Archiwum listopad 2022


lis 30 2022 Czy sektor mieszkań na wynajem PRS będzie...
Komentarze: 0
Jakie plusy i minusy wejścia na rynek PRS widzą deweloperzy? Jak szybko sektor mieszkań na wynajem instytucjonalny ma szansę rozwijać się w obecnych warunkach w Polsce? Czy inwestorzy zagraniczni będą wchodzić w nowe projekty? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Jakie plusy i minusy wejścia na rynek PRS widzą deweloperzy? Jak szybko sektor mieszkań na wynajem instytucjonalny ma szansę rozwijać się w obecnych warunkach w Polsce? Czy inwestorzy zagraniczni będą wchodzić w nowe projekty? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.     

Andrzej Oślizło, prezes zarządu Develia S.A.

Develia już w 2021 roku zdecydowała  inwestować w segment PRS, tj. mieszkania oferowane w ramach najmu instytucjonalnego. Jesteśmy przekonani, że oferta nowoczesnych mieszkań w dobrych lokalizacjach, wynajmowanych na przejrzystych zasadach od profesjonalnych operatorów to coś, czego na naszym rynku nieruchomości brakowało. Obecnie na ten sektor rynku składa się jedynie kilka tysięcy mieszkań, co stanowi mniej niż 1 proc. rynku najmu w Polsce.

Praktycznie wszystkie inwestycje tego typu są wynajęte w prawie w 100 proc.  Spodziewamy się, że popyt na mieszkania w ramach PRS będzie się zwiększał. Generować go będą, nie tylko osoby, które po utracie zdolności kredytowej przejdą z rynku własności na rynek najmu, ale również obywatele Ukrainy, którzy zdecydują się zostać w naszym kraju na dłużej. Nasze przygotowania do realizacji pierwszych projektów PRS są zaawansowane. Wraz z firmą The Heart pracujemy również nad specjalistyczną platformą do zarządzania najmem.

Trudno nam odnieść się do rządowych planów opodatkowania paktowych zakupów mieszkań  przez fundusze inwestycyjne, gdyż nie znamy jeszcze kształtu finalnych ustaleń. Jesteśmy jednak przekonani, że nawet jeśli deweloperzy zrealizują tylko te plany, które już ogłosili i do 2028 roku zbudują w sumie 30 tys. lokali, wciąż będzie to tylko kropla w morzu potrzeb.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Czynnikami determinującymi rozwój rynku PRS jest wzrost cen mieszkań i ograniczenia dostępności własności mieszkań dla indywidualnych klientów. Jednak w tej chwili ze względu na wysokie stopy procentowe oraz działania KNF skutkujące spadkiem ilości udzielanych kredytów hipotecznych o ponad 70 proc. współpraca z funduszami jest koniecznością. Proces inwestycyjny trwa kilka lat w przypadku nagłej zmiany sytuacji deweloperzy zostają z dużą podażą mieszkań, które trzeba upłynnić.

Fundusze PRS jako hurtowy nabywca uzyskuje niższe ceny nabycia od dewelopera a jednocześnie nakłada większe wymagania dotyczące dodatkowych instalacji na dewelopera. Skutkiem tego jest obniżenie marż firm deweloperskich, a tym samym ograniczenie rozwoju branży.

Jacek Wesołowski, Dyrektor Zarządzający Trei Real Estate Poland

Rynek najmu instytucjonalnego w Polsce jest relatywnie młody i znajduje się na początkowym etapie rozwoju, z czym będą się zapewne wiązały zmiany w regulacjach prawnych. Niewątpliwie w najbliższym czasie czeka nas transformacja rynku mieszkaniowego i wzmocnienie sektora najmu instytucjonalnego. Wysokie ceny mieszkań, podwyżki stóp procentowych, trudność w uzyskaniu kredytów hipotecznych sprawiają,  że zainteresowanie wynajmem długoterminowym będzie rosło. Dlatego nasza strategia  na najbliższe lata zakłada dalszy rozwój na rynku PRS.

W przyszłym roku rozpoczniemy budowę naszej, pierwszej tego typu inwestycji w Polsce. Poznański PRS dostarczy łącznie 450 mieszkań na wynajem w trzech budynkach. Kompleks zaoferuje ponad 19 000 mkw. przestrzeni o złożonej funkcji. W swoim międzynarodowym portfolio mamy już ukończone projekty w Niemczech i w USA z łączną liczbą 750 mieszkań, dostępnych w formule najmu instytucjonalnego. Aktualnie realizujemy 28 inwestycji PRS w Niemczech, Polsce i w USA, które dostarczą w sumie 6 450 mieszkań.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska

Obecnie największy wpływ na rynek PRS mają trzy czynniki: konflikt w Ukrainie, wzrastające stopy procentowe i słabnąca pozycja złotego. To powoduje, że fundusze zaczynają wycofywać się z transakcji z obawy o przyszłość.

Wydawałoby się, że spadek zdolności kredytowych i zwrot klientów w stronę najmu da impuls rynkowi PRS. Okazało się to jednak dużo bardziej złożonym procesem. Obecnie skupiamy się na budowie inwestycji, które są przeznaczone dla klienta indywidualnego. Chcemy zaspokoić potrzeby mieszkaniowe na rynkach w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu i Trójmieście. Nie mamy planów budowy mieszkań wyłącznie na wynajem, jednak cały czas uważnie analizujemy rynek i przyglądamy się różnym rozwiązaniom, które mogą dać nam potencjał rozwojowy.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Najem instytucjonalny będzie się rozwijał. U jego podłoża leżą czynniki spowalniające rynek mieszkań, przede wszystkim wyhamowanie rynku kredytowego, czy ogólna sytuacja gospodarcza. PRS jest dla części deweloperów szansą na szybszy zwrot zainwestowanego kapitału. Z uwagi na wysokie ceny mieszkań i niedużą ich dostępność rynek najmu dobrze się rozwija, co nie uszło uwadze funduszy zagranicznych, które na polski rynek wchodzą z gotowym know-how w zakresie najmu i zarządzania nieruchomością.

Nasza firma ma już w ofercie lokale na wynajem. Warszawski projekt Jerozolimskie Invest jest wynajęty w 100 proc., wobec czego nie wykluczamy zwiększenia naszej aktywności w tym segmencie. Szczególnie, że przygotowujemy inwestycje, których jeszcze nie wprowadziliśmy do sprzedaży.

Aktualnie jednak koncentrujemy się na budowie inwestycji pod wynajem i sprzedaż lokali klientom indywidulanym. Przykładem jest projekt Apartamenty Pileckiego 59 w Warszawie i oferowane w nim lokale w cenie od 295 tys. zł brutto, zabezpieczone aktem notarialnym i wpisem do księgi wieczystej. Mogą być przeznaczone na wynajem krótkoterminowy albo biuro. 

Angelika Kliś, członek zarządu Atal S.A.

Zauważamy spadek aktywności funduszy spowodowany został zapowiedzią dodatkowego opodatkowania ich działalności przez państwo. To sprawia, że przyszłość tego segmentu jest niepewna. Ponadto, fundusze borykają się z rosnącymi cenami materiałów i wyposażenia. Podnosi to koszt zakupu i wykończenia mieszkań na wynajem. Bieżący kurs złotego może tu być sprzymierzeńcem dla operatorów zagranicznych. Z drugiej jednak strony, przy słabym złotym przeliczenie czynszu najmu ze złotówki na euro obniża rentowność biznesu.

Nie sposób patrzeć obojętnie na segment PRS, gdyż jest on teraz popularny wśród klientów, którzy mają bardzo ograniczone możliwości sfinansowania zakupu własnego mieszkania. Zgodnie z przyjętą strategią koncentrujemy się jednak na obsłudze klienta indywidualnego, choć nie wykluczamy transakcji z funduszami w przyszłości.

Boaz Haim, prezes Ronson Development

Rynek PRS w Polsce charakteryzuje bardzo duży potencjał wzrostu. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu w głównej mierze warunkowały to czynniki demograficzne. Zmiana pokoleniowa i związana z nią większa mobilność młodszego pokolenia. Obecnie rozwój sektora determinują czynniki ekonomiczne, które wykluczyły znaczną część klientów z rynku nieruchomości i zamroziły ich starania o własne M. PRS ma jeden zasadniczy plus, dostarcza mieszkania na rynek w okresie, kiedy wielu ludzi po prostu nie stać na kupno własnej nieruchomości. Z jednej strony podtrzymuje więc portfolio deweloperów, z drugiej daje klientom nowe możliwości w trudnych czasach.

Z całą pewnością ten segment będzie się rozwijał. Nasza spółka w połowie przyszłego roku odda pierwsze 100 mieszkań dedykowanych pod najem instytucjonalny. Powstają w naszej, sztandarowej inwestycji Ursus Centralny. Ponadto, nasz bank ziemi w tym segmencie jest zabezpieczony na prawie 2000 mieszkań, w takich warszawskich lokalizacjach jak Ursynów, Ursus, Białołęka, Wola, Bemowo oraz Bielany.

Justyna Hamrol-Wasielewska, dyrektor sprzedaży i marketingu Eiffage Immobilier Polska

Polska jest młodym rynkiem dla PRS, dlatego nie ma wątpliwości, że ten sektor będzie się u nas rozwijał. Jesteśmy deweloperem, który jako jedna z pierwszych firm w Polsce zgłosiła akces do tego rynku. Analizowaliśmy rynek, przygotowaliśmy się do tego kroku i wiedzieliśmy, że musi to nastąpić. Obecnie stoimy na stanowisku, że branżę nieruchomości musi cechować zdrowa równowaga, która przejawiać się będzie w rozwoju sektora najmu instytucjonalnego. Wpływ mają na to dwa czynniki. Przede wszystkim zaspokojenie stale rosnących potrzeb mieszkaniowych, zwłaszcza w dużych miastach. Niestety wzrastające ceny materiałów budowlanych, a także wysokie raty kredytów sprawiają, że coraz mniej klientów stać na zakup mieszkania. Dla nich wybór jest więc jasny, zamiast kupować będą wynajmować. Drugą grupą, dla której najem jest atrakcyjny, to młode pokolenie Polaków, które zdecydowanie woli wynajmować niż kupować. Najem jest dla nich synonimem możliwości, wolności i mobilności.

Sektor PRS zapewnia nową jakość i kulturę najmu, której dotąd na rynku brakowało. Jego zaletą jest przede wszystkim gwarancja określonego standardu jakości mieszkań. Do tego trzeba również dodać zarządzanie inwestycją, co zdejmuje z osób wynajmujących obowiązki napraw czy konserwacji urządzeń.  

Sektor PRS jest oczywistym następstwem rozwoju rynku i stanowi odpowiedź na zapotrzebowanie klientów. Klienci nie będą musieli ograniczać się do decyzji o najmie od osób prywatnych. PRS daje im wybór lokalu nowego, w określonym standardzie, w atrakcyjnej lokalizacji i z transparentnymi warunkami najmu. 

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Obserwujemy wyraźnie ożywienie na rynku PRS. Stawki najmu rosną, co jest niewątpliwym plusem dla inwestorów, ale zdecydowaniem minusem dla najemców. Prognozy dla rynku PRS jak na razie są optymistyczne w Polsce. Coraz większa liczba zagranicznych funduszy i deweloperów rozważa wejście na ten rynek. Nasza firma sprzedała już do funduszu jeden z budynków z 236 mieszkaniami na warszawskich Bielanach, zlokalizowany w pobliżu stacji metra Słodowiec.      

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development

Sektor PRS stanowi 1 proc. całego rynku najmu w Polsce. Zrealizowane projekty zostały wynajęte, a plany rozwoju sektora opisywane są jako ambitne. Nowe inwestycje będą pozytywnym czynnikiem, który będzie wspierać sytuację branży deweloperskiej w okresie pogorszenia warunków makroekonomicznych. Z drugiej strony, nieprzewidywalność w obszarze podatkowym oraz możliwość nałożenia kolejnych obciążeń przez rządzących jest zagrożeniem dla rozwoju rynku PRS.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home 

Sektor PRS mimo dynamicznego rozwoju nadal pozostaje młodym rynkiem i stoi przed nim wiele wyzwań. Przede wszystkim w Polsce brakuje infrastruktury i regulacji dotyczących tego rynku. Ministerstwo Rozwoju i Technologii prowadzi obecnie prace nad regulacją hurtowego rynku mieszkań i wprowadzeniem nowego podatku dla firm, które mieszkania kupują hurtowo. Tego typu rozwiązanie nie jest nowością w Europie. Podobna danina transakcyjna obowiązuje w Irlandii. Podmioty, które zakupiły tam co najmniej 10 nieruchomości muszą odprowadzić 10 proc. podatek w ciągu 12 miesięcy.

Niezmiennie dominującym modelem wciąż jest zakup pakietów mieszkań od deweloperów skoncentrowanych na sprzedaży indywidualnej, a nie hurtowej. Z doświadczenia wiemy, że deweloperzy niechętnie udzielają zniżek na pakietowe zakupy, bo wiedzą, że i tak bez problemu sprzedadzą mieszkania. Nie podejmujemy kroków w kierunku sprzedaży instytucjonalnej. Skupiamy się na sprzedaży mieszkań klientom indywidualnym, niemniej jednak nie zamykamy się na taką współpracę w przyszłości.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Polska jako atrakcyjny pod względem inwestycyjnym kraj w Europie Środkowo-Wschodniej stanowi doskonałą alternatywę dla rynków Europy Zachodniej, gdzie PRS osiąga bardzo dobre wyniki finansowe. Inwestorzy zakładają powtórzenie sukcesu również w Polsce z uwagi na dobry moment inwestycyjny dla funduszy zagranicznych oraz dynamicznie rozwijający się rynek najmu, a także występującą lukę podaży na rynku mieszkaniowym i ograniczone możliwości nabywcze indywidualnych inwestorów. Rozwój tego sektora, biorąc pod uwagę obecną sytuację rynkową, zapowiada się więc obiecująco w najbliższych latach. Choć oczywiście trzeba mieć na uwadze, że wszelkie nowe regulacje prawne mogą mieć wpływ na tempo tych zmian.

Jeśli chodzi o plusy inwestowania w rynek PRS w naszym kraju, należy do nich deficyt mieszkań, rosnące ceny nieruchomości i idąca za tym perspektywa na znaczący wzrost czynszów, wymagany przy kredycie wkład własny, który ogranicza dostęp do finansowania, a także zmiany pokoleniowe przełamujące idę posiadania w kierunku filozofii korzystania. Minusy to brak wystarczających danych analitycznych i statystyk najmu, a także wysokość rat kredytu mieszkaniowego, które często są na podobnym poziomie co czynsz najmu. Nie bez znaczenia są też regulacje prawno-podatkowe, brak ukształtowanej praktyki dotyczącej opodatkowania VAT wynajmu oraz REIT-ów. 

Marcin Michalec, CEO Okam  

W ostatnich miesiącach obserwować możemy wzrost zainteresowania najmem krótko i długookresowym z uwagi m.in. na przyrost liczby cudzoziemców przebywających w Polsce, ale także fakt, że wiele osób nie stać na zakup nieruchomości.

Banki ograniczyły dostęp do kredytów i jedynym wyjściem często okazuje się być wynajem. Jednocześnie niepewna sytuacja geopolityczna nie zachęca do inwestowania czy wiązania się z danym miejscem na stałe. 

Dysponujące środkami fundusze inwestycyjne pobudzają sektor PRS, który w innych krajach jest już mocno rozwinięty. Dla wielu deweloperów, posiłkujących się zewnętrznym wsparciem finansowym, ten segment jest dobrym rozwiązaniem. Nie muszą bowiem zaciągać kredytów inwestycyjnych na bieżące czy planowane inwestycje. Mogą sprzedać projekt na etapie realizacji z promesą zakupu po wybudowaniu, mając pewność szybkiego zysku. To także dobry kierunek, jeśli chodzi o projekty w centralnych lokalizacjach, na przykład na modernizację starszych budynków lub zmianę ich funkcji na przestrzenie mieszkaniowe.

DOMPRESS
lis 25 2022 Jak obniżyć koszty wynajmu biur
Komentarze: 0

Rosnące koszty utrzymania nieruchomości oznaczają dla najemców biur podwyżki opłat eksploatacyjnych i wyższe stawki bazowe czynszu. Nowa podaż biurowa utrzymuje się na najniższym poziomie od dekady, a widoki na nowe projekty są skromne. Plany deweloperów skutecznie chłodzą wysokie i niestabilne koszty budowy oraz wysokie koszty finansowania. Zapotrzebowanie na atrakcyjne powierzchnie biurowe jest natomiast bardzo duże. Pracodawcy, chcąc zmotywować zespoły do powrotu do biur aranżują coraz ciekawszą i bardziej przyjazną przestrzeń do pracy.

Popyt na warszawskim rynku biurowym sięga już rekordowego poziomu sprzed pandemii. To po krótce główne czynniki, wskazywane przez Avison Young, które kształtują aktualny obraz rynku biurowego w Polsce i będą miały wpływ na kształtowanie się sytuacji w sektorze w najbliższym czasie.  

Wyższe koszty wynajmu

Pierwsze miesiące 2023 roku przyniosą rozliczenia tegorocznych opłat serwisowych. Nastąpi kalkulacja kosztów operacyjnych na kolejny rok, za którą pójdzie indeksacja stawek czynszowych. Najemcy muszą liczyć się ze wzrostem kosztów, zarówno w przypadku kontraktowania nowej powierzchni, jak i renegocjacji warunków aktualnych umów. Do wyższych stawek czynszowych, które widoczne są już w Warszawie, dojdą podwyżki opłat serwisowych.

Właściciele budynków, według Avison Young, mogą jednak w pewnym stopniu wpłynąć na ich wysokość, optymalizując koszty utrzymania nieruchomości. Z kolei firmy mogą przyjrzeć się temu, czy w budynku, w którym decydują się ulokować biuro istnieje plan obniżenia opłat za usługi. Przeanalizować pomysły wynajmującego w zakresie dokonania redukcji cen usług, które składają się na koszty eksploatacyjne. – To bardzo istotna kwestia, zarówno dla właścicieli, jak i najemców biur w kontekście zachodzących zmian gospodarczych. Obie strony powinny otwarcie komunikować się w tej kwestii, aby mieć wiedzę i przekonanie, że wszystkie wydatki mają ekonomiczne uzasadnienie – komentuje Maksymilian Sobczak, Associate Director, Office Agency w Avison Young.

Koszty energii – jak z nimi walczyć? 

Istotną część kosztów eksploatacyjnych stanowi energia, dlatego szczególnie doceniane są teraz rozwiązania energooszczędne, pozwalające obniżyć koszty. ­– W rozmowie z wynajmującym lub jego agentem najemca może dowiedzieć się, jakie inicjatywy dotyczące efektywności energetycznej są planowane, jakie korzyści przyniosą w przyszłości i na ile sprawniej pozwolą zarządzać zużyciem energii – sugeruje Maksymilian Sobczak.

Wzrost cen energii może bowiem zostać w dużej mierze zniwelowany poprzez redukcję jej zużycia. Może ją przynieść m.in. wykorzystanie w biurowcach oświetlenia LED i czujników ruchu na podczerwień (PIR). W czasie mniejszej aktywności najemców automatycznie obniżany jest poziom wydajności centrali wentylacyjnych i urządzeń klimatyzacyjnych. Te pozornie niewielkie zmiany mogą przynieść bardzo zadowalające efekty.   

Konsolidacja umów i usług

Zarówno właściciele, jak i najemcy mogą także skorzystać na analizie umów, które zapewne zawierane były z dostawcami mediów oraz usługodawcami oddzielnie, w różnym czasie. Warto regularnie sprawdzać, czy wszystkie koszty usług odzwierciedlają odpowiedni stosunek wartości do ceny. Avison Young zwraca uwagę, że konsolidacja dostawców usług w obszarze Facility Management przyniosła w ostatnim czasie właścicielom budynków oszczędności, ale jak dotąd niewielu z tej opcji skorzystało. Jeśli istnieje możliwość konsolidacji wielu usług u jednego dostawcy, wynegocjowany koszt może być bardziej atrakcyjny, a wynikająca z niego oszczędność znacząca. Dodatkowo, zawartych umów jest mniej, a lepiej dopasowane KPI to także oszczędność czasu i kosztów dla wynajmującego i najemcy.

A co z kosztami marketingowymi?

Na wysokość opłat serwisowych składają się również koszty związane z marketingiem nieruchomości. W biurowcach wydatki te służą obecnie głównie przyciągnięciu pracowników do powrotu do biur. Również różnego rodzaju wydarzenia czy aktywności, organizowane w biurowcu mogą się do tego przyczynić, jednocześnie dobrze pozycjonując budynek i jego lokalizację.

– Choć najemcy mogą czerpać bezpośrednie korzyści z takich inicjatyw, warto sprawdzić, jak duży wpływ na produktywność konkretnych firm mają podejmowane działania marketingowe czy inicjowane eventy. Z punktu widzenia wynajmującego, dobrze jest dbać o wysoki poziom zadowolenia najemcy, ponieważ koszty związane ze zmianą najemcy są relatywnie wysokie – mówi Maksymilian Sobczak.

Oceń rzeczywiste potrzeby w porównaniu do wydatków

Rosną też koszty personelu, spowodowane inflacją i waloryzacją płac oraz niskimi stopami bezrobocia. W przypadku budynków biurowych podwyżki te mają przełożenie na wzrost opłat za utrzymanie recepcji i ochrony, czy konsjerża oraz osób zaangażowanych do bieżącej obsługi w budynku. Warto sprawdzić, czy poziom zatrudnienia na terenie obiektu nie przekracza realnego zapotrzebowania, niezbędnego do utrzymaniu odpowiedniej jakości obsługi i standardów BHP.

Opóźnione remonty i nowe potrzeby

Wysokość kosztów serwisowych związana jest także z wykonywaniem prac, obejmujących naprawy i modernizacje zewnętrznych elementów budynków albo części wspólnych w biurowcach, które przez pandemię zostały zamrożone, aby utrzymać koszty na niskim poziomie. Avison Young obserwuje obecnie znaczny wzrost dynamiki tego typu działań. Mają one też dodatkowe źródła napędowe. Kryzys energetyczny i wytyczne środowiskowe wymuszają poszukiwanie bardziej energooszczędnych i ekologicznych rozwiązań.

Ponadto, potrzeba przyciągnięcia najemców, a w przypadku najemców - pracowników, spowodowały popyt na nowoczesne, wielofunkcyjne przestrzenie biurowe, oferujące szeroki wachlarz usług dla klientów. Presja ta zmusiła wynajmujących do realizacji szerszych planów remontowych niż zakładane.

Wysokość wydatków a ich efektywność

Avison Young zachęca do analizy planowanych wydatków i ich efektywności. Warto zrobić krok w tył i zastanowić się, czy działanie jest w pełni uzasadnione a potencjalny zysk nie jest wyższy niż nakłady? Na przykład umieszczenie paneli słonecznych na dachu może oczywiście przynieść zysk, ale jego wysokość jest uzależniona od wielu czynników i całkowitych kosztów wdrożenia takiego rozwiązania. Uzgodnienie i wdrożenie nowej polityki zużycia energii w budynku, która zakłada zmniejszenie ustawień termostatów o 1 stopień, może znacznie zmniejszyć zużycie energii, nawet bardziej niż panele, a nie wiąże się z dodatkowymi wydatkami czy generowaniem śladu węglowego.

Najemcy nie powinni akceptować wszystkich kosztów remontowych tylko dlatego, że zostały już zatwierdzone przez właściciela budynku. Dotyczy to także inicjatyw ekologicznych, z których korzyść powinna jednak przewyższać koszty emisji dwutlenku węgla, a poniesione nakłady finansowe dawać realne profity.  

– Przy rosnących stawkach opłat eksploatacyjnych ważniejsze niż kiedykolwiek jest solidne uzasadnienie kosztów. Koszty mediów i personelu znacznie wzrosły w związku z czym sytuacja dotknie cały rynek – komentuje Maksymilian Sobczak.

Istotne, by rozmawiać o kosztach i znaleźć rozwiązania korzystne dla obu stron. – Wiemy, że rozmowy nie będą łatwe. Dlatego, kiedy jesteśmy pytani, jakie mamy prognozy dla sektora biurowego i jak widzimy naszą rolę, zdajemy sobie sprawę, że czeka nas wiele pracy związanej ze wsparciem naszych klientów wiedzą i doświadczeniem w tych zmaganiach – podsumowuje Maksymilian Sobczak.

lis 25 2022 Transport intermodalny na burzliwe czasy
Komentarze: 0

Europa i Polska przechodzi na transport intermodalny

Po nieprzewidzianych i nagłych wydarzeniach na świecie w ostatnich latach bezpieczeństwo stało się kluczowym aspektem w biznesie. W tym kontekście coraz częściej mówi się o transporcie intermodalnym, który w Polsce wciąż ma ogromny potencjał rozwoju.To rodzaj transportu, który tworzy nowoczesne łańcuchy zespajające kilka rodzajów transportu w jeden system, dzięki czemu zapewnia większą przewidywalność i regularność przejazdów niż sam transport drogowy. Dzięki wykorzystaniu przede wszystkim kolei i szlaków wodnych jest też bardziej przyjazny dla środowiska niż spedycja drogowa.

– U podłoża rozwoju transportu intermodalnego leży bezpieczeństwo, jakie daje firmowym w obecnym, niełatwym dla biznesu czasie. To najlepsze rozwiązanie logistyczne w warunkach spadku koniunktury gospodarczej, kiedy bardziej niż kiedykolwiek liczy się spokój. Rozbudowa tego rodzaju spedycji ściśle związana jest z koleją. W Polsce stale rozwija się sieć terminali przeładunkowych. Rozbudową infrastruktury dla tej formy transportu zainteresowanych jest coraz więcej podmiotów. Realizacją kolejowych przewozów intermodalnych zajmuje się w naszym kraju już ponad 20 firm. Prowadzimy aktualnie procesy poszukiwania gruntów logistycznych z bocznicami kolejowymi dla kilku klientów. Należy również zaznaczyć, że ten rodzaj przewozu jest bardzo perspektywiczny w kontekście dyrektyw unijnych ze względu na mniejszą emisyjność niż transport drogowy – mówi Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter Herz.  

Mniej emisyjny, bardziej dotowany 

Z uwagi na politykę Unii Europejskiej i ogólnoświatowy trend ograniczenia CO2, biznes intermodalny w najbliższym czasie będzie szybciej rósł, zwiększając udział przewozów kolejowych. Unia Europejska planuje zminimalizować skutki, jakie niesie rozwój towarowego transportu drogowego, jak zanieczyszczenie powietrza, dewastacja dróg, hałas i zagrożenie bezpieczeństwa. Celem jest redukcja emisji gazów cieplarnianych pochodzących z transportu o 60 proc. do 2050 roku Ma temu służyć przeniesienie 30 proc. transportu na odległości ponad 300 km z dróg na środki transportu o niższej emisyjności, a do roku 2050 roku redukcja transportu drogowego o 50 proc.      

Barierą dla transportu intermodalnego w naszym kraju jest niewystarczająca ilość i nierównomierny rozkład terminali intermodalnych, w których następuje przeładunek na inny środek transportu. Według GUS w 2021 roku na terenie Polski mieliśmy 39 aktywnych terminali, w których dochodzi do przeładunku jednostek kontenerowych pomiędzy dwoma rożnym środkami transportu. W tym, 4 terminale morskie, obsługujące przesyłki morze-kolej, morze-droga oraz 35 terminali lądowych, których stale przybywa. W czerwcu tego roku spółka Laude Smart Intermodal otworzyła w Zamościu swój, największy, krajowy terminal, który służył będzie do przyjmowania ładunków z Ukrainy.

Wciąż jednak aż 75 proc. towarów przewożonych w Polsce na odległość powyżej 300 km nadal transportowana jest tirami. Tymczasem w UE długodystansowy transport drogowy kontenerów stanowił w 2020 roku średnio tylko 40,5 proc. całkowitego drogowego transportu towarowego kontenerów.    

Duży potencjał rozwoju branży

Potencjał transportu intermodalnego w Polsce powoli, ale regularnie rośnie. Według GUS w 2021 roku na terenie kraju przeładowano łącznie ponad 82 mln ton ładunków skonteneryzowanych w terminalach intermodalnych, co w porównaniu z rokiem poprzednim oznacza kilkuprocentowy wzrost. Najwięcej ładunków przewiezionych zostało drogą morską. W ubiegłym roku kolejowy transport intermodalny przewiózł w Polsce 26,5 mln ton ładunków, a kolejowe przewozy intermodalne wykonywały 23 firmy.

W Polsce mamy odpowiednie warunki do rozwoju transportu kontenerowego. Składa się na to m.in. duża gęstość sieci kolejowej oraz dogodne położenie naszego kraju na przecięciu szlaków transportowych o zasięgu międzynarodowym. Ma to szczególnie istotne znaczenie w perspektywie wzrostu skali przewozów z rynku azjatyckiego. Podczas, gdy w 2011 roku między Chinami i Europą towary przewoziło kilkanaście pociągów, w 2018 roku było ich już ponad 6 tys. Ponad 80 proc. ładunków na trasie Azja - Europa przejeżdża przez Polskę. Problemem jest jednak niska przepustowość na naszej granicy wschodniej i obecna szybkość polskiego transportu kolejowego. 

– Transport intermodalny sprawdza się świetnie w ruchu europejskim. Tempo zmian w gospodarce globalnej w ostatnich latach skłoniło wszystkich, do przywiązywania większej wagi do tego, by transportować mądrze pod kątem czasu i kosztów. I to m.in. dało miejsce dla rozwoju transportu intermodalnego. Sieć połączeń intermodalnych, którą stworzyliśmy opiera się na koncepcji budowy regularnej siatki codziennych połączeń kolejowych, umożliwiającej transport ładunku skonteneryzowanego na długim odcinku trasy i skorelowany z nim odwóz drogą z/do miejsca nadania, czy przeznaczenia. Sieć połączeń ma tą zaletę, że zapewnia dostęp do tej metody transportu, zarówno dużym regularnym ciągom ładunkowym, jak i pojedynczym wysyłkom kontenerowym. Nasze intermodalne pociągi jeżdżą według rozkładów i zabierają kontenery, tak jak pociągi pasażerskie zabierają podróżnych. Terminale spięte w sieci regularnych połączeń to swego rodzaju ‘przystanki przesiadkowe’, które umożliwiają optymalizację procesu – wyjaśnia Monika Konsor-Fąferek, dyrektor ds. Marketingu i Rozwoju w PCC Intermodal SA.

– Dziś koszty transportu mierzone są w szerokim aspekcie, także z uwzględnieniem wpływu na otoczenie. Intermodal pozwala ograniczyć ślad węglowy. Pociągi jako sprzyjający środowisku środek transportu przewożą kontenery na długich odcinkach, np. między Gliwicami a Antwerpią (blisko 1200 km), a na ostatnim fragmencie trasy (50-100 km) ładunki dowożone są do drzwi transportem samochodowym. Planowanie dostawy w oparciu o zlokalizowany blisko zakładu produkcyjnego terminal jest łatwiejsze i umożliwia dopasowanie logistyki do sytuacji nagłych i zaskakujących – dodaje Monika Konsor-Fąferek.  

W Europie szybszy wzrost niż w Polsce

Intermodal pozwala także sprawniej pokonywać wyzwania, jakie stoją przed transportem kołowym, jak brak kierowców czy wzrost wynagrodzeń. Z analiz rynkowych wynika, że standardowe technologie przeładunku pionowego w przypadku transportu kontenerowego stają się konkurencyjne w porównaniu do przewozu wyłącznie drogowego na odległość około 1000 km. Patrząc natomiast przez pryzmat efektywności środowiskowej, już większość intermodalnych łańcuchów transportowych przewożonych na odległość 600 km ma niższe koszty zewnętrzne.

Przeszkodą dla rozwoju tego typu usług w Polsce jest wciąż niska unifikacja naczep wykorzystywanych do transportu intermodalnego. Niewystarczająca ilość takich, które mogą być wykorzystywane, zarówno w przewozach drogowych, jak i kolejowych. Poza tym, w naszym kraju trudno liczyć na rządowe programy długofalowo wspierające konkurencyjność kolei, które na przykład biznes intermodalny ma w Niemczech.

Branża intermodalna w Europie notuje większy wzrost niż w Polsce. W 2021 roku transport kombinowany odnotował rekordowo wysoki wynik roczny, jeśli chodzi o ilość przewiezionych ładunków. Kolejowy Nowy Jedwabny Szlak Azja - Europa także osiągnął pod tym względem rekord. 

Budowa nowych łańcuchów dostaw

Analizy mówią, że do 2030 roku zdolności przeładunkowe w UE nie będą wystarczające do zaspokojenia zapotrzebowania. Dostępność terminali w całej transeuropejskiej sieci transportowej wymaga inwestycji. Najwięcej modernizacji koniecznych jest w Hiszpanii, Francji i we Włoszech. Na wielu odcinkach sieci TEN-T potrzebne są modernizacje strukturalne, aby umożliwić transport naczep pociągami. Według szacunków, dla usunięcia ograniczeń sieciowych wymagane są inwestycje, które pochłonąć mają około 7,7 mld euro.

Konflikt w Ukrainie ujawnił strategiczne znaczenie kolei, kiedy zaburzone zostały szlaki drogowe i nastąpiła blokada ukraińskich portów. Okazało się, że kolej jest niezastąpiona dla transportu na duże odległości. Jeżeli na bazie funduszy unijnych byłyby uruchamiane nowe terminale i rozbudowywane istniejące, które utworzyłyby nowe łańcuchy logistyczne po zakończeniu wojny będziemy mogli myśleć o wykorzystaniu szlaków kolejowych ze Wschodu na zachód Europy na dużą skalę.

 

lis 25 2022 Powraca Akademia Najemcy Walter Herz ze szkoleniami...
Komentarze: 0

Firma Walter Herz, lider rynku nieruchomości komercyjnych organizuje kolejne wydarzenie w ramach autorskiego projektu - Akademia Najemcy

To już 6. edycja Akademii Najemcy Walter Herz, w której odbyło się dotąd ponad 40 szkoleń w formie spotkań oraz webinarów. Pierwsze, stacjonarne wydarzenie, organizowane w tym roku odbędzie się w Krakowie.  Poświęcone będzie tematyce krakowskiego rynku biurowego oraz sposobom tworzenia atrakcyjnych dla pracowników miejsc pracy w obecnym, wymagającym środowisku biznesowym.

Pomysłodawcy Akademii zapraszają na spotkanie 29 listopada br. do kompleksu Fabryczna Office Park usytuowanego przy alei Pokoju 18 w centrum Krakowa.    

Akademię poprowadzą przedstawiciele firmy Walter Herz, Reesco i Nowy Styl, a w panelu dyskusyjnym wystąpią reprezentanci krakowskiego biznesu z firmy Mercator Medical i zooplus. Na uczestników czeka solidna dawka praktycznej wiedzy o nowych trendach w projektowaniu przestrzeni biurowych. Premierowo zaprezentowany zostanie raport podsumowujący aktualną sytuację na rynku biurowym w Krakowie, mówiący m.in. o planowanych w mieście projektach biurowych, a po zakończeniu szkolenia będzie można wziąć udział w networkingu i wymienić poglądy ze wszystkimi uczestnikami wydarzenia.      

– Ten event jest dla nas wyjątkowo ważny, ponieważ będzie to pierwsza Akademia Najemcy zainicjowana w stacjonarnej formie po długiej przerwie, którą spowodowała pandemia. Ideą naszego projektu są spotkania biznesowe organizowane na żywo, które umożliwiają uczestnikom bezpośredni dialog, do czego teraz wracamy – mówi Emilia Legierska, Transaction Director w Walter Herz.  

– Spotkanie moderować będą eksperci rynku biurowego Walter Herz, a prezentację i panel dyskusyjny poprowadzą przede wszystkim praktycy z firmy Reesco (fit - out) oraz Nowy Styl (wyposażenie biur), którzy zaprezentują najnowsze case study i przedstawią aktualnie realizowane projekty aranżacji przestrzeni do pracy oraz poruszą zagadnienia związane z kosztami budowlanymi i project managementem. Przedstawiciele biznesu opowiedzą natomiast o procesie zmiany biura i podzielą się swoim doświadczeniem i rekomendacjami. W tym, niełatwym dla biznesu czasie szczególnie chcielibyśmy wspierać firmy wiedzą i doświadczeniem, ponieważ widzimy jak bardzo potrzebne jest im teraz odpowiednie przygotowanie na zachodzące zmiany gospodarcze – mówi Kamil Kowalewski z Walter Herz.

Na szkoleniu prelegenci podzielą się wiedzą o aktualnej sytuacji na krakowskim rynku biurowym, realizowanych w tym sektorze projektach i inwestycjach przygotowywanych do budowy w Krakowie. Doradzą, jak negocjować warunki kontraktów najmu i jak radzić sobie z rosnącymi kosztami wynajmu i wykończenia biur. Powiedzą o głównych czynnikach decydujących aktualnie o wyborze lokalizacji, a także wskażą najnowsze trendy w projektowaniu i organizacji miejsc pracy.    

Walter Herz zachęca do wzięcia udziału w Akademii Najemcy przedstawicieli firm, nie tylko z Krakowa, ale całego kraju, najemców oraz osoby zainteresowane zagadnieniami związanymi z procesem wynajmu powierzchni biurowych i ich aranżacji, a także kierunkami rozwoju rynku biurowego w Polsce.    

Szkolenie odbędzie się w jednej z najciekawszych, biurowych lokalizacji w Krakowie. W jednym z budynków kompleksu Fabryczna Office Park, w którym prestiżowe biura z widokiem na góry i Wawel usytuowane na 9. piętrze udostępni wiodący na polskim rynku operator powierzchni elastycznych – firma LOFTMILL.  

 

lis 25 2022 Jakie mieszkania idą deweloperom najlepiej...
Komentarze: 0

W których inwestycjach deweloperzy sprzedają najwięcej mieszkań? Jakie lokale cieszą się największym powodzeniem wśród nabywców? W jakich cenach? Jak dużo mieszkań kupowanych jest na wynajem? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Andrzej Oślizło, prezes zarządu, Develia S.A.

Obecnie około 70-80 proc. zakupów z naszej oferty finansowanych jest za pomocą gotówki. Nie zmieniła się jednak struktura zakupów. Sprzedają się, zarówno lokale nabywane w celach inwestycyjnych, jak i na realizację własnych potrzeb mieszkaniowych.

Dużą popularnością wśród klientów cieszą się Aleje Praskie w Warszawie, usytuowane w bliskim sąsiedztwie planowanej II linii metra i ekocertyfikatem BREEAM, w cenie od 9 999 zł/mkw.

W Krakowie zainteresowanie kupujących obserwujemy w inwestycji Centralna Park, w której oferujemy mieszkania w cenie 7 549 zł/mkw. Bardzo dobrze sprzedaje się też osiedle Ceglana Park w Katowicach, gdzie blisko 50 proc. terenu inwestycji to obszary zielone z alejami spacerowymi, tężnią solankową i malowniczym stawem. Ceny w tym projekcie zaczynają się od 8 299 zł/mkw.

Angelika Kliś, członek zarządu Atal S.A.

W tej chwili najlepsze wyniki sprzedażowe notujemy we Wrocławiu i Katowicach. Mamy w tych miastach bardzo ciekawą ofertę, która trafia w zapotrzebowanie klienta inwestycyjnego. Ta grupa klientów stanowi większy niż zwykle odsetek kupujących, odpowiadający za około połowę transakcji, które teraz przeważnie są gotówkowe lub w modelu łączonym: gotówka i częściowo kredyt (np. 60/40). Jednym z celów zakupu nieruchomości jest ochrona kapitału przed inflacją.

Zainteresowaniem cieszą się przede wszystkim projekty Atal City Square we Wrocławiu oraz niedawno uruchomione Atal Olimpijska i Sky+ w Katowicach. To inwestycje zlokalizowane w centrach miast, wyróżniające się standardem na tle innych, a więc bardzo perspektywiczne pod względem wynajmu.

W inwestycji Atal Olimpijska klienci najchętniej decydują się na zakup mieszkań trzypokojowych, ale dużą popularnością cieszą się także duże apartamenty o powierzchni 100-150 mkw. Cena za metr kw. mieści się w przedziale 10 500 zł – 14 400 zł.

W Katowicach bardzo dobrze sprzedają się również mieszkania w osiedlu Atal Francuska Park. W tej inwestycji klienci najchętniej wybierają mieszkania dwupokojowe. Niewątpliwie ich atutem są ceny kształtujące się od 7 000 zł do 8 400 zł za mkw. Również we wrocławskiej inwestycji Atal City Square największym zainteresowaniem cieszą się mieszkania dwupokojowe, które kupowane są najczęściej z myślą o wynajmie.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska

Najlepiej sprzedającymi się inwestycjami z naszej oferty jest osiedle M Bemowo w Warszawie i Lune de Malta w Poznaniu. Obie inwestycje są doskonale zlokalizowane. Przy M Bemowo planowane jest otwarcie stacji drugiej linii metra, a Chrzanów to miejsce z potencjałem, które dynamicznie się rozwija, oferując dobre połączenie z centrum i zróżnicowaną ofertą sklepów oraz lokali usługowych, jak i tereny zielone.

Z kolei Lune de Malta położone jest w najbezpieczniejszej części Poznania, na Łacinie. Tylko kilkanaście minut dzieli osiedle od Jeziora Maltańskiego, a przystanek autobusowy jest tuż przy inwestycji. Oba projekty oferują podwyższony standard części wspólnych, a także funkcjonalnie zaprojektowane mieszkania. Z naszych obserwacji wynika, że najlepiej sprzedają się lokale najmniejsze, studia lub kompaktowe mieszkania dwupokojowe, a także lokale o dużym metrażu z czterema i pięcioma pokojami. Dominują zakupy gotówkowe. Duże mieszkania kupowane są na własne potrzeby, a te mniejsze częściej jako inwestycja pod wynajem.  

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Od pewnego czasu w naszych inwestycjach dominuje zainteresowanie produktem inwestycyjnym, a nasi klienci to najczęściej polscy przedsiębiorcy. Nabywający lokale na wynajem najchętniej kupują te, które umożliwiają odliczenie 23 proc. stawki VAT. Mamy takie w apartamentowcu Pileckiego 59 w Warszawie. Oferowane w nim lokale w cenie od 295 tys. zł brutto, zabezpieczone są aktem notarialnym i wpisem do księgi wieczystej. Mogą być przeznaczone na wynajem krótkoterminowy, idealnie sprawdzą się również jako biuro.

Michał Witkowski dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper

Pomimo drastycznego ograniczenia możliwości nabywczych, potrzeby mieszkaniowe nie zniknęły, a my cały czas obserwujemy zainteresowanie naszą ofertą. Widzimy jednak, że proces decyzyjny klientów jest dziś bardzo mocno wydłużony, ale też coraz więcej osób nie może pozwolić sobie na zakup nieruchomości. Ma to swoje przełożenie na tempo i wyniki sprzedaży.

Obecnie klienci najczęściej poszukują mniejszych mieszkań, jedno i dwupokojowych o metrażu do około 40 m2. Takie lokale oferujemy w ramach inwestycji Lokum Porto, położonej na Starym Mieście we Wrocławiu oraz na osiedlu Lokum Salsa zlokalizowanym niedaleko Bulwarów Wiślanych w Krakowie. Bliskość centrum, ośrodków biznesowych i edukacyjnych, a także rozbudowana komunikacja miejska i pełna infrastruktura w otoczeniu osiedli sprawiają, że zakupów dokonują tam zarówno nabywcy realizujący własne potrzeby mieszkaniowe, jak i poszukujący lokum o charakterze inwestycyjnym, w celu ochrony kapitału.

W tym miesiącu na Lokum Porto obowiązuje specjalna oferta. Kupując gotowe mieszkanie można zyskać 30 tys. zł. Klienci zainteresowani osiedlem Lokum Salsa mają możliwość nabycia gotowego lokum z wykończeniem. Przygotowaliśmy także atrakcyjną opcję – mieszkania z możliwością podziału na dwie kompaktowe kawalerki w cenie 699 tys. zł, co stanowi odpowiedź na potrzeby klientów inwestycyjnych. Klienci pytają też o wspomniane już, kompaktowe metraże w najbardziej atrakcyjnych cenach. Znajdziemy je na osiedlu Lokum Verde, zlokalizowanym w zacisznej części wrocławskiego Zakrzowa. W listopadzie do mieszkań zakupionych w tej inwestycji dodajemy miejsce postojowe w cenie nieruchomości.

Cześć nabywców poszukuje apartamentów o powierzchni 100 m2 i więcej, z dużymi tarasami. Tego typu lokale są dostępne zarówno na naszym wrocławskim osiedlu Lokum Porto, jak i w krakowskich inwestycjach - Lokum Salsa i Lokum Vista.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Od kilku miesięcy, ze względu ograniczenie możliwości nabywczych osób korzystających z kredytu, gros transakcji, które zawieramy dotyczy zakupów gotówkowych. Mieszkania kupowane są głównie na cele inwestycyjne. W trzecim kwartale br. 75 proc. zakupów było realizowanych za gotówkę.

Justyna Hamrol-Wasielewska, dyrektor sprzedaży i marketingu Eiffage Immobilier Polska

Strategia Eiffage Immobilier Polska opiera się na projektowaniu inwestycji premium w topowych lokalizacjach w największych miastach Polski, takich jak Warszawa, Poznań i Wrocław. Zaletą naszych osiedli jest kameralna, ale i doskonale skomunikowana okolica, bliskość centrów miast, centrów biurowych i ośrodków uniwersyteckich, a także sąsiedztwo terenów zielonych. Nasze inwestycje odzwierciedlają potencjał miejsca, w którym się znajdują i są idealnym wyborem zarówno dla klientów docelowych jak i inwestorów chcących ulokować swój kapitał w pewną nieruchomość. Inwestycje, takie jak Kierbedzia 4 na Dolnym Mokotowie, Marcelińska 18 w Poznaniu, czy HB1820 we Wrocławiu są poszukiwane, nie tylko ze względu na swoje doskonałe położenie, ale także oferowany przez nas standard. Z naszych obserwacji wynika, że obecnie najlepiej sprzedają się mieszkania dwupokojowe o powierzchni 40-45 mkw.   

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home 

Prowadzimy sprzedaż mieszkań w zielonym osiedlu Miasteczko Jutrzenki, zlokalizowanym w warszawskich Włochach. W ofercie mamy rozkładowe kawalerki od 38 mkw., przestronne lokale dwupokojowe o powierzchni 44 mkw., a także duże mieszkania trzy i czteropokojowe do 90 mkw. Największy popyt jest na lokalne dwupokojowe o metrażu około 40 mkw. Jest to związane z obniżoną zdolnością kredytową nabywców, którzy nie chcą rezygnować z zakupu własnego M, więc wolą wybrać mieszkanie o mniejszym metrażu, ale dobrej jakości i w dobrej lokalizacji. Najczęściej mieszkania kupowane są u nas na użytek własny i dla bliskich, a także na wynajem.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Największym zainteresowaniem wśród klientów cieszy się obecnie inwestycja Warszawski Świt, zlokalizowana na Targówku, w pobliżu nowej stacji metra Bródno. Klienci najczęściej wybierają mieszkania dwupokojowe w cenach do 500 tys. zł. Kolejnym projektem jest Nadwiślańska Kaskada na Białołęce, gdzie mieszkania są najtańsze w naszej, warszawskiej ofercie. Wśród transakcji dominują zakupy inwestycyjne, ale w około 30 proc. mieszkania kupowane są w także na własne potrzeby.

Marcin Michalec, CEO Okam  

Realizujemy sprzedaż w kilku inwestycjach w Warszawie, Łodzi i Katowicach. Wszystkie cieszą się sporym zainteresowaniem z uwagi na ich atrakcyjne lokalizacje, a także dodatkowe udogodnienia. Część lokali kupowana jest na użytek własny, ale wiele także jako inwestycja kapitału, z przeznaczeniem na najem. Największe zainteresowanie budzą lokale jedno, dwu i trzypokojowe o niedużych metrażach.

Na warszawskim Mokotowie już na początku 2023 roku planujemy oddać do użytkowania projekt Central House, łącznie 481 mieszkań. Najtańsze lokale o metrażu około 30 mkw. są w cenie 12 000 – 13 000 zł/ mkw. Niedawno otrzymaliśmy prawomocne pozwolenie na budowę CITYFLOW na stołecznej Woli. Od momentu rozpoczęcia przedsprzedaży zainteresowanie projektem jest również duże. Około 25 proc. mieszkań jest już zarezerwowanych.

W Strefie Progress w Łodzi, niewielkie mieszkania w metrażu około 30 mkw. można zakupić w cenie 9 000 zł – 9 500 zł/mkw.

W Dolinie Trzech Stawów w Katowicach pozostało nam jeszcze kilka mieszkań w drugim etapie inwestycji w cenie 9 500 – 10 000 zł za mkw., a także około 40 lokali w fazie trzeciej projektu.

Jacek Wesołowski, dyrektor Zarządzający Trei Real Estate Poland

Projekty, które obecnie realizujemy, czyli osiedle Kraft w Łodzi i Bacciarellego 54 we Wrocławiu cieszą się dużym zainteresowaniem nabywców i osiągają satysfakcjonujące tempo sprzedaży. We wrocławskiej inwestycji zostało nam tylko 20 mieszkań, natomiast w łódzkiej oferujemy ostatnie 6 lokali. W Łodzi średnie ceny w ciągu ostatniego roku wzrosły o kilkanaście procent, a  nabywcy lokali w osiedlu Kraft w ciągu kilkunastu miesięcy zyskali na wartości swoich nieruchomości.

Niezmiennie, zarówno kupujący mieszkania na własny użytek, jak i w celu inwestycyjnym przede wszystkim zwracają uwagę na atuty zewnętrzne, takie jak dogodna lokalizacja i rozwinięta infrastruktura społeczna. Inwestorzy indywidualni wybierają lokale o mniejszych metrażach, natomiast kupujący na własny użytek, szukają większych mieszkań.

Inwestorzy indywidualni zwracają uwagę na cenę, ale niektórzy gotowi są zapłacić więcej za podwyższony standard, atrakcyjniejszą lokalizację i otoczenie. Zauważamy obecnie, że mieszkania z wyższego segmentu kupowane są najczęściej za gotówkę. Wciąż jednak lokale z segmentu popularnego, czyli o podstawowym standardzie, skierowane do szerokiego grona odbiorców cieszą się największym zainteresowaniem wśród inwestorów indywidualnych.

Marek Pawlukiewicz, rzecznik prasowy Aria Development

Obecnie prowadzimy projekt mieszkaniowy Osiedle Natura 2 w Wieliszewie. To nowoczesna i ekologiczna inwestycja położona w pobliżu Zalewu Zegrzyńskiego, z dogodnym dojazdem do Warszawy szybką koleją miejską. Najszybciej sprzedają się w niej mieszkania najmniejsze, jedno i dwupokojowe, które kosztują od 8 400 zł za mkw. Większość klientów traktuje kupno mieszkania jako lokatę kapitału lub ucieczkę przed inflacją.

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor Sprzedaży Ronson Development

Dokładnie obserwujemy zachowania zakupowe na rynku i widzimy, że nabywcy bardzo chętnie sięgają dzisiaj po mieszkania jedno i dwupokojowe, o metrażach do 40 mkw. Wskazuje to na cel inwestycyjny takich zakupów i znajduje potwierdzenie w znacznej aktywności klientów gotówkowych. W tym zakresie motorem sprzedaży pozostają nasze sztandarowe projekty – Miasto Moje oraz Ursus Centralny, ale też perełki inwestycyjne, jak poznańskie projekty – Grunwald Między Drzewami oraz Grunwaldzka 240.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Największym powodzeniem cieszą się obecnie nasze inwestycje w Gdańsku przy ulicy Pastelowej - Osiedle Pastelowe oraz w Rokitkach przy ulicy Wiśniowej - Osiedle Kociewskie. Do najchętniej kupowanych należą lokale w Osiedlu Pastelowym w cenach do 350 tys. zł oraz na Osiedlu Kociewskim w cenach do 250 tys. zł. W ostatnich miesiącach mocno wybija się trend kupowania mieszkań w celach inwestycyjnych.