Kategoria

Nieruchomości, strona 159


lut 26 2015 Fadesa Polnord Polska rozpoczyna nową inwestycję...
Komentarze: 0

Hiszpańsko-polska firma Fadesa Polnord Polska, która od dekady z sukcesem realizuje projekty mieszkaniowe we Wrocławiu i w Warszawie, poinformowała o rozpoczęciu prac budowlanych przy nowej inwestycji - Apartamenty Innova. Inwestycja usytuowana jest u zbiegu ulic Pięknej i Jesionowej we wrocławskich Krzykach.

Projekt Apartamentów Innova, na podstawie uzgodnień z inwestorem - FPP, przygotowała autorska pracownia architektury - APA Hubka. Studio opracowało również koncepcję Osiedla Innova, które było wielokrotnie nagradzane za aranżację.  

- O unikalności projektu Apartamenty Innova świadczy przede wszystkim jego  lokalizacja, zastosowanie nowatorskich i funkcjonalnych rozwiązań architektonicznych oraz rozkłady mieszkań. Pracując nad koncepcją osiedla skupiliśmy się na starannym rozplanowaniu przestrzeni wspólnych, by stworzyć przyszłym mieszkańcom najbardziej dogodne warunki do życia. Podobnie, jak wszystkie nasze projekty, osiedle zapewnia bezpośredni dostęp do obszarów rekreacyjnych. Funkcjonalne rozkłady mieszkań zapewnią wygodę poprzez aranżację wnętrza na strefę dzienną i nocną. Duże okna to z kolei atut, który pozwoli cieszyć się widokiem z wyższych pięter - przyznaje Małgorzata Gryc, dyrektor sprzedaży i marketingu w firmie Fadesa Polnord Polska.

Budowa Apartamentów Innova ruszyła pod koniec listopada 2014 roku. Generalnym wykonawcą jest przedsiębiorstwo budowlane Maxbud ABJ Sp. z o.o. Zakończenie prac budowlanych przewidziane jest na I Q 2017 roku.

W dwóch pierwszych budynkach o zróżnicowanej wysokości powstanie 206 mieszkań o powierzchni od 43 do 72 m kw. W budynku 6.5  mieszkania rozmieszczone będą na 6 piętrach, a w budynku 6.4 panoramę miasta będzie można podziwiać z 17. piętra. Wszystkie lokale oferują panoramiczne okna, zapewniające dobre nasłonecznienie i ponadstandardową wysokość pomieszczeń. Przestrzeń pomiędzy budynkami zostanie zagospodarowana zielenią z miejscami przeznaczonymi do rekreacji mieszkańców i osób korzystających z usług, znajdujących się na terenie osiedla. Rozpoczęcie sprzedaży mieszkań w planowane jest na marzec 2015 roku. 

Osiedle Apartamenty Innova wpisuje się w spójną koncepcję zabudowy terenu w obrębie ulic: Jesionowej, Pięknej i Nyskiej, administracyjnie należącego do dzielnicy Krzyki, ale kojarzonego przez wrocławian ze Śródmieściem. Na tym obszarze FPP od 2010 roku realizuje z sukcesem dwie inne inwestycje mieszkaniowe: Osiedle Moderno (158 mieszkań), którego budowa ma potrwać do III Q 2015 roku oraz Osiedle Innova (531 mieszkań), które w całości zostało już zakończone. Nowy kompleks ma stanowić kontynuację i rozbudowę tych projektów.

Jedną z najważniejszych zalet tej lokalizacji jest niewielka odległość od centrum miasta - zaledwie 7 minut drogi. Wrocławski Rynek znajduje się tylko 4 km dalej. Osiedle jest położone 2 km od Dworca Głównego PKP i Dworca centralnego PKS. W pobliżu inwestycji znajdują się przystanki autobusowe i tramwajowe. W bezpośrednim sąsiedztwie osiedla mieszczą się szkoła podstawowa i przedszkole oraz niedawno wybudowane centrum handlowe Arkady Wrocławskie

Rozwinięta infrastruktura miejska i społeczna, jaką zapewnia najbliższa okolica, umożliwia mieszkańcom bezpośredni dostęp do licznych placówek handlowo-usługowych, zdrowotnych, oświatowych i sportowych. Pieszo można pokonać dystans dzielący Apartamenty Innova od miejskich terenów rekreacyjnych i parkowych - Parku Wł. Andersa, Parku Skowroniego, czy Wrocławskiego Parku Wodnego.  

dompress : :
lut 17 2015 Gdzie po niedrogie mieszkanie w Warszawie
Komentarze: 0

Dwa pokoje o najmniejszym metrażu, z najkrótszym terminem odbioru, w cenie 6 -7 tysięcy złotych za metr tocel poszukiwań znakomitej większości nabywców swoich pierwszych mieszkań w Warszawie. Wybierają nowo budowane lokale, bo te z rynku wtórnego są droższe od deweloperskich średnio o tysiąc złotych na metrze.    

Wojciech Stisz z firmy Barc Warszawa SA., budującej od 20 lat osiedla mieszkaniowe w Warszawie i okolicach przyznaje, że  nowe mieszkania, wprowadzane obecnie na rynek różnią się od tych, które były projektowane kilka lat temu. - Nie tylko w Warszawie, ale we wszystkich aglomeracjach, gdzie powstają nowe osiedla oferowane są teraz mniejsze metraże. Do sprzedaży trafia najwięcej niedużych, ale funkcjonalnie zaprojektowanych, dwupokojowych mieszkań, które są obecnie najbardziej poszukiwane przez klientów. To niewątpliwie przyspiesza ich sprzedaż - zauważa Wojciech Stisz.

Działający w Warszawie deweloperzy nie mogą ostatnio narzekać. W minionym roku sprzedali niemal 17 tys. mieszkań, o kilka tysięcy więcej niż rok wcześniej. Jak oblicza Reas, ostatni rok okazał się dla branży rekordowy pod względem liczby sprzedanych mieszkań. W odróżnieniu jednak od czasów rynkowej hossy, kiedy nowe mieszkania były z każdym tygodniem droższe, teraz stawki są stabilne. Można nawet mówić o zamrożeniu cen, bo szczególnych ruchów nie widać już od ponad dwóch lat.  

Średnio 7.800 zł za metr

Na warszawskim rynku deweloperskim pod koniec ubiegłego roku 1 metr kwadratowy, według danych Reas, kosztował średnio 7.800 zł. Jeśli weźmiemy pod uwagę ceny sprzed kilku lat, kiedy średnia stawka dochodziła do 10.000 zł/m kw., teraz jest niewątpliwie taniej. Ale wielu osób, szczególnie tych na starcie, wciąż nie stać na własne mieszkanie.   

Młodzi ludzie nie posiadający zbyt wysokiej zdolności kredytowej, chcąc się usamodzielnić,  poszukują najniżej wycenionych mieszkań w mieście. Gdzie w Warszawie można je znaleźć? Ofert w najniższym przedziale cenowym można poszukiwać w kilku dzielnicach. Przede wszystkim na Białołęce, w Wawrze, Wesołej i Rembertowie oraz w Ursusie, na Bemowie. Największy wybór nowych mieszkań jest w Białołęce. Analitycy podają, że dzielnica oferuje 1800 nowych mieszkań. Biegunowo odmienną sytuację mamy w Rembertowie, gdzie nowe budynki można policzyć na palcach jednej ręki. Niewiele jest też ich w Wawrze i Wesołej.    

Jeśli chodzi o gotowe mieszkania, na warszawskim rynku deweloperskim nie znajdziemy ich przesadnie dużo. Tym bardziej, że w ostatnich miesiącach ich liczba jeszcze zmalała. Oferta zdominowana jest przez lokale w trakcie budowy. Gotowych mieszkań jest w Warszawie mniej niż w innych miastach. Kiedy kończy się budowa osiedla w sprzedaży zostają tylko większe i droższe mieszkania, albo mniej atrakcyjne, zlokalizowane na parterach, o mniej atrakcyjnych rozkładach, itp. Z oferty znikają w pierwszej kolejności najbardziej poszukiwane dwa pokoje ulokowane na małej powierzchni. Bywa, że połowa mieszkań jest zarezerwowana w dwa tygodnie po uruchomieniu sprzedaży w inwestycji.   

Najlepsze oferty z dłuższym terminem odbioru

Wojciech Stisz z Barc Warszawa SA., twierdzi, że klienci nie boją się kupować mieszkań, które są w budowie. - Mieszkania dla warszawiaków budujemy już od dwóch dekad i w przypadku każdej naszej inwestycji klienci decydowali się na zakup mieszkań, których budowa dopiero się zaczynała. Tak było dwadzieścia lat temu i tak jest nadal. Żeby kupić lokal dwu lub trzypokojowy o małej powierzchni trzeba zdecydować się na podpisanie umowy w trakcie budowy i zaczekać na odbiór kluczy. Nasi klienci nie mają z tym problemu, ale to kwestia zaufania, na które jednak trzeba było sobie zapracować przez szereg lat - przyznaje Wojciech Stisz.                           

Najwięcej gotowych mieszkań, według analityków Dompress.pl, jest w Warszawie na Mokotowie, Ochocie i Targówku. Z wyjątkiem Targówka, dzielnice te należą do najdroższych w mieście. Najtańsze gotowe lokale oferowane są z kolei na Białołęce i w Wesołej, które to dzielnice generalnie słyną z najtańszych mieszkań w mieście. Na przykład w Tarasach Dionizosa budowanych przez firmę Barc Warszawa SA. przy ul. Winorośli wszystkie mieszkania oferowane są w cenie 5.500 zł za metr. Dzielnice, w których można liczyć na ekonomiczny zakup mieszkania oddalone są od centrum, ale ich niewątpliwą zaletą są liczne tereny zielone roztaczające się w pobliżu nowych osiedli.

Równym tempem idzie w Warszawie tak sprzedaż, jak i budowa nowych osiedli. Przy obecnej chłonności rynku mieszkań wystarczyłoby na ponad rok, a to oznacza balans podaży i popytu. Od jesieni minionego roku, od kiedy podwyższono limity cen w programie Mieszkanie dla młodych w Warszawie polepszył się również wybór mieszkań, przy zakupie których można dostać dopłatę. Nie jest już tak trudno znaleźć mieszkania, którego cena nie przekraczałaby 6.600 zł/m kw. Specjaliści rynkowi szacują, że co piąte mieszkanie, które deweloperzy mają w Warszawie w sprzedaży obejmują rządowe dopłaty. 

 

 

Autor: Barc Warszawa SA.

dompress : :
sty 30 2015 Warszawa biurowym liderem w Europie
Komentarze: 0

W ocenie międzynarodowych firm Warszawa jest jednym z najlepszych miejsc w Europie do założenia biura

Na kontynencie europejskim stolica Polski ustępuje pod tym względem miejsca tylko Brukseli i Dublinowi. Autorzy raportu Global Outlook 2015 wyjaśniają, że najemców przyciągają do Warszawy atrakcyjne czynsze i duży wybór nowoczesnych powierzchni biurowych oraz niski poziom zarobków w porównaniu z innymi krajami europejskimi.

W najnowszym zestawieniu firmy DTZ Warszawa zajęła 3. miejsce w Europie jako miejsce najbardziej atrakcyjne dla lokalizacji biur. Analitycy prognozują jednak, że w przyszłym roku wyprzedzimy Dublin i Warszawa zaraz po Brukseli stanie się najlepszą lokalizacją pod tym względem na naszym kontynencie.   

Warszawski rynek największy w regionie

Stolica Polski jest obecnie największym rynkiem biurowym w Europie Środkowo-Wschodniej. Dysponuje zasobami ponad 4,3 mln m kw. nowoczesnej powierzchni biurowej. Na drugim miejscu, jak podaje Cushman & Wakefield, jest Budapeszt z 3,2 mln m kw. biur, a trzecią pozycję zajmuje Praga z niespełna 3 mln m kw. W ciągu minionego roku w Warszawie powstało również najwięcej nowej powierzchni biurowej w naszym regionie Europy. Ponad trzykrotnie więcej niż w Pradze i pięciokrotnie więcej niż w Budapeszcie.

Warszawa jest dla zachodnich firm w porównaniu z innymi europejskimi stolicami bardzo konkurencyjnym cenowo rynkiem biurowym. Z tego względu wiele międzynarodowych przedsiębiorstw otwiera w stolicy Polski swoje regionalne centrale. Dobra opinia, jaką zyskał nasz kraj wśród zagranicznych firm, dzięki stabilności polityczno-ekonomicznej i wzrostowi polskiej gospodarki, przyczyniła się do tego, że Warszawa stała się silnym, regionalnym centrum kapitałowym. Jest również atrakcyjną lokalizacją dla firm świadczących profesjonalne usługi biznesowe.

Globalny biznes przenosi do Krakowa i Warszawy zaawansowane usługi outsourcingowe i centra usług wspólnych, dzięki czemu rynek biurowy w tych aglomeracjach szybko się rozwija. Zachodnie firmy przyciąga do naszego kraju dobrze wykształcona kadra, a także relatywnie niskie wynagrodzenie i niższe stawki czynszowe za wynajem powierzchni biurowej w porównaniu z krajami Europy Zachodniej.     

Spadek w rankingu najdroższych lokalizacji biurowych na świecie

W rankingu najdroższych lokalizacji biurowych świata Warszawa zajmuje 71. miejsce. Najdroższy jest londyński West End, w którym według danych zawartych w najnowszym raporcie Global Prime Office Occupancy Costs, całkowity koszt najmu 1 m kw. powierzchni biurowej sięga 194,29 euro/m-c. W czołówce najdroższych rynków biurowych znalazł się też Hong Kong, Pekin i Moskwa. Analitycy CBRE podają, że stolica Polski, z najwyższymi kosztami najmu w centralnym obszarze biznesu na poziomie 35 euro za m kw./m-c, spadła o 11 pozycji w porównaniu z zestawieniem z początku 2014 roku.

Najwyższe stawki w Warszawie obowiązują w najlepszych budynkach w ścisłym centrum miasta, gdzie obecnie w budowie jest prawie 300 tys. m kw. biur. W ślad za rosnącą podażą idzie także duży popyt na stołeczne biura. Zaznaczyć jednak należy, że zarówno polskie, jak i zagraniczne firmy są coraz bardziej wymagającymi najemcami.

Wymagania najemców

Jacek Ochnik, prezes Ochnik Development, zauważa, że  na bardzo konkurencyjnym obecnie warszawskim rynku biurowym rośnie zainteresowanie rozwiązaniami, sprzyjającymi efektywnemu wykorzystaniu powierzchni biura. - Firmy widzą potrzebę tworzenia elastycznych miejsc pracy i poszukują niestandardowych powierzchni biurowych, które to umożliwiają. Najemcy rezygnują z tradycyjnych, zamkniętych gabinetów. Przy aranżacji biur coraz częściej opierają się na nowoczesnych założeniach z zakresu workplace solutions, tj. planowania środowiska i miejsca pracy - zwraca uwagę Jacek Ochnik.  

Jacek Ochnik wyjaśnia, że podstawą nowego sposobu adaptacji powierzchni jest dopasowanie przestrzeni biurowej do trybu i charakteru pracy pracowników, aby zwiększyć ich produktywność poprzez przygotowanie najbardziej optymalnych warunków do realizacji określonych zadań. Przestrzeń biurowa podzielona jest na strefy służące zarówno indywidualnej pracy poszczególnych osób, jak i kreatywnej pracy teamu. Poza tym, tworzone są obszary umożliwiające szybką komunikację w niedużych grupach.  

Jak zauważa, firmy poszukują takich biur, które stwarzają duże możliwości dokonania takiego podziału powierzchni. - Biura loftowe, które oferujemy w kompleksie Dzielna 60 na warszawskim Muranowie, umożliwiają rozplanowanie przestrzeni zgodnie z najnowszymi trendami. Obiekt poddany został procesowi rozbudowy i rewitalizacji. Historyczne budynki dawnych  fabryk, których modernizacja dobiega właśnie końca, oferują nowoczesną powierzchnię biurową o charakterze industrialnym. Układ pomieszczeń i zachowane elementy dawnej konstrukcji budynków zwiększają potencjał aranżacyjny. Komunikacji i nieformalnym spotkaniom pracowników sprzyja również adaptacja części wspólnych w biurowcach - podkreśla Jacek Ochnik.       

W ostatnim czasie na warszawskim rynku daje się zauważać jeszcze jeden trend. Chodzi o rosnące zainteresowanie najmem biur ze strony sektora administracji publicznej. Pierwsze, znaczące transakcje najmu z udziałem podmiotów publicznych na warunkach komercyjnych zostały zawarte w ciągu ostatnich lat. W minionym roku wyraźnie zaznaczyła się kontynuacja tej tendencji.  

 

 

Więcej wiadomości   Dzielna60.pl   

dompress : :
sty 23 2015 Nowe mieszkania idą jak świeże bułki
Komentarze: 0

Na zakup mieszkań od deweloperów decydują się osoby korzystające z nisko oprocentowanych kredytów i rządowych dopłat oraz nabywcy gotówkowi, którzy chcą zarobić więcej niż na lokatach

Jeśli planujemy kupić mieszkanie na kredyt musimy mieć zgromadzone własne środki na pokrycie 10 proc. wartości nieruchomości, bo bank da nam teraz maksymalnie 90 proc. Chyba, że możemy skorzystać z programu Mieszkanie dla młodych, wtedy rządowa dopłata do kredytu pokryje wymagany obecnie przez banki minimalny wkład własny.

Jeśli przyjrzelibyśmy się jednak rynkowi kredytowemu okazałoby się, że już w 2014 roku osoby zaciągające zobowiązania na zakup mieszkań musiały mieć faktycznie znacznie więcej oszczędności na udział własny w kredycie niż 5 proc., które obowiązywało do końca ubiegłego roku.

Podniesienie od początku 2015 roku wkładu do 10 proc. nie powinno spowodować spadku zainteresowania zakupem nowych mieszkań, które obecnie jest bardzo duże. W praktyce bowiem już w roku minionym nieliczne banki udzielały kredytów na 95 proc. wartości mieszkania. Zdecydowana większość wymagała zaangażowania przez kredytobiorcę środków w wysokości od 10 do 20 proc. I tak jest nadal.

Zgromadzonego kapitału nie muszą posiadać osoby, które planują zaciągnąć kredyt na mieszkanie w ramach rządowego programu pomocy młodym ludziom, kupującym swoją pierwszą nieruchomość. Nabywcom mieszkań, korzystającym z programu Mieszkanie dla młodych wymagany przez banki wkład własny do  kredytu pokrywa państwowa dopłata.

Mieszkania w budowie

W 2014 roku mieszkania budowane w największych miastach cieszyły się ogromnym powodzeniem. Zainteresowanie ze strony nabywców utrzymywało się na podobnym poziomie, jak w okresie najlepszej prosperity rynku mieszkaniowego przed  kilkoma laty. O ogromnym popycie na nowe mieszkania może świadczyć fakt, że choć w Warszawie deweloperzy wprowadzili do sprzedaży wiele nowych projektów i oferta wzrosła, na stołecznym rynku w ciągu ostatniego roku ubyło gotowych lokali. Chcąc kupić nowe mieszkanie trzeba decydować się na podpisanie umowy w trakcie budowy osiedla, a żeby mieć większy wybór, we wczesnej fazie jego realizacji.

Jeśli chodzi o ceny, bezkonkurencyjna w Warszawie jest Białołęka. Na terenie tej dzielnicy powstaje najwięcej, najbardziej przystępnych cenowo mieszkań w mieście. W ostatnim czasie w dzielnicy w dużym stopniu poprawiła się infrastruktura, zarówno komunikacyjna, jak i usługowo-handlowa oraz oświatowo-edukacyjna. Białołęka oferuje również najwięcej w Warszawie mieszkań kwalifikujących się do dopłat w ramach programu MdM.

- W przypadku młodych ludzi i rodzin z dziećmi, które kupują swoje pierwsze mieszkanie o zakupie mieszkania decyduje zdolność kredytowa, jaką posiadają. W Warszawie niewiele osób na starcie kariery może pozwolić sobie na zakup lokalu w centrum. Na Białołękę przyciągają klientów najniższe ceny w mieście. W Tarasach Dionizosa oferujemy mieszkania w cenie 5.500 zł/mkw. To jak na Warszawę relatywnie niska cena, bo średnia stawka za metr na warszawskim rynku deweloperskim znacznie przekracza 7 tys. zł - podaje Wojciech Stisz reprezentujący firmę Barc Warszawa SA.

Rośnie popularność rządowego programu dopłat

Wojciech Stisz informuje, że dwupokojowe mieszkanie w warszawskim osiedlu przy ul. Winorośli i Dionizosa można kupić już za 203 tys. zł. A ponieważ w tym roku banki wymagają 10 proc. wkładu własnego do kredytu, kupujący muszą dysponować ponad 20 tys. zł własnych oszczędności by myśleć o zakupie. - Większość naszych klientów korzysta jednak z dopłat do kredytów, ponieważ wszystkie lokale, które oferujemy w Tarasach Dionizosa wraz z miejscem postojowym obejmuje program MdM. Wkład własny do kredytu pokrywa państwowa dopłata, która może sięgać nawet 20 proc. - przyznaje Wojciech Stisz.

Zainteresowanie rządowym programem dopłat do kredytów wzrosło szczególnie pod koniec minionego roku, kiedy zwiększyły się limity cen kwalifikujące mieszkania do subwencji. Jesienią 2014 roku zwiększyła się w Warszawie pula mieszkań, z których można było wybierać.        

Większe dopłaty

W 2015 roku zainteresowanie MdM-em prawdopodobnie będzie większe niż dotąd. Rząd planuje zwiększyć dofinansowanie dla rodzin wielodzietnych. Osoby z dwójką i większą liczbą dzieci mają dostać większe dopłaty i będą mogły skorzystać z programu nawet jeśli nabywać będą swoje kolejne, a nie pierwsze mieszkanie. Planuje się także, że rodzinom wielodzietnym przysługiwać będzie dopłata do większej powierzchni mieszkania niż dotychczas i w ich przypadku nie obowiązywać ma limit wieku.

Obecnie państwo dopłaca do 50 mkw. nowego mieszkania. Okazuje się, że korzystający z dopłat na ogół nie wybierają wiele większych lokali. Bank Gospodarstwa Krajowego podał, że średnia powierzchnia mieszkań nabywanych w programie wynosi 53,17 mkw.

Choć pod koniec 2014 roku wyraźnie wzrosło zainteresowanie programem to w całym 2014 roku wykorzystana została jedynie około jedna trzecia środków, które zostały przeznaczone na dopłaty na ubiegły rok. Barierą były limity cen metra kwadratowego narzucone przez ustawodawcę. W większości miast tylko najtańsze mieszkania na rynku kwalifikowały się do zakupu w ramach programu. W tym roku spodziewane jest zwiększenie limitów cen. Pozwoli to rozszerzyć ofertę mieszkań w poszczególnych miastach. Dziś trudno jest znaleźć mieszkania, które obejmowałby MdM  szczególnie w Krakowie, Warszawie i Wrocławiu.

Zakup mieszkań pod wynajem   

Osoby kupujące mieszkania za pożyczone pieniądze do podejmowania decyzji o zakupie w 2014 roku skłaniały bardzo nisko oprocentowane kredyty hipoteczne. Jednak tak dobre wyniki sprzedaży nowych mieszkań, jakie odnotowane zostały w minionym roku deweloperzy zawdzięczają również osobom kupujących nieruchomości za gotówkę w celach inwestycyjnych, z przeznaczeniem na wynajem. Wielu nabywców mieszkań inwestuje teraz swoje oszczędności w mieszkania, ponieważ banki nie oferują interesującego oprocentowania lokat.

Analitycy portalu nieruchomości Dompress.pl szacują, że nabywcami 20-30 proc. nowych mieszkań w Warszawie są osoby lokujące w nieruchomościach kapitał. Wybierają centralnie położone osiedla, w miejscach dobrze skomunikowanych z resztą miasta, najlepiej w pobliżu stacji metra. Poza lokalizacją dla inwestorów liczy się mała powierzchnia i funkcjonalność mieszkania. Chodzi o jak największe możliwości wykorzystania lokalu, przy jak najmniejszym metrażu, a co za tym idzie najniższą cenę zakupu. Bez udziału tej części kupujących nie byłyby możliwe tak dobre notowania sprzedaży nowych mieszkań w 2014 roku.

 

 

Autor: Barc Warszawa SA.

dompress : :
sty 21 2015 Rekord sprzedaży nowych mieszkań także...
Komentarze: 0

Do najlepszego w historii branży wyniku sprzedaży mieszkań w 2014 roku przyczyniło się między innymi przywrócenie rządowego programu dopłat do kredytów   

Podsumowanie sprzedaży mieszkań w sześciu miastach, w których deweloperzy budują najwięcej, przyniosło wyniki jakich się wcześniej spodziewano. Firmy sprzedały największą liczbę mieszkań w historii rynku deweloperskiego. Kupujących było o 20 proc. więcej niż w najlepszych jak dotąd pod tym względem 2007 i 2013 roku. Z danych firmy Reas wynika, że w Warszawie, Krakowie, Trójmieście, Wrocławiu, Poznaniu i Łodzi nabywców znalazło ponad 43 tys. nowych mieszkań.

W 2014 roku padł rekord ilości sprzedanych lokali mieszkaniowych w największych aglomeracjach w Polsce, ale analitycy zwracają uwagę, że nie wydaliśmy na nie więcej niż w 2007 roku, kiedy były kupowane większe i droższe lokale.

Mieszkania szybko się sprzedają, ale oferta nie maleje. Ich budowa idzie bowiem pełną parą. W minionym roku rozpoczęto realizację 47,5 tys. mieszkań. To aż o 50 proc. więcej niż w 2013 roku. Mimo to nie przybyło na rynku zbyt wiele ofert, bo nadwyżka jaka została po odliczeniu sprzedanych lokali to tylko 4,5 tys. mieszkań w sześciu miastach. Zmniejszyła się z kolei liczba mieszkań gotowych. Teraz do co czwartego lokalu wystawionego do sprzedaży przez deweloperów w największych miastach można odebrać klucze, a przed rokiem można było wprowadzić się od razu do co trzeciego mieszkania.

Analitycy zwracają uwagę, że ceny mieszkań na rynku deweloperskim nie zmieniają się już od 2,5 roku. Nigdy wcześniej tak długa stabilizacja cen nie była obserwowana. Co więc motywowało w zeszłym roku do zakupu, jeśli nie wzrost stawek, jak w okresie boomu?

Kilkanaście procent sprzedaży dzięki MdM

Jednym z czynników wpływających na sprzedaż mieszkań był program Mieszkania dla młodych. Analitycy Reas szacują, że około 10-13 proc. ubiegłorocznego popytu deweloperzy zawdzięczają programowi MdM. Osoby, które chciały skorzystać z państwowych subwencji po rocznej przerwie od zakończenia poprzedniego programu, mogły od początku 2014 roku znów sięgnąć po dopłaty.  Sama oferta deweloperska także zachęcała do zakupu.

- Sukces sprzedaży nowych mieszkań związany jest w dużej mierze z dostosowaniem struktury oferowanych lokali do zapotrzebowania klientów. Mieszkania w powstających osiedlach są tak zaprojektowane by mogło sobie na nie pozwolić większa liczba osób. Zachowując możliwie największą funkcjonalność i liczbę pokoi mają mniejszy metraż, a tym samym cenę ofertową. We wprowadzanych na rynek projektach firmy starały zaproponować jak najwięcej mieszkań, które obejmowałby program dopłat. W minionym roku klienci mieli coraz większy wybór mieszkań, których cena nie przekraczała ich zdolności kredytowej i lokali, które obejmował MdM - komentuje Wojciech Stisz z Barc Warszawa SA.   

- Jesienią, kiedy limity cen metra kwadratowego w programie dopłat wzrosły, między innymi w Warszawie zwiększyła się dostępność mieszkań, przy zakupie których można było uzyskać państwowe subwencje. W Białołęce, która oferuje najwięcej warszawskich mieszkań w MdM w wielu inwestycjach, podobnie jak w osiedlu Tarasy Dionizosa, które budujemy przy ulicy Winorośli, wszystkie mieszkania objął program dopłat. To w ostatnich miesiącach minionego roku wpłynęło na przyspieszenie decyzji o zakupie przez osoby, które planowały skorzystać z dopłat - przyznaje Wojciech Stisz.

Wzrost limitów cen, wzrost sprzedaży w MdM

Zmiany limitów cenowych w ramach MdM wyraźnie wpłynęły na liczbę kredytów udzielonych lokalnie w ramach programu w poszczególnych miesiącach. W Gdańsku, gdzie od drugiego półrocza ubiegłego roku limit się zmniejszył, spadła także od lipca wyraźnie liczba kredytów. W Krakowie, Warszawie i Wrocławiu zdecydowanie najwięcej kredytów w ramach programu udzielono w IV kwartale, bo od października wzrosły w tych miastach limity cen. Analitycy firmy Reas, zwracają uwagę, że mimo utrzymującej się od dawna stabilizacji, w ostatnim kwartale ubiegłego roku w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu widoczny był lekki wzrost cen mieszkań.  

W Gdańsku, Poznaniu i Łodzi w 2014 roku kredytem z dopłatą sfinansowany był zakup aż 27 proc. lokali. W Warszawie, Krakowie i Wrocławiu liczba kredytów udzielonych w ramach programu to ok. 10-11 proc. wszystkich sprzedanych w tym roku mieszkań. Analitycy zaznaczają jednak, że szczególnie pod koniec roku spora osób w tych miastach kupowała mieszkania w cenach mieszczących się w limicie, choć nie skorzystała z dopłaty do kredytu. W tej grupie były także osoby kupujące nieruchomości w celach inwestycyjnych, pod wynajem.

Najwięcej pieniędzy z dopłat dostało się w zeszłym roku Warszawie i Gdańskowi. Do tych dwóch miast trafiło ponad 40 proc. środków przeznaczonych na dopłaty dla wszystkich miast wojewódzkich. Na kolejnych miejscach znalazł się Poznań i Kraków.

Autor: Barc Warszawa SA.

dompress : :