z zabudową mieszkaniową ma natomiast przeznaczenie usługowe. Ograniczona podaż gruntów pod budownictwo mieszkaniowe jest podstawą przyczyną wysokich cen mieszkań.

Shraga Weisman, CEO Aurec Home

Cena gruntu, przeliczona na metr kwadratowy PUM, zależy od wielu czynników, w szczególności od momentu zakupu działki przez dewelopera, intensywności zabudowy (wielkości budynku i liczby kondygnacji), kosztów ewentualnego oczyszczenia gruntów poprzemysłowych przed rozpoczęciem budowy oraz kosztów uzbrojenia działki czy przeniesienia istniejącej infrastruktury technicznej. Brak gruntów pod zabudowę mieszkalną stanowi poważny problem, z którym zmaga się cała branża nieruchomości. Deweloperzy wielokrotnie apelowali do władz o odblokowanie dostępu do gruntów należących do Krajowego Zasobu Nieruchomości (KZN).

Dostęp do tańszych działek jest kluczowy, aby móc oferować mieszkania w przystępniejszych cenach. Uwolnienie terenów Krajowego Zasobu Nieruchomości może przyczynić się do zwiększenia podaży mieszkań, co teoretycznie powinno prowadzić do stabilizacji cen. Niemniej jednak samo uwolnienie terenów KZN może nie być wystarczające. Konieczne jest także wprowadzenie odpowiednich mechanizmów regulacyjnych, które zapewnią, że nowe mieszkania będą dostępne dla szerokiego kręgu społeczeństwa.

Marcin Michalec, CEO Okam Capital

Wybierając działki pod inwestycje, mamy na względzie przede wszystkim ich umiejscowienie. Stawiamy na topowe lokalizacje, niezależnie od złożoności działek. Możemy pochwalić się szeregiem projektów rewitalizacyjnych na terenach postindustrialnych. W naszym portfolio są takie inwestycje pofabryczne, jak kompleks biurowy Łódź.Work, projekt mieszkaniowy Strefa Progress w Łodzi czy Bohema–Strefa Praga w Warszawie. Przed nami wieloetapowa inwestycja F.S.O. PARK na terenie po byłej Fabryce Samochodów Osobowych. Niezależnie od skomplikowania takich projektów, podejmując się wyzwania ich realizacji, mamy szansę przekazywać na rynek ciekawe obiekty, znajdujące się w atrakcyjnych lokalizacjach, praktycznie niedostępnych na rynku dużych miast w innej formie.

Uwolnienie państwowych zasobów mogłoby w jakimś stopniu wpłynąć na obniżenie cen gruntów, przy czym trudno prognozować o ile, z uwagi na powiązanie wartości danej działki z wieloma czynnikami (plan zagospodarowania przestrzennego, dostępność infrastruktury drogowej czy energetycznej). Decyzja rządu miałaby też bezpośrednie przełożenie na zwiększenie dostępności gruntów w szczególności w największych polskich miastach, w których jest deficyt terenów pod nowe inwestycje.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

W wielu miastach widzimy ogromny potencjał dla zagospodarowania przestrzeni miejskich i dostarczania ciekawej oferty mieszkaniowej przez deweloperów. Uwolnienie państwowych zasobów nie jest kluczowe dla rozwoju tego rynku. Raczej też trudno się spodziewać, że mogłoby to wpłynąć na ceny gruntów.

Naszym celem jest budowanie mocnego, dużego portfela gruntów. Już dziś mamy jeden z największych banków ziemi wśród deweloperów w Polsce, ze świetnymi lokalizacjami. Mamy mocną, stabilną pozycję w Polsce . Jesteśmy jednym z najbardziej uznanych i wiarygodnych inwestorów. Cały czas zwiększamy swój obszar działania i szukamy kolejnych gruntów w aglomeracjach, w których działamy: Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Łodzi i Trójmieście.

W tym roku zainwestowaliśmy ponad 400 mln zł w bank ziemi rozszerzając nasz potencjał budowlany do ponad 25.000 mieszkań i planujemy kolejne zakupy gruntów. Chcemy intensywnie rozwinąć naszą działalność w Łodzi, gdzie widzimy ogromny potencjał rynku nieruchomości mieszkaniowych, ponadto analizujemy możliwości w każdym większym mieście w Polsce.

Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment

Obecnie średni koszt zakupu ziemi w przeliczeniu na 1 m2 PUM z pozwoleniem na budowę, różni się znacznie w zależności od lokalizacji, na rynkach, gdzie prowadzimy działalność mieści się w przedziale od 1 500 do 6 500 zł za 1 m2 PUM. Warto zaznaczyć, że takie ceny mogą osiągnąć grunty z ostatecznym pozwoleniem na budowę, co wynika z faktu, że w większości przypadków nie jest możliwe uzyskanie maksymalnych parametrów wskazanych w miejscowych planach zagospodarowania terenu. Dopiero grunt, który przejdzie długotrwały i skomplikowany proces uzyskania ostatecznego pozwolenia na budowę można wyceniać na podstawie powyższych kwot. W przypadku mniej rozwiniętych miejsc koszt ten może być nieco niższy.

Koszt zakupu gruntu stanowi średnio od 22 proc. do 30 proc. całkowitego kosztu budowy metra kwadratowego mieszkania, w zależności od specyfiki projektu i lokalizacji.

Uwolnienie państwowych zasobów gruntowych potencjalnie mogłoby mieć wpływ na zmniejszenie cen działek. Wprowadzenie większej liczby działek na rynek zwiększyłoby podaż, co mogłoby zmniejszyć presję na ceny, zwłaszcza w miejscach, gdzie obecnie jest duży deficyt gruntów pod zabudowę. Na ostateczny efekt rynkowy wpływ mają również takie czynniki, jak lokalizacja tych gruntów, dostępność infrastruktury oraz regulacje planistyczne. Uwolnienie zasobów musi być też połączone z odpowiednimi zmianami legislacyjnymi, aby rzeczywiście obniżyć koszty inwestycyjne dla deweloperów i w konsekwencji dla nabywców mieszkań.