Najnowsze wpisy, strona 56


maj 17 2022 O ile skoczą ceny mieszkań
Komentarze: 0
Kumulacja czynników cenotwórczych przekłada się na dalszy wzrost cen nieruchomości. Jak dużych podwyżek na rynku nowych mieszkań możemy się spodziewać w tym roku? Sondę opracował serwis nieruchomości dompress.pl

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży w Develia S.A. 

Trudno jednoznacznie oszacować, o ile w 2022 roku zdrożeją mieszkania. Z pewnością będą to podwyżki znaczące, biorąc pod uwagę dwucyfrową inflację, wzrosty cen materiałów budowlanych i ich ograniczoną dostępność. Podniesienie stóp procentowych godzi nie tylko w nabywców posiłkujących się kredytem, zwiększają się również koszty finansowania inwestycji dla deweloperów. Należy tutaj także uwzględnić utrzymujące się problemy z niską dostępnością coraz wyżej wycenianych działek pod nowe osiedla. W ostatnich latach mieszkania drożały w tempie 10-12 proc w skali roku. Nie jesteśmy w stanie dziś przewidzieć, czy w 2022 taki scenariusz się powtórzy.

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor sprzedaży Ronson Development

Prognozowane przez NBP kolejne wzrosty inflacji będą miały odzwierciedlenie w podwyżkach cen energii, transportu, materiałów budowlanych oraz presji płacowej po stronie wykonawców. Oznacza to wyższe koszty generalnego wykonawstwa. Ponadto, ograniczona ilość działek budowlanych, szczególnie w dużych miastach, sprawi, że ich ceny będą szły w górę. Wszystkie te czynniki, a także wchodzący w połowie roku Deweloperski Fundusz Gwarancyjny spowodują wzrost cen, ale zakładam, że będzie on kilkuprocentowy. Cena za metr kwadratowy w dużym mieście jest już dzisiaj bardzo wysoka, a zapowiadane podwyżki stóp procentowych uniemożliwią kolejnym grupom klientów pozyskanie kredytu. Dlatego deweloperzy, dla których klient indywidualny jest nadal głównym odbiorcą, nie będą windować cen wyżej niż o 3-5 procent.

Zbigniew Juroszek, prezes zarządu Atal S.A.  

Nie zakładamy scenariusza, w którym ceny mieszkań miałyby spadać. Należy się spodziewać trendu wzrostowego w odniesieniu do cen nieruchomości. Trudno jednoznacznie określić, o ile wzrosną.

Adam Urbański, dyrektor Sprzedaży w TDJ Estate

To fakt, przez ostatnie dwa lata rynek nas nie oszczędza. Najpierw pandemia, która na pewien czas zatrzymała sprzedaż mieszkań, teraz borykamy się z wysoką inflacją i konfliktem zbrojnym za naszą wschodnią granicą. Nie bez znaczenia były również nowe regulacje dotyczące polskiego ładu. Koszty budowy, robocizny, materiałów istotnie wzrosły, co bezpośrednio przekłada się na  wzrost cen metra kwadratowego nieruchomości. W ostatnim kwartale 2021 roku wzrost cen na rynku pierwotnym w poszczególnych stolicach województw, poza Warszawą w porównaniu rok do roku wyniósł od 13 – 16 proc. Bieżący rok będzie podobny do roku ubiegłego, wzrosty cen być może nie będą już tak dynamiczne, jednak w dalszym ciągu musimy się liczyć z drożejącymi mieszkaniami, głównie z powodu ciągle rosnących kosztów realizacji.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska

Koszty projektów mieszkaniowych rzeczywiście rosną w bardzo szybkim tempie i to na każdym etapie, od zakupu działki po realizację budowy. Ceny materiałów, brak pracowników, wzrost kosztów pracy odgrywają tu oczywiście kluczową rolę. Może się zdarzyć, że podaż w ujęciu całościowym polskiego rynku będzie ograniczana, ponieważ część inwestycji deweloperskich zostanie przynajmniej czasowo zamrożona.

Równocześnie popyt utrzymuje się na dość wysokim poziomie, mimo systematycznego wzrostu stóp procentowych. Mieszkanie to jest potrzeba podstawowa i nie sposób jej zastąpić. Z kolei w Polsce nadal mamy do czynienia ze zjawiskiem opisywanym obrazowo jako głód mieszkaniowy. Wszystko to powoduje, że mieszkania będą wyraźnie droższe. Tym bardziej, że oprócz kumulacji realnych czynników przekładających się na wzrost kosztów realizacji inwestycji, mamy też do czynienia z inflacją. Z naszych szacunków wynika, że w tym roku można się spodziewać wzrostu cen na poziomie około 10 proc. 

Joanna Janowicz, dyrektor zarządzająca w firmie Constructa Plus 

Według ekonomistów stopy procentowe mają być podnoszone regularnie aż do trzeciego kwartału tego roku, ale to w dużej mierze prognoza teoretyczna. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć inflacji, zmian na rynku materiałów budowlanych i surowców, ani wielkości podwyżek stóp procentowych. Mamy aktualnie do czynienia z absolutnie unikalnym splotem okoliczności, nie ma danych historycznych, na których można by opierać rzetelne wyliczenia prognoz. Prognozy dotyczące kształtowania się cen są obarczone wieloma założeniami, co osłabia ich jakość. Trudno więc określić, na jakich warunkach będziemy wprowadzać na rynek trzy inwestycje, które mamy na etapie przygotowania.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Ceny mieszkań będą rosły nadal, ale nie z powodu rosnącego popytu tylko z uwagi na malejącą podaż. Deweloperzy budują coraz wolniej, bo dłużej zajmuje zdobycie gruntu i przygotowanie inwestycji. Trzeba też zakładać dłuższy okres budowy ze względu na ewentualne problemy z pozyskaniem materiałów. Do tego dochodzi rosnąca aktywność funduszy inwestycyjnych, które zawierają umowy na całe budynki czy inwestycje. W związku z tym, podaż mieszkań na „normalnym rynku” jest jeszcze mniejsza, a możliwości produkcyjne deweloperów są coraz bardziej ograniczone. Nie przewidujemy jednak aby wzrost cen mieszkań przekroczył poziom inflacji, prawdopodobnie będzie to 7-10 proc. rocznie. 

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Wszystko wskazuje na to, że ceny mieszkań nie zatrzymają się i dalej będą miały tendencję wzrostową.  Przewidujemy, że w tym roku podwyżka może być co najmniej kilkuprocentowa. W przypadku nowych inwestycji, trudno w tej chwili nawet określić ceny mieszkań, gdyż ciągle rosną ceny materiałów i wykonawstwa.

Teresa Witkowska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Napollo Residential 

Liczymy, że wzrost  cen w ujęciu rocznym wyniesie minimum 5 proc. Deweloperski Fundusz Gwarancyjny będzie miał najmniejszy wpływ na podwyżkę, gdyż deweloperzy zdążyli już określić tu ryzyko finansowe i się przygotować. Niestety czynniki, takie jak inflacja czy wzrastające stopy oprocentowania kredytów są tak naprawdę wciąż wielką niewiadomą, a to przede wszystkim one determinują wzrost cen mieszkań.

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development

Na koniec 2021 roku NBP informował o podwyżce 17 proc. r/r w Polsce. Naszym zdaniem wzrosty cen nieruchomości w krótkim okresie się utrzymają, gdyż nadal rosną koszty wytworzenia. Wyhamowanie może nastąpić w drugiej połowie br. z uwagi na utrudniony dostęp do kredytów hipotecznych. Wciąż mamy do czynienia z dużą aktywnością inwestorów i popyt z ich strony w dużej części rekompensuje nam wstrzymujących się klientów kupujących na własne potrzeby. Biorąc pod uwagę, że dotychczas Poznań reagował na zmiany rynkowe mniej gwałtownie niż reszta dużych miast, spodziewamy się, że wzrost może być tutaj nieco wolniejszy i korekty cen niższe.

Piotr Baran, prezes zarządu PCG S.A.

Rzeczywiście mamy obecnie dużo czynników wpływających na wzrost cen. Niestety nie da się uniknąć podwyżek, ponieważ jesteśmy zależni od cen materiałów i kosztów pracowniczych. To one w największym stopniu determinują stawkę za metr kwadratowy i podnoszą koszt realizacji całej inwestycji. Szacujemy, że w tym roku wzrost cen w zależności od lokalizacji będzie kilkunastoprocentowy, a w niektórych miastach może nawet sięgnąć ponad 20 proc. Szczególnie może to dotyczyć miejscowości, w których dotąd ceny były relatywnie niskie na tle innych ośrodków, a w teraz muszą dogonić wzrost kosztów produkcji mieszkań.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie eksperci szacowali, że w 2022 roku ceny mieszkań w Polsce dalej będą rosnąć. Wolniej niż w poprzednich latach, bo o około 5 proc. w skali roku. W tej chwili podnoszenie cen nieruchomości to nie wybór deweloperów, ale konieczność. Trudno powiedzieć, jak dużych podwyżek cen mieszkań można się spodziewać. W niepewnej sytuacji ciężko stawiać wiarygodne prognozy. Szacujemy, że mieszkania będą drożeć w podobnym tempie jak dotąd, około 10 proc. rocznie. Wystarczy wymienić kilka przyczyn, jak wzrost cen materiałów budowlanych, cen paliw, braki pracowników czy nowe przepisy.

Adrian Potoczek, dyrektor ds. rozwoju w Wawel Service 

Wzrost kosztów budowy, mniejsza ilość rozpoczynanych budów, wyższe ceny materiałów i wyższy koszt zakupu działek pod budownictwo wielorodzinne oraz braki kadrowe to czynniki, z którymi branża mieszkaniowa mierzy się już dziś. Wszystko wskazuje na to, że ceny mieszkań nadal będą rosły. 

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development

Pomimo wysokiej konkurencji i presji na marżę deweloperską, nie obędzie się bez wzrostu cen. Ten będzie wynikał z czynników niezależnych od deweloperów, przede wszystkim inflacji i zmiany przepisów, które realnie przekładają się na koszty wytworzenia mieszkań. Wzrost cen mieszkań w skali roku będzie się utrzymywał na poziomie kilku procent powyżej inflacji. 

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Ceny niektórych produktów i usług biją rekordy. Drożeje prawie wszystko. Coraz więcej płacimy za codzienne życie, rachunki, utrzymanie domu i mieszkania. Dodatkowo, ekonomiści są zdania, że to może być dopiero początek wzrostu cen i w przyszłym roku drożyzna będzie jeszcze większa. Prognoza dotycząca inflacji za marzec br. mówi o 10,1 proc., ale GUS wyliczył, że ceny wzrosły  aż o 10,9 proc. Tak bardzo nie doszacować tego wskaźnika nie zdarzyło się analitykom nigdy dotąd. Owszem bywało, że prognozy mocno nie trafiały, ale "mocno" oznaczało nie więcej niż 0,6 pkt proc. W kwietniu 2021 roku, w marcu 2017 roku, w sierpniu 2013 roku i lipcu 2011 roku. W marcu 2022 roku pomyłka wyniosła aż 0,8 pkt proc.  To pokazuje, w jak niepewnych okolicznościach gospodarczych przyszło nam teraz żyć i jak ciężko oszacować wzrost cen mieszkań w ujęciu rocznym.

Marcin Michalec, CEO Okam

Pewne wzrosty wydają się być nieuniknione z uwagi na rosnące ceny materiałów budowlanych oraz surowców, jak również niepewną sytuację w naszej części Europy, która odbija się na światowych rynkach. Istnieje dość znaczne zagrożenie brakiem pracowników fizycznych, ale wyzwaniem będzie także sprawna implementacja przez inwestorów zapisów nowelizacji ustawy deweloperskiej. W tym momencie ciężko jednak dokładnie oszacować skalę wzrostów. Nasze projekty kojarzone są przez klientów z wysoką jakością i dobrym standardem wykończenia, co chcemy utrzymać, wprowadzając kolejne ulepszenia i innowacyjne rozwiązania, a to oczywiście wiąże się z wyższymi kosztami budowy, które w obecnych czasach idą w górę. 

DOMPRESS
maj 16 2022 InPost z nową siedzibą w Krakowie
Komentarze: 0
InPost, lider rynku nowoczesnych usług logistycznych w Polsce przenosi siedzibę główną do krakowskiego kompleksu Ocean Office Park. Firma wynajęła 8300 mkw. powierzchni w budynku B, realizowanym w tej inwestycji. W procesie poszukiwania lokalizacji i negocjacji warunków najmu spółce doradzała firma Walter Herz.

Międzynarodowy operator, notowany na giełdzie EURONEXT - Amsterdam zdecydował się na relokacje biura do inwestycji firmy Cavatina zlokalizowanej przy ulicy Pana Tadeusza w krakowskiej dzielnicy Zabłocie, kierując się chęcią stworzenia najlepszych warunków dla rozwoju organizacji oraz zapewnienia zespołowi komfortowych warunków pracy w nowoczesnym środowisku. 
 
– Zmiana siedziby ma na celu zaspokojenie naszych aktualnych oczekiwań w kwestii jakości przestrzeni biurowej, jak również potrzeb związanych ze wzrostem organizacji. Wybraliśmy Ocean Office Park, ponieważ oferuje wysoki standard powierzchni biurowych, jak i części wspólnych, co zapewnia nam wygodę i bezpieczeństwo pracy.  Atrakcyjne rozwiązania architektoniczne i techniczne, jakie wyróżniają ten projekt były głównymi aspektami, które zdecydowały o wyborze lokalizacji. Duże znaczenie miały również tereny zielone i strefy rekreacyjne zaaranżowane w obrębie kompleksu ¬– mówi Marcin Pulchny, wiceprezes zarządu InPost. – Przykładamy ogromną wagę do ochrony środowiska i ekologii w ramach realizowanej polityki ESG, czego potwierdzeniem może być uzyskanie przez firmę pierwszej pozycji w rankingu Firmy Przyjaznej Elektromobilności 2022. Istotne jest dla nas uzyskanie synergii, łączącej ład korporacyjny oraz środowisko naturalne. W obrębie kompleksu OOP nie zabraknie również paczkomatu, który jest najbardziej ekologiczną formą dostaw zakupów online i do którego dostęp będą mieli wszyscy pracownicy kompleksu – dodaje Marcin Pulchny.   
 
– Jest nam bardzo miło, że kolejny raz mieliśmy możliwość wesprzeć firmę InPost w poszukiwaniu powierzchni. Tym razem naszym zadaniem było przeprowadzenie procesu relokacji siedziby firmy, w tym negocjacji finansowych, prawnych oraz technicznych. Doradzamy spółce na różnych płaszczyznach, tak w zakresie poszukiwania biur, jak i powierzchni pod działalność logistyczną, co wiąże się z rozbudową przez firmę platformy dostaw dla e-commerce w całej Polsce. InPost jako jeden z największych operatorów logistycznych w Polsce jest też jednym z najbardziej aktywnych podmiotów na rynku powierzchni logistycznych. To dla nas ogromna satysfakcja, że firma InPost skorzystała także teraz z doświadczenia naszego teamu specjalizującego się w obsłudze sektora biurowego – informuje Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner /CEO w Walter Herz.  

InPost zajmuje wiodącą pozycję na rynku logistycznym w Polsce. Operator stworzył pierwszą w kraju sieć paczkomatów, samoobsługowych punktów nadania i odbioru paczek czynnych 24/7. Firma obecna jest na rynku od 22 lat, posiada blisko 17 tys. paczkomatów, które tworzą największą tego typu strukturę biznesową na naszym rynku, a z dedykowanej jej aplikacji korzysta ponad 9 mln użytkowników. 

– W procesie poszukiwania nowego biura dla InPost kluczowe było zapewnienie firmie optymalnych możliwości rozwoju w obrębie wybranego budynku oraz zabezpieczanie klienta przed wzrostem kosztów budowlanych. Kompleksowa obsługa związana ze zmianą siedziby obejmowała także zabezpieczenie interesów najemcy w zakresie Project Management, a przede wszystkim Cost Managment. Podstawą wyboru Ocean Office Park była bardzo dobra relacja jakości oraz standardu technicznego oferowanej powierzchni względem warunków finansowych oraz lokalizacja obiektu w pobliżu kluczowych węzłów komunikacyjnych w mieście – informuje Mateusz Strzelecki, Head of Tenant Representation/Partner w Walter Herz.

– Ocean Office Park to nasza trzecia inwestycja biurowa, którą realizujemy w Krakowie. Potwierdzeniem sukcesu tego projektu, w którym oddaliśmy już do użytkowania pierwszy biurowiec jest m.in. główna nagroda Prime Property Prize w kategorii Inwestycja Roku na Rynku Powierzchni Biurowej, jaką niedawno zdobył. Na krakowskim rynku zrealizowaliśmy dotąd sześć budynków biurowych. Poza budynkiem A w inwestycji Ocean Office Park, w portfolio zrealizowanych projektów mamy cztery biurowce w kompleksie Equal Business Park usytuowanym przy ulicy Wielickiej oraz projekt Tischnera Office. Z radością przyjęliśmy decyzję firmy InPost o przeniesieniu siedziby do naszej, najnowszej krakowskiej inwestycji. Budowę drugiego biurowca na Zabłociu planujemy zakończyć przed końcem roku i mamy nadzieję, że najemcy wprowadzą się do biur zaraz na początku przyszłego roku – mówi Natalia Jaglińska, Leasing Director, Cavatina Holding.

Grupa Kapitałowa Cavatina jest jednym z największych podmiotów działającym na polskim rynku nieruchomości. Posiada portfel inwestycji wielofunkcyjnych o wartości 0,5 mln mkw. i samodzielnie zarządza wszystkimi kluczowymi procesami inwestycyjnymi. 

Walter Herz
maj 10 2022 Jak nowelizacja ustawy deweloperskiej wpłynie...
Komentarze: 0
Na jakie zmiany muszą przygotować się deweloperzy i kupujący? Czy wprowadzane od lipca br. regulacje przełożą się na wzrost cen mieszkań? Sondę opracował serwis nieruchomości dompress.pl

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży Develia S.A. 

Pod wieloma względami nowa ustawa deweloperska porządkuje kwestie, które zostały pominięte w aktualnie obowiązującym projekcie, np. temat umowy rezerwacyjnej czy sprzedaż miejsc postojowych. Dodatkowo pojawi się szereg nowych zapisów. Dla nabywców mieszkań jednym ze skutków wejścia w życie tej nowelizacji będzie utworzenie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, z który wiązać się będzie z koniecznością odprowadzenia składki w kwocie do 1 proc. wartości mieszkania. Wymóg ten podniesie finalną cenę lokalu nawet o kilka tysięcy złotych. W obliczu dwucyfrowej inflacji, podwyżek stop procentowych i wzrostów cen materiałów budowlanych wprowadzenie DGF jest w mojej ocenie jedynie dodatkowym, zbędnym czynnikiem cenotwórczym.  

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Jako powód nowelizacji Ustawy UOKiK podawał, że od 2012 roku, od wejścia w życie pierwszej ustawy odnotowano 150 upadłości firm deweloperskich, tymczasem dane te dotyczyły firm budowlanych. Jak podaje PZFD od 2012 roku upadłość ogłosiły 3 firmy deweloperskie. Świadczy to o tym, że pierwsza ustawa spełniała swoje zadanie więc powód nowelizacji wydaje się inny.

Nowa ustawa wprowadza składkę na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny, który w razie upadłości dewelopera ma chronić środki klienta i to jest jak najbardziej zasadne, tyle że po wywiązaniu się z umowy przez dewelopera składka nie jest zwracana. Można zatem przypuszczać, że prawdziwym celem nowelizacji ustawy było wprowadzenie nowego podatku, który na koniec dnia zapłacą nabywcy w cenie mieszkania. Nowela znacząco zwiększa również biurokrację, co przełoży się na zwiększenie nakładu pracy po stronie deweloperów i banków, co znowu zostanie uwzględnione w cenie produktu czyli mieszkań.

Zbigniew Juroszek, prezes zarządu Atal S.A.

Regulacje z pewnością przełożą się na wzrost cen, gdyż zmiany w prawie bezpośrednio wpływają na koszty prowadzenia inwestycji i budowy.

Arkadiusz Król, radca prawny, dyrektor działu prawnego, członek rady nadzorczej Lokum Deweloper S.A.

Deweloperzy przywykli do tego, że duża dynamika polskiego prawodawstwa wywiera odczuwalny wpływ na ich funkcjonowanie, a efekty tego nie zawsze są widoczne dla naszych klientów. Część zmian oddziałuje bowiem na szeroko pojętą działalność operacyjną deweloperów. Nowelizacja ustawy deweloperskiej spowodowała zwiększenie jej objętości i z pewnością znajdzie szerszy zakres zastosowania niż jej dotychczasowa wersja. Zasadnicza część ustawy zacznie obowiązywać od drugiej połowy roku i przyniesie m.in. obowiązek odprowadzania składek na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny, który kosztem środków deweloperów lub de facto ich klientów będzie pełnić funkcję swoistej poduszki finansowej dla nabywców mieszkań na wypadek sytuacji kryzysowych. Na pewno zmiana ta odbije się na ostatecznym koszcie wytworzenia lub zakupu lokalu. Kolejne zapisy dotyczą przede wszystkim większego sformalizowania umowy rezerwacyjnej. Wnoszona przy jej zawieraniu opłata zostanie ograniczona do 1 proc. wartości lokalu, przy czym jej zwrot będzie obligatoryjny, na przykład w przypadku odmownej decyzji banku w zakresie przyznania klientowi kredytu. Należy także wspomnieć o istotnej zmianie warunków rozpatrywania reklamacji. Obawiam się, że na tej płaszczyźnie może w przyszłości pojawić się wiele niejasności na linii deweloper – kupujący. Nowa ustawa deweloperska wprowadza rozbudowę prospektu informacyjnego, a także zmianę procedury odbioru lokalu. Warto pamiętać, że nie wszystkie transakcje zawierane po trzydziestym czerwca będą objęte reżimem nowej ustawy. Deweloperzy i ich klienci mają czas na oswojenie się z nową rzeczywistością, ponieważ co do zasady jedynie inwestycje wprowadzane do sprzedaży po tym terminie zostaną objęte nowymi wymaganiami.

Adrian Potoczek, dyrektor ds. rozwoju w Wawel Service

Od 1. lipca br. wejdzie w życie nowa ustawa deweloperska. Nowe regulacje zaczną obowiązywać deweloperów i inne podmioty związane z funkcjonowaniem rynku, w tym  banki. Największą zmianą będzie powołanie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego. Oznacza to, że deweloperzy zostaną zobowiązani do odprowadzenia dodatkowej składki, która ma gwarantować nabywcom większe bezpieczeństwo. Nie zmienia to jednak nic dla naszych klientów, którzy nigdy nie musieli się martwić o zakończenie realizacji inwestycji, ponieważ zawsze budowaliśmy osiedla z własnych funduszy i zakładaliśmy rachunki powiernicze.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska

Nowelizacja nie spowoduje rewolucji na rynku czy w działalności branży. Stanowi raczej modyfikację przepisów, uzupełnia je i doprecyzowuje, przede wszystkim w zakresie dodatkowego zabezpieczenia środków finansowych kupujących. Dla funkcjonowania rynku jako całości takie uporządkowanie procedur powinno mieć pozytywny efekt. Te zmiany nie powinny mieć istotnego wpływu na ceny.

Joanna Janowicz, dyrektor zarządzająca w firmie Constructa Plus 

Szacunki ekspertów, którzy oceniali wpływ nowelizacji na ceny mieszkań, w tym szczególnie koszty wprowadzenia Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, wskazują na wzrost w granicach 3-5 proc. Jesteśmy aktualnie świadkami serii podwyżek stóp procentowych, które przełożyły się na koszt kredytów, którymi swoje inwestycje finansują deweloperzy. Wojna będąca konsekwencją rosyjskiej agresji na Ukrainę spowodowała zerwanie łańcuchów dostaw w zakresie takich kluczowych dla branży materiałów jak beton, stal i drewno. Do tego dochodzi jeszcze presja cenowa związana z szybko kurczącym się rynkiem mieszkań na wynajem. To wszystko sprawia, że początkowo niewinnie wyglądające 3-5 proc., jako część większej kumulacji zjawisk przekładających się na mocne wzrosty cen, może w znaczący sposób obniżyć popyt i tak już mocno ograniczony drastycznym pomniejszeniem zdolności kredytowej Polaków. Dlatego branża powinna wywierać presję na rząd i parlament, aby odsunąć w czasie moment wejścia w życie nowelizacji ustawy deweloperskiej. O ile rządzący nie mają wpływu na globalne rynki surowców i materiałów budowlanych, to już termin wejścia w życie nowych przepisów leży w ich gestii i w tym zakresie mogliby ograniczyć negatywne tendencje rynkowe. 

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Nowelizacja ustawy deweloperskiej zapewne będzie miała swoje plusy i minusy. Generalnie ma wprowadzić szereg zmian w części rozwiązań dotychczas obowiązujących zapisów, ich doprecyzowaniu lub uzupełnieniu. Głównym celem jest zwiększenie ochrony nabywców w relacjach z deweloperem. Niewątpliwie jedną z ważniejszych zmian jest wprowadzenie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, który ma chronić klienta w przypadku problemów dewelopera, lecz również przed upadłością banku prowadzącego rachunek powierniczy. Z kolei odprowadzanie składek przez deweloperów będzie wiązało się z dodatkowymi kosztami, a to może przełożyć się na wzrost cen mieszkań.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Ustawa deweloperska, która wchodzi w życie 1. lipca tego roku wprowadzi sporo zmian na rynku nieruchomości i odbije się na jego kondycji. Największą zmianą tych regulacji będzie powołanie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego. Deweloperzy zostaną zobowiązani do odprowadzenia dodatkowej składki liczonej od ceny brutto lokalu. Innymi słowy, również od podatku VAT i innych obciążeń, w wysokości do 1 proc. wartości mieszkania. Zmiany te mają zwiększyć ochronę nabywców lokali i pełnić funkcję poduszki finansowej na wypadek kryzysu. Nowa ustawa deweloperska wprowadza też inne zmiany, m.in. rozszerza swoje zastosowanie także do umów rezerwacyjnych i określa ich podstawowe warunki, a także zmienia zasady wypłaty środków z rachunków powierniczych, czy też modyfikuje procedurę odbioru lokalu. Jak widać, jest to szereg nowych obowiązków nałożonych na deweloperów, których czeka w związku tym wzrost kosztów prowadzenia działalności, a te z kolei przekładają się na wzrost cen mieszkań.

Teresa Witkowska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Napollo Residential 

Ustawa niestety wpłynie przede wszystkim na podwyżki cen mieszkań. W Deweloperskim Funduszu Gwarancyjnym każdy deweloper będzie musiał uwzględnić dodatkowe pieniądze na poczet nowych inwestycji. Poza tym, zmiana w harmonogramach wpłat klientów przełoży się bezpośrednio na płynność finansową firm deweloperskich. Ta będzie musiała być siłą rzeczy większa, a to oznacza droższe mieszkania. Oczywiście w gestii deweloperów będzie ustalenie sensownych granic cenowych. Naszym celem jest pozyskanie klientów, a nie odstraszenie, dlatego tu liczą się aktywne działania w obszarze oferty i obsługi nabywców, by finalnie zachęcały do zakupu nieruchomości. 

Katarzyna Suchojad-Stefaniak, dyrektor działu prawnego w Nickel Development

Wejście w życie nowelizacji ustawy deweloperskiej będzie skutkowało dalszym wzrostem cen nieruchomości. Trudno jest oszacować, w jakiej części podwyżka wynika z tego faktu, ale niewątpliwie jest jedną z jego konsekwencji. Najbardziej wymierne przełożenie na koszty projektu będzie miała wprowadzana konieczność utrzymywania rachunku powierniczego nawet po uzyskaniu przez budynek pozwolenia na użytkowanie oraz konieczność uiszczania przez inwestorów opłat na rzecz Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego. 

Z drugiej strony korzyścią dla nabywców będzie uregulowanie kwestii wysokości opłaty rezerwacyjnej i tego, że powinna trafiać na rachunek powierniczy na poczet późniejszego zakupu. Oceniamy pozytywnie tego typu zmianę, tym bardziej, że sami od dłuższego czasu praktykujemy taką właśnie politykę rezerwacyjną. Z niepokojem natomiast przyjmujemy nadanie nabywcom możliwości odstąpienia od umowy deweloperskiej przy stwierdzeniu w trakcie procedury odbiorowej wad istotnych w mieszkaniu. O ile rozumiemy intencje ustawodawcy w tej materii, to nie pochwalamy sposobu ukształtowania przepisu z tym związanego. Nie ma bowiem w treści nowelizacji dokładnych definicji ani „rzeczoznawcy”, brakuje np. zastrzeżenia, że może to być wyłącznie osoba wpisana na listę biegłych sądowych ani „istotnej wady”. Obawiamy się, że klienci dokonujący zakupów spekulacyjnie będą wykorzystywać prawo do odstąpienia jako kartę przetargową w negocjacjach z deweloperami. Mamy jednak nadzieję, że praktyka rynkowa pozwoli wypracować jakieś rozwiązanie, które będzie równoważyło pozycje nabywcy i sprzedającego w tej kwestii. 

Maciej Ługowski, dyrektor działu prawnego Ronson Development

Nowa ustawa deweloperska wejdzie w życie w lipcu 2022 roku i wpłynie na cały rynek nieruchomości oraz podmioty z nim powiązane. W największym stopniu zmiany będą jednak dotyczyły deweloperów. Najważniejszą będzie wprowadzenie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego. To spore obciążenie finansowe dla deweloperów, które najprawdopodobniej znajdzie odzwierciedlenie w cenach. Z drugiej strony klienci otrzymają dodatkowe gwarancje, a zakup nieruchomości stanie się jedną z najbezpieczniejszych form inwestowania kapitału. Deweloperski Fundusz Gwarancyjny, w przeciwieństwie do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, nie ma limitu kwoty, do którego gwarancja obowiązuje. Klienci znajdą w niej szerokie uprawnienia dotyczące m.in. odbierania lokali. Ustawa obejmie też umowy rezerwacyjne i szczegółowe regulacje w tym zakresie. Zobowiąże nas także do rozbudowania prospektu. 

Adam Urbański, dyrektor Sprzedaży w TDJ Estate

Nowelizacja ustawy deweloperskiej z założenia ma poprawić skuteczność ochrony nabywców, przy czym należy zaznaczyć, że obecne regulacje w naszej ocenie w sposób wystarczający taką ochronę zapewniają. Bez wątpienia największą zmianą tych regulacji będzie powołanie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego. Deweloperzy zostaną zobowiązani do odprowadzenia dodatkowej składki liczonej od ceny brutto lokalu, czyli również od podatku VAT i innych obciążeń, w wysokości do 1 proc. wartości mieszkania. Dodatkowe nowe regulacje wiązać się będą  z dodatkowymi warunkami, jakie muszą spełnić deweloperzy oraz wyższymi kosztami. Przykładowymi składowymi nowej ustawy są m.in. rozszerzony zakres dokumentacji, z którym potencjalny klient ma prawo się zapoznać przed zakupem nieruchomości, m.in. decyzją o pozwoleniu na użytkowanie, zaświadczeniem o samodzielności lokalu czy też aktu ustanowienia jego odrębnej własności, jak również tzw. domniemane uznanie wad podczas odbioru nieruchomości przez klienta czy konieczność utrzymania przez dewelopera mieszkaniowego rachunku powierniczego do momentu przeniesienia własności ostatniej umowy deweloperskiej.  Gwarancje ustawowe to dodatkowe zabezpieczenia i nakłady, jakie musi poczynić deweloper aby wypełnić obowiązki nowego zarządzenia. Mogą w istotny sposób przełożyć się, nie tylko na wzrost cen mieszkań, ale także na większą ilość formalności czy wydłużenie procesu inwestycyjnego. 

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. Relacji z Klientem w Aria Development

Część zmian przyniesie jedynie zwiększenie kosztów inwestycji i skomplikowanie całego procesu, co z pewnością przełoży się na wzrost cen mieszkań. Należy pamiętać, że nadmierne i nieuzasadnione obciążenia firm deweloperskich będą miały negatywny wpływ na nabywców, którzy za swoje nowe lokale prawdopodobnie zapłacą więcej i odbiorą je później.

Marcin Michalec, CEO Okam

Przepisy w znaczącym stopniu wzmacniają ochronę praw nabywców lokali mieszkaniowych i domów jednorodzinnych. Jedna z bardziej znaczących zmian, jakie przyniesie nowelizacja ustawy deweloperskiej będzie dotyczyć powstania Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego. Zobowiąże on deweloperów do odprowadzania specjalnej składki o wartości do 1 proc. wartości mieszkania. 
Wśród innych istotniejszych zapisów są te dotyczące procedury odbioru lokali, większej formalizacji umów rezerwacyjnych, a także zmian w zasadach wypłaty środków z rachunków powierniczych. Maksymalna wysokość opłaty rezerwacyjnej ma stanowić 1 proc. ceny lokalu. Co więcej, prospekty informacyjne mają być bardziej rozbudowane, uwzględniać liczne informacje dotyczące choćby pobliskich linii kolejowych, sieci przesyłowych czy lotnisk. Z punktu widzenia osób indywidualnych ciekawą nowelizacją będzie zmiana w prawie budowlanym i ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, które mają ułatwić budowę domów o powierzchni do 70 mkw. 

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Celem nowej ustawy deweloperskiej jest przede wszystkim zwiększenie ochrony nabywców mieszkań. W ocenie autora projektu, prezesa UOKiK dotychczasowe rozwiązania nie zapewniają dostatecznego poziomu ochrony. Proponowane zmiany są rewolucyjne, zarówno dla deweloperów, jak i nabywców i będą miały wymierny wpływ na kształtowanie się cen mieszkań i domów. Od 1 lipca br. zawarte w przepisach regulacje zaczną obowiązywać deweloperów i inne podmioty związane z funkcjonowaniem rynku, w tym również banki. Największą zmianą tych regulacji będzie powołanie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego. Deweloperzy zostaną zobowiązani do odprowadzenia dodatkowej składki liczonej od ceny brutto lokalu, czyli również od podatku VAT i innych obciążeń, w wysokości do 1 proc. wartości mieszkania. Zmiany te mają zwiększyć ochronę nabywców lokali, ale nałożą szereg nowych obowiązków na deweloperów, których czeka w związku z tym wzrost kosztów prowadzenia działalności. Może to przełożyć się na ceny lokali.

DOMPRESS
maj 06 2022 Tomasz Medygrał w zespole Walter Herz
Komentarze: 0
Walter Herz rozbudowuje dział Landlord Representation. Do firmowego teamu dołączył Tomasz Medygrał, obejmując stanowisko Associate Director.

Tomasz Medygrał legitymuje się ponad dwudziestoletnim doświadczeniem w pracy w sektorze nieruchomości komercyjnych w Polsce, które zdobył m.in. w globalnej agencji doradczej, skąd przeszedł do Walter Herz oraz w spółkach prowadzących działalność w segmencie biurowym, w tym w dziedzinie rozwiązań typu flex w firmach Senatorska Investment czy Regus. Jest ekspertem z wieloletnią praktyką w branży, specjalizującym się w wynajmie powierzchni biurowych po stronie reprezentacji wynajmującego. W Walter Herz będzie odpowiadał za wynajem powierzchni, tworzenie procedur, standardów oraz strategii związanych z komercjalizacją budynków biurowych.  

– Cieszę się, że do naszej firmy dołączył Tomasz Medygrał, doświadczony ekspert, który przez wiele lat pracował po stronie globalnej agencji. Rozwój usług świadczonych na rzecz właścicieli i inwestorów to kolejny krok w budowie kompetencji Landlord Representation w naszej organizacji. Dzięki połączeniu kompetencji Walter Herz oraz doświadczenia Tomasza dział poszerzy możliwości, a nasi partnerzy i klienci zyskają jeszcze wyższy poziom obsługi. Wieloletnie doświadczenie korporacyjne Tomasza będzie z pewnością wartością dodaną dla naszej organizacji, pozwoli wyznaczyć kolejne, strategiczne kierunki rozwoju biznesu w tym zakresie – mówi Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner /CEO w Walter Herz.   

– To nowy, pełen wyzwań rozdział w mojej karierze. W Walter Herz jestem odpowiedzialny za realizację celów sprzedażowych i finansowych związanych z projektami prowadzonymi w dziale Landlord Representation, w tym m.in. za koordynację procesu komercjalizacji prowadzonego w ramach wyłącznej reprezentacji projektu Blue Office zlokalizowanego w obrębie warszawskiego kompleksu Blue City – informuje Tomasz Medygrał, Associate Director w dziale Landlord Representation w Walter Herz.     

Tomasz Medygrał zaangażowany był w liczne transakcje z udziałem podmiotów globalnych, doradzał w procesach komercjalizacji takich budynków biurowych jak Skyliner, Vector, Central Point, Nowogrodzka Square oraz Plac Zamkowy Business with Heritage, o łącznym metrażu blisko 100 000 mkw.

W Walter Herz koncentrował będzie się na umacnianiu i rozbudowie struktury działu Landlord Representation. Zadaniem, jakie przed nim stoi jest też poszerzanie portfela klientów firmy i zapewnienie im możliwie najbardziej kompleksowego wsparcia w procesie najmu oraz pomocy w wyborze powierzchni biurowych dostosowanych do nowych modeli pracy oraz stale zmieniających się warunków rynkowych. Głównym wyznacznikiem podejmowanych przez niego działań będzie maksymalizacja korzyści płynących do klientów Walter Herz obsługiwanych przez departament.

Walter Herz
maj 05 2022 Czy Ukraińcy kupują mieszkania w Polsce
Komentarze: 0
Czy osoby przyjeżdżające z Ukrainy zainteresowane są zakupem mieszkań w naszym kraju? Czy odwiedzają biura sprzedaży deweloperów? Jakimi lokalami się interesują? W jakich lokalizacjach? Czy wśród kupujących są również Rosjanie i Białorusini? Sondę opracował serwis nieruchomości dompress.pl

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży Develia S.A. 

W ostatnich latach obcokrajowcy stanowili grupę około 2-4 proc. wszystkich kupujących, z czego obywatele Ukrainy aż połowę. W najbliższej przyszłości liczby te powinny wzrosnąć. Faktem jest, że w wyniku rosyjskiej agresji liczba transakcji spadła, a ukraińscy nabywcy odstępowali od umów z uwagi na chęć zabezpieczenia środków. W dłuższej perspektywie jednak to się zmieni. Podobnie, jak po aneksji Krymu część osób zdecyduje się zostać w pierwszej kolejności zasilając rynek najmu, potem nabywając własne mieszkanie. Widzimy zainteresowanie różnymi rodzajami lokali we wszystkich segmentach. W przypadku klientów z Rosji i Białorusi nie zauważyliśmy jak dotąd zmian trendu.  

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development

W związku z zaistniałą sytuacją za wschodnią granicą spodziewaliśmy się większego zainteresowania mieszkaniami ze strony emigrujący do Polski. Jak wiemy, Ukraińcy wybierają na miejsce swojego pobytu większe miasta. Z tego względu Poznań stoi w orbicie zainteresowań naszych wschodnich sąsiadów. Odnotowaliśmy wzmożone zainteresowanie naszymi miejskimi inwestycjami, w przeciwieństwie do podmiejskiej Dąbrówki. Odbieraliśmy zapytania mailowe, ale także zdarzały się pojedyncze wizyty w salonie sprzedaży. Poszukający mieszkań mają podobne oczekiwania, jak klienci z Polski. Interesuje ich lokalizacja, skomunikowanie z centrum miasta, dodatkowe przestrzenie, jak balkon czy ogród oraz miejsce postojowe. W zależności od potrzeb szukają zwykle dwu, trzypokojowych mieszkań. Część przyjezdnych to osoby w dobrej sytuacji finansowej, które dysponują gotówką na zakup mieszkania. Spotkaliśmy się także z osobami młodymi, które nie posiadają oszczędności i pytają o możliwość kredytowania zakupu mieszkania przez dewelopera. Pojedyncze zapytania o ofertę mieszkań odnotowaliśmy także ze strony Rosjan i Białorusinów.

Joanna Janowicz, dyrektor zarządzająca w firmie Constructa Plus 

Na ten moment odnotowujemy tylko pojedyncze wizyty klientów z Ukrainy, a Białorusinów i Rosjan nie widzieliśmy w biurze od bardzo dawna. Jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie by mówić o ich wyraźnym wpływie na rynek. Nikt nie wie, jaki będzie ten wpływ, ponieważ nie wiemy jak długo potrwa jeszcze wojna i jakie decyzje będą podejmować osoby, które przed nią uciekły do Polski. Nie można co do tego wysnuwać żadnych prognoz związanych z popytem, ale mamy nadzieję, że część z nich zostanie i wejdzie na rynek pierwotny mieszkań. 

Widzimy natomiast wyraźne przyspieszenie na rynku nieruchomości na wynajem. Szybko rosną czynsze najmu. Notowane są nawet 30 proc. podwyżki względem cen z połowy marca. To przyciąga na rynek dużych klientów instytucjonalnych zainteresowanych kupnem całych budynków z myślą o późniejszym wynajmie, To raczej oni będą mieli wpływ na rynek, a nie klienci indywidualni przybyli do Polski zza wschodniej granicy. 

Zbigniew Juroszek, prezes zarządu Atal S.A.

Z pewnością nie można wykluczyć sytuacji, że wzrośnie zainteresowanie zakupem mieszkań przez Ukraińców. Nasi sąsiedzi są obecni w Polsce już od kilku lat. Część z nich zdecydowała się już wcześniej na zakup nieruchomości. Mamy historię sprzedaży mieszkań Ukraińcom.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Od 5 lat wśród cudzoziemców kupujących nieruchomości w Polsce to właśnie Ukraińcy stanowią najliczniejszą grupę. Jednak takie transakcje stanowią zaledwie drobny procent rynku. Mamy szerokie grono klientów, także z Ukrainy. Nasi wschodni sąsiedzi, którzy mieszkają w Polsce już od dłuższego czasu i mają stałą pracę poszukują mieszkań do zakupu. Obcokrajowcy mogą swobodnie nabywać nieruchomości w Polsce. Zazwyczaj barierą przy zakupie jest konieczność posiadania gotówki na pokrycie całkowitego kosztu mieszkania, bowiem obcokrajowcy, aby otrzymać kredyt potrzebują, poza stałym miejscem pracy, również kartę stałego pobytu, na której wydanie czeka się bardzo długo. Obecnie nie widzimy zwiększonego zainteresowania zakupem mieszkań przez Ukraińców. Obserwujemy za to wzmożone zainteresowanie zakupem lokali przez inwestorów z przeznaczeniem na wynajem.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Klienci z Ukrainy są obecni na naszym rynku o kilku lat. Obecnie nie zauważyliśmy zwiększonego zainteresowania ze strony naszych sąsiadów. Myślę, że na wzmożone zainteresowanie ze strony tych klientów jest jeszcze za wcześnie. Musimy pamiętać, że Ukraińcy, którzy przyjechali do nas w ciągu ostatnich tygodni uciekali. To nie jest normalny „tryb” zmiany miejsca zamieszkania. Nawet, jeżeli są to osoby które będą mogły sobie pozwolić na zakup mieszkania to są jeszcze w szoku. Być może ściągają do Polski rodzinę, a może nie chcą zostawać w Polce i liczą na powrót do kraju. Z ostatnich badań wynika, że 80 proc. Ukraińców, którzy znaleźli u nas schronienie chciałoby wrócić.  

Michał Witkowski, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper

Nasza działalność koncentruje się na dwóch dużych rynkach – wrocławskim i krakowskim. Oba miasta na długo przed rozpoczęciem agresji przez Federację Rosyjską należały do głównych ośrodków skupiających Ukraińców. W związku z tym, już od kilku lat obywatele tego kraju znajdują się w gronie klientów wybierających nasze mieszkania jako miejsce swojego życia w Polsce. Kryteria, którymi się kierują analizując lokalizacje inwestycji są takie same, jak w przypadku tych przyjmowanych przez Polaków. W zależności od sytuacji rodzinnej, finansowej, czy na przykład rodzaju wykonywanej pracy zainteresowaniem cieszą się, zarówno osiedla położone w centrum, jak i te usytuowane na obrzeżach. Wojna spowodowała, że cześć obywateli Ukrainy przebywających w Polsce podejmuje ostateczną decyzję o zakupie nieruchomości. Spodziewamy się, że popyt ze strony naszych sąsiadów będzie stopniowo wzrastał. Przyczyni się do tego rozwiązanie sytuacji w ich kraju i związane z tym konsekwencje oraz proces łączenia rodzin, które obecnie są często rozdzielone. Obecnie napływ obywateli Ukrainy silnie wpływa na rynek najmu, co może powodować wzrost popytu wśród inwestorów indywidualnych, a także przyczynić się szybszego rozwoju sektora PRS w Polsce. Nie odnotowujemy zapytań ze strony Rosjan i Białorusinów. 

Teresa Witkowska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Napollo Residential

Widzimy zainteresowanie ze strony Ukraińców, zarówno inwestycjami z segmentu popularnego, jak tymi położonymi w bardziej atrakcyjnych dzielnicach stolicy – na Mokotowie czy na Targówku. Osoby zainteresowane zakupem nieruchomości mieszkają już od dłuższego czasu w Polsce. Nie odnotowaliśmy zapytań dotyczących naszej oferty ze strony Białorusinów i Rosjan.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Oczywiście obserwujemy w ostatnim czasie wzrost zainteresowania mieszkaniami ze strony klientów zza naszej wschodniej granicy. Nie jest to jednak znacząca skala. Sporo osób pyta też o możliwość wynajęcia lokali.   

Bartłomiej Mandryga, kierownik działu sprzedaży i marketingu PCG S.A.

Zainteresowanie obywateli Ukrainy mieszkaniami zależy od lokalizacji. Jesteśmy obecni z inwestycjami w 6 miastach zachodniej Polski, dlatego możemy szerzej patrzeć na rynek i obserwować tendencje. W miastach, które są położone w strefie nadgranicznej, jak Wałbrzych i Szczecin zakup mieszkania własnościowego przez osoby z innym obywatelstwem wymaga zgody ministerstwa, dlatego procedura jest wydłużona o kilka miesięcy i na ten moment decydują się na nią nieliczni. Zainteresowanie obywateli Ukrainy w tych miastach nie przekracza 10 proc. Podobny poziom liczby zgłoszeń od tych osób notujemy w Zielonej Górze. We Wrocławiu mamy dość częste zapytania, większość osób szuka gotowych mieszkań z terminem odbioru w tym roku. Nie mamy zapytań ze strony Rosjan i Białorusinów, w przeszłości też nie było ich dużo.

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor sprzedaży Ronson Development

W tej chwili na polskim rynku jest duża grupa obywateli Ukrainy, którzy wynajmują i kupują mieszkania. Według oficjalnych danych w 2020 roku obywatele Ukrainy kupili w Polsce 3000 mieszkań, a przed agresją Rosji około 300-400 tys. mieszkań było przez nich wynajmowanych. Klienci z Ukrainy kupują mieszkania z segmentu popularnego. Część z nich pracuje w Polsce na tyle długo, że może starać się o kredyt w polskich bankach. Ale są także klienci, którzy nabywają mieszkania, żeby zabezpieczyć swój kapitał. Wśród nich są osoby kupujące na własne potrzeby i takie, które inwestują w nieruchomości w Polsce.

Adam Urbański, dyrektor Sprzedaży w TDJ Estate

Jak wiemy, wojna nie oszczędza nikogo. Z Ukrainy migruje cały przekrój społeczeństwa od osób biednych, po klasę średnią i ludzi zamożnych. Nic więc dziwnego, że osoby bardziej majętne, widząc jak rozwija się sytuacja w ich ojczyźnie podejmują decyzję o osiedleniu się na stałe bądź tymczasowo w Polsce. Część z tych osób posiada kapitał pozwalający na zakup mieszkania, jednak w naszym odczuciu większość zdecydowała się na wynajem mieszkań, w nowo oddanych do użytkowania osiedlach. 
Od końcówki lutego zauważyliśmy szczególne zainteresowanie obcokrajowców naszą inwestycją Zielona Dolina w Zabrzu. Potencjalni nabywcy zwracają uwagę nie tylko na standard osiedla i jego otoczenie, ale również na to w jakim czasie zostanie oddane do użytkowania, a to projekt, który oferuje najkrótszy czas oczekiwania na mieszkanie. Mamy również kilka zapytań dotyczących innych inwestycji i pojawiły się już pierwsze rezerwacje. Metraże, o jakie najczęściej pytają to mieszkania trzypokojowe o powierzchni około 60 mkw.

Adrian Potoczek, dyrektor ds. rozwoju w Wawel Service

Klientów z Ukrainy, Białorusi i Rosji mieliśmy zawsze, ponieważ wielu z nich od lat mieszka w Polsce. Pracują tu, zarabiają, przywożą kapitał i mają zdolność kredytową. I nie wygląda na to, żeby nie kontynuowali tej formy lokowania pieniędzy także teraz. Jeżeli chodzi o uchodźców, musimy pamiętać, że te osoby dopiero od kilku tygodni przebywają w Polsce i próbują na nowo poukładać swoje życie. Nie wiemy, ile jeszcze potrwa wojna, ciężko więc podejmować im decyzje o wyborze i kupnie mieszkania. Tutaj większe zainteresowanie notowane jest na rynku najmu.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska 

Tak duży napływ obywateli Ukrainy z pewnością zmieni nasz rynek mieszkaniowy, ale będzie to następowało stopniowo i w dłuższym czasie. Na rynku najmu te zmiany są już widoczne. W tym segmencie popyt wzrósł znacznie praktycznie z dnia na dzień. 

Z biegiem czasu, po ustabilizowaniu swojej sytuacji życiowej i zawodowej wiele osób wynajmujących mieszkania zdecyduje się na zakup własnej nieruchomości. To naturalny proces. Tym bardziej, że zapewne nie wszyscy obywatele Ukrainy będą chcieli wracać do swojego kraju po zakończeniu wojny.

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. Relacji z Klientem w Aria Development

Obecnie nie obserwujemy zwiększonego popytu ze strony klientów z Ukrainy, którzy w ostatnich latach systematycznie nabywają nasze mieszkania. Trudno na tym etapie oszacować, ilu przekraczających naszą granicę uchodźców traktuje Polskę jako przystanek, jak wiele osób zechce zostać na dłużej i pracować, a ile wracać po zakończeniu wojny. Jeśli zostaną i zaczną zarabiać w Polsce zebranie wkładu własnego i osiągnięcie zdolności kredytowej może być niełatwe i czasochłonne. 

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Już przed konfliktem w Ukrainie bardzo dużo obywateli ukraińskich przybyło do Gdańska w celach zarobkowych i decydowało się tu osiąść na stałe podejmując działania odnośnie zakupu nieruchomości. Od dawna obserwujemy zainteresowanie mieszkaniami, zarówno ze strony Ukraińców, Białorusinów czy też innych przyjezdnych. Od czasu wybuchu konfliktu zbrojnego w Ukrainie nie zauważyliśmy jednak tendencji wzrostu zainteresowania zakupem nieruchomości przez ludność z tamtych rejonów. 

Marcin Michalec, CEO Okam

Znaczna część uciekających przed wojną obywateli Ukrainy udaje się do dużych polskich miast, między innymi z uwagi na potencjał rynku pracy czy posiadanie tam rodzin i znajomych. Od początku konfliktu zauważalny jest znaczący wzrost popytu na rynku najmu. Niezależnie od rozwoju sytuacji w Ukrainie obywatele tego kraju, którzy zostaną w Polsce, będą zainteresowani długofalowym najmem, ale część z nich w dłuższej perspektywie także zakupem mieszkań. Do Polski przybywają również obywatele innych wschodnioeuropejskich krajów, w tym Białorusini. Jeśli chodzi o nasze projekty, zaczynamy zauważać wzrost zainteresowania lokalami wśród tych narodowości. Mając jednak na uwadze, że nasze inwestycje realizowane są w dużych miastach takich jak Warszawa, Łódź czy Katowice, w których odsetek cudzoziemców będzie najwyższy, a także fakt, że z niektórymi inwestycjami dopiero ruszamy, z pewnością wkrótce będziemy obserwować jeszcze większy popyt.

DOMPRESS