Kategoria

Nieruchomości, strona 132


lip 20 2016 Czy program Mieszkanie+ zmieni rynek deweloperski...
Komentarze: 0

 W jakim stopniu program Mieszkanie + będzie rzutował na rynek najmu i wpłynie na rentowność inwestowania w mieszkania na wynajem? Czy w opinii deweloperów rządowe propozycje mogą spowodować spadek sprzedaży nowych mieszkań? Sondę prezentuje serwis nieruchomości Dompress.pl.

 

Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.

Według różnych raportów w Polsce brakuje około milion mieszkań, tak więc trzeba kilku lat ciężkiej pracy zarówno deweloperów, jak i rządu  poprzez różne programy wsparcia, aby te lukę wypełnić. Co do samego programu Mieszkanie+, trudno na chwilę obecną ocenić jego możliwy wpływ na rynek najmu i sprzedaż mieszkań. Poza ogólnym zarysem nie znamy żadnych szczegółów. Zgodnie z zapowiedziami rządowy program opiera się na 3 filarach. Pierwszym z nich, co nie będzie miało wpływu na rynek, jest wparcie w budowie mieszkań komunalnych. Drugi to powołanie do życia subkont mieszkaniowych, które mają być dodatkowo premiowane. Największe obawy budzi trzeci filar, tj. budowa mieszkań na wynajem, w którym stawki czynszu mają być na poziomie 10-20 zł/mkw.

Wioletta Kleniewska, dyrektor marketingu i sprzedaży w Polnord S.A.

Mieszkanie Plus posiada na pewno potencjał do pobudzenia rynku najmu. Program w swym zamyśle ma wspierać osoby, których nie stać na zakup własnego M, zatem nie pokrywa się z grupą nabywców mieszkań, które oferujemy. Nie spodziewamy się w związku z tym jego znaczącego wpływu na rynek pierwotny, szczególnie mając na uwadze tradycje polskiego społeczeństwa i silnie zakorzenioną potrzebę poczucia bezpieczeństwa mieszkaniowego, wyrażającego się posiadaniem lokalu na własność. Ten sposób myślenia nie zmieni się diametralnie z dnia na dzień, ani w ciągu najbliższych kilku lat.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu oraz dyrektor pionu marketingu i sprzedaży J.W. Construction Holding S.A.

Nie mamy obaw, jeśli chodzi o wpływ programu Mieszkanie+ na rynek deweloperski. Program zaproponowany przez rząd polega m.in. na tym, że jego beneficjenci będą raczej wynajmowali mieszkania, a nie kupowali je na własność. Rządowe propozycje skierowane są do osób, które nie mają oszczędności, ani zdolności kredytowej, a to nie są nasi klienci. Wiele osób zainteresowanych kupnem mieszkania woli zainwestować w nieruchomości o wyższym standardzie, które po nabyciu stają się ich własnością. Nie przewidujemy zatem wpływu programu na spadek zainteresowania klientów zakupem mieszkań.   

Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska

 

Program Mieszkanie+ z pewnością będzie miał istotny wpływ na kształt rynku mieszkaniowego w Polsce. Jest jednak zbyt wcześnie, by prognozować, jakie dokładnie zmiany przyniesie i w jakim czasie.

 

Adrian Potoczek, dyrektor sprzedaży w Wawel Service

 

Program Mieszkanie+ nie zmieni radykalnie sytuacji na rynku najmu. Rządowy program nie powinien, ani wpłynąć na rentowność inwestowania w nieruchomości, ani spowodować spadku sprzedaży nowych mieszkań. Mieliśmy już doświadczenia z mieszkaniami z tzw. przydziału i Polacy raczej nie będą chcieli ich powtarzać. Przyzwyczailiśmy się do posiadania naszych dóbr na własność i nie bez powodu w potocznym języku utarło się powiedzenie „ciasne, ale własne”. Propozycja rządu skusi więc prawdopodobnie tylko te osoby, które nie planowały nabycia mieszkania z rynku pierwotnego. Nie ma pewności, czy lokale z programu Mieszkanie+ będą w stanie zagwarantować odpowiedni standard. Nasi klienci w większym stopniu oczekują kontynuacji programów wspierających osoby planujące zakup mieszkania na własność, jak program Mieszkanie dla młodych.

 

Tomasz Sujak, członek zarządu Archicom S.A.

 

Dotychczasowe programy mieszkaniowe - Rodzina na swoim, Mieszkanie dla młodych, Towarzystwo Budownictwa Społecznego, sygnowane przez kolejne rządy odbywały się zwykle przy udziale deweloperów. Także prowadzony przez Bank Gospodarstwa Krajowego program mieszkań na wynajem w zakresie procesu inwestycyjnego jest realizowany przez spółki deweloperskie. Nie znamy jeszcze szczegółów programu Mieszkanie +. Historia pokazuje jednak,  że dotychczasowe inicjatywy w postaci programów rządowych, stanowiły uzupełnienie oferty rynkowej, nie zaś zagrożenie dla deweloperów. W Polsce nadal jest za mało mieszkań. Szacujemy, że na rynku brakuje ich około 2 miliony. Te dostępne nie zawsze odpowiadają klientom ze względu na lokalizację, parametry samych mieszkań, czy ich stan techniczny. Widać więc, że z jednej strony potrzebne są programy wsparcia, takie jak Mieszkanie+, które umożliwią osobom mniej zamożnym uzyskanie pierwszego mieszkania. Z drugiej strony, popyt na większe i bardziej komfortowe mieszkania także będzie się sukcesywnie zwiększał.

 

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Z założenia program Mieszkanie+ ma być skierowany do osób, które nie posiadają zdolności kredytowej na zakup własnego M  i dla tych, dla których stawki najmu są zbyt wysokie w porównaniu do zarobków. W pewnym stopniu program może zmienić sytuację rynku najmu, ale jego wpływ nie będzie znaczący. Trzeba wziąć pod uwagę, że rządowe mieszkania będą realizowane na gruntach należących do Skarbu Państwa, które mają różne lokalizacje, niekoniecznie dobre i mogą nie spełniać oczekiwań większości osób. Poza tym, ze względu na tanie budowanie, prawdopodobnie będą posiadały niski standard, co też  nie każdemu będzie odpowiadać. Dlatego uważamy, że sprzedaż mieszkań w atrakcyjnych lokalizacjach w budynkach o dobrym standardzie, w perspektywie kilku lat powinna pozostać na stabilnym poziomie.

Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. sprzedaży w Lokum Deweloper

Na temat rządowego programu Mieszkanie+ wiadomo na razie niewiele. Nie ma informacji, na jakich działkach i gdzie będą powstawać inwestycje. Nieznana jest także data wejścia programu w życie. Rząd obiecuje stawki o 40-50 proc. niższe od tych funkcjonujących na rynku, dlatego można przypuszczać, że inwestycje będą zlokalizowane na obrzeżach miasta i będą skierowane do osób dysponujących skromniejszym budżetem. Nasze projekty charakteryzuje inny standard budownictwa, który nie jest zbieżny z założeniami programu. Osiedla zlokalizowane są w centrum miasta, a ich cechą charakterystyczną jest podwyższony standard. Wprowadzenie programu Mieszkanie + nie powinno znacząco obniżyć popytu na tego typu nieruchomości.  

 

Jacek Bielecki, dyrektor ds. rozwoju i jakości Marvipol S.A.

 

Zgodnie z zapowiedziami program Mieszkanie+ ma być kierowany do osób, które nie mogą uzyskać kredytu, czyli innej grupy niż nasi klienci. Przez to nie będzie miał wpływu na rynek deweloperski. Zarówno dość odległy termin realizacji, ponieważ pierwsze mieszkania mogą pojawić się w końcu 2019 roku, jak i nieznaczny w porównaniu do potrzeb zakres programu nie wpłynie znacząco na rynek najmu. W krajach o stabilnej gospodarce podstawą zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych są prywatne zasoby czynszowe. I tylko rozwój prywatnego, realizowanego przez zorganizowany kapitał rynku najmu może rozwiązać problem dostępności mieszkań.

 

Zuzanna Kordzi, dyrektor ds. handlowych w ECO Classic

Program Mieszkanie + z pewnością wpłynie na rynek. Będzie stanowił konkurencję dla mieszkań popularnych. Na razie jednak trudno prognozować, jaki wpływ wywrze, ponieważ nie są znane jego szczegóły. Prawdopodobnie obejmie osoby z dość niskimi dochodami, czyli takie które nie mają zdolności kredytowej. Nie należy jednak oczekiwać, że w wymienianej przez rząd cenie mkw. będzie można otrzymać produkt wysokiej jakość. Prawdopodobnie będą to budynki o niskim standardzie, bez wielu elementów wyposażenia. Jeżeli koszt budowy nie będzie uwzględniał kosztu gruntu, albo budowy miejsc postojowych, program Mieszkanie+ nie będzie stanowił uczciwej konkurencji wobec inwestycji deweloperskich.

Marcin Mielcarz, wiceprezes zarządu Grupy Inwest

Wbrew wielu pesymistycznym prognozom ekonomicznych podchodzimy ze spokojem do zapowiedzi spadku cen mieszkań w związku z planowanym wprowadzeniem programu Mieszkanie+. Zbyt mało jeszcze wiemy, jakie będą jego szczegółowe założenia i wytyczne. Na pewno objęty będzie pewnymi limitami i warunkami brzegowymi. Wspomina się że jego beneficjentami będą rodziny wielodzietne z niskimi dochodami, a przecież grupa osób poszukujących mieszkań jest znacznie szersza. Wydaje się zatem, że wpływ programu Mieszkanie+ na rynek deweloperski będzie podobny do tego, jaki możemy obserwować w przypadku projektu Mieszkanie dla młodych. Program MdM ma znaczenie tylko dla części deweloperów, dla tych firm które oferują mieszkania, które obejmuje limit cenowy przyjęty w poszczególnych miastach. Podobnie było z naszymi inwestycjami, jedynie pojedyncze lokale spełniają kryteria programu.

Sylwester Wybranowski, dyrektor sprzedaży deweloperskiej w Mennica Polska S.A.

 

Efektów tego rządowego programu nie jesteśmy w stanie precyzyjnie przewidzieć, a to dlatego, że jest on na etapie planowania, a nie wdrożenia. Według przedstawionych założeń, mieszkania budowane na wynajem powstaną nie tyle na gruntach należących do państwa, znajdujących się często w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach, co na obrzeżach miast. Proces „regeneracji” takich obszarów do poziomu atrakcyjnej, miejskiej przestrzeni to raczej daleka perspektywa. Przyjmując jednak wszystkie znane parametry programu Mieszkanie Plus, pokusiłbym się o stwierdzenie, że powstanie podobna wersja, znanego nam dzisiaj rynku wynajmu mieszkań, nie dojdzie natomiast do przekształcenia tego rynku. Życzyłbym sobie i nam wszystkim, aby przy tej okazji pojawiły się rozwiązania prawne, które uregulują pewne absurdy, jakie możemy dzisiaj obserwować na rynku wynajmu mieszkań. Bardzo ostrożnie podchodziłbym do oceny wpływu programu Mieszkanie Plus na rentowność aktualnie realizowanych projektów na wynajem. Są to inwestycje skierowane do zupełnie innej grupy docelowej, aniżeli grupa docelowa ograniczona barierami wejścia proponowana przez rząd. Niewykluczone, że lokalnie, w dzielnicach miast lub w mniejszych miastach, gdzie takie mieszkania powstaną, ceny ulegną zmianie.

Yael Rothschild, prezes zarządu Mill-Yon

Mieszkanie + jest obecnie tylko ideą. Do czasu, kiedy nie wejdzie w życie możemy sobie jedynie pozwolić na spekulacje dotyczące tego, w jaki sposób program może wpłynąć na rynek deweloperski. Wciąż nie wiadomo, kto będzie jego beneficjentem i czy warunki zaoferowane jego odbiorcom będą na tyle atrakcyjne, że przyciągną chętnych i tym samym zmienią kształt rynku. Wiele zależy też od realnej liczby mieszkań, jakie miałyby być dostępne w ramach programu Mieszkanie+ i od tego w jakim czasie one powstaną. Kolejne pytania dotyczą lokalizacji i jakości mieszkań dostępnych w programie oraz warunków wykupu lokali na własność. Być może program Mieszkanie + spowoduje polaryzację rynku deweloperskiego w kierunku osiedli o wyższym standardzie. Zaś osiedla na obrzeżach miast, gdzie główną zachętą jest cena, faktycznie zyskają konkurencję w postaci tanich mieszkań na wynajem. Trzeba też wziąć pod uwagę, że wszystkie pomysły tego typu, choć idą w dobrym kierunku, nie dotykają istoty sprawy. Dopóki nie poprawi się rynek pracy, zarówno jeśli chodzi o liczbę miejsc pracy, jak i poziom zarobków oraz poczucie bezpieczeństwa, własne M będzie nieosiągalne dla wielu osób.

 

Ewa Skibińska, dyrektor marketingu RED Real Estate Development

 

Skutki programu Mieszkania+ mogą się pojawić dopiero po 2018 roku. Warto jednak pamiętać, że grupa docelowa nabywców mieszkań, które oferujemy w naszych inwestycjach jest inna. Program skierowany jest do osób, które nie mają zdolności kredytowej. Dlatego prawdopodobnie większy wpływ na rynek w rocznej, czy dwuletniej perspektywie będzie miała wysokość obowiązkowego wkładu własnego, zakończenie programu MdM oraz sytuacja związana z inflacją i wysokością stóp procentowych. Program nie jest zagrożeniem dla rynku nieruchomości premium. Choć był długo oczekiwany i wydaje się być nowością na rynku, to jednak nie powinien mieć wpływu na zmniejszenie sie liczby klientów zainteresowanych kupnem mieszkań z wyższej półki.

 

Ewelina Krosta, reprezentująca WAN S.A.

Trudno jest przewidywać, co zdarzy się w przyszłości, kiedy program Mieszkanie+ zacznie funkcjonować, ale obawiamy się, że może mieć niekorzystny wpływ na sprzedaż mieszkań.

Mirosław Łoziński, prezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa

 

Na aktualnym etapie bardzo trudno jest oceniać, jak program Mieszkanie + przełoży się na sytuację na rynku nieruchomości. Z pewnością, zgodnie z założeniami, zaktywizuje on pewną grupę osób, które dotychczas nie miały możliwości zdobycia nowego mieszkania. Jednak dopiero po kilku miesiącach obowiązywania programu, będziemy mogli stwierdzić, czy korelacja pomiędzy inwestycjami objętymi programem, a pozostałą częścią rynku jest duża. Należy wziąć pod uwagę, że ostatni okres to czas rekordowej sprzedaży nowych mieszkań i w pewnym momencie może ona delikatnie wyhamować. Nie przewidujemy jednak, aby było to bezpośrednio związane z wprowadzeniem programu Mieszkanie +. Należy także zwrócić uwagę, że rynek warszawski sprzyja inwestowaniu w zakup lokali na wynajem i ta sytuacja w najbliższym czasie na pewno się nie zmieni.

 

 

Opracowanie: Kamil Niedźwiedzki

dompress : :
lip 14 2016 Ile zyskasz na inwestycji w mikromieszkanie...
Komentarze: 0

 Którzy deweloperzy oferują poszukiwane przez inwestorów mikromieszkania? W jakich projektach znajdziemy lokale o metrażu trzydziestu kilku metrów kwadratowych i mniejsze? W jakiej cenie? Ile zyskamy na takiej inwestycji? Sondę prezentuje serwis nieruchomości Dompress.pl.

 

Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.

Niemal w każdym z naszych projektów można znaleźć kompaktowe mieszkania jednopokojowe o powierzchni od 24-25 mkw. Ich udział w strukturze zależy od charakteru projektu i waha się średnio od 5 do ponad 20 proc. Najwięcej takich mieszkań dostępnych jest w projektach położonych w centrach miast, blisko ośrodków akademickich, czy biurowych. Należą do nich Osiedle Krzemowe na Mokotowie w Warszawie, 5 Dzielnica w Krakowie i Bastion Wałowa w Gdańsku. Ceny mieszkań, w zależności od lokalizacji, zaczynają się od 6500 zł/mkw. W przypadku projektów zlokalizowanych poza ścisłym centrum ceny są już zdecydowanie niższe i kształtują się od 5300 zł/mkw.

Wioletta Kleniewska, dyrektor marketingu i sprzedaży w Polnord S.A.

W ofercie każdej, naszej inwestycji znajduje się pula mieszkań jednopokojowych, których powierzchnie zaczynają się od 30 mkw. Takie propozycje przygotowywane są z myślą, zarówno o singlach, jak i inwestorach. Obecnie tego typu lokale dostępne są w Warszawie w kameralnym osiedlu Brzozowy Zakątek w Wilanowie, w inwestycji Neptun w podwarszawskich Ząbkach oraz w osiedlach Tęczowy Las w Olsztynie, Ku Słońcu w Szczecinie i City Park w centrum Łodzi. Mieszkania można kupić w cenie od 4379 zł za mkw.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu oraz dyrektor pionu marketingu i sprzedaży J.W. Construction Holding S.A.

Aktualnie koncentrujemy się na budowie aparthotelu Wola Invest (458 lokali) oraz wdrożeniu drugiego projektu aparthotelowo-biurowego w Warszawie - Jerozolimskie Invest (116 lokali). Oferowane w nich apartamenty gwarantują inwestorom zysk w wysokości 5 i 7 procent w skali roku. Poza gwarantowaną stopą zwrotu, w  apartamentach Wola Invest zapewniamy podział zysku przewyższający te wartość - 50 proc. na 50 proc. Oznacza to, że przy 70-proc. obłożeniu aparthotelu rentowność wzrośnie do ponad 10 proc. w skali roku i wyniesie dwa razy więcej od kwoty gwarantowanej. Umowę z klientami zawieramy na 10 lat, zapewniając przepływy finansowe przez ten okres. Atutem apartamentów jest objęcie budynków serwisem 5-gwiazdkowego hotelu. Do dyspozycji gości będzie m.in. dwupoziomowe lobby z całodobową recepcją i liczne udogodnienia, jak concierge, room-service, czy restauracja. W inwestycjach Wola Invest  i Jerozolimskie Invest można nabyć apartamenty o powierzchni od 22 mkw. w cenie od 7 000 zł netto za mkw.

Yael Rothschild, prezes zarządu Mill-Yon

Najtańsze, małe mieszkanie, które oferujemy można kupić w warszawskiej inwestycji Aura Garden Białołęka. Lokale o powierzchni ponad 31 mkw. są do nabycia w cenie ok. 176 tys. zł. W projekcie Aura Gdańsk mieszkania o najmniejszych metrażach, które były dostępne w cenie ok. 216 tys. zł, sprzedały się w ciągu kilku dni. Obecnie najmniejsze lokale oferowane w tej inwestycji mają powierzchnię 41 mkw. W Aura Sky najmniejsze mieszkania, które są w sprzedaży mają metraż 39 mkw.

 

Adrian Potoczek, dyrektor sprzedaży w Wawel Service

 

Mikromieszkania o powierzchniach do trzydziestu kilku metrów projektujemy we wszystkich naszych inwestycjach. W segmencie ze średniego poziomu cenowego to właśnie takie lokale cieszą się największą popularnością. Zdając sobie sprawę z zainteresowania, jakie wzbudzają wśród klientów, staramy się maksymalizować ich ilość w projektach. Aktualnie mikromieszkania są dostępne we wszystkich inwestycjach, w których prowadzimy sprzedaż. Ich ceny zaczynają się od 4500 zł/mkw.

 

Tomasz Sujak, członek zarządu Archicom S.A.

 

Z uwagą przyglądamy się temu segmentowi, ponieważ dostrzegliśmy popyt na tego typu mieszkania. Aktualnie nie planujemy włączenia ich do oferty. Jeśli jednak ten rynek będzie się dalej tak dynamicznie rozwijał i pojawi się okazja, aby rozpocząć ciekawą tego typu inwestycję, z pewnością ją rozważymy.

 

Agnieszka Pyzel, reprezentująca BBI Development S.A.

 

Mieszkania o niewielkim metrażu będziemy oferować w budynku E3 w nowym etapie warszawskiej inwestycji Koneser. Lokale o powierzchni od 27 mkw. w tym projekcie będą dostępne w cenie od 10 tys. zł/mkw.

 

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

 

Mieszkania o powierzchni około trzydziestu kilku metrów posiadamy jeszcze w ofercie inwestycji Na Sokratesa w warszawskiej dzielnicy Bielany i w osiedlu Monte Verdi we Włochach. Projekty cieszą się powodzeniem inwestorów, ponieważ znajdują się w bardzo dobrych punktach komunikacyjnych. Inwestycja Na Sokratesa położona jest w pobliżu stacji Metro Młociny, a Monte Verdi przy stacji kolejowej PKP Włochy. Mamy w planach kolejne tego typu projekty, w których z pewnością znają się mieszkania o niewielkich metrażach.

 

Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. sprzedaży w Lokum Deweloper

 

Obserwujemy niesłabnące zainteresowanie mieszkaniami o mniejszych metrażach. Na ich zakup często decydują się osoby, które traktują tego typu nieruchomości jako produkt inwestycyjny. Niewielkie mieszkania można łatwo wynająć, a stopa zwrotu z czynszu za wynajem sprawia, że jest to dobra lokata kapitału. Mniejsze metraże doskonale sprawdzą się w przypadku osób wchodzących dopiero w życie, planujących zakup pierwszego lokum, jak i osób starszych, ponieważ taka nieruchomość generuje mniejsze koszty utrzymania.

Mieszkania o niewielkich metrażach są dostępne w niemal wszystkich naszych inwestycjach. Stanowią 5-7 proc. w strukturze mieszkań w poszczególnych inwestycjach.

 

Jacek Bielecki, dyrektor ds. rozwoju i jakości Marvipol S.A.

W aktualnej ofercie nie mamy mikroapartamentów. Jest to jednak obszar, w którym widzimy potencjał i analizujemy rynek mieszkaniowy również pod kątem tego rodzaju propozycji.

Sylwester Wybranowski, dyrektor sprzedaży deweloperskiej, Mennica Polska S.A.

W aktualnie realizowanej inwestycji zlokalizowanej przy ulicy Grzybowskiej w Warszawie Mennica Residence najmniejsze oferowane mieszkania to typowe kawalerki o powierzchni ok. 28-30 mkw. Lokale  o metrażu 33 mkw. oferują już funkcje mieszkania dwupokojowego, a ok. 50 metrowe trzypokojowego. W Mennicy Residence mieszkańcy będą mieli do dyspozycji ponad 650 mkw. przestrzeni rekreacyjno-wypoczynkowej w części wspólnej. Będzie się w niej mieścić m.in.: sala do squasha, szatnie, sala gimnastyczna, siłownia, pokój relaksu z jacuzzi z wyjściem na taras, sauny, sala dla dzieci, pokój spotkań, a także salki do zabiegów kosmetycznych, czy do masażu. Ceny kawalerek w inwestycji zaczynają się od 402 tys. zł, a mieszkań dwupokojowych od 430 tys. zł.

Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska

Nieduże metrażowo mieszkania jednopokojowe aranżujemy w niemal każdej inwestycji. W tej chwili nie planujemy jednak projektu, gdzie mikromieszkania byłyby głównym elementem oferty.

Aneta Michalska, reprezentująca Grupę Inwest

 

Mieszkania o niewielkim metrażu od 27 mkw. do 35 mkw. oferujemy w kilku warszawskich inwestycjach, m.in. w inwestycji przy ulicy Garibaldiego w bezpośrednim sąsiedztwie ronda Wiatraczna na Pradze Południe, w projekcie przy ulicy Kałuszyńskiej na Kamionku oraz w inwestycji przy ulicy Szklanych Domów na Grochowie. Inwestycje cieszą się zainteresowaniem inwestorów kupujących lokale pod wynajem. Niewielka cena mieszkań (od 220 tys. zł) gwarantuje dobrą stopę zwrotu. Tego typu lokale kupowane są także jako pierwsze mieszkanie na okres kilku lat, po czym klienci zdecydują się na zakup docelowej nieruchomości. 

 

Ewa Skibińska, dyrektor marketingu w Red Real Estate Development

 

Jednopokojowe mieszkania cieszą się dużym zainteresowaniem naszych klientów, dlatego oferujemy je we wszystkich naszych inwestycjach. Metraże kawalerek w warszawskim osiedlu Alpha Park zaczynają się od 31 mkw. i oferowane są w stanie deweloperskim lub z wykończeniem. Z takiej opcji można również skorzystać, kupując mieszkanie w osiedlu Red Park w Poznaniu, gdzie proponujemy kawalerki o powierzchni od 35 mkw. w 13-piętrowym budynku. Wszystkie mieszkania jednopokojowe w tym osiedlu można przeprojektować jako dwupokojowe. We Wrocławiu oferujemy soft lofty i apartamenty o metrażu od 28 mkw., które powstaną w sąsiedztwie loftów w zrewitalizowanej XIX wiecznej fabryce papieru.

 

Lidia Fedorczuk, manager sprzedaży w Atlas Estates

W ofercie warszawskiej inwestycji Apartamenty Krasińskiego posiadamy kilka mieszkań jednopokojowych z balkonami lub ogródkiem, o powierzchni 33-39 mkw. W praktyce ich funkcjonalne układy dają możliwość zaaranżowania przestrzeni z wydzielonym aneksem sypialnianym. To dobra propozycja dla ludzi młodych i inwestorów, poszukujących lokali na wynajem. Mieszkania są dobrze nasłonecznione, dzięki dużym przeszkleniom. Ceny zaczynają się od 310 tys. zł.

Katarzyna Pietrzak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Victoria Dom S.A.

Mikromieszkania projektujemy z myślą o inwestorach. Takie mieszkania oferujemy w warszawskich inwestycjach: Osiedlu Verba na warszawskiej Pradze, Osiedlu Bravo przy ulicy Jana Kazimierza oraz w Osiedlu Classic IV przy ulicy Modlińskiej. Mieszkania tego typu sprzedają się najszybciej.

 

Ewelina Krosta, reprezentująca WAN S.A.

Duży wybór małych mieszkań, idealnych pod inwestycję posiadamy w drugim etapie inwestycji Apartamenty Wielicka w Krakowie. Najmniejsze mieszkanie o powierzchni ponad 27 mkw. mamy w ofercie w kwocie 165 tys. zł i jest to cena do negocjacji.

 

Przemysław Bednarczyk, wiceprezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa

 

Kawalerki i mieszkania dwupokojowe nadal cieszą się dużym zainteresowaniem klientów w każdym z etapów naszych projektów. W warszawskich inwestycjach Miasto Wola i Stacja Kazimierz tego rodzaju lokale stanowią istotny element oferty.

 

Monika Zabłocka, reprezentująca Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego

 

W każdej naszej inwestycji mieszkania o powierzchni od 28 do 40 mkw. to lokale najbardziej poszukiwane. Aktualnie mamy je w sprzedaży w nowym Osiedlu Czarkowo w Zielonej Górze, w którym do nabycia są lokale o powierzchni od 32 do 41 mkw. w cenie od ok. 123 tys. zł do ponad 160 tys. zł. W inwestycji, którą realizujemy w Nowe Soli dostępne są mieszkania o metrażu od 42 mkw. w cenie od ponad 139 tys. zł.

 

Zuzanna Kordzi, dyrektor ds. handlowych w ECO Classic

W każdej inwestycji zapewniamy klientom mieszkania w różnych metrażach. Mniejsze lokale w zależności od typu inwestycji mają zróżnicowaną wielkość. 

 

Opracowanie: Kamil Niedźwiedzki

dompress : :
lip 06 2016 Czy mniej dostępne kredyty i dopłaty utrudniają...
Komentarze: 0

 W jakim stopniu wyższe koszty kredytów utrudniają dostęp do finansowania zakupu mieszkań? Jak perspektywa podwyższenia minimalnego wkładu własnego do kredytu i wyczerpujące się środki na dopłaty w MdM wpływają na sprzedaż na rynku deweloperskim? Sondę prezentuje serwis nieruchomości Dompress.pl.

 

Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.

Wzrost wymaganego wkładu własnego bez wątpienia będzie miał wpływ na rynek mieszkaniowy. Przy czym, 20 proc. udziału własnego w kredycie to nie tak dużo, jeśli spojrzymy na inne kraje. O tym, w jaki sposób wzrost wkładu własnego wypłynie na rynek zdecyduje to, czy banki będą oferowały ubezpieczenie niskiego wkładu. Obecnie, osoby zaciągające kredyty brakujący wkład mogą „uzupełnić” wykupując ubezpieczenie. Podobnie będzie w przyszłym roku, przy czym doubezpieczyć trzeba będzie już większą kwotę.  Niestety, poprzez zaostrzenie polityki kredytowej większość banków rezygnuje z tej opcji przez co klientom jest ciężej o kredyt.

Pewnym ratunkiem jest zakup mieszkania w MdM, gdzie dopłata liczona jest jako wkład własny. Środki na ten rok się niestety wyczerpały i wstrzymane zostało przyjmowanie wniosków na przyszły rok, ale z budżetu na 2018 rok wykorzystano tylko w 0,3 proc.

Rozwiązaniem dla kredytobiorców jest też przedstawienie dodatkowego zabezpieczenia w formie blokady środków na rachunku bankowym lub poprzez zastaw na denominowanych w złotych dłużnych papierach wartościowych. Kredyt można zabezpieczyć również na dwóch hipotekach – zaciąganej i już posiadanej przez siebie, kogoś bliskiego, czy znajomego.

To co w ostatnim czasie miało duży wpływ na rynek to zmiana kalkulatora kosztów utrzymania rodziny, którym analitycy finansowi posługują się przy wyliczaniu zdolności kredytowej. Jeszcze w zeszłym roku koszty te dla 3 osobowej rodziny o dochodach w granicach średniej krajowej kształtowały się na poziomie 1600 zł, a w tym roku wynoszą 2400 zł.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu oraz dyrektor pionu marketingu i sprzedaży J.W. Construction Holding S.A.

Jednym z czynników zachęcających klientów do zakupu mieszkania są utrzymujące się na niskim poziomie stopy procentowe, przekładające się na korzystne oprocentowanie kredytów mieszkaniowych, a ponadto możliwość zakupu mieszkania jeszcze z 15 proc. wkładem własnym. To zdecydowanie lepszy czas na zakup własnego M, ale nie oznacza to, że sytuacja na rynku deweloperskim ulegnie pogorszeniu po podwyższeniu udziału własnego w kredycie. Posiadanie własnej nieruchomości jest podstawową potrzebą Polaków, do której zaspokojenia będą dążyć nadal, bez względu na nadchodzące zmiany. Pamiętajmy, że w przyszłym roku wciąż będzie obowiązywał program MdM, który finansuje wkład własny.  

Jacek Bielecki, dyrektor ds. rozwoju i jakości Marvipol S.A.

Mamy świadomość, że kontynuowana trzeci rok hossa na rynku mieszkaniowym nie będzie trwała wiecznie. Najnowsze dane GUS wykazujące malejącą liczbę rozpoczynanych inwestycji pokazują, że deweloperzy liczą się ze scenariuszem zmniejszenia popytu. Choć wobec wciąż dużych potrzeb i stabilnej sytuacji ekonomicznej Polaków spadek zainteresowania mieszkaniami będzie raczej powolny. Można też spodziewać się, że program 500+ pozwoli wielu rodzinom na zakup mieszkania mimo zwiększonych kosztów kredytu i wymagań wkładu własnego.

Wioletta Kleniewska, dyrektor marketingu i sprzedaży w Polnord S.A.

Podwyższenie wymaganego wkładu własnego do 20 proc. nie odstraszy nabywców na rynku mieszkaniowym. Klientów wciąż zachęcają do zakupu niskie stopy procentowe, które przekładają się na atrakcyjne warunki kredytowe, a także świadomość, że program dopłat rządowych MdM dobiega końca i topnieje pula dostępnych środków.

Tomasz Sujak, członek zarządu Archicom S.A.

Nie spodziewamy się istotnych zmian w dostępności kredytów hipotecznych. Oprocentowanie kredytów składa się z dwóch elementów – marży i rynkowych stóp procentowych, historycznie te dwie składowe były ze sobą odwrotnie skorelowane. Kiedy spadały rynkowe stopy procentowe, rosły marże banków. Z kolei kiedy stopy rosły, marże były przez banki obniżane. Obecnie stopy procentowe są na najniższym poziomie w historii, znacznie poniżej poprzednich okresów dynamicznego wzrostu kredytów hipotecznych i sprzedaży mieszkań. Ponadto popyt na mieszkania jest wspierany bardzo dobrą sytuacją makroekonomiczną. Systematycznie spada bezrobocie i rosną płace, a to sprzyja popytowi na mieszkania.

Agnieszka Pyzel, reprezentująca BBI Development S.A.

Po podwyższeniu minimalnego wkładu własnego do kredytu do 20 proc. sytuacja na rynku  drastycznie się nie zmieni. Nasi klienci zazwyczaj mają podobnej wysokości wkład własny lub kupują za gotówkę.   

Zuzanna Kordzi, dyrektor ds. handlowych w ECO Classic

Rynek powoli jest przyzwyczajany do wymogu coraz wyższego wkładu własnego, dlatego nie spodziewamy się, że 20 proc. udział własny w kredycie będzie stanowił szczególnie istotny problem. Dobra sytuacja gospodarcza powoduje, że klienci mają możliwość uzbierania środków własnych. Ponadto, mimo że w tym roku teoretycznie do uzyskania kredytu potrzeba 15 proc. środków własnych, można znaleźć banki, które wymagają jedynie 10 proc. Podobnie będzie zapewne w przyszłym roku.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Wprowadzenie 20 proc., minimalnego wkładu własnego od początku przyszłego roku, nie powinno znacząco pogorszyć sytuacji związanej z zakupem mieszkania na kredyt. Pokazał to choćby początek 2016 roku, kiedy stawka wzrosła do 15 proc. Wówczas także pojawiały się pytania i obawy o sytuację na rynku. Okazało się jednak, że nie miało to większego znaczenia, ponieważ w pierwszych miesiącach 2016 roku padały kolejne rekordy sprzedaży w przypadku większości deweloperów. Poza tym, na rynku kredytów hipotecznych kilka banków od lat wymaga minimalnego wkładu na poziomie 20 proc.

Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. sprzedaży w Lokum Deweloper

Podwyższenie wkładu własnego na pewno będzie miało wpływ na zdolność nabywczą klientów i sprzedaż mieszkań, jednak mniejszy niż można by się spodziewać. Wiele osób kupujących mieszkania w naszych osiedlach to klienci inwestycyjni, którzy zamiast niskoprocentowych lokat wybierają zakup nieruchomości. Warto zauważyć, że to kolejna podwyżka wkładu własnego, dlatego kupujący zdążyli przygotować się na taką ewentualność. Banki oferują również ubezpieczenie wkładu własnego.

Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska

W minionych latach nie odnotowaliśmy silnych, ani tym bardziej długotrwałych wahań popytu w związku ze stopniowym zwiększaniem wymaganego wkładu własnego do kredytu. Czas pokazał, że  takie stopniowe podwyższanie wymagań dla kredytobiorców sprawdziło się, nie wpłynęło znacząco na płynność rynku, a jednocześnie zwiększyło bezpieczeństwo kredytobiorców.

Yael Rothschild, prezes zarządu Mill-Yon

Wzrost marż kredytowych nie utrudnia sprzedaży. Kwota rozkłada się na raty opłacane przez kilkadziesiąt lat, a klienci najczęściej oceniają koszt mieszkania właśnie przez pryzmat wydatków w skali miesiąca. Droższe kredyty nie wpłynęły więc na decyzje związane z zakupem mieszkania, natomiast na pewno mają wpływ na wybór banku. Dla nas problemem jest natomiast wydłużona i utrudniona procedura przyznawania kredytów. Przekłada się to na wolniejszą sprzedaż, ryzyko utraty klienta i wyższy koszt prowadzenia inwestycji.

Dużą część naszych klientów stanowią inwestorzy, finansujący mieszkanie ze środków własnych. W Gdańsku, gdzie prowadzimy inwestycje, poziom zysków z najmu jest znacznie wyższy niż w Warszawie i dochodzi do 7-10 proc. rocznie. Również osoby kupujące mieszkania na własne potrzeby w większości korzystają z oszczędności z lokat. Ponadto, w przypadku klientów uprawnionych do skorzystania z MdM, program pokrywa ok. 10 proc. wkładu własnego do kredytu.

Ewa Gwiazdowska, dyrektor finansowa w Atlas Estates

Podniesienie wkładu własnego do 20 proc. będzie miało wpływ na sprzedaż mieszkań, ponieważ automatycznie zdolność kredytowa klientów będzie niższa. Wielu klientów śledzi sytuację na rynku i właśnie z zapowiedzią podwyższenia wkładu własnego należy wiązać tak dobre wyniki sprzedaży w pierwszym półroczu 2016 roku. Część klientów świadomych zmiany przepisów, zdecydowało się na zakup mieszkania teraz, kiedy wkład własny jest niższy, przenosząc popyt z przyszłego roku na rok bieżący. Wejście w życie nowych przepisów będzie powodem spowolnienia sprzedaży. 

Mirosław Łoziński, Prezes Zarządu, Waryński S.A. Grupa Holdingowa

Podniesienie oprocentowania kredytów hipotecznych oraz wymogów dotyczących poziomu wkładu własnego może mieć istotny wpływ na sytuację na rynku nieruchomości. Część osób, które posiadają zgromadzony kapitał, bądź rozpoczęły już proces uzyskiwania finansowania kredytowego, stara się możliwie najszybciej zakończyć procedurę zakupu mieszkania, aby uniknąć wzrostu minimalnego wkładu własnego. Ograniczona dostępność kredytów może wpłynąć na decyzje zakupowe.

Adrian Potoczek, dyrektor sprzedaży w Wawel Service

Wymagany wkład własny do kredytu jest systematycznie podnoszony, a mimo to nie odnotowujemy rezygnacji klientów z transakcji. W Polsce wysokość minimalnego udziału własnego w kredycie hipotecznym jest relatywnie niska w porównaniu z innymi państwami. Dla części kupujących perspektywa zwiększenia wkładu własnego może stać się katalizatorem do przyspieszenia decyzji zakupowej i podpisania umowy jeszcze w tym roku.

Monika Zabłocka, reprezentująca Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego

Podwyższenie wkładu własnego nie będzie miało wpływu na sprzedaż mieszkań, podobnie jak nie miała wielkiego znaczenia poprzednia zmiana. Sprzedaż nadal będzie na wysokim poziomie, bo klienci będą chcieli skorzystać z ostatniej puli środków w programie MdM. Kiedy dopłaty się skończą nastąpi spadek sprzedaży.

Katarzyna Pietrzak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Victoria Dom S.A.

Osoby, które nie posiadają oszczędności na zabezpieczenie udziału własnego w kredycie w odpowiedniej kwocie nadal będą mogły korzystać z ubezpieczenia brakującego wkładu. Możliwość ta sprawia, że wciąż nie będzie konieczności posiadania środków własnych w określonej wysokości. 

Ewelina Krosta, reprezentująca WAN S.A.

Po podwyższeniu od nowego roku wkładu własnego do kredytu do 20 proc. sytuacja na rynku mieszkaniowym związana ze sprzedażą mieszkań może się znacząco pogorszyć. 

Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży w RED Real Estate Development

Zmiany dotyczące wkładu własnego zostały ogłoszone ponad dwa lata temu i są stopniowo wprowadzane od 2014 roku. Mimo to wielu klientów nie zdaje sobie sprawy, że od stycznia 2017 roku wymagany wkład własny wzrośnie z 15 proc. do 20 proc. Zmiany będą oznaczały dla nich konieczność przygotowania się do zakupu mieszkania, a często także odłożenia w czasie decyzji zakupowej. W tej chwili, dla spełniających określone kryteria, możliwość uzyskania wymaganego dofinansowania daje program MdM. Jednak środki na 2016 rok zostały już wyczerpane i wstrzymane zostało przyjmowanie wniosków o dopłaty  na 2017 rok, a program został zaplanowany tylko do 2018 roku. Tymczasem jego następca - Mieszkanie Plus - będzie działać na innych zasadach. Wprowadzane zmiany nie będą jednak zagrożeniem dla rynku nieruchomości premium. 

 

Opracowanie: Kamil Niedźwiedzki

dompress : :
lip 06 2016 Sektor BPO/SSC kreuje popyt na biura
Komentarze: 0

 Lwią część powierzchni biurowej w Polsce wynajmują firmy z sektora nowoczesnych usług dla biznesu, który wzrasta w tempie, o którym inne branże mogą tylko marzyć 

Polski rynek biurowy, który na przełomie roku oferował ponad 7,5 mln mkw. powierzchni,nie ma sobie równych w Europie Środkowo-Wschodniej. Rozwija się najlepiej w regionie, w dużym stopniu dzięki sektorowi nowoczesnych usług dla biznesu, który jest jednym z największych najemców powierzchni w powstających w naszym kraju obiektach.

W miastach regionalnych poza Warszawą firmy z tej branży podpisały umowy na ponad połowę biur, które zostały wynajęte w ubiegłym roku, wynika z najnowszego raportu ABSL. Jak przyznają specjaliści Walter Herz, inwestorzy liczą, że sektor BPO/SSC nadal pozostanie aktywny i będzie zgłaszał zapotrzebowanie na powierzchnię biurową na podobnym poziomie, jak dotychczas. W największych aglomeracjach w kraju w realizowanych projektach czeka na najemców około 1,5 miliona mkw. biur.  

Jedną czwartą biur bierze sektor obsługi biznesu  

 

W minionym roku rynek biurowy świętował duży sukces. Odnotował najlepszy rezultat pod względem ilości wynajętej powierzchni w całej swojej historii. Do najemców trafiło ponad 1,5 miliona mkw. biur, o ponad 40 proc. więcej niż rok wcześniej. Ponad 370 tys. mkw. powierzchni wynajętej poza Warszawą przypadła w udziale firmom świadczącym nowoczesne usługi dla biznesu

W Krakowie i Wrocławiu, w których sektor BPO/SSC rozwija swoją działalność najprężniej, firmy outsourcingowe wynajęły po ponad 70 proc. powierzchni biurowej, na którą w 2015 roku podpisano umowy, podkreślają autorzy raportu. Jak wynika z opracowania, zeszłoroczny popyt na biura w Krakowie wyniósł około 226 tys. mkw., a we Wrocławiu 127 tys. mkw. To rekordowe osiągnięcia dla tych rynków. Analitycy Walter Herz zauważają, że w gronie miast, w których  najchętniej lokują się firmy z segmentu nowoczesnych usług dla biznesu plasuje się także Trójmiasto. W pierwszych trzech miesiącach br. firmy sektorowe wynajęły ponad połowę powierzchni, która znalazła najemców na tym rynku.               

 

Zatrudnienie w sektorze BPO/SSC  rośnie 25 proc. rocznie

 

Tak świetny, ubiegłoroczny poziom najmu na rynku biurowym nie byłby możliwy bez udziału sektora BPO/SSC. Analitycy uważają, że do sukcesu przyczyniła się także bogata oferta i obniżające się stawki czynszowe. Analizując dane zawarte w opublikowanym raporcie Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL), nie trudno zauważyć, że nowoczesne usługi dla biznesu to segment polskiej gospodarki, który należy do najszybciej rosnących w naszym kraju. 

W centrach BPO, SSC, IT, R&D zatrudnionych jest 212 tys. osób. Na przestrzeni ostatniego roku zatrudnienie wzrosło o jedną czwartą. Około 177 tys. osób pracuje w centrach z kapitałem zagranicznym, a 35 tys. w firmach polskich. Firmy zagraniczne odpowiadają za ponad 80 proc. zatrudnienia w sektorze.

936 centrów obsługujących biznes

Prognozy zawarte w analizie ABSL wskazują, że do 2020 roku zatrudnienie w branży ma wzrosnąć do 300 tys. osób. Na realizację tych przewidywań są duże szanse, szczególnie że Mateusz Morawiecki deklaruje, że rząd będzie wspierał te gałąź polskiej gospodarki. Prezes  Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych potwierdza zaś, że Polska jest dziś tak samo atrakcyjna dla zagranicznych inwestorów jak pięć, czy dziesięć lat temu.

Z danych ABSL wynika, że pod względem liczby centrów świadczących nowoczesne usługi dla biznesu Kraków ustępuje jedynie Warszawie, nie mniej w Krakowie sektor zatrudnia najwięcej osób. W Polsce działa 936 centrów usług, w tym ponad dwie trzecie zagranicznych. Najwięcej, 155 ośrodków znajduje się w Warszawie. W gronie miast skupiających ponad 100 centrów jest również Kraków, Wrocław i Trójmiasto.

Ponad 50 tys. osób zatrudnionych w centrach krakowskich

Zdecydowanym liderem pod względem zatrudnienia w sektorze pozostaje Kraków, w którym w centrach usług pracuje już ponad 50 tys. osób. Dzięki temu stolica Małopolski jest także najważniejszym ośrodkiem usług biznesowych w Europie Środkowo-Wschodniej. Kraków wiedzie prym jeśli chodzi o centra SSC i BPO, a nieco słabiej wypada w porównaniu z innymi aglomeracjami pod względem usług w zakresie IT i R&D.

O firmy z sektora nowoczesnych usług dla biznesu, poza Krakowem walczą przede wszystkim właściciele obiektów biurowych w Warszawie, Wrocławiu, Trójmieście, Łodzi, Katowicach i Poznaniu. Mniejsze miasta także przyciągają firmy sektorowe. Do lokalizacji, w których najchętniej rozpoczynają działalność centra usług należy m.in. Rzeszów, Szczecin, Lublin, Bydgoszcz i Toruń.

 

Obsługa zaawansowanych procesów 

 

Zagranicznych inwestorów przyciąga do naszego kraju głównie świetnie wykwalifikowana kadra wybijająca się umiejętnościami i efektywnością. Przygotowanie i doświadczenie wielu osób, które zdobywały je w ciągu ostatnich 10 lat rozwoju sektora w Polsce sprawia, że świadczymy teraz wysoko zaawansowane usługi outsourcingowe i to właśnie w naszym kraju obsługiwane są skomplikowane procesy.

Nowi inwestorzy śledzą sukcesy firm, które od dawna są obecne w Polsce i przenoszą działalność do naszego kraju. Dla nas rozwój sektora oznacza przede wszystkim możliwość pozyskania dziesiątek tysięcy miejsc pracy. Dzięki tak szybkiemu rozwojowi branża silnie stymuluje także wzrost rynku biurowego w naszym kraju, kreując popyt na setki tysięcy mkw. powierzchni.

 

 

Autor: Walter Herz

dompress : :
cze 30 2016 Ceny małych i dużych mieszkań deweloperskich...
Komentarze: 0

 Od czego zależy cena metra kwadratowego nowego mieszkania? O ile w danej inwestycji mogą różnić się stawki w zależności od powierzchni lokalu? Jak wycenione są mieszkania kompaktowe o metrażu trzydziestu kilku metrów w porównaniu z lokalami wielkości ponad 55 mkw.? Sondę prezentuje serwis nieruchomości Dompress.pl.

 

Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.

W naszych inwestycjach każde z mieszkań wyceniane jest indywidualnie w oparciu o jego atrakcyjność, metraż, piętro, na którym się znajduje, czy wystawę okienną. Z reguły, im mniejsze mieszkanie, tym droższe w cenie za metr kwadratowy. W zależności od inwestycji różnica może wynieść od 300 do 800 zł/mkw. Duże znaczenie ma układ. Lokal 35-metrowy może być tzw. średnią, czyli dużą jedynką lub małą, pożądaną na rynku dwójką. Podobnie mieszkanie 55-metrowe może mieć wydzielone dwa lub trzy pokoje.

Wioletta Kleniewska, dyrektor marketingu i sprzedaży w Polnord S.A.

Stawka za metr kwadratowy maleje zazwyczaj wraz ze wzrostem powierzchni mieszkania. Stanowi to niewątpliwą korzyść dla klienta, który z racji większego metrażu poniesie wyższe koszty eksploatacyjne niż posiadacz kawalerki. W inwestycjach realizowanych przez Polnord w zależności od lokalizacji metr kwadratowy mieszkania jednopokojowego kosztuje  średnio 3‑4 proc. więcej niż w mieszkaniu trzypokojowym. Przykładowo w osiedlu Ku Słońcu w Szczecinie ceny kawalerek zaczynają się od 5100 zł za mkw., podczas gdy komfortowe trzypokojowe mieszkanie można nabyć w cenie od 4875 zł za mkw.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu oraz dyrektor pionu marketingu i sprzedaży J.W. Construction Holding S.A.

Na cenę mieszkania w danej inwestycji wpływa nie tylko metraż, ale również rozkład lokalu, piętro na którym się znajduje, a także widok z okna, czy nasłonecznienie mieszkania. Lokale położone na ostatnich piętrach najczęściej są najdroższe, ponieważ to zwykle bardziej reprezentacyjne mieszkania o unikatowym rozkładzie i widoku, często również o największym metrażu. Nie zawsze więc  stosowana jest zasada  im mniejsze mieszkanie, tym wyższa cena za mkw. Przykładowo jednopokojowe mieszkanie w warszawskiej inwestycji Zielona Dolina II można nabyć w cenie od  137 tys. zł, dwupokojowe od 194 tys. zł, natomiast ceny trzypokojowych mieszkań w tej inwestycji zaczynają się od 284 tys. zł. 

Sylwester Wybranowski, dyrektor sprzedaży deweloperskiej w Mennica Polska S.A. 

Mieszkania o powierzchni ok. 35 mkw. i 55 mkw. zaliczamy do tej samej grupy -  tzw. liderów rynku – o ile oferują odpowiednie funkcje dwu i trzypokojowego lokalu. Cena mkw. mieszkania jest uzależniona od bardzo wielu czynników determinujących jego atrakcyjność. W warszawskim projekcie Mennica Residence jest ich ponad dwadzieścia, a wśród nich między innymi: położenie lokalu na piętrze, strona świata, widok z okna, funkcja, przynależny balkon lub taras, wysokość pomieszczeń, czy klimatyzacja w standardzie. Wielkość mieszkania jest tylko  jednym z czynników wpływających na cenę, dopiero suma wszystkich czynników determinuje ostateczny koszt mkw., który dla większości mieszkań w Mennica Residence waha się między 12 tys. zł a 16 tys. zł/mkw.

Yael Rothschild, prezes zarządu Mill-Yon

Metraż ma wpływ na cenę, ale nie jest to regułą. Na przykład w warszawskiej Aura Park Wilanów można kupić małe mieszkanie w cenie 6800 zł/mkw., a duże za 7870 zł/mkw. Koszt uzależniamy od jakości. Wyżej wyceniamy mieszkania: dwustronne z widokiem z obu stron na zieleń, z ekspozycją od strony południowo-zachodniej, oferujące lepsze nasłonecznienie oraz z dużym i samodzielnym balkonem. Okresowo zdarzają się też promocje na dany typ mieszkań. Latem w Aura Park Wilanów mamy przecenę małych mieszkań z ogródkami. Z kolei w Aura Sky, gdzie zabudowa jest zróżnicowana i jednym z elementów inwestycji jest 25-pietrowa wieża, na cenę ma wpływ  widok z okna. Powyżej 11 piętra widać już piękną panoramę Warszawy, a z lokali usytuowanych na ostatnich piętrach widok jest naprawdę niezwykły, szczególnie że są w nich duże okna i przeszklone loggie. W naszej inwestycji na Białołęce wszystkie mieszkania, zarówno duże, jak małe są w tej samej cenie - 5600 zł/mkw. Jeżeli jednak porównujemy podobne jakościowo mieszkania, różniące się jedynie metrażem, cena może być różna o kilkaset złotych za mkw.

Tomasz Sujak, członek zarządu Archicom S.A.

Wielkość mieszkania nie jest głównym wyznacznikiem ceny lokali sprzedawanych przez Archicom. Najważniejszą zmienną, która powoduje różnice cen mieszkań jest lokalizacja inwestycji oraz standard osiedla. W ramach jednej inwestycji ceny mogą być zróżnicowane ze względu na umiejscowienie mieszkania na osiedlu i w samym budynku. Tutaj dodatkowymi walorami mogą być przestronne ogródki na parterze, tarasy  lub widoki z okien.

Agnieszka Pyzel, reprezentująca BBI Development S.A.

Różnica w cenie w przypadku mieszkań o powierzchni 35 mkw. i ponad 55 mkw. może wynieść +/- 500 zł/mkw.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Przeważnie w każdej inwestycji cena metra kwadratowego różni się w zależności od metrażu mieszkań.  W przypadku mieszkań realizowanych w ramach inwestycji Na Sokratesa w warszawskiej dzielnicy Bielany, cena metra kwadratowego mniejszych mieszkań jest wyższa o około 5 - 10 procent w porównaniu z ceną lokali o większych metrażach. Konkretna różnica zależy od samych mieszkań, ich rozkładów, piętra, stron świata, itp.     

Adrian Potoczek, dyrektor sprzedaży w Wawel Service

Różnice w cenach za metr kwadratowy powierzchni wynikają nie tylko z metrażu,  ale i z funkcjonalności rozkładu, czy położenia danego mieszkania np. względem kierunków świata. W naszych inwestycjach mniejsze mieszkania są rzeczywiście droższe od dużych średnio o ok. 10 proc. i to właśnie one są często najbardziej poszukiwane przez nabywców.

Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. sprzedaży w Lokum Deweloper

Cena metra kwadratowego nie zawsze uzależniona jest od powierzchni mieszkania. Istotnymi aspektami, które wpływają na wycenę nieruchomości jest kondygnacja, na której znajduje się mieszkanie, wielkość balkonu, czy ergonomia przestrzeni. Koszt nieruchomości uzależniony jest także od usytuowania mieszkania względem stron świata. Na ceny ma wpływ także jakość i standard wykonania oraz zagospodarowanie części wspólnych. We wrocławskich osiedlach Lokum di Trevi, lokum Victoria  i Lokum da Vinci znajdują się bezpieczne place zabaw, fontanny oraz bogato urządzona zieleń.

Jacek Bielecki, dyrektor ds. rozwoju i jakości Marvipol S.A.

Najmniejsze mieszkania w inwestycjach mają cenę jednostkową wyższą od dużych lokali o ok. 5 proc., co spowodowane jest wyższymi kosztami ich produkcji. Na jednostkę powierzchni przypada więcej ścian, instalacji i powierzchni wspólnej.

Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska

Analizując ceny metra kwadratowego poszczególnych mieszkań w inwestycji warto pamiętać, że wielkość lokalu jest tylko jednym z czynników wpływających na tę wartość. Bardzo duże znaczenie ma położenie mieszkania w budynku, w tym takie zmienne jak widok, hałas, czy piętro, na którym znajduje się lokal.

Zuzanna Kordzi, dyrektor ds. handlowych w ECO Classic

W naszych inwestycjach każde mieszkanie wyceniane jest indywidualnie. Metraż to tylko jedna z cech lokalu. Oprócz niej niezwykle istotne jest piętro, kierunek świata, czy układ. Zdarza się, że większe mieszkanie, posiadające wiele atutów oferowane jest w podobnej cenie jak mniejsze.  

Lidia Fedorczuk, manager sprzedaży w Atlas Estates

Z zasady, im większe mieszkanie, tym średnia cena za metr kwadratowy jest niższa. W mieszkaniach o powierzchni ok. 35 mkw. w porównaniu z lokalami o metrażu ponad 55 m kw., cena jednego metra kwadratowego przeważnie jest wyższa o 200-400 zł. Na przykład w osiedlu Apartamenty Krasińskiego na warszawskim Żoliborzu mamy 33 metrowe studio z wydzielonym aneksem sypialnianym na piątym piętrze w cenie 9800 zł/mkw., a 57 metrowe mieszkanie trzypokojowe położone na tej samej kondygnacji kosztuje 9600 zł/mkw.

Przemysław Bednarczyk, wiceprezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa

Mimo utrzymującego się na wysokim poziomie zainteresowania zakupem mniejszych lokali, wśród naszych klientów zaobserwowaliśmy również, iż coraz większą popularnością cieszą się mieszkania trzypokojowe, których metraże rozpoczynają się od ok. 55 m kw. Prócz większych możliwości aranżacyjnych i oferowanej przestrzeni ich atutem jest niewątpliwie również cena za mkw., która niejednokrotnie jest mniejsza nawet o kilka procent w stosunku do lokali jedno i dwupokojowych. W naszych inwestycjach nie ma jednak odgórnie ustalonych różnic procentowych w cenie lokalu w zależności od jego powierzchni. Każde mieszkanie traktujemy indywidualnie i ostateczną cenę ustalamy w drodze negocjacji z klientem. 

Roma Peczyńska, dyrektor e-marketingu w RED Real Estate Development

O cenie za metr kwadratowy decyduje kilka czynników. Jednym z nich jest powierzchnia nieruchomości. Z reguły większe mieszkania są tańsze za metr. Różnice jednak są nieznaczne, wynoszą kilka procent. Na przykład w poznańskim Red Parku, gdzie proponujemy klientom zamieszkanie w 13-piętrowym budynku, cena jest uzależniona od piętra, ponieważ z najwyższych kondygnacji rozciąga się piękna panorama miasta. Podobnie jest w osiedlu Nowa Papiernia Ultra Nova, gdzie na niższych piętrach znajdują się soft lofty, a na najwyższym poziomie apartamenty. Tutaj na cenę wpływają również przestronne tarasy, które przynależą do lokali. W ekologicznym osiedlu Alpha Park w Warszawie cena mieszkania zależy od metrażu, ale również układu mieszkania, czy ukierunkowania okien.

Monika Zabłocka, reprezentująca Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego

W naszych inwestycjach metr kwadratowy w mieszkaniach o powierzchni ok. 35 mkw. jest wyżej wyceniony niż w lokalach o metrażu powyżej 55 mkw. o ok. 2,6 proc.

Katarzyna Pietrzak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Victoria Dom S.A.

Mniejsze mieszkania oferowane w naszych inwestycjach są zwykle droższe od tych większych. Nie są to jednak znaczące różnice w cenach, ale tylko delikatnie zauważalne. Przykładowo mieszkanie o powierzchni 33 mkw. w projekcie zlokalizowanym na warszawskiej Woli kosztuje 7200 zł/mkw., a lokal wielkości ponad 55 mkw. można kupić w cenie 6950 zł/mkw.

Aneta Zdulska, dyrektor ds. sprzedaży w WAN S.A.

Każde mieszkanie w naszych projektach jest indywidualnie wyceniane. Nie ma stałej różnicy w cenie mieszkań małych i większych. Faktem jest jednak to, że mniejsze mieszkania mają często wyższą cenę za metr kwadratowy.

 

Opracowanie: Kamil Niedźwiedzki

 

Więcej informacji

info@dompress.nieruchomosci.pl

dompress : :