Kategoria

Nieruchomości, strona 28


paź 21 2024

Polski kapitał idzie po nieruchomości komercyjne...


Komentarze: 0

Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter Herz

W ciągu ostatniego roku udział polskiego kapitału w zakupach inwestycyjnych na rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce wzrósł dwukrotnie

Po zawieszeniu aktywności przez międzynarodowych inwestorów instytucjonalnych na rynku nieruchomości w Europie Środkowej zmienił się krajobraz inwestycyjny. Miejsce zachodnich funduszy inwestycyjnych, które wcześniej rozdawały karty na rynku inwestycyjnym w Polsce zajęli lokalni inwestorzy. Na naszym rynku inwestują teraz przede wszystkim podmioty z regionu CEE, m.in. z Czech, Słowacji, Węgier czy Litwy oraz Skandynawii i Niemiec. Kapitał płynie do Polski również ze Stanów Zjednoczonych.

Po wielu latach uśpienia do głosu dochodzi również kapitał polski. W pierwszej połowie 2024 roku jego udział w inwestycjach zrealizowanych w sektorze nieruchomości komercyjnych w Polsce był dwa razy wyższy niż rok temu.

Jeszcze do 2022 roku polskie podmioty inwestycyjne odpowiadały zaledwie za 2 proc. zakupów na rynku nieruchomości komercyjnych nad Wisłą. W pierwszym półroczu 2024 roku udział rodzimego kapitału wzrósł z 6 do 12 proc. licząc rok do roku, co pozwoliło polskim inwestorom uplasować się na czwartej pozycji w inwestycjach. Najwięcej zainwestował w tym czasie kapitał brytyjski oraz kapitał pochodzący z regionu CEE i Europy Zachodniej.

Kurs na wzrost wartości inwestycji

Formy inwestowania, w które wchodzi polski kapitał są różne. Inwestorzy indywidualni decydują się na zakup akcji i obligacji deweloperów, sięgają po fundusze dłużne, pożyczki tzw. equity, czy pożyczki z możliwością konwersji na udziały. Kolejną grupą są inwestorzy, którzy nabywają grunty z możliwością realizacji projektów w formule JV albo samodzielną realizacją inwestycji, jak również kupujący lokale mieszkalne i komercyjne oraz wybrane lokale hotelowe z możliwością wynajmu komercyjnego, co wymaga już większych nakładów finansowych.

Polski kapitał poszukuje także budynków komercyjnych, których wspólnym mianownikiem jest dobra lokalizacja oraz atrakcyjna cena. Rodzimi inwestorzy skupiają się w głównej mierze na tańszych aktywach, typu value-add z przeznaczeniem do rewitalizacji, która często połączona jest ze zmianą ich funkcji. Inwestycje realizowane przez polskie podmioty to w dużym stopniu zakupy oportunistyczne, podyktowane chęcią odsprzedania inwestycji z zyskiem.

Zaangażowanie polskiego kapitału w sektorze handlowym wiąże się przeważnie z inwestowaniem w wolnostojące budynki przeznaczone zwykle pod sklepy spożywcze, często marek sieciowych. Rodzimi inwestorzy zainteresowani są również parkami handlowymi różnej wielkości, których ceny wynoszą od kilku do kilkudziesięciu mln euro. Ten rodzaj inwestycji obserwować możemy na przykładzie m.in. polskiej firmy Terg, która rozwija sieć Aura Park.

Polski kapitał inwestuje także w starsze budynki biurowe, których wartość mieści się w przedziale od kilku do kilkunastu mln euro. W tym przypadku akwizycja związana jest zwykle z planami podniesienia ich rentowności poprzez modernizację i rekomercjalizację obiektów czy zmianą przeznaczenia nieruchomości, w tym wyburzeniami. Tego typu transakcje zawierane były w ostatnim czasie m.in. w Warszawie. W nowe ręce przeszedł m.in. biurowiec Ludna 2, Curtis Plaza, czy budynki biurowe wchodzące w skład myHive Mokotów.

Należy też wspomnieć, że w tym roku szczególnym zainteresowaniem ze strony polskich inwestorów cieszyły się hotele. Za wszystkimi akwizycjami, które sfinalizowane zostały w pierwszych sześciu miesiącach br. w tym sektorze stał kapitał polski. Dwa hotele Hampton kupiła Satoria Group, a w podwarszawski Holiday Inn zainwestowały TMS Inwestycje.

Struktura polskiego kapitału

Polski kapitał reprezentowany jest zarówno przez większe podmioty inwestycyjne, które legitymują się wieloletnim doświadczeniem na rynku, jak i mniejszych inwestorów indywidualnych oraz firmy rodzinne, lokujące nadwyżki kapitałowe z podstawowej działalności w nieruchomości komercyjne w celu dywersyfikacji przychodu.

W niedalekiej perspektywie możemy się spodziewać wzrostu udziału polskich inwestorów w transakcjach, które realizowane będą w nowej formie prawnej, poprzez fundacje rodzinne.

Niestety, polscy inwestorzy zarówno indywidualni, jak i instytucjonalni, wciąż mają bardzo ograniczone możliwości inwestowania i realizowania zysków na rynku nieruchomości, bo w Polsce wciąż brakuje legislacji, które umożliwiłaby zarabianie w sektorze komercyjnym.

Uczestnicy rynku zgodnie podkreślają, że dla dalszego rozwoju rynku nieruchomości kluczowe jest powstanie REIT-ów, które funkcjonują obecnie w 40 krajach, w tym w 14 państwach unijnych. Powołanie tego modelu inwestycyjnego, nad wprowadzeniem którego trwają obecnie prace w resortach, pozwoliłoby polskim inwestorom poważniej zaangażować się w inwestycje w nieruchomości komercyjne, a nie tylko mieszkaniowe. Kapitał Polaków, który mógłby popłynąć do spółek inwestujących w sektorze komercyjnym szacowany jest na około 20 mld zł, w tym około 11,5 mld zł to potencjał inwestorów indywidualnych.

Długoterminowo te zaoszczędzone środki mogłyby trafić do podmiotów inwestycyjnych działających w formie REIT-ów i przynosić inwestorom przyzwoite zyski. Jednocześnie efektywnie przyczyniając się do pobudzenia krajowych inwestycji w sektorze nieruchomości.

Odwilż w inwestycjach

Przypomnijmy, że w tym roku sytuacja na rynku transakcji inwestycyjnych w Polsce, jak również w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej uległa wyraźnej poprawie. W drugim kwartale 2024 mogliśmy zauważyć spore ożywienie. Nastąpiły pozytywne zmiany, które zwiastują powrót do wolumenów inwestycyjnych sprzed lat. Pierwszy kwartał br. zamknął się jeszcze bardzo słabym wynikiem, ale obroty zarejestrowane po 6 miesiącach tego roku osiągnęły w Polsce wartość 1,7 mld euro. Oznacza to prawie dwukrotnie lepszy wynik w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku.

W drugim kwartale 2024 doczekaliśmy się pierwszych, dużych transakcji portfelowych, które zrealizowane zostały w sektorze biurowym i handlowym. Dzięki temu, wartość akwizycji przekroczyła wolumeny zarejestrowane w tych segmentach w całym 2023 roku. Dobrym prognostykiem dla naszego rynku jest też fakt, że regularnie pojawiają się na nim nowe źródła kapitału. W nieruchomości komercyjne inwestują podmioty, które wcześniej nie były aktywne w naszym kraju.

Dobrym sygnałem dla inwestorów jest też zapoczątkowany przez EBC w czerwcu br. cykl obniżek stóp procentowych, co niesie nadzieję na ich dalsze cięcia i przystępniejsze koszty finansowania inwestycji w najbliższym czasie.

 

paź 18 2024

Czy niższe stopy procentowe mogłyby podbić...


Komentarze: 0

Czy obniżka stóp procentowych i spadek oprocentowania kredytów hipotecznych spowodowałby ożywienie sprzedaży mieszkań? Jak dużym impulsem do zakupu byłyby tańsze kredyty standardowe, bez Kredytu na start? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Zbigniew Juroszek, prezes zarządu Atal

Bez wątpienia wysoki poziom stóp procentowych silnie i negatywnie oddziałuje na koniunkturę na rynku nieruchomości. Aktualnie w Polsce kredyty hipoteczne są jednymi z najdroższych w Europie - średnie oprocentowanie nowych zobowiązań oscyluje w granicach 8 proc. To bardzo mocno ogranicza popyt na mieszkania i zdolność kredytową nabywców. Ich sytuację poprawia stosunkowo duża dynamika wzrostu płac, co z drugiej strony podnosi koszty wytworzenia, nie pozostając bez wpływu także na wzrost cen mieszkań.

Do zakupów nie skłania też oferta banków, z wysoką marżą i przewagą produktów stałoprocentowych. Klienci przyznają, że gdy tylko pojawi się w przyszłości możliwość refinansowania kredytu, przejścia na niższe oprocentowanie i wpasowanie się w cykl obniżek stóp, chętnie skorzystają z takiej opcji.

Stopniowe zmniejszanie oprocentowania hipotek w Polsce sprawiłoby, że dyskusja o dopłatach państwowych straciłaby na znaczeniu. Standardowa oferta pozwalałaby bowiem na realizację planów mieszkaniowych wielu rodzin, które bez dopłat nie mogą pozwolić sobie teraz na zaciągnięcie zobowiązania kredytowego. Biorąc też pod uwagę proponowaną konstrukcję systemu dopłat z wieloma ograniczeniami, obniżka stóp naturalnie wyłączyłaby z niego część potencjalnych beneficjentów.

Tomasz Kaleta, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży i marketingu w Develii

Obniżka stóp procentowych i spadek oprocentowania kredytów hipotecznych z pewnością wpłynęłyby pozytywnie na ożywienie sprzedaży mieszkań, zwłaszcza wśród klientów, którzy obecnie wahają się z podjęciem decyzji o zakupie. Niższe stopy procentowe mogłyby również pośrednio wpłynąć na decyzje osób kupujących za gotówkę w celach inwestycyjnych. W sytuacji, gdy oprocentowanie lokat i innych instrumentów finansowych o niskim ryzyku spada, inwestorzy szukają alternatywnych sposobów lokowania kapitału, a nieruchomości są często postrzegane jako stabilna i atrakcyjna w długim terminie inwestycja.

Z kolei niższe oprocentowanie standardowych kredytów hipotecznych, bez wsparcia z programu „Kredyt na start”, mogłoby stać się istotnym czynnikiem pobudzającym popyt. Dla wielu klientów, którzy nie kwalifikują się do programów rządowych, tańszy kredyt mógłby być realną zachętą do podjęcia decyzji o zakupie mieszkania.

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Zdolność kredytowa jest zdecydowanie lepsza niż dwa lata temu, ale z powodu wysokiego oprocentowania osoby zarabiające płacę minimalną wciąż muszą odłożyć marzenia o zakupie własnej nieruchomości na później. Niewielkie obniżki stóp procentowych nie zmienią radykalnie tej sytuacji. Nawet spadek stóp o 1,75 pp nie przyniesie rewolucji w wysokości rat kredytu. Przykładowo, przy kredycie na 25 lat na kwotę 500 tys. zł, rata z marżą 2,3 pp (średnią dla kredytów z oprocentowaniem zmiennym) spadnie z obecnych 3900 zł do około 3350 zł. To spora różnica, ale kredytobiorcy w latach 2020-2021 płacili przy tych samych warunkach około 2250 zł miesięcznie.

Warto zaznaczyć, że w ostatnich trzech latach większość nowo udzielanych kredytów miała okresowo stałe oprocentowanie, więc obniżka stóp nie wpłynie na raty tych zobowiązań. Aby przywrócić równowagę na rynku nieruchomości, potrzebne są długofalowe działania, takie jak uwolnienie gruntów należących do spółek Skarbu Państwa na potrzeby nowych inwestycji deweloperskich czy usprawnienie procedur administracyjnych.

Magdalena Gosk, Sales Leader BPI Real Estate Poland

Dla wielu klientów tańszy kredyt stanowi kluczowy argument w procesie decyzyjnym zakupu nieruchomości. Szczególnie teraz, kiedy na rynku obserwujemy wydłużony proces decyzyjny. Obniżka stóp procentowych i spadek oprocentowania kredytów hipotecznych zawsze jest dodatkowym impulsem wpływającym na ożywienie sprzedaży mieszkań. Tańsze kredyty zwiększają zdolność kredytową nabywców obniżając miesięczne raty, co mogłoby zachęcić osoby, które ze względów finansowych chociażby dotychczas wstrzymywały się z decyzją o zakupie.

Z kolei w przypadku kredytów standardowych, bez programów wspierających, niższe oprocentowanie byłoby istotnym czynnikiem wpływającym na decyzję zakupową. Większość klientów szuka atrakcyjnych warunków finansowania. Tańsze kredyty zwiększyłyby konkurencyjność oferty standardowej i mogłyby przyciągnąć nowych nabywców, którzy wcześniej nie kwalifikowali się do droższych kredytów.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

Na rynku widzimy pozytywne trendy – niższa inflacja, środki płynące z UE oraz ustabilizowana gospodarka pozwalają zakładać, że popyt na mieszkania będzie rosnąć. Niestety nadal podaż jest niska, brakuje mieszkań, zwłaszcza w Warszawie, gdzie zainteresowanie zakupem jest największe. To wynik zbyt wolnych procedur administracyjnych, które trzeba zdecydowanie przyspieszyć. Dostęp do atrakcyjnego finansowania mieszkań dla Polaków jest bardzo ważny, ale niezależnie od programów rządowych widzimy, że banki przygotowują coraz ciekawsze oferty kredytowe. Dlatego mamy pewność, że rynek mieszkaniowy będzie nadal się rozwijać, a obniżka stóp procentowych będzie nieznacznie wpływać na tego wzrost.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Obecnie mamy do czynienia z ograniczonym popytem ze względu na wysokie stopy procentowe. Wiele osób po prostu nie ma możliwości nabycia mieszkania. Wprowadzenie programu w zapowiadanym kształcie z pewnością pomogłoby przede wszystkim osobom nabywającym mieszkania na własne potrzeby. Oceniamy, że ograniczenia w stosunku do programu BK2% oraz duża podaż spowodują ożywienie, ale nie przyczynią się do wzrostu cen.

Marcin Michalec, CEO Okam Capital

Obniżka stóp procentowych, a tym samym zwiększenie zdolności kredytowej z pewnością pozwoliłoby na zakup mieszkań części potencjalnych nabywców. To jednak według prognoz eksperckich realnie może nastąpić dopiero w 2025 r. Jednocześnie niższe raty kredytów hipotecznych mogłyby też zachęcić kolejne osoby do inwestycyjnego zakupu lokali. Każda z tych form, czy mowa o rządowych programach preferencyjnych kredytów na pierwsze mieszkanie, czy tańszych kredytach hipotecznych - może pozytywnie wpłynąć na ożywienie rynku.

Andrzej Gutowski, dyrektor Sprzedaży Ronson Development

Obniżka stóp procentowych i spadek oprocentowania kredytów hipotecznych z pewnością ożywiłyby sprzedaż na rynku nieruchomości. Rynek deweloperski, w tym zakupy inwestycyjne, jest silnie zależny od poziomu stóp procentowych. Lata 2020 i 2021, kiedy stopy były rekordowo niskie, przyniosły duży ruch w nieruchomościach.

Nawet sama informacja o możliwej obniżce stóp procentowych ma znaczenie psychologiczne. Może skłonić kupujących do podjęcia decyzji. Taniejące kredyty, nawet bez „Kredytu na start,” mogłyby stać się znaczącym impulsem do zakupu dla wielu potencjalnych klientów.

Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment

Obecnie mamy najdroższe kredyty w Europie w związku z czym obniżka stóp procentowych i spadek oprocentowania kredytów hipotecznych z pewnością wpłynęłyby na ożywienie sprzedaży. Kredyty hipoteczne to kluczowy instrument finansowania zakupu nieruchomości, a ich preferencyjne formy mogą istotnie zmniejszyć barierę wejścia na rynek dla wielu potencjalnych nabywców.

Niższe oprocentowanie kredytów, bez dodatkowych programów wsparcia, mogłoby być silnym bodźcem, szczególnie dla osób, które planowały zakup, ale wstrzymywały się z decyzją w obliczu wysokich kosztów finansowania. Warto zauważyć, że każdy punkt procentowy, czy nawet jego ułamek, obniżki oprocentowania kredytu hipotecznego znacząco zmniejsza całkowity koszt kredytu w długoterminowej perspektywie, co czyni zakup nieruchomości bardziej atrakcyjnym i opłacalnym.

paź 17 2024

Parki handlowe w Polsce – rekordowo wysoka...


Komentarze: 0

Fragment zaczerpnięty z raportu inwestycyjnego - Parki handlowe i obiekty typu convenience, przygotowanego przez Avison Young oraz Polską Radę Centrów Handlowych (PRCH), z udziałem wiodących ekspertów w kwestiach prawnych i finansowych- Squire Patton Boggs oraz Forum Zrównoważonego Rozwoju w Polsce (POLSIF).

Autor: Paulina Brzeszkiewicz-Kuczyńska, Research and Data Manager w Avison Young

17/10/2024

Początek rynku parków handlowych w Polsce związany jest ze zmianami politycznymi w latach 90-tych, stąd pierwsze nieruchomości powstały pod koniec tej dekady. Pionierzy branży lokowali parki handlowe na obrzeżach kluczowych aglomeracji, tworząc pierwsze destynacje handlowe, uzupełniane sąsiadującymi obiektami handlowymi.

W ciągu kolejnych dwóch dekad rozwój parków handlowych postępował w zróżnicowanym tempie. Na koniec 2019 roku sektor dysponował 1,5 milionem mkw. GLA parków handlowych powyżej 5 000 mkw. GLA. Pandemia COVID-19 wpłynęła istotnie na postrzeganie tego typu obiektów, które - dzięki swojej konstrukcji - były w stanie sprostać obostrzeniom sanitarnym i w znacznej mierze pozostały otwarte. W przeciwieństwie do tradycyjnych centrów handlowych, parki handlowe oferują lokale z bezpośrednim dostępem do parkingów i nie posiadają części wspólnych.

Po tym przełomowym momencie, zarówno w nawykach zakupowych konsumentów, jak i w postrzeganiu parków handlowych przez inwestorów, rozpoczął się prawdziwy rozkwit tego sektora. Tylko w latach 2020-2023 podaż wzrosła o kolejne 1,1 miliona mkw. GLA, a w pierwszej połowie 2024 roku o dodatkowe 180 tysięcy mkw., przy prognozowanym na drugą połowę 2024 roku nowym zasobie na poziomie 300 tysięcy mkw. Ponadto, zgodnie z zapowiedziami inwestorów, w 2025 roku planowane jest ukończenie około 500 tysięcy mkw. nowych obiektów, co będzie rekordowym wynikiem pod względem nowych realizacji.

Od 2020 roku rozwój parków handlowych w Polsce znacząco przyspieszył i dotychczas nie widać oznak spowolnienia. W związku z dojrzałością rynku, ponad 70% nowych projektów zrealizowanych w tym okresie mieściło się w przedziale od 5 000 do 10 000 mkw. GLA, a inwestorzy koncentrowali się głównie na mniejszych miastach, nienasyconych jeszcze nowoczesną ofertą handlową. Z ponad 100 takich parków handlowych, 68 zlokalizowanych jest w miejscowościach o populacji poniżej 50 000 mieszkańców. Większe parki handlowe, od 10 000 do 20 000 mkw. GLA, stanowiły 32% nowej podaży, podczas gdy 8 projektów od 20 000 do 40 000 mkw. GLA odpowiadało za 15% nowej powierzchni.

Obecnie w Polsce funkcjonuje 260 dużych parków handlowych (o GLA powyżej 5 000 mkw.) o łącznej powierzchni 2,9 miliona mkw. GLA. Szybki rozwój tego formatu podwoił jego udział w nowoczesnej powierzchni handlowej w Polsce do 18%,

z zaledwie 9% w 2010 roku. Co więcej, ponad 80% nowoczesnej powierzchni handlowej będącej obecnie w budowie to parki handlowe.

W ostatnich latach większość parków handlowych charakteryzowała się mniejszą powierzchnią, wynoszącą około 5 000 mkw. GLA. Parki te uzupełniały istniejący krajobraz handlowy lub wprowadzały po raz pierwszy nowoczesne obiekty handlowe do mniejszych miast. Obecnie obserwujemy zmianę w kierunku realizacji większych inwestycji. W trakcie budowy lub rozbudowy jest 35 dużych parków (powyżej 5 000 mkw. GLA), a 13 z nich przekracza 10 000 mkw. GLA.


Największym parkiem handlowym będącym obecnie w budowie jest PH Osada w Żyrardowie (33 000 mkw. GLA). Parki handlowe przekraczające 10 000 mkw. GLA stanowią 57% nowej powierzchni handlowej realizowanej w tej kategorii, co podkreśla rosnący trend w kierunku budowania większych formatów.

Większe parki handlowe stały się ciekawą alternatywą dla tradycyjnych regionalnych centrów handlowych, oferując najemcom

niższe koszty operacyjne i umożliwiając im ekspansję na rynki, które wcześniej były dla nich niedostępne. Ich efektywność

oraz atrakcyjność przyciągają operatorów zazwyczaj koncentrujących się na tradycyjnych centrach handlowych, którzy obecnie coraz częściej wybierają na swoją lokalizację parki handlowe. Trend ten obejmuje zróżnicowaną gamę najemców, szczególnie w sektorze mody ekonomicznej oraz gastronomii, a także dostawców usług, takich jak siłownie, place zabaw, a nawet placówki opieki nad dziećmi.

Dynamiczny wzrost podaży małych parków handlowych oraz centrów codziennych zakupów typu convenience o powierzchni od 2 000 do 5 000 mkw. GLA potwierdza rosnącą atrakcyjność tego formatu na polskim rynku. Całkowite zasoby tego typu obiektów w Polsce szacowane są na 1,1 miliona mkw. GLA. Ta szybka ekspansja, szczególnie w miastach o populacji od 10 000 do 50 000 mieszkańców, skłania sieci handlowe, które wcześniej nie były obecne w mniejszych inwestycjach, do rozważenia opcji wejścia do takich obiektów. W większych aglomeracjach rozwój formatu convenience wpisuje się w koncepcję 15-minutowego miasta, której celem jest zapewnienie dostępu do podstawowych usług i sklepów w najbliższej okolicy.

W ostatnich latach zainteresowanie inwestorów, deweloperów i najemców parkami handlowymi oraz mniejszymi centrami typu convenience, zaprojektowanymi z myślą o szybkich, codziennych zakupach, utrzymuje się na wysokim poziomie. Ponadto, znaczący rozwój nowych obiektów typu convenience oraz parków handlowych przyciąga inwestorów poszukujących stabilnych, długoterminowych możliwości inwestycyjnych o długim okresie WAULT.

 

Avison Young

paź 10 2024

Czy deweloperzy mieszkaniowi zmieniają plany...


Komentarze: 0

Czy brak wsparcia nabywców mieszkań preferencyjnym kredytem sprawia, że firmy zmieniają założenia sprzedażowe na ten rok i plany inwestycyjne? Jakie projekty weszły na rynek w 2024 roku? Budowa jakich inwestycji jest planowana? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Tomasz Kaleta, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży i marketingu w Develii

Nasz cel sprzedaży na poziomie 2900 - 3100 mieszkań w 2024 roku pozostaje aktualny. Develia jest jednym z nielicznych deweloperów, którzy nie zredukowali w tym roku planów sprzedażowych. Podtrzymujemy także nasz cel związany z nowymi inwestycjami. W tym roku planujemy wprowadzić do oferty i rozpocząć budowę 3500 - 3700 mieszkań.

Zbigniew Juroszek, prezes zarządu Atal

Działamy zgodnie z przyjętym planem. Naszym celem jest posiadanie oferty, która zaspokoi potrzeby klientów z różnych segmentów rynku pierwotnego, w każdym okresie rynkowej koniunktury. W przypadku zwiększenia się strony popytowej, dzięki konsekwentnie realizowanym harmonogramom budów i uruchomień sprzedaży, będziemy gotowi z naszym rozbudowanym portfolio.

W tym roku rozpoczęliśmy prawie 20 nowych projektów lub ich kolejnych etapów, a w czwartym kwartale bieżącego roku wprowadzimy do sprzedaży kilka kolejnych. Niedawno uruchomiliśmy sprzedaż II etapu inwestycji Atal Apollina w gdańskich Kowalach oraz nowy projekt Akacjowa Wita w Krakowie.

W Trójmieście zamierzamy także rozpocząć sprzedaż kolejnych etapów już realizowanych inwestycji. Podobne plany, w tym zupełnie nowe projekty, mamy w aglomeracji śląskiej, Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

Wyniki pierwszego półrocza potwierdzają, że nasze cele założone na cały 2024 rok są jak najbardziej realne. Niezależnie od programów rządowych popyt na mieszkania w Polsce będzie utrzymywał się przez kolejne lata. Mamy w budowie około 3900 mieszkań, planujemy też nowe projekty i etapy na ok. 5000 mieszkań.

Stale powiększamy bank ziemi, w czerwcu zainwestowaliśmy w rozległe grunty w Warszawie i Gdańsku. Obecnie nasz bank ziemi jest jednym z największych wśród deweloperów działających na polskim rynku i obejmuje potencjał budowy ponad 25 000 lokali. Wprowadzamy nowe inwestycje do sprzedaży i chcemy zwiększać udziały rynkowe, umacniając pozycję jednego z liderów wśród deweloperów mieszkaniowych w Polsce.

Andrzej Gutowski, dyrektor Sprzedaży Ronson Development

Korekta planów sprzedażowych zależy od wielu czynników. W połowie roku dokonaliśmy zmian w oparciu o sytuację rynkową, która kształtowała się już na przełomie marca i kwietnia tego roku.

W 2024 roku wprowadziliśmy do oferty mieszkania na warszawskim osiedlu Zielono Mi (92 mieszkania), a także w naszych kluczowych inwestycjach: Miasto Moje (2 budynki, 152 mieszkania) oraz Ursus Centralny (2 budynki, 191 lokali).

W Szczecinie rozpoczęliśmy sprzedaż V etapu osiedla Nowe Warzymice (39 mieszkań) oraz projekt Nowa Północ (89 mieszkań). W Poznaniu natomiast wprowadziliśmy do oferty lokale w inwestycji Grunwald Między Drzewami II. Jeszcze w tym roku planujemy zasilić ofertę sprzedaży drugim etapem inwestycji Zielono Mi, który obejmie 106 mieszkań.

Shraga Weisman, CEO Aurec Home

Zmiany na rynku nieruchomości nie wpływają na nasze plany. Dzięki własnym zasobom finansowym oraz posiadanemu bankowi ziemi realizujemy nasze projekty zgodnie z przyjętą strategią na najbliższe lata. Obecnie finalizujemy kolejny etap budowy w ekologicznej inwestycji Miasteczko Jutrzenki – Dzielnicę Lawendy. W marcu tego roku rozpoczęliśmy także sprzedaż mieszkań w warszawskim osiedlu Fabrica Ursus, które charakteryzuje się industrialnym stylem, z historycznymi elementami dawnej fabryki Ursus wkomponowanymi w architekturę. Drugi etap, w którym oddamy 250 mieszkań do sprzedaży, planujemy uruchomić jesienią 2024.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Sprzedaż w naszych inwestycjach jest niższa niż w końcówce 2023 i na początku tego roku, ale na tyle stabilna, że pozwala nam kontynuować założenia inwestycyjne. W tym roku mieliśmy wprowadzić do sprzedaży dwie inwestycje, ale te terminy uległy zmianie ze względu na przedłużające się procedury administracyjne.

Marcin Michalec, CEO Okam Capital

Na ten rok założyliśmy budowę lokali w segmentach medium plus i premium w trzech miastach, w Warszawie, Łodzi i Katowicach. Niebawem, z końcem 2024 roku zakończymy budowę pierwszego etapu Cityflow (przeszło 330 mieszkań) na warszawskiej Woli oraz pierwszego etapu łódzkiej Strefy Progress (blisko 260 lokali), prowadzimy też ich kolejne etapy.

Prace budowlane wokół inwestycji Now (ponad 300 mieszkań) w Łodzi są prowadzone wg harmonogramu, podobnie jak budowa czwartego i piątego etapu Inspire (ok. 190 lokali mieszkaniowych) w Katowicach i loftów Warzelnia by Bohema (67 lokali) w Warszawie.

Niedawno otrzymaliśmy z kolei pozwolenie na użytkowanie dla etapu D, E i F Bohemy - Strefa Praga, którą realizowaliśmy w ramach wieloetapowego kompleksu w Warszawie. Aktywnie rozbudowujemy bank ziemi. W tym roku zakupiliśmy grunt w aglomeracji warszawskiej oraz działkę w Łodzi. Planujemy ponadto rozszerzenie działalności w Katowicach.

Dawid Wrona, Chief Operating Officer w Archicom

Niezależnie od okoliczności rynkowych dążymy do realizacji swojego średnioterminowego celu, czyli sprzedaży 4000 mieszkań już w 2025 roku. Celem pośrednim na 2024 rok jest osiągnięcie sprzedaży na poziomie 2600 lokali. W ostatnich miesiącach skoncentrowaliśmy się na rozbudowie banku gruntów, szczególnie z zaawansowanymi pozwoleniami. Od początku roku zabezpieczyliśmy działki umożliwiające budowę 4000 mieszkań w największych polskich miastach. W pierwszym półroczu 2024 r. wprowadziliśmy na rynek około 2500 lokali w ramach 12 projektów, m.in. w Krakowie, Warszawie i Wrocławiu.

Rozpoczęliśmy także budowę kilku nowych inwestycji, spośród których warto wymienić Wita w Krakowie, Apartamenty M7 w Warszawie i Powstańców 7D we Wrocławiu. W kolejnych miesiącach będziemy kontynuować przyjętą strategię. Stabilna sytuacja finansowa spółki umożliwia nam dalszy dynamiczny rozwój.

Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment

Brak wsparcia nabywców preferencyjnym kredytowaniem nie zmienił zasadniczo naszych założeń inwestycyjnych i planów sprzedażowych. Jako deweloper gruntowy realizujemy projekty o różnym przeznaczeniu, nie tylko stricte mieszkaniowym, a nadto proces przygotowania gruntu do budowy, w czym się specjalizujemy, trwa z reguły kilka lat. Nie działamy pod wpływem krótkotrwałych wahań na rynku mieszkaniowym. Konsekwentnie realizujemy naszą strategię inwestycyjną opartą o dywersyfikację portfela produktów i uwzględnianie trendów długoterminowych, w tym w kontekście obserwacji ewolucji i kierunków rozwoju dojrzałych rynków Europy Zachodniej.

W tym roku rozpoczęliśmy kilka ważnych projektów. Przykładem może być inwestycja przy ulicy Madalińskiego w Gdańsku, gdzie rozwijamy tereny pod zabudowę wielorodzinną oraz PRS w budynkach zamieszkania zbiorowego. Mimo, że jesteśmy dopiero na wstępnym etapie jego realizacji już obserwujemy duże zainteresowanie potencjalnych inwestorów, dla których przejściowy brak preferencyjnych kredytów hipotecznych dla klientów indywidualnych nie ma żadnego znaczenia. Kontynuujemy również prace na terenach Warmii i Mazur, gdzie zaprojektowaliśmy inwestycje o zróżnicowanym charakterze, w tym pod budowę kompleksu wypoczynkowo – mieszkalnego. W najbliższym czasie planujemy również uruchomić inwestycje w atrakcyjnej lokalizacji Sudetów wschodnich. Nieruchomości z idealnym położeniem pod zabudowę hotelową.

DOMPRESS

paź 09 2024

Expo Real 2024 w Monachium niesie nadzieję...


Komentarze: 0

Na odbywającym się właśnie w Monachium Expo Real 2024 dominują umiarkowanie optymistyczne nastroje. Uczestnicy jednego z najważniejszych wydarzeń branży nieruchomości na świecie wyrażają nadzieję, że 2025 rok przyniesie wyniki, jakie notowane były na rynku inwestycyjnym w najlepszych latach, zarówno pod względem wartości, jak i ilości zawieranych transakcji.
– Na tegorocznych targach Expo Real 2024 w Monachium widoczny jest umiarkowany optymizm wśród inwestorów działających na rynku nieruchomości w Polsce. W trakcie spotkań i paneli szczególne zainteresowanie Polską wykazywali inwestorzy z krajów bałtyckich, a także z Czech, Słowacji i Węgier – informuje Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter Herz. – Chociaż nastroje pozostają ostrożne, wielu uczestników targów podkreślało, że kolejne kwartały mogą przynieść pozytywne wyniki na polskim rynku – dodaje.
Bartłomiej Zagrodnik, zaznacza że w centrum uwagi znalazł się przede wszystkim sektor PRS (Private Rented Sector) oraz rynek mieszkaniowy. – Polska wyróżnia się na tle regionu stabilnością i korzystnym klimatem inwestycyjnym. To sprawia, że inwestorzy oraz deweloperzy widzą duży potencjał w dalszym rozwoju tego segmentu. Rośnie również zainteresowanie sektorem Data Center, który zyskuje na znaczeniu, choć jak dotąd w Polsce jest to rynek, na którym transakcje dopiero zaczynają się pojawiać – przyznaje Bartłomiej Zagrodnik.
Podkreśla, że w opinii uczestników Expo, czwarty kwartał 2024 roku zapowiada się dynamicznie. – Przede wszystkim oczekiwane są kolejne transakcje portfelowe oraz znaczące akwizycje nieruchomości w segmentach magazynowym, biurowym i retail. Liczne przesłanki przemawiają za tym, że ostatnie miesiące bieżącego roku będą owocne w transakcje, co pozwoli zamknąć ten rok pozytywnym wynikiem i daje podstawy do optymistycznych prognoz na 2025 rok – informuje.
Expo Real 2024 pokazało, że Polska niezmiennie jest atrakcyjnym rynkiem inwestycyjnym. Inwestorzy patrzą z nadzieją w przyszłość, licząc na dalszy rozwój i stabilizację rynku, co zapoczątkowały ostatnie obniżki stóp procentowych w strefie euro.
Międzynarodowe Targi Nieruchomości i Inwestycji EXPO REAL w Monachium oferują kompleksowy przegląd wydarzeń, zagadnień, innowacji i rozwiązań w sektorze nieruchomości. Impreza organizowana jest od 1998 roku w październiku. W wydarzeniu biorą udział liderzy branży z całego świata.