Archiwum październik 2021, strona 1


paź 12 2021 Czy gwarancja zastępcza wpłynie na popyt...
Komentarze: 0
Czy rządowy projekt gwarancji zastępczej wkładu do kredytu może podbić popyt na mieszkania? Czy przygotowywany program „Mieszkanie bez wkładu własnego” ma szansę wpłynąć na zwiększenie sprzedaży? Jak dużo jest potencjalnych nabywców, którzy nie dysponują oszczędnościami na udział własny do kredytu i będą mogli skorzystać ze wsparcia państwa? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.

Z oceną tych rozwiązań trzeba będzie oczywiście poczekać na ostateczny kształt stosownych ustaw. Nie zapominajmy, że gwarancja zastępcza w proponowanych zapisach nie wpłynie na zdolność kredytową nabywców mieszkań. Po prostu osoby, które i tak planowały zakup mieszkania, ale odkładały jeszcze na wymagany wkład własny będą mogły dzięki temu rozwiązaniu kupić mieszkanie szybciej. Na pewno jednak będzie to duża pomoc dla osób kupujących swoje pierwsze mieszkanie z segmentu popularnego, dla których uzbieranie wymaganej przez banki sumy w wysokości 20 proc. wartości nieruchomości jest nierzadko warunkiem trudnym do spełnienia. Młodym ludziom, którzy nie mają oszczędności i dopiero rozpoczynają swoje kariery zawodowe, zgromadzenie wymaganej kwoty na pierwsze lokum bez pomocy rodziny może zająć nawet kilka lat. Jest to obecnie jedna z największych barier popytowych na rynku mieszkaniowym i wprowadzenie rządowych gwarancji pomoże ten problem w dużym stopniu rozwiązać. Około 65 proc. zakupów w naszych inwestycjach z segmentu popularnego jest finansowanych za pomocą kredytu hipotecznego. Spodziewam się, że w przypadku wprowadzenia tych rozwiązań w proponowanym kształcie odsetek ten może istotnie się powiększyć.

Mateusz Bromboszcz, wiceprezes zarządu ds. Prawno-Administracyjnych w Atal

Na ten moment trudno rozstrzygać o szczegółach proponowanego rozwiązania, a już tym bardziej określić możliwy wpływ gwarancji wkładu własnego na poziom sprzedaży mieszkań. Gdyby jednak pokusić się o próbę analizy tego zagadnienia przed publikacją szczegółów, można przypuszczać, że istnieje pewna grupa osób, która dzięki tej gwarancji będzie miała możliwość zabezpieczenia wkładu własnego, aby nabyć mieszkanie na rynku pierwotnym, czego bez tej pomocy nie mogłaby zrobić.  To, jak liczna mogłaby być ta grupa, pozostaje jednak kwestią otwartą. Nie sposób także ocenić tego, w jakim stopniu oferta kredytowa dla osób korzystających z tej gwarancji będzie różniła się od rynkowej. Może zdarzyć się bowiem tak, że banki będą premiować klientów posiadających wkład własny w gotówce.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Osoby, które chcą zaciągnąć kredyt hipoteczny na zakup mieszkania muszą obecnie dysponować wkładem własnym w wysokości co najmniej 10 proc. wartości nieruchomości. Według nowej koncepcji będą mogły otrzymać gwarancję państwa lub dofinansowanie do kredytu mieszkaniowego, i jest to z całą pewnością dobre rozwiązanie, bo umożliwi drogę do posiadania własnego mieszkania osobom młodym na dorobku. Skorzystają na pewno osoby, które wynajmują mieszkanie, bo nie będą musiały czekać aż zaoszczędzą całą kwotę na wkład własny. Spłata rat z pewnością będzie tańsza niż wynajem. Jednakże w przypadku uzyskania gwarancji osoby te będą musiały liczyć się z tym, że wzięcie kredytu na 100 proc. wartości nieruchomości oznacza wyższą kwotę zobowiązania, wyższe raty kredytowe i dłuższy okres spłaty. Ponadto, jeśli banki uznają kredyty bez wkładu własnego za bardziej ryzykowne wpłynie to na podniesienie marży i zwiększenie kosztów kredytowania.

Bartosz Kuźniar, prezes zarządu Lokum Deweloper S.A.

Proponowana przez rząd gwarancja na 100 proc. udzielanego kredytu hipotecznego może poszerzyć grono klientów rynku pierwotnego. Osoby, które miały zdolność kredytową, lecz nie dysponowały środkami na wkład własny mogą dzięki temu zyskać możliwość zakupu własnego lokum. Ważne jest, aby gwarancja ta dotyczyła zakupu każdego dostępnego mieszkania, bez limitu ceny za mkw., aby nie było to prawo martwe lub by nie obejmowało jedynie lokali na dalekich peryferiach, pogłębiając w ten sposób problem rozlewania się miast. Wiele zależy więc od szczegółów. Dziś deweloperzy nie nadążają z uzupełnianiem oferty i zaspokajaniem potrzeb mieszkaniowych klientów. Nowe wsparcie, aby było więc skuteczne powinno też iść w parze z uwolnieniem dla celów mieszkaniowych państwowych gruntów w obrębach miast oraz uproszczeniem procedur administracyjnych związanych z uzyskiwaniem pozwoleń na budowę.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg S.A.

Każde rozwiązanie, które wspiera możliwości zakupu mieszkania jest dobre i wpływa na wzrost sprzedaży, ale przede wszystkim polepszenie sytuacji bytowej Polaków. Polska nadal mocno ustępuje krajom europejskim pod względem liczby mieszkań na 1000 mieszkańców. Jest jeszcze bardzo dużo do nadrobienia i należy poszukiwać wszelkich możliwości, aby wesprzeć nabywców lokali w zakresie finansowania, szczególnie osoby młode, które nie posiadają środków na wkład własny.

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor sprzedaży Ronson Development

Rynek nieruchomości jest mocno rozpędzony, a ceny mieszkań rosną bez względu na miasto. W sierpniu tego roku średnia cena za mkw. w Poznaniu wyniosła blisko 8 300 zł, a już w Warszawie około 12 tys. zł. Przy takim poziomie cenowym, który udało się osiągnąć polskiej mieszkaniówce, duża część potencjalnych klientów wypadła z rynku, bo nie posiada wymaganego przez bank wkładu własnego w kwocie 10 lub 20 proc. wartości mieszkania. Gdy doliczymy do tego koszty wykończenia, to rzeczywiście dla znacznej części osób, szczególnie młodych zakup własnego mieszkania może być sporym problemem.

Jeśli więc pojawiają się propozycje, jak ta dotycząca gwarancji zastępczej, to co do zasady będzie to kolejny impuls dla rynku nieruchomości. Natomiast ważne jest, aby ludzie podejmowali świadome decyzje, dobrze kalkulując potencjalne ryzyko dotyczące zaciąganego kredytu, który jest zobowiązaniem długoterminowym.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Każda forma wsparcia dla osób chcących kupić mieszkanie może mieć realny wpływ na poziom sprzedaży. Trudno w tej chwili przewidzieć, w jakim stopniu przygotowywana ustawa bezpośrednio przełoży się na zainteresowanie zakupem mieszkań. Natomiast jest szansa na zwiększenie popytu, gdyż znaczna część klientów, którym dotychczas brakowało środków na wkład własny, będzie mogła dzięki takiej gwarancji kupić swoje, pierwsze mieszkanie.

Marcin Michalec, CEO Okam

Jeśli to rozwiązanie wejdzie w życie zapewne spowoduje, że część osób, która marzy o własnym mieszkaniu, a nie posiada zgromadzonych środków na wkład własny, zdecyduje się z niego skorzystać. Pozwoli ono na skrócenie drogi do własnego mieszkania, jednak niektóre analizy ekspertów wskazują, że koszt kredytu z rządową pomocą będzie wyższy, a tym samym może okazać się zdecydowanie mniej opłacalny niż w przypadku tradycyjnego kredytu hipotecznego. Narzędzie ma być też bardziej korzystne dla rodzin, które zdecydują się na drugie czy kolejne dziecko. Wiele jednak osób, które w dzisiejszych czasach podejmują decyzję o powiększeniu rodziny, przeważnie w późniejszym wieku niż kiedyś, zazwyczaj posiada już kapitał własny. Trudno na ten moment zatem prognozować czy “gwarancja zastępcza” wpłynie na wzrost sprzedaży mieszkań. Zobaczymy, co pokaże czas. Ważne jednak, że powstają takie programy, dzięki którym wiele osób może się usamodzielnić, wyprowadzić od rodziców, czy zrezygnować z drogiego najmu.

Piotr Jakubowski, Head of Investment Department w Apricot Capital Group

Planowany program kredytów bez wkładu własnego jest z pewnością społecznie pozytywny i wpłynie na zwiększenie dostępności mieszkań. Wydaje się racjonalne oczekiwanie, że konsekwencją powinien być wzrost popytu i ożywienie rynku. Kluczową sprawą pozostaje jednak znacznie obniżona przez okres pandemii podaż nowych mieszkań. Od końca 2020 roku oferta rośnie, ale nadal jesteśmy poniżej ilości mieszkań dostarczanych na rynek w roku 2019. Kolejna kwestią będą ograniczenia wynikające z programu. Zakładając, że program wejdzie w życie w 2022/2023, a do tego czasu zostanie odbudowana oferta deweloperów, możemy spodziewać się kilkuprocentowego wzrostu popytu.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Zapowiedź gwarantowania wkładu do kredytów mieszkaniowych przez państwo wzbudziła spore zainteresowanie. Rządowe wsparcie ma ułatwić zakup własnej nieruchomości osobom, których nie stać na zgromadzenie wysokiego kapitału początkowego wymaganego przez banki. Przewidziano także ograniczenia dotyczące metrażu oraz ceny nieruchomości, na razie jednak nie podano szczegółów. Oprócz tego, rodziny wielodzietne i korzystające z mieszkalnictwa społecznego będą mogły otrzymać dofinansowanie do kredytu mieszkaniowego.

Szacuje się, że z programów rządowych będzie mogło skorzystać około 80 tys. rodzin rocznie. Bank Gospodarstwa Krajowego będzie gwarantował wkład własny na poziomie do 100 tys. zł, do 20 proc. lub 40 proc. wartości nieruchomości. Wysokość gwarancji jest jednak ograniczona kwotowo, co będzie miało znaczenie przy określaniu wysokości całego zobowiązania kredytowego. Ma zostać określona maksymalna cena za 1 mkw. nieruchomości kupowanych w ramach programu „Mieszkanie bez wkładu własnego”, aby wyeliminować ryzyko wzrostu cen. Wymagany wkład własny będzie doliczany do ogólnej kwoty zobowiązania, a jego spłata będzie gwarantowana przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Co ważne, minimalny okres spłaty wkładu własnego ma wynosić 15 lat.

To oznacza, że tylko niektóre nieruchomości będą spełniały wymagania programu i nie każde mieszkanie będzie można nabyć bez wkładu własnego. Najprawdopodobniej do wyboru będą jedynie lokale w niższym standardzie lub w mniej atrakcyjnej lokalizacji.

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development

Mieszkanie bez wkładu własnego jest jednym z pięciu filarów programu Polski Ład, który został ogłoszony w tym roku przez rząd. Ma on pomóc młodym ludziom od 20 do 40 roku życia w zakupie własnego mieszkania lub domu oraz zakłada dofinansowanie dla rodzin wielodzietnych. Z pewnością zwiększy to popyt na rynku mieszkaniowym. Kredyty z rządowym wsparciem będą w prawdzie bardziej dostępne, ale i bardziej kosztowne. Zadziała tu prawo popytu i podaży, tj. im większy popyt, tym ceny mieszkań będą wyższe. Najbardziej drożeć będą lokale o powierzchni 30-50 mkw., które są najczęściej poszukiwane przez młode rodziny.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Planowana przez rząd gwarancja, która ma zastąpić wymagany obecnie przez banki udział własny, z pewnością zwiększy dostępność kredytów hipotecznych dla osób nie posiadających oszczędności. Tym samym jest szansa, że przełoży się to na wzrost sprzedaży mieszkań w Polsce. Kluczowym czynnikiem będzie jednak kwestia maksymalnego limitu za 1 mkw. lokalu, a także warunków, które będą proponowały instytucje finansowe. Istnieje ryzyko, iż banki zaproponują mniej atrakcyjne warunki finansowania nieruchomości osobom korzystającym z gwarancji państwa, niż tym, które będą dysponowały wkładem własnym.

DOMPRESS
paź 11 2021 Walter Herz skomercjalizuje istniejące budynki...
Komentarze: 0
Firma Walter Herz wybrana została na agenta wyłącznego, odpowiadającego za proces komercjalizacji powierzchni magazynowych, produkcyjnych i biurowych w inwestycji OKAM usytuowanej na terenie dawnej fabryki samochodów przy ulicy Jagiellońskiej w Warszawie

Inwestycja należy do firmy OKAM. Pod koniec lipca br. deweloper zawarł jedną z największych transakcji inwestycyjnych, jakie odnotowane zostały dotychczas na rynku nieruchomości w Polsce. Inwestor zakupił tereny przemysłowe z zabudowaniami po dawnej fabryce samochodów na warszawskim Żeraniu o powierzchni 62 hektarów. Przygotowanie lokalizacji pod przyszłe inwestycje wymaga przeprowadzenia złożonego procesu, który tylko w fazie przygotowawczej zajmie kilka lat. 

Firma OKAM planuje podjąć szereg działań w celu uatrakcyjnienia lokalizacji dla najemców powierzchni komercyjnych znajdujących się na terenie obiektu. Chce stworzyć miejsce, gdzie obecni najemcy, z którymi zamierza kontynuować wieloletnią współpracę oraz przyszli klienci będą czuli się bezpiecznie i komfortowo oraz będą mogli w pełni wykorzystać potencjał lokalizacji z zyskiem dla swojej działalności. 

- Inwestycja ma duży potencjał. Dysponuje aktualnie 14 tys. mkw. dostępnej powierzchni biurowej i usługowej oraz 180 tys. mkw. powierzchni magazynowych, a także 80 tys. mkw. powierzchni przeznaczonej pod place ekspozycyjne i parkingi. Należy zaznaczyć, że większość powierzchni wyróżnia się szeroką gamą parametrów, co stanowić może idealne rozwiązanie dla klientów poszukujących powierzchni najmu o niestandardowych wymiarach. Hale i biura mają od 3 do ponad 20 metrów wysokości. Obiekt zapewnia bardzo dużą ilość parkingów i placów utwardzonych o wysokiej nośności. Unikalnym atutem kompleksu jest natomiast wewnętrzna bocznica kolejowa. Dzięki dużej różnorodności, co do parametrów lokali, możemy sprostać wymaganiom nawet najbardziej wymagających klientów  – informuje Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner/CEO w Walter Herz.   

- Ze względu na niespotykane ukształtowanie urbanistyczne inwestycji możliwe jest zapewnienie najemcom, którzy potrzebują powierzchni o wielu funkcjach, przestrzeni o zróżnicowanym charakterze w jednym miejscu. Istnieją warunki otwierania na przykład powierzchni biuro-magazynowych w połączeniu z obszernym placem manewrowym i dużym parkingiem, co jest rzadkością na obszarze znajdującym się tak blisko centrum Warszawy. Powyższe parametry sprawiają, że jest to świetna lokalizacja logistyczna typu last mile delivery – mówi Piotr Szymoński, Director Office Agency w Walter Herz.

–  Dla najemców atrakcyjne są też dostępne na tym terenie powierzchnie usługowo-handlowe z przeznaczeniem pod sklepy wielobranżowe i gastronomię z uwagi na małe nasycenie tego typu placówkami w okolicy, jak również funkcjonującą tu szkołę, która prowadzi zajęcia, zarówno w trybie dziennym, jak i wieczorowym – dodaje Piotr Szymoński. 

Poza szkołą, na obszarze historycznej fabryki na Żeraniu, w której ostatni samochód zjechał z taśmy produkcyjnej w 2011 roku, funkcjonuje muzeum poświęcone historii motoryzacji w Polsce. Dużą popularnością cieszy się znajdująca się tu Tłocznia - hala nr 10, która często wynajmowana jest do sesji zdjęciowych i reklamowych, a jako taka stanowi dobrą bazę pod wielotonażowy skład suchy czy linię produkcyjną. 

Lokalizacja inwestycji zapewnia bezpośredni dostęp do trasy S8. Węzeł komunikacji miejskiej z liniami autobusowymi, tramwajowymi i kolejowymi oraz ścieżkami rowerowymi, usytuowany jest 250 m od wjazdu na teren fabryki, dzięki czemu można sprawnie dojechać do centrum Warszawy, lotniska albo za miasto. W pobliżu ma powstać również stacja metra. 

Rewitalizacja terenów po fabryce samochodów na warszawskim Żeraniu to ogromne przedsięwzięcie. Realizacja planu przebudowy tego obszaru, po zakończeniu kilkuletniego etapu przygotowawczego, ma zająć kilkanaście lat. Z zapowiedzi inwestora wynika, że projekt zyskać ma industrialny klimat by upamiętnić fabrykę, która była kolebką polskiej motoryzacji. To jedno z założeń masterplanu przygotowanego przez Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego stołecznego ratusza. 

Firma OKAM, która podjęła się wyzwania przywrócenia należnej rangi terenom po warszawskiej fabryce samochodów może się pochwalić solidnym doświadczeniem w zakresie rewitalizacji terenów pofabrycznych. Wśród prowadzonych aktualnie przez dewelopera realizacji znajduje się Bohema - Strefa Praga, inwestycja zlokalizowana na warszawskiej Pradze na terenie m.in. dawnej fabryki Pollena-Uroda. Inwestor ma również na koncie projekty w Łodzi, gdzie zakończył realizację inwestycji Łódź. Work na obszarze dawnej fabryki Teodora Meyerhoffa oraz Strefy Piotrkowska 217 w miejscu historycznej odlewni żelaza Józefa Johna. Okam ma także w planach realizację projektu na działkach po fabryce Danone. 

Walter Herz
paź 06 2021 Jak sprzedawały się nowe mieszkania w wakacje...
Komentarze: 0
Jak duże zainteresowanie zakupem mieszkań było latem? Czy tegoroczny okres wakacyjny był udany pod względem sprzedaży mieszkań na rynku deweloperskim? Jakie wyniki odnotowali deweloperzy w trzecim kwartale br.? Czy w minione wakacje popyt był większy niż przed rokiem? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.

Wbrew powszechnej opinii, okres wakacyjny nie jest czasem gorszej sprzedaży dla deweloperów mieszkaniowych. W poprzednich latach spadek liczby zapytań  i kontaktów z klientami w czerwcu i lipcu był kompensowany stopniowym wzrostem zainteresowania w sierpniu  i we wrześniu. W przypadku naszej firmy trzeci kwartał bieżącego roku był bardzo podobny do dobrego sprzedażowo drugiego kwartału br., natomiast był lepszy niż analogiczny okres w trudnym, pandemicznym roku 2020. Obecnie z powodu niskiej podaży mieszkań trudno jest mówić o sezonowości na rynku. Wyniki finansowe czy też liczba kontaktów oraz spotkań z zainteresowanymi są jak nigdy wcześniej mocno skorelowane z ofertą dostępnych mieszkań czy prowadzonych inwestycji.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska

Obserwujemy wzmożone zainteresowanie mieszkaniami. Bez wątpienia to efekt sytuacji na rynku nieruchomości, niskiej oferty i małej dostępności mieszkań przy jednoczesnym wysokim popycie, zarówno ze strony klientów indywidualnych poszukujących swojego miejsca do życia, jak i klientów inwestycyjnych. Zauważamy również, że pora roku nie ma znaczącego wpływu na zakup mieszkań. Zanika charakterystyczna dla rynku nieruchomości sezonowość.

Jeśli chodzi o mijający kwartał, zadebiutowaliśmy na nowym rynku z naszą premierową inwestycją w Trójmieście – Żeromskiego 7. Przygotowywaliśmy się również do wprowadzenia kolejnych inwestycji, które właśnie ogłosiliśmy, czyli VILDA Unique w Poznaniu oraz NOVÉLIA Bemowo w Warszawie. Mamy ambitne cele rozwoju i konsekwentnie realizujemy nasze plany inwestycyjne. Liczmy, że do końca roku uda nam się zabezpieczyć kilka kolejnych lokalizacji z odpowiednim potencjałem. Gruntów poszukujemy przede wszystkim w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Trójmieście i Krakowie. 

Zbigniew Juroszek, prezes Atal

Nie tylko okres wakacyjny, ale cały 2021 rok był dla nas bardzo udany pod względem sprzedaży. Zakontraktowaliśmy rekordową liczbę mieszkań w skali miesięcznej – czerwiec br. zamknęliśmy z wynikiem 428 lokali, kwartalnej – w Q2 odnotowaliśmy sprzedaż 1223 mieszkań oraz półrocznej – w drugą połowę roku weszliśmy z kontraktacją na poziomie 2070 lokali. Rynek znajduje się w bardzo dobrej kondycji. Spodziewamy się  podpisania w 2021 roku czterech tysięcy umów, a w perspektywie trzech lat sprzedaż może sięgnąć 11–12 tys. lokali.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Sprzedaż mieszkań w okresie letnim była na podobnym poziomie, jak w roku poprzednim. Z początkiem września nasze biura sprzedaży odnotowują większe zainteresowanie mieszkaniami o większych metrażach. Szczególnie w inwestycji Horizon w Gdańsku, skąd blisko do plaży i zatoki, jak też w prestiżowej inwestycji Bliska Wola Tower, skąd z mieszkań na wyższych piętrach roztacza się widok na panoramę Warszawy. 

Michał Witkowski, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper S.A.

Okres wakacyjny uważamy za udany. Klienci aktywnie poszukują mieszkań i również w miesiącach letnich znajdują przestrzeń na dokonanie wyboru i finalizację transakcji. Precyzyjne porównywanie do siebie analogicznych okresów rok do roku powinno uwzględniać liczbę mieszkań w ofercie, nie tylko samą liczbę sprzedażnych lokali. Mogę jednak powiedzieć, że to dobry czas pokazujący stały popyt na atrakcyjne mieszkania.

Marcin Michalec, CEO Okam

W naszym przypadku sprzedaż mieszkań w III kwartale br. znajdowała się na zbliżonych poziomie, jak w okresie lipiec-wrzesień 2020 roku. Dużym zainteresowaniem cieszyła się nadal inwestycja Central House i Bohema - Strefa Praga w Warszawie, a także Inspire w Katowicach. Wprowadziliśmy również do sprzedaży nasz pierwszy projekt mieszkaniowy w Łodzi, który od początku rozpoczęcia przedsprzedaży wzbudza ogromne zainteresowanie.

Mariusz Delura, kierownik ds. Sprzedaży i Obsługi Klienta firmy Profbud

Lato 2021 roku było dla naszej firmy aktywnym czasem m.in. z uwagi na sprzedaż 100 proc. mieszkań aż w 3 inwestycjach: Osiedlu Stella etap IV w Warszawie na Bemowie, Osiedla Ligia etap II w warszawskim Ursusie oraz Osiedlu Primo etap II w Łodzi. Wakacje rządzą się swoimi prawami i trudno jest je porównać do pozostałych kwartałów roku natomiast z naszej perspektywy był to dobry okres także pod względem sprzedaży. Porównując z kolei okres styczeń – wrzesień 2021 roku do analogicznego okresu w 2020 roku warto wspomnieć, że udało nam się zanotować dynamikę wzrostu na poziomie aż 169 proc. w porównaniu do roku ubiegłego, jeśli chodzi o łączną liczbę sprzedanych mieszkań w analizowanym okresie. Podsumowując, jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników, jakie przyniósł nam, zarówno okres letni, jak i pozostałe kwartały br.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg S.A.

Wakacje były w tym roku dobrym okresem sprzedażowym. Notujemy wysoki popyt, wielu klientów szybciej decyduje się na zakup mieszkania. Analizy rynku mieszkaniowego pokazują, że obecnie podaż nie nadąża za popytem, co jest wynikiem dużego zainteresowania zakupem mieszkań połączonym z wolniejszym ich wprowadzeniem na rynek z powodu wydłużonych procedur administracyjnych. Staramy się wprowadzać jak najwięcej nowych lokali do oferty i dawać klientom jak najszerszy wybór, jednak mamy takie same ograniczenia administracyjne, jak inni deweloperzy. Przykładowo w Warszawie deweloperzy mieli zwykle w ofercie ilość mieszkań wystarczającą do sprzedaży na trzy kwartały, a obecnie oferta skurczyła się do około jednego kwartału. Obok drożejących gruntów i materiałów budowlanych jest to bezpośrednia przyczyna wzrostu cen. Bardzo ważne jest zatem, aby samorządy maksymalnie przyspieszyły procedury administracyjne w tym zakresie.

Boaz Haim, prezes Ronson Development

Silny popyt na rynku nieruchomości skłonił nas do przemodelowania strategii sprzedażowej. Obecnie znacznie bardziej niż na biciu kolejnych rekordów koncentrujemy się na utrzymaniu wysokiej jakości produktów i osiąganej marży. Nowe etapy projektów wprowadzamy do oferty ostrożnie, a korekty cenowe odbywają się dosyć często. W przypadku naszej firmy pozytywna dynamika sprzedaży utrzymuje się bez względu na porę roku, co było widać w ubiegłym roku, a także podczas pierwszej fali pandemii koronawirusa.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Z reguły w wakacje zmniejsza się ruch klientów w biurach sprzedaży, co jest naturalną sytuacją ze względu na wzmożony okres urlopowy. Oczywiście zdarza się, że klienci wykorzystują urlopy na poszukiwanie mieszkań. Podobnie było również w te wakacje, kiedy część klientów postanowiła jednak poświęcić wolny czas na zakup mieszkania. W związku z tym zanotowaliśmy wyniki sprzedaży na zadawalającym poziomie, porównywalne z ubiegłorocznymi w tym okresie. 

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Aria Development

Jesteśmy zadowoleni z poziomu sprzedaży. W pierwszych 10 miesiącach br. Aria Development ogólnie odnotowała 70 proc. wzrost sprzedaży w porównaniu do roku ubiegłego.  

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Miasteczko Jutrzenki cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem już od pierwszych etapów budowy. W ciągu pół roku sprzedaliśmy ponad 70 proc. mieszkań pierwszego etapu. Sprzedaż lokali z drugiego etapu pozostawiła bez właścicieli zaledwie 40 na 140 dostępnych mieszkań w chwilę po rozpoczęciu przedsprzedaży.

Mimo że zainteresowanie i błyskawiczna sprzedaż pierwszego i drugiego etapu budowy spowodowały wzrost cen o 3,5 proc. mieszkania w Miasteczku Jutrzenka nadal zachowały korzystne na rynku deweloperskim ceny.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

W bieżącym roku okres wakacyjny pod względem sprzedaży oceniamy pozytywnie. Największym zainteresowaniem klientów cieszyły się inwestycje realizowane przez nas na Wyspie Sobieszewskiej w Gdańsku. Duży popyt wśród inwestorów zanotowaliśmy również w przypadku apartamentów sprzedawanych w ramach II etapu inwestycji Sol Marina, której Ambasadorem jest Mateusz Kusznierewicz.

DOMPRESS
paź 01 2021 Inwestorzy w sektorze handlowym skoncentrowani...
Komentarze: 0
Mocno osłabiony przez pandemię sektor handlowy zyskał nową niszę inwestycyjną. Wzmożona aktywność inwestorów, skupionych teraz głównie na budowie parków handlowych i centrów convenience przyniesie w tym roku tym obiektom największy wzrost w historii polskiego rynku

- W pierwszej połowie bieżącego roku tylko w parkach handlowych oddane zostało do użytkowania nieco ponad 100 tys. mkw. powierzchni GLA. W drugim półroczu planowane jest ukończenie jeszcze większej ilości powierzchni. Jeżeli realizacja prowadzonych inwestycji zakończy się w zapowiadanym terminie ten rok zamknie się rekordowo wysokim wynikiem, jeśli chodzi o nową podaż w segmencie parków handlowych. Będzie to moment przełomowy dla rozwoju tego formatu na krajowym rynku. Zainteresowanie takimi projektami jest ogromne. Inwestorzy stawiają przede wszystkim na najmniejsze miasta, liczące poniżej 50 tys. mieszkańców, w których powstaje teraz prawie 70 proc. nowych zasobów – mówi Agata Karolina Lasota, dyrektor zarządzająca LBC Invest.

W ostatnich latach byliśmy świadkami dwutorowego rozwoju sektora handlowego w Polsce. Rosła przede wszystkim liczba dużych centrów handlowych z rozbudowaną ofertą rozrywkową oraz gastronomiczną i jednocześnie przybywało obiektów o niedużej powierzchni, jak regionalne i lokalne parki handlowe oraz centra zakupów codziennych. Ostatnia dekada przyniosła dwukrotny wzrost podaży powierzchni w parkach handlowych.

W minionych kwartałach mogliśmy natomiast obserwować całkowite wyhamowanie inwestycji w wielkoformatowe centra handlowe, a z drugiej strony intensyfikację działań inwestorów związaną z realizacją mniejszych obiektów handlowych. Z danych LBC Invest wynika, że w budowanych aktualnie parkach handlowych powstaje prawie 240 tys. mkw. powierzchni, z czego większość ma trafić na rynek do końca bieżącego roku.

Parki handlowe atrakcyjne dla klientów i nowych marek   

W tym roku nowa podaż w sektorze handlowym może sięgnąć łącznie około 550 tys. mkw. powierzchni. Z tego aż 40 proc. powierzchni przypada na parki handlowe.

Krajowe zasoby powierzchni handlowych wynoszą aktualnie około 12,3 mln mkw. powierzchni, a niespełna 2,9 mln mkw. skupione jest w regionalnych oraz tradycyjnych parkach handlowych i obiektach convenience o tym profilu. - Połowa powierzchni, którą dysponują mniejsze formaty handlowe mieści się w regionalnych parkach handlowych. To nie one jednak mają aktualnie największy potencjał wzrostu, ale lokalne, mniejsze parki handlowe, które inwestorzy realizują w przeważającej większości w niewielkich miastach. Inwestycje lokowane są w miejscach, gdzie oferta handlowa jest jeszcze słabo rozwinięta. Pod nowe projekty najbardziej poszukiwane są grunty w lokalizacjach zapewniających duży potencjał odwiedzających z okolicznych gmin – informuje Agata Karolina Lasota. - Podstawowym warunkiem dla zapewnienia optymalnej rentowności tego typu projektów jest zagwarantowanie obecności popularnego operatora spożywczego, jak Biedronka czy Lidl na terenie obiektu. Atrakcyjność parków podnoszą też placówki marek sieciowych oferujących produkty w niższych cenach, jak Dealz, Pepco, Action, KiK, których plany ekspansji są teraz w wielu przypadkach szerzej zakrojone niż przed pandemią. Dobrym prognostykiem dla dalszego rozwoju parków handlowych jest również rosnąca grupa marek, które dotąd nie były w nich obecne, a teraz rozważają lokowanie w nowych obiektach swoich sklepów – zauważa.

Przypływ inwestorów

- Już w zeszłym roku nastąpił zdecydowany wzrost zainteresowania deweloperów realizacją obiektów z segmentu parków handlowych. 2020 rok przyniósł około 200 tys. mkw. GLA nowej powierzchni w obiektach w tym formacie. Motywacją do inwestowania w kolejne projekty i powodem, dla którego niektórzy inwestorzy zaczęli specjalizować się wyłącznie w tym formacie jest między innymi widoczny wzrost zainteresowania retail parkami jako aktywami inwestycyjnymi ze strony funduszy i grup kapitałowych. Stopy kapitalizacji w dobrze skomercjalizowanych parkach handlowych wynoszą od 7 do 9 proc. W dużych aglomeracjach miejskich  niespełna 7 proc. Niemniej, zdarzają się również transakcje zawierane przy dwucyfrowych stopach kapitalizacji. Najbardziej poszukiwane przez inwestorów są obiekty oferowane w portfelach inwestycyjnych – przyznaje Agata Karolina Lasota.  

Odnotowane w ostatnim czasie wyniki na rynku inwestycyjnym, jeśli chodzi o sektor handlowy trudno jest porównywać z wolumenem transakcji zarejestrowanym w 2018 roku, który był dla tego segmentu rekordowy. Należy jednak zauważyć, że mamy do czynienia z bardzo dużą ilością realizowanych transakcji. W 2020 zawartych zostało ponad 20 transakcji dotyczących tylko parków handlowych i nieruchomości typu convenience, co stanowiło prawie 70 proc. udziału w całkowitej ilości akwizycji odnotowanych w sektorze handlowym. Niski poziom wartości inwestycji związany jest zatem głównie z rodzajem aktywów, które cieszą się teraz największym zainteresowaniem inwestorów.

Sprzyjający klimat dla dalszego rozwoju mniejszych formatów

Parki handlowe poważnie zyskały na zmianach przyzwyczajeń i schematów zakupowych, które dokonały się w pandemii. Konsumenci zarzucili odwiedziny w wielkoformatowych centrach zakupowych koncentrując się na bardziej kameralnych, lokalnych i gwarantujących większe bezpieczeństwo obiektach handlowych. Bezpośrednie wejścia do sklepów, ograniczony przepływ klientów i oszczędność czasu związana z możliwością robienia szybkich zakupów blisko domu okazały się wielką zaletą parków handlowych i centrów convenience, które z powodzeniem zaspokajają podstawowe potrzeby okolicznych mieszkańców.    

Większa popularność takich obiektów wśród klientów przekłada się na wzrost zainteresowania ich budową. Apetyty inwestorów podbijają również korzystne dla Polski prognozy na najbliższe lata. Analizy wskazują, że nasz kraj będzie wyróżniał się pod względem wzrostu sprzedaży detalicznej na tle Europy. Inwestycjom w mniejsze obiekty handlowe sprzyja także utrzymujący się ogólnie na rynku trend dotyczący lokalności. Plusem jest także krótszy proces związany z budową parków handlowych, zamykający się zazwyczaj w granicach 18 miesięcy.   

Agata Karolina Lasota podkreśla jednak, że zanim przystąpi się do realizacji takiej inwestycji należy precyzyjnie określić kilka czynników, które determinują sukces przyszłego projektu - Duży potencjał handlowy lokalizacji i odpowiedni poziom przepływu konsumentów o określonej sile nabywczej nie jest wystarczającym czynnikiem, gwarantującym sukces przedsięwzięcia. Poszukując lokalizacji pod realizację nowych obiektów uważnie analizujemy, nie tylko kontekst komercyjny i techniczne parametry danego terenu, ale także inne aspekty. Oferujemy pomoc przy realizacji procesu inwestycyjnego deweloperom, jak również możliwość inwestowania w parki handlowe na każdym etapie inwestycji inwestorom instytucjonalnym i indywidualnym oraz podmiotom prawnym. Rozwiązania prawne i finansowe, jakie proponujemy skutecznie zabezpieczają ich interesy. Z kolei obrana przez deweloperów strategia sprzedaży i wynajmu powierzchni w obiektach przynosi inwestorom satysfakcjonującą stopę zwrotu – dodaje dyrektor zarządzająca LBC Invest.

W przypadku gruntów inwestycyjnych mamy wiąż do czynienia z utrzymującą się tendencją wzrostową cen. Średnie ceny niezabudowanych gruntów pod parki handlowe w Polsce mieszczą się przeważnie w przedziale 150 – 500 zł/mkw. Działki położone na obrzeżach i w granicach największych miast regionalnych osiągają wyższe ceny, a w granicach Warszawy przekraczają nawet 1000 zł/mkw.   

 

LBC Invest