Najnowsze wpisy, strona 2


mar 20 2025

Czy program dopłat do kredytów mieszkaniowych...


Komentarze: 0

Jak oceniany jest tryb wprowadzania przez rząd nowego programu wsparcia nabywców mieszkań? Czy w ogóle taki program jest potrzebny? Być może należałoby wesprzeć inwestycje w obszarze budownictwa komunalnego i społecznego, na które i tak planowane są spore nakłady? Czy może inne rozwiązanie byłoby bardziej optymalne dla rozwoju rynku mieszkaniowego w Polsce? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Mateusz Bromboszcz, wiceprezes zarządu Atal
Jedną z kluczowych przyczyn spowolnienia na rynku mieszkaniowym nie jest brak tego czy innego rządowego programu, lecz przede wszystkim rekordowo wysoki, na tle innych krajów unijnych, koszt finansowania zakupu. Jest to przeszkodą dla części klientów, a branża jest zmuszona funkcjonować w tym niekorzystnym otoczeniu już dłuższy czas. Rozwojowi mieszkalnictwa nie sprzyjają także zjawiska po stronie podażowej, w tym m.in. wysoki koszt gruntów i ich deficyt w dużych miastach, jak też długi czas procedowania inwestycji przez administrację.
Dodatkowym czynnikiem negatywnie wpływającym na rynek mieszkaniowy jest biurokracja oraz mnogość postępowań administracyjnych związanych z budową mieszkań. To wpływa bezpośrednio na ceny, im bowiem dłuższy i bardziej skomplikowany jest proces uzyskania niezbędnych zgód, tym droższe są mieszkania.
Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic
Państwo nie powinno w żaden sposób ingerować w wolny rynek. Jak pokazało wprowadzanie programu BK2%, przy wzmocnieniu popytu i niskim poziomie podaży, ceny mieszkań wzrosły. Obecnie od roku mamy obietnice wprowadzenia nowego programu w związku z czym deweloperzy zwiększyli ilość uruchamianych inwestycji, co w połączeniu z obecną wysokością stóp procentowych spowodowało obecny zastój.
Ciągłe zapewnienia o planowanych programach działają destrukcyjnie na rynek. Nowy program nie pomoże w rozwiązaniu problemu dostępności mieszkań. Potrzebne jest stworzenie długofalowej polityki mieszkaniowej, a to również budownictwo spółdzielcze, TBSy, REITy, czy mieszkania komunalne. Są to rozwiązania dla osób, których nie stać na kredyt, a na mieszkania komunalne mają zbyt wysokie dochody. Niezbędny jest system ulg podatkowych związanych z zakupem na przykład pierwszego mieszkania, czy wpłatą do spółdzielni. Dobry efekt może przynieść myślenie całościowe a nie „dosypywanie” pieniędzy.
Tomasz Kaleta, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży i marketingu w Develii
Przez ostatni rok wokół rządowego programu wsparcia mieszkalnictwa pojawiło się sporo zamieszania i niejasności. Początkowo miał on wspierać zakup mieszkania poprzez dofinansowanie do kredytu, jednak zaproponowany przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii projekt jest odmienny od pierwotnych założeń. Obawiam się, że w obecnej formie może on nie wpłynąć na poprawę sytuacji mieszkaniowej Polaków, która znacznie odbiega od zachodnio-europejskich standardów.
Rozbudowa zasobu mieszkań komunalnych i społecznych jest ważnym elementem polityki mieszkaniowej państwa, ale nie zastąpi działań wspierających osoby chcące kupić mieszkanie na własność. Kluczowe jest wypracowanie rozwiązań, które przyczynią się do długofalowego rozwoju rynku mieszkaniowego w Polsce.
Anita Makowska, Starszy Analityk Biznesu w Archicom
Program Klucz do mieszkania budzi wiele pytań, zarówno o tryb jego wprowadzania, jak i o rzeczywiste potrzeby rynku. Długotrwałe prace nad kształtem programu i brak transparentności tego procesu spowodowały istotny zastój w transakcjach, wstrzymując decyzje zakupowe potencjalnych nabywców nieruchomości. Dziś, w obliczu częściowego ustabilizowania rynku, sama inicjatywa wydaje się nie odpowiadać w pełni na kluczowe wyzwania rynku mieszkaniowego. Skierowanie wsparcia wyłącznie na rynek wtórny wyklucza udział deweloperów, ogranicza tym samym nową podaż mieszkań i nie pobudza gospodarki. Limity cenowe w dużych miastach ograniczają dostępność mieszkań, a osoby spełniające warunki często mogą kupić tylko lokale wymagające remontów.
Limity cenowe mocno zawężają dostępność mieszkań w większych miastach, a skupienie na dopłatach do kredytów nie pomaga osobom, które nie mogą sięgnąć po to źródło finansowania. W teorii skuteczniejszym rozwiązaniem byłoby kierowanie środków na budownictwo społeczne i komunalne, zwłaszcza że rząd zapowiada znaczące zwiększenie nakładów w tym obszarze. W dłuższej perspektywie realną odpowiedzią na problemy rynku byłoby systemowe wsparcie, np. poprzez dopłaty do wkładu własnego, rozwój najmu społecznego czy wsparcie inwestycji mieszkaniowych. Programy takie powinny być stałym elementem polityki mieszkaniowej, a nie działaniami doraźnymi. Tylko wtedy będą miały realny wpływ na poprawę dostępności mieszkań.
Mariusz Gajżewski, Head of Sales, Marketing and Communication BPI Real Estate Poland
Każde stabilne i przewidywalne wsparcie dla nabywców mieszkań ma pozytywny wpływ na rynek, ale niepewność co do szczegółów i terminów wprowadzenia nowego programu rzeczywiście powoduje ostrożność w podejmowaniu decyzji zakupowych. Kluczowe jest znalezienie równowagi między dopłatami a długofalowymi inwestycjami w budownictwo społeczne i komunalne. Inwestycje w te segmenty są istotne, ale nie zastąpią potrzeby wsparcia dla osób, które chcą kupić własne mieszkanie. Stabilne otoczenie regulacyjne oraz konsekwentna polityka mieszkaniowa mogłyby skuteczniej pobudzić rynek i zwiększyć dostępność mieszkań.
Andrzej Gutowski, dyrektor sprzedaży Ronson Development
Ogólna ocena podejmowanych działań jest kwestią złożoną. Jeśli chodzi o sam tryb wprowadzania nowego programu to brak szczegółowych informacji, a szczątkowe komunikaty dotyczące finalnego kształtu programu negatywnie oddziałują na sytuację rynkową. Z drugiej strony, program nie rozwiązuje wszystkich problemów, zwłaszcza jeśli chodzi o kondycję rynku, która w dużej mierze zależy od stóp procentowych.
Sądzimy, że tego typu programy wsparcia musiałyby być połączone z rozwojem sektora mieszkań komunalnych. Warte uwzględnienia są możliwości działania poprzez REIT-y, które w dalszej perspektywie mogłyby pobudzić rynek nieruchomości. Uważamy jednak, że powyższe rozwiązania muszą być częścią bardziej zintensyfikowanych działań dla rynku nieruchomości. Bez szerokiej strategii obejmującej m.in. usprawnienie procesów otrzymywania pozwoleń na budowę, uwolnienia ziemi pod nowe inwestycje, czy też samo inwestowanie w budownictwo komunalne, trudno liczyć na znaczną poprawę sytuacji na rynku mieszkaniowym w Polsce.
Jesika Mackiewicz, Business Manager Portfolio Warsaw, Matexi Polska
Programy wsparcia nabywców mieszkań są istotnym narzędziem ułatwiającym dostęp do własnego lokum, zwłaszcza dla osób młodych oraz gospodarstw domowych z ograniczonymi możliwościami finansowymi. Jednak ostatnie doświadczenia pokazują, że tego typu inicjatywy, choć mają na celu poprawę dostępności mieszkań, w praktyce często prowadzą do wzrostu cen oraz ograniczenia podaży. Aby programy wsparcia przynosiły długoterminowe korzyści zarówno nabywcom, jak i całemu rynkowi, konieczne jest równoczesne zwiększanie podaży mieszkań. W tym celu kluczowe będą działania takie jak: usprawnienie procesów administracyjnych i skrócenie czasu uzyskiwania pozwoleń na budowę, czy zwiększenie dostępności gruntów inwestycyjnych.
Jednym z ruchów w dobrą stronę jest przygotowanie projektu ustawy o rozwiązaniach służących zwiększeniu dostępności gruntów pod budownictwo mieszkaniowe. Ma na celu rozwiązanie problemów związanych z niedostateczną dostępnością gruntów pod inwestycje mieszkaniowe, prowadzących do wzrostu cen nieruchomości. Kluczowym rozwiązaniem w projekcie jest wprowadzenie moratorium na pobieranie opłat planistycznych przez dwa lata od wejścia w życie ustawy, co ma przyspieszyć obroty gruntami przeznaczonymi pod budownictwo mieszkaniowe.
Tylko kompleksowe podejście, uwzględniające zarówno stronę popytową, jak i podażową, pozwoli na realne zwiększenie dostępności mieszkań bez negatywnych skutków ubocznych w postaci nadmiernego wzrostu cen czy ograniczonej liczby nowych inwestycji.
Łukasz Šedovič Sales Director w Trust Investment S.A.
Decyzja o wprowadzaniu programu kredytowego, wspierającego nabycie pierwszego mieszkania budzi mieszane opinie. Zauważamy, że niepewność w zakresie szczegółów i faktycznego terminu uruchomienia programu wpływa na decyzyjność klientów prowadząc do spowolnienia rynku. Potencjalni nabywcy wyczekują kolejnych informacji licząc na dopłaty. Jednak zapowiedziane ograniczenia do możliwości zakupu mieszkania tylko na rynku wtórnym powodują, że ponownie będą mogli spotkać się ze znaczącym wzrostem ich cen, gdyż jest to oferta ograniczona i takich lokali nie przybywa.
Długofalowo osoby te będą mierzyły się z niedogodnościami starszego budownictwa, jak wyższe czynsze, wyższe opłaty za ogrzewanie z tytułu zastosowania materiałów o gorszych parametrach cieplnych, brak dedykowanych miejsc parkingowych, czy brak windy, które były głównym czynnikiem sięgania po nowe budownictwo.
W naszej ocenie wsparcie przy zakupie pierwszego mieszkania jest potrzebne. Nabywcom jednak powinno się zostawić wybór, który zakup będzie najkorzystniejszy w ich sytuacji. Dodatkowo wywieranie presji na kupno najtańszych mieszkań z oferty spowoduje znaczące rozwarstwienie się cen, gdyż na rynku zostaną już tylko droższe propozycje, a mieszkania staną się dobrem luksusowym. Rozwój budownictwa komunalnego może być dobrym kierunkiem, jednak uważamy, że obecnie najlepszym trendem byłoby promowanie i dofinansowanie takich modeli, jak wynajem instytucjonalny w nowym budownictwie, co podnosiłoby standard życia mieszkańców.
Witold Kikolski, członek zarządu MS Waryński Development S.A.
Doceniamy każdy rządowy program wspierający mieszkalnictwo w Polsce, który ma na celu poprawę dostępności mieszkań. Uważamy, że wsparcie powinno obejmować, zarówno budownictwo komunalne i społeczne, jak i pomoc dla zwykłych nabywców, którzy potrzebują dopłat do zakupu mieszkań. Tylko kompleksowe podejście, łączące rozwój odmiennych segmentów rynku, może skutecznie odpowiedzieć na zróżnicowane potrzeby.
Janusz Kraszewski, Chief Investment Officer, Grupo Lar Polska
W ostatnich latach mieliśmy kilka programów wsparcia nabywców mieszkań. Niezależnie od późniejszej ich oceny oraz ich założeń, jak odpisy od podatku, dofinansowanie spłat odsetek czy też inne, należy przyznać, że odnosiły one sukces. Pomagały młodym rodzinom sfinansować zakupu pierwszego mieszkania. W pewien sposób rynek był „przyzwyczajony, że jakiś program „wsparcia mieszkalnictwa” w danym momencie jest.
Były programy o ograniczonych rezultatach np. Mieszkanie plus, które nie wpłynęły znacząco na powiększenie zasobu mieszkań komunalnych ani też mieszkań na wynajem. Tutaj raczej rzeczywistość pokazała, że inwestor państwowy nie jest tak efektywny jak prywatny. Niewątpliwie troska o tą część społeczeństwa, o młodych ludzi, którzy w żaden sposób nie będą w stanie spłacać jakiegokolwiek kredytu jest i chyba powinna być priorytetem.
Część zaś tych młodych ludzi, którzy mimo wszystko podejmą wysiłek obsługiwania kredytów hipotecznych myślę, że także zasługuje na wsparcie w postaci jakiegoś programy dopłat kredytowych. W jaki sposób to zrobić? Niech odpowiedzą ustawodawcy. Brak decyzji w tej sprawie nikogo nie mobilizuje i w efekcie nikomu nie pomaga.
Eyal Keltsh, prezes zarządu Robyg i Vantage
W Polsce, ze względu na rosnące ceny nieruchomości i wysokie koszty kredytów hipotecznych, programy dopłat mogą rzeczywiście pełnić rolę stabilizacyjną i wspomóc osoby w trudniejszej sytuacji finansowej. Warto jednak zastanowić się, czy nie istnieją bardziej zrównoważone metody, które mogłyby wpłynąć na długoterminowy rozwój rynku mieszkaniowego, bez tworzenia uzależnienia od subsydiów.
Inwestycje w budownictwo komunalne i społeczne mogą być dobrym rozwiązaniem, szczególnie w kontekście długoterminowego zapewnienia dostępności mieszkań. Tego rodzaju budownictwo może wypełnić lukę na rynku, zapewniając mieszkania osobom, które nie są w stanie zrealizować zakupu na rynku komercyjnym. Zaangażowanie firm z sektora prywatnego wyłącznie w budowę projektów, z zachowaniem kontroli nad cenami wynajmu lub sprzedaży, może przynieść korzyści, zarówno dla osób o niższych dochodach, jak i dla gospodarki.
Z ostatnich deklaracji rządu wynika, że planowane są większe nakłady na budownictwo komunalne. To krok w dobrym kierunku, który może pomóc w rozwiązywaniu problemu dostępności mieszkań. Ważne jest jednak, aby środki te zostały wydatkowane w sposób efektywny i przemyślany, z uwzględnieniem rzeczywistych potrzeb społecznych i demograficznych. Zamiast koncentrować się wyłącznie na dopłatach, warto zastanowić się nad szerszymi rozwiązaniami., jak na przykład reforma podatkowa w sektorze nieruchomości, która mogłaby zachęcić do inwestowania w wynajem długoterminowy.
Wspierając rozwój rynku wynajmu, zamiast na dopłaty do zakupu, można by postawić na zwiększenie dostępności mieszkań na wynajem, co mogłoby dać większą elastyczność na rynku. Programy wsparcia nabywców mieszkań mogą mieć swoje miejsce, zwłaszcza w kontekście wysokich cen nieruchomości, jednak konieczne jest odpowiednie ich zaplanowanie, aby nie powodowały efektów ubocznych, jak wstrzymywanie decyzji zakupowych.
Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment
Obecna sytuacja na rynku mieszkaniowym jest wynikiem zarówno globalnych trendów gospodarczych, jak i polityki krajowej, w tym niezdecydowania w zakresie nowych programów wsparcia nabywców. Wprowadzanie mechanizmów pomocowych, takich jak dopłaty do kredytów, powinno być starannie przemyślane, aby nie prowadzić do dalszego wzrostu cen mieszkań, co miało miejsce przy poprzednich programach rządowych.
Jednak największym wyzwaniem dla rynku nie jest brak programów wsparcia, lecz rekordowo wysokie stopy procentowe, które należą do najwyższych w Europie. To one w największym stopniu ograniczają zdolność kredytową Polaków, powodując zastój w sprzedaży mieszkań i hamując rozwój sektora deweloperskiego. Bez rozwiązania tego problemu jakiekolwiek dopłaty do kredytów mogą okazać się jedynie doraźnym środkiem, który nie zmieni fundamentalnej sytuacji na rynku.
Z perspektywy rynku nieruchomości oraz jego długoterminowego rozwoju, kluczowe wydaje się nie tylko wspieranie popytu, ale przede wszystkim zwiększenie podaży dostępnych mieszkań. W tym kontekście inwestycje w budownictwo komunalne i społeczne, realizowane w modelu publiczno-prywatnym, mogą być skuteczniejszym narzędziem niż kolejne subsydia dla kupujących.
Plany rządu dotyczące zwiększenia nakładów na budownictwo komunalne są krokiem w dobrym kierunku, ale kluczowe będzie to, jak te środki zostaną rozdysponowane i czy zostanie wypracowany stabilny model współpracy z sektorem prywatnym. Warto również rozważyć inne rozwiązania, takie jak system ulg podatkowych dla inwestorów budujących mieszkania na wynajem długoterminowy czy ułatwienia w zakresie przekształcania gruntów pod zabudowę mieszkaniową.
Marcin Michalec, dyrektor zarządzający, Okam Capital
Luty przyniósł długo wyczekiwane ogłoszenie wstępnych zasad nowego programu rządowych dopłat do zakupu mieszkań, jednak nie da się ukryć, że działania poprzedzające to ogłoszenie naraziły rządzącą koalicję na wiele słów krytyki ze strony branży deweloperskiej. Brak przejrzystości działań i zbyt długi okres oczekiwania na szczegóły programu spowodowały zastój wśród nabywców, którzy w nadziei na skorzystanie z dopłat wstrzymywali swoje decyzje zakupowe. Spowolnienie sprzedaży mieszkań było widoczne szczególnie w końcówce ubiegłego roku.
Równocześnie Minister Rozwoju i Technologii zapowiedział przeznaczenie w tym roku 2,5 mld zł na budownictwo komunalne i społeczne oraz coroczne zwiększanie budżetu na ten cel. Uważamy, że to właściwy kierunek. Ale nie ma można tu mówić o wyborze „albo-albo”. Obydwa programy wsparcia przy zakupie mieszkań i budownictwa społecznego powinny się uzupełniać. Polska nadal ma jeden z najniższych wskaźników mieszkań na 1000 mieszkańców spośród krajów europejskich, zatem zlikwidowanie jej to złożony proces wymagający czasu, nakładów i zaangażowania wielu stron. Budownictwo komunalne trzeba traktować jako strategię długofalową, z kolei działalność deweloperska reaguje na rynkowe potrzeby dużo bardziej na bieżąco.

 

mar 17 2025

ASSA Abloy Opening Solutions Poland zostaje...


Komentarze: 0

Firma ASSA Abloy Opening Solutions Poland, światowy lider w dziedzinie rozwiązań kontroli dostępu przedłużyła umowę najmu w krakowskim kompleksie Eximius Park. Spółka zdecydowała się również na zwiększenie zajmowanej powierzchni do około 3800 mkw. Wsparcia doradczego w procesie renegocjacji kontraktu udzieliła najemcy firma Walter Herz.
Grupa ASSA ABLOY powstała w 1994 roku w wyniku połączenia szwedzkiej spółki ASSA z fińską spółką ABLOY, stając się międzynarodową grupą kapitałową, zatrudniającą około 51 000 osób i prowadzącą działalność w ponad 70 krajach, dzięki przejęciom lokalnych firm. Firma oferuje rozwiązania w zakresie kontroli dostępu, automatyki i zabezpieczeń drzwi oraz technologii identyfikacji. Przedsiębiorstwo działa w obszarze produkcji i dystrybucji systemów inteligentnych zamków, zapewniając niezawodną ochronę domu, a także najnowocześniejsze rozwiązania w zakresie technologii biometrycznej dla firm, urzędów oraz instytucji i placówek społecznych.

W Polsce ASSA ABLOY funkcjonuje od 1999 roku, ale producenci i marki wchodzące w skład Grupy znane są w naszym kraju od dawna. Firma dostarcza systemy zabezpieczeń do instytucji, jak również firm polskich i międzynarodowych. Współpracuje z wieloma uznanymi producentami stolarki drzwiowej oraz najlepszymi, polskimi architektami i pracowniami architektonicznymi.

– Decyzja o przedłużeniu umowy najmu w Eximius Park oraz zwiększeniu powierzchni i rearanżacji biura to dla firmy naturalny krok. Odpowiedź na ciągły rozwój naszej działalności oraz rosnące potrzeby zespołu. Nowoczesna infrastruktura kompleksu, dostęp do licznych udogodnień biznesowych i rekreacyjnych na miejscu, możliwość sprawnego dojazdu do lotniska i głównych dróg szybkiego ruchu oraz dobra, dotychczasowa współpraca z administracją budynku sprawiły, że zdecydowaliśmy, że zostaniemy w tej lokalizacji w kolejnych latach. Eximius Park całkowicie spełnia nasze oczekiwania, zarówno pod względem standardu powierzchni biurowej, jak i komfortu pracy, biorąc pod uwagę oferowane usługi i udogodnienia – przyznaje Gabriel Jatczak, Engineering Site Senior Director w HID Global, będącej częścią ASSA Abloy Opening Solutions Poland.

– Dla firmy ASSA ABLOY przeprowadziliśmy kompleksową analizę ofert dostępnych na krakowskim rynku biurowym, negocjowaliśmy warunki nowej umowy, w tym stawki biznesowe, a także doradzaliśmy w zakresie aranżacji. Po kompleksowym przeglądzie rynku opracowaliśmy analizę porównawczą kosztów związanych z ewentualną relokacją firmy do alternatywnej lokalizacji. Negocjowaliśmy warunki najmu zawarte w nowym kontrakcie, obejmującym powiększenie powierzchni. Konkurencyjne lokalizacje okazały się jednak niewystarczająco satysfakcjonujące w porównaniu do warunków zaoferowanych ostatecznie przez Eximius Park, dlatego firma zdecydowała o przedłużeniu najmu – mówi Kamil Kowalewski, Associate Director w Walter Herz.

– Eximius Park to ciekawa alternatywa dla kompleksów biurowych mieszczących się w centrum miasta. Jest to idealne rozwiązanie dla firm o ogólnopolskim i międzynarodowym zasięgu, poszukujących powierzchni biurowych w Krakowie, dla których bliskość portu lotniczego z tak rozwiniętą siecią połączeń, jak krakowskie lotnisko jest dużym ułatwieniem w prowadzeniu biznesu. Kompleks zapewnia wiele różnorodnych usług i atrakcyjne części wspólne, w tym centrum konferencyjne, strefę sportu i rekreacji, klub fitness, przestrzeń relaksu czy strefę foodtruck oraz 1200 miejsc parkingowych, paczkomaty, strefę traficar i 150 stojaków rowerowych. Infrastruktura obiektu pozytywnie wpływa na nastroje użytkowników, inspiruje do działania, wpierając rozwój firm – mówi Rafał Moczkowski, członek zarządu spółki KBP-2.

Eximius Park składa się z 4 budynków biurowych, których łączna powierzchnia najmu wynosi około 55 tys. mkw. Kompleks zlokalizowany jest w Zabierzowie przy ul. Krakowskiej 280, w odległości około 6 km od portu lotniczego Kraków Balice, bezpośrednio przy linii kolejowej Kraków -Katowice i w pobliżu węzła drogowego wschodniej obwodnicy Krakowa, która łączy się bezpośrednio z autostradą A4. Eximius Park dysponuje nowoczesnym centrum konferencyjnym, strefą rekreacyjno-sportową dla najemców, zapleczem gastronomicznym i dobrze rozwiniętą infrastrukturą usługową. Inwestycja położona jest w sąsiedztwie pięknych, zielonych terenów.

mar 12 2025

Emil Domeracki partnerem w Walter Herz


Komentarze: 0

Emil Domeracki, lider z wybitną wiedzą analityczną i doradczą oraz doświadczeniem w realizacji projektów inwestycyjnych w sektorze nieruchomości komercyjnych w Polsce i Wielkiej Brytanii wchodzi do Walter Herz jako partner i udziałowiec, odpowiedzialny za strategiczne inicjatywy oraz planowanie i rozwój biznesu w obszarze inwestycji w grunty.

W nowej roli Emil będzie zarządzał rozwojem projektów w dziedzinie inwestycji gruntowych. Do jego zadań jako Partnera będzie należało umacnianie i rozbudowa relacji z inwestorami oraz pozyskiwanie gruntów i poszukiwanie najbardziej efektywnych sposobów ich wykorzystania oraz podnoszenia wartości na bazie analiz rynkowych.

Emil Domeracki ma ponad dwudziestoletnie doświadczenie w realizacji transakcji inwestycyjnych w sektorze nieruchomości komercyjnych oraz w obszarze rynków finansowych w Polsce i Wielkiej Brytanii. Wiedzę ekspercką w tej dziedzinie zyskał współpracując z inwestorami private equity, funduszami RE oraz firmami deweloperskimi. W trakcie kariery zawodowej pracował przy transakcjach, których wolumen przekracza 8 mld zł.

Emil zarządzał inwestycjami gruntowymi w brytyjskiej firmie Realty Corporation. Przez ponad 15 lat współtworzył dział gruntów w Colliers Poland, gdzie w ostatnich latach zajmował stanowisko dyrektorskie, specjalizując się w transakcjach zakupu i sprzedaży gruntów oraz realizacji kompleksowych usług związanych z sektorem nieruchomości dla inwestorów finansowych. Był także zaangażowany w rozwój sektora BTR/PRS w Polsce.

W drodze zawodowej był również doradcą zarządów BRE Bank i HypoVereisen Bank. Posiada doświadczenie w tworzeniu działów sprzedaży w Raiffeisen Bank i CitiCorp oraz firmie ERA (obecnie T-Mobile). W ostatnim czasie był szefem Działu Gruntów Inwestycyjnych w British Fund Realty Corporation, w której koordynował ekspansje na rynek polski, poszukując gruntów inwestycyjnych na wczesnym etapie planowania, a także zajmował się sprzedażą gruntów w Polsce.

Wśród szczególnych kwalifikacji Emila można wymienić umiejętność współpracy z lokalnymi władzami i prowadzenie prac nad specjalnymi ustawami, które umożliwiają szybki proces zmian w planowaniu zagospodarowania gruntów.

– Walter Herz jest firmą, która mocno stawia na budowę relacji i może się pochwalić wyjątkową kulturą organizacyjną. Tym bardziej cieszę się, że po wielu latach pracy w sektorze nieruchomości, mogę kontynuować karierę w tak zdolnym i inspirującym zespole. Rozpoczynam pracę w firmie w czasie intensywnych zmian i wyzwań, jakie niesie obecnie rynek inwestycji gruntowych. Wraz z poprawą nastrojów na globalnych rynkach nieruchomości firmy przechodzą z trybu zarządzania ryzykiem do długofalowego planowania rozwoju i tworzenia strategii dla nowych ekspansji. Otwiera to szerokie możliwości dla pozyskiwania gruntów, poszukania sposobów podnoszenia ich wartości i możliwości optymalizacji inwestycji. To także ważny moment dla strategicznego wsparcia klientów w zakresie budowania odporności biznesu, m.in. poprzez wdrażanie rozwiązań ESG i promowanie innowacji – informuje Emil Domeracki, partner i udziałowiec w spółce, odpowiedzialnej za inwestycje gruntowe w Walter Herz.

– Cieszymy się na myśl o pracy z tak utalentowanym ekspertem, jak Emil. Jego szeroki zakres kompetencji oraz bogate doświadczenie, zarówno w sektorze nieruchomości, jak i branży finansowej umocni pozycję naszej firmy jako wiodącego doradcy na rynku gruntów inwestycyjnych w Polsce. Udział Emila w strukturach zarządczych Walter Herz to także świetna wiadomość dla obecnych i potencjalnych klientów firmy, poszukujących różnych opcji dla rozwoju i rozwiązań dla optymalizacji swojego biznesu, dla których jego wiedza będzie nieocenionym wsparciem. Emil wnosi fachowe podejście do oceny projektu, wyboru inwestycji oraz procesu negocjacji – mówi Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter Herz.

 

mar 11 2025

Ile trzeba mieć na dwa pokoje od dewelopera...


Komentarze: 0

Jakie są średnie ceny mieszkań dwupokojowych w największych miastach? Czy zmieniły się w ciągu ostatniego roku? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.


Agnieszka Gajdzik - Wilgos, Manager Sprzedaży Ronson Development

Na podstawie naszych inwestycji możemy zauważyć, że największe zmiany cen w perspektywie rok do roku widoczne są w Warszawie, zwłaszcza na Ursusie. W projekcie Ursus 2e średnia cena za metr kwadratowy na początku 2024 roku wyniosła 14 488 zł, natomiast na początku 2025 roku wzrosła do 15 462,75 zł. Podobna tendencja ma miejsce w przypadku inwestycji Ursus 2d, gdzie ceny zmieniły się z 13 797,02 zł w 2024 roku do 15 609,71 zł obecnie.

Pozostałe projekty w stolicy charakteryzują się większą stabilnością cen. W inwestycji Miasto Moje VIII, etapie który został wprowadzony do sprzedaży w II kwartale 2024, średnia cena za metr kwadratowy wzrosła nieznacznie bo o 500 zł i wynosi obecnie 15 500 zł. Natomiast w przypadku inwestycji Zielono Mi ceny pozostają bez zmian, na poziomie 17 600 zł za mkw.

We Wrocławiu, w inwestycji Viva Jagodno III nastąpił niewielki wzrost cen, z 12 544 zł do 12 921 zł. Podobnie zresztą w poznańskiej inwestycji Grunwald Między Drzewami, gdzie na początku 2024 roku średnia cena za metr kwadratowy wyniosła 12 256 zł, a na początku 2025 roku wzrosła do 12 917 zł.

W Szczecinie, w projekcie Nowa Północ 1B, średnia cena za metr kwadratowy w 2024 roku wyniosła 10 469 zł i pozostaje bez zmian.

Tomasz Kaleta, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży i marketingu w Develii

Ceny mieszkań dwupokojowych zależą od miasta, lokalizacji oraz metrażu. Przykładowo w Gdańsku w inwestycji Południe Vita położonej w dzielnicy Orunia Górna-Gdańsk Południe ceny lokali dwupokojowych zaczynają się od 380 tys. zł. Z kolei w projekcie Jesionowa Vita we Wrzeszczu Górnym cena może sięgać nawet 1 mln zł.

Ceny mieszkań dwupokojowych wzrosły średnio nawet o 10-15 proc., chodź w ostatnich miesiącach ich dynamika zdecydowanie spadła z uwagi na zwiększenie oferty przez deweloperów, która na początku 2024 roku była rekordowo niska.

Agnieszka Majkusiak, dyrektor sprzedaży Atal

W porównaniu z początkiem 2024 roku ceny mieszkań w naszych inwestycjach są teraz o kilka procent wyższe, co odpowiada poziomowi inflacji w tym okresie. W większości projektów, które zostały włączone do sprzedaży w połowie ubiegłego roku lub później ceny nie zmieniły się. Podobnie jest w inwestycjach z segmentu premium, tutaj również ceny nie uległy istotnym zmianom.

Ceny mieszkań dwupokojowych, które oferujemy we Wrocławiu kształtują się średnio na poziomie 12 762 zł/mkw. W Szczecinie, w inwestycji Heyki City ceny są niezmienne od początku sprzedaży. Dwupokojowe mieszkania w standardzie premium w tym projekcie można kupić w kwocie od 14 800 zł za metr kw.

W Krakowie w inwestycji Przewóz 42 średnia cena metra mkw. mieszkań dwupokojowych to 15 500 zł/mkw., a w projekcie Akacjowa Wita - 17 000 zł/mkw. W Poznaniu w osiedlu Naramowice Odnova metr kosztuje średnio 10 185 zł. W Swarzędzu w inwestycji Idea Swarzędz - 9 661 zł.
Na rynku łódzkim oferujemy mieszkania dwupokojowe w przeciętnej cenie 10 850 zł/mkw. W Piotrkowie Trybunalskim średnia cena takich lokali to 7 600 zł/mkw. i nie uległa zmianie na przestrzeni roku.

W segmencie premium ceny są nieco wyższe, lecz przez cały rok stabilne. Reprezentatywny przykład lokalu w łódzkiej inwestycji Ogrody Geyera Apartamenty to mieszkanie o powierzchni 45 mkw. w cenie 12 400 zł/mkw. i cenie całkowitej 563 328 zł.

Średnia cena mieszkań dwupokojowych w aglomeracji śląskiej oscyluje wokół kwoty 12 488 zł/mkw. Wynika to w dużej mierze ze struktury oferty. Znajduje się w niej dużo mieszkań w inwestycjach klasy premium Atal Olimpijska i Atal Sky+ oraz niedawno wprowadzonych do sprzedaży.

W Trójmieście przeciętna cena mkw. mieszkania dwupokojowego w osiedlu Przyjemne to 11 158 zł/mkw.. a w inwestycji Atal Apollina - 10 255 zł/mkw. W Warszawie dwa pokoje można nabyć średnio w cenie 12 tys. zł za metr kw. w inwestycji Zakątek Harmonia.

Mariusz Gajżewski, Head of Sales, Marketing and Communication BPI Real Estate Poland

Ceny mieszkań dwupokojowych w naszych inwestycjach uzależnione są od lokalizacji oraz standardu wykończenia. Przykładowo średnia cena mieszkań dwupokojowych w projekcie Panoramiqa w Poznaniu to 580 000 zł brutto, natomiast w inwestycji Chmielna Duo w Warszawie wynosi 1 580 000 zł brutto.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

W inwestycji Moja Północna, średnia cena metra kwadratowego w mieszkaniach dwupokojowych wynosi obecnie 16 900 zł. Porównując rok/roku, ceny są wyższe o około 10 proc.

W inwestycji Wolne Miasto w Gdańsku średnia cena m2 dwupokojowego mieszkania wynosi aktualnie 13 040 zł. Ceny wzrosły tu w ciągu roku o około 3 proc.

Michał Witkowski, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper

Mieszkania o takiej liczbie pokoi oferujemy w trzech wrocławskich inwestycjach. Na rozbudowywanym osiedlu Lokum Porto, położonym na Starym Mieście w doskonałej lokalizacji, blisko centrum oraz atrakcyjnych terenów zielonych, oferujemy mieszkania dwupokojowe, których ceny zaczynają się od około 600 tys. zł.

Z kolei na osiedlu Lokum la Vida, powstającym na Sołtysowicach, takie mieszkanie można kupić za około 500 tys. zł. Posiadamy także ostatnie wolne lokale dwupokojowe na zrealizowanym osiedlu Lokum Verde na Zakrzowie w cenach od około 600 tys. zł.

W zależności od lokalizacji, ceny tego typu mieszkań wzrosły o 10-15 proc. w porównaniu do początku 2024 roku.

Katarzyna Kwiatkowska, Sales Office Manager, Matexi Polska

Posiadamy zróżnicowaną ofertę, zarówno pod względem standardu inwestycji, jak i lokalizacji. Ceny mieszkań dwupokojowych w naszym warszawskim portfolio zaczynają się od około 880 tys. zł w projekcie Splot Wola na terenie dzielnicy Wola. We Włochach, w inwestycji XYZ Place Faza I, wynoszą około 916 tys. zł. W dzielnicy Bielany, w inwestycji Sokratesa 11a, ceny zaczynają się od około 940 tys. zł. Na Żoliborzu, w inwestycji Sady Żoliborz etap I, wynoszą około 1 mln 270 tys. zł. Natomiast w topowej lokalizacji przy ul. Żelaznej 54 ceny sięgają około 1 mln 750 tys. zł.

Na rynku krakowskim mamy mniejszą rozpiętość cen mieszkań dwupokojowych. Zaczynają się od kwoty około 685 tys. zł w Inwestycji Kameralny Prokocim 2, poprzez około 721 tys. zł w inwestycji Takt Lirników i 765 tys. zł w projekcie Do Wilgi. Najwyższe ceny nieruchomości są w dzielnicy Zabłocie, gdzie średnia cena mieszkania dwupokojowego wynosi około 843 tys. zł.

Łukasz Šedovič, Sales Director w Trust Investment S.A.

W naszych inwestycjach ceny mieszkań dwupokojowych różnią się w zależności od lokalizacji i standardu. Najniższą cenę, wynoszącą 7 900 zł/mkw. oferujemy w inwestycji Ultradom w Radomiu. W przypadku pozostałych projektów, górny próg cenowy waha się wokół kilku tysięcy zł za mkw. w zależności od lokalizacji i charakterystyki inwestycji.

Na rynkach, gdzie realizujemy najbardziej prestiżowe inwestycje, takie jak Sky Trust w Kielcach i Browar Hugo Scobel w Gliwicach, ceny są wyższe i rosną w szybszym tempie. Z kolei w pozostałych inwestycjach budowanych w Kielcach, Częstochowie i Radomiu, gdzie dominują bardziej kameralne projekty mieszkaniowe, wzrost cen jest umiarkowany, ale nadal zauważalny.

W porównaniu do początku 2024 roku obserwujemy ogólną tendencję wzrostową, która wynika z odbudowującego się popytu na rynku oraz zmieniających się kosztów realizacji inwestycji. Mimo tych zmian staramy się utrzymywać konkurencyjne ceny, oferując klientom szeroki wybór lokali dostosowanych do różnych potrzeb i budżetów.

Cezary Grabowski, dyrektor Sprzedaży i Marketingu Bouygues Immobilier Polska

Ceny mieszkań dwupokojowych, tak jak innych, różnią się w zależności od lokalizacji, inwestycji, usytuowania mieszkania, piętra. Gdybyśmy jednak chcieli spojrzeć na uśrednione ceny tego popularnego układu mieszkania, to na przestrzeni ostatniego roku pozostały one na podobnym poziomie.

Damian Tomasik, prezesa zarządu Alter Investment

Choć nie zajmujemy się bezpośrednią sprzedażą mieszkań, nasza strategia pozwala nam oferować deweloperom i inwestorom nieruchomości o wysokim potencjale, co przekłada się na atrakcyjność ich przyszłych projektów mieszkaniowych. W związku z tym, ceny gruntów w naszej ofercie od początku 2024 roku znacząco wzrosły, odzwierciedlając ich rosnącą wartość na rynku nieruchomości oraz strategię kształtowania cen.

Marcin Michalec, dyrektor zarządzający, Okam Capital

Aktualnie średnie ceny mieszkań dwupokojowych w naszych inwestycjach w Łodzi, czyli NOW i Strefie Progress, kształtują się na poziomie 12 500 zł/mkw. Biorąc pod uwagę dostępną ofertę w katowickiej inwestycji Inspire, średnia cena mkw. mieszkań dwupokojowych wynosi 13 000 zł.

Z kolei ceny w dwupokojowych lokalach w warszawskich inwestycjach CityFlow na Woli i Warzelnia by Bohema na Pradze-Północ oscylują wokół 21 000 zł/mkw.

 

mar 05 2025

WSiP zakotwicza w warszawskim budynku Equator...


Komentarze: 0

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne (WSiP) zdecydowały o pozostaniu na kolejne 6 lat w dotychczasowej siedzibie, mieszczącej się w budynku biurowym Equator II, zlokalizowanym przy Alejach Jerozolimskich w Warszawie.

Instytucja przedłużyła kontrakt na wynajem ponad 2500 mkw. powierzchni. W procesie renegocjacji umowy najemcę reprezentował zespół doradców Walter Herz - Mateusz Strzelecki, Monika Szymczyk i Jakub Gabryszak.

Przedstawiciele WSiP podkreślają, że dzięki zaangażowaniu firmy Walter Herz, która od wielu lat doradza wydawnictwu w zakresie najmu powierzchni biurowej, udało się zoptymalizować warunki umowy i dostosować biuro do nowych wymagań. – Współpraca z Walter Herz pozwala nam z sukcesem realizować cele związane z potrzebami biurowymi. Naszym priorytetem było skonsolidowanie pracy całego zespołu w jednym miejscu. Zależało nam, by wszyscy pracownicy wydawnictwa mogli korzystać z wysokiej jakości przestrzeni biurowej, zapewniającej świetne warunki pracy. Przeprowadzona zostanie modernizacja powierzchni, co pozwoli odpowiednio przystosować biuro do zmieniających się potrzeb wydawnictwa. Część załogi została przeniesiona z innego biurowca do naszej siedziby w budynku Equator II. Na decyzję o przedłużeniu kontraktu do 2031 roku znaczący wpływ miał standard obiektu, utrzymywany na wysokim poziomie, dzięki ulepszeniom regularnie wprowadzanym przez właściciela nieruchomości – mówi Andrzeja Sykuła, dyrektor operacyjny w WSiP.

Mateusz Strzelecki, Partner/Head of Tenant Representation w Walter Herz przyznaje, że WSiP wykazało się dużą starannością, określając swoje zapotrzebowanie związane z miejscem pracy. – Firma przeprowadziła kompleksową analizę potrzeb względem lokalizacji biznesowej, wielkości powierzchni oraz standardu przestrzeni biurowej w odniesieniu do aspektów finansowych. Renegocjacja kontraktu pozwoliła nam na osiągnięcie wysokiego pakietu zachęt dla najemcy jeszcze przed zakończeniem poprzedniej umowy. Wynegocjowane warunki finansowe pozwoliły na uzyskanie dużych oszczędności, co okazało się konkurencyjną opcją w porównaniu z pozostałymi ofertami. W tym przypadku sprzyjał nam czas, rozpoczęliśmy proces negocjacji 1,5 roku przed zakończeniem poprzedniej umowy – informuje Mateusz Strzelecki.

Projekt jest przykładem strategicznego działania, które przyniosło wymierne korzyści finansowe. Pokazuje, że odpowiednie planowanie i elastyczność w negocjacjach mogą dać przewagę konkurencyjną nawet w przypadku długoterminowych zobowiązań. Decyzja WSiP potwierdza, że odpowiednio zarządzana i modernizowana przestrzeń biurowa może spełniać zmienne wymagania firm, zapewniając wysoki standard pracy w dużym przedziale czasu.

Budynek biurowy Equator II, należący do CPI Property Group, został oddany do użytkowania w 2011 roku. Szesnastopiętrowy biurowiec, usytuowany przy Alejach Jerozolimskich w Warszawie, oferuje 21 300 mkw. powierzchni klasy A. Dysponuje ponad 240 miejscami postojowymi, mieszczącymi się na czterech podziemnych poziomach. W budynku znajduje się eleganckie lobby z recepcją oraz liczne punkty usługowe. W pobliżu biurowca mieszczą się restauracje, placówki usługowe, kluby fitness i hotele.