Komentarze: 0
Informacje z rynku nieruchomości
Czy rosnące koszty budowy mieszkań pociągną za sobą podwyżki cen? O ile mogą wzrosnąć stawki ofertowe? Sondaż prezentuje serwis nieruchomości Dompress.pl
Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.
Tylko w ciągu ostatniego półrocza oferty składane przez firmy budowlane w zakresie generalnego wykonawstwa podrożały o około 8-10 proc. Wykonawcy uzasadniają to wzrostem cen materiałów oraz płac przy zbyt małej ilości fachowców na rynku. Firmy działające w formacie generalnego wykonawstwa mają problem z pozyskaniem wykwalifikowanych ludzi do pracy. Pojawiło się zjawisko odmowy udziału w przetargu z powodu braku możliwości realizacji budowy.
Czynnik wzrostu kosztów budowy ma już wpływ na wzrost cen mieszkań i należy oczekiwać, że będzie miał nadal, potęgowany dodatkowo wzrostem cen działek. Sytuacji nie pomaga uruchamianie inwestycji finansowanych z budżetu unijnego, co powoduje dodatkowo odpływ firm budowlanych do sektora publicznego.
Dariusz Krawczyk, prezes zarządu Polnord S.A.
Odnotowaliśmy około 10 procentowy wzrost cen usług budowlanych, spowodowany wzrostem kosztów robocizny. Dochodzą sygnały z rynku o nawet 30 procentowym wzroście wynagrodzeń dla fachowców. W cenie ogólnej usługi budowlanej koszty płac stanowią jedną trzecią wartości. W oparciu o tę wiedzę, przeprowadzamy analizy finansowe i podejmujemy odpowiedzialne decyzje biznesowe, dotyczące zakupu kolejnych nieruchomości.
Małgorzata Ostrowska, członek zarządu oraz dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.
Obserwujemy obecnie tendencję wzrostową, jeśli chodzi o ceny gruntów oraz koszty realizacji inwestycji, w tym koszty materiałów budowlanych. W dłuższej perspektywie będzie miało to wpływ na wzrost cen nieruchomości. Nadal jednak utrzymujemy atrakcyjną ofertę cenową, ponieważ inwestycje realizujemy na gruntach, które zakupiliśmy w bardzo korzystnych cenach kilka lat temu. W naszej ofercie dostępne są m.in. mieszkania z segmentu popularnego, które można zakupić korzystając z dofinansowania w ramach programu MdM i odebrać do nich klucze pod koniec przyszłego roku. Takie mieszkania znajdują się w osiedlu Zielona Dolina na warszawskiej Białołęce.
Tomasz Sujak, członek zarządu Archicom S.A.
Na przestrzeni ostatnich miesięcy zaobserwowaliśmy wzrost kosztów budowy, co może wpływać na ceny mieszkań w nowych projektach. Przyglądamy się temu zjawisku i będziemy dostosowywać strategię cenową do sytuacji na rynku.
Eryk Nalberczyński, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper
Duży popyt na mieszkania w Polsce w ostatnich latach, a co za tym idzie większa liczba inwestycji w realizacji, wiążą się ze zwiększonym zapotrzebowaniem na materiały budowlane i wykwalifikowanych pracowników. Rynek pracy w branży budowlanej w dużej mierze opiera się w tej chwili na fachowcach ze Wschodu, którzy muszą uzyskać pozwolenie na pracę na dłuższy okres, ponieważ bez niego mogą pracować tylko pół roku, co powoduje ich duża rotację.
Ponadto część ekip z Ukrainy wyjechała do krajów unijnych w Zachodniej Europie po zniesieniu wiz w czerwcu br. W związku z dużym zapotrzebowaniem na ich usługi, Ukraińcy i Białorusini oczekują teraz wyższych stawek godzinowych. Wraz ze wzrostem kosztów produkcji budowlano-montażowej wzrósł również koszt wytworzenia metra kwadratowego mieszkania, co może spowodować wzrost cen nieruchomości w przyszłym roku.
Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska
Ceny materiałów i robocizny to kolejny, obok przeszacowanych kosztów gruntów, powód obniżenia marży projektów deweloperskich. W aktualnej, niezwykle konkurencyjnej sytuacji rynkowej deweloperzy nie mogą sobie pozwolić na duże podwyżki cen.
Moim zdaniem obecny, średni poziom cen metra kwadratowego mieszkania jest dobrze dopasowany do możliwości i zasobności portfeli klientów. Sądzę, że znaczące podwyżki cen mogłyby silnie wpłynąć na ograniczenie wolumenu sprzedaży na rynku mieszkaniowym.
Zuzanna Kordzi, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic
Wzrost kosztów budowy obserwujemy kontraktując nowe realizacje. W zależności od materiałów czy rodzaju prac, ceny wzrosły od kilkunastu do kilkudziesięciu procent. Nie ma możliwości, żeby nie wpłynęło to na ceny mieszkań przy obecnych marżach.
Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest
Od pewnego czasu obserwujemy wzrost kosztów budowy w tym m.in. materiałów budowlanych. Więcej trzeba zapłacić także za narzędzia budowlane i wzrosły płace pracowników budowlanych. Wzrost kosztów budowy wiąże się ze podwyżką cen mieszkań, ale przy zastosowaniu odpowiednich technik, ceny te można jeszcze utrzymać na optymalnym poziomie. Jeśli jednak tendencja wzrostowa utrzyma się, będziemy obserwować bardziej znaczący wzrost cen mieszkań w nadchodzącym czasie.
Mirosław Łoziński, prezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa
Od stycznia do lipca bieżącego roku na rynku notowany był wzrost cen materiałów budowlanych. Najważniejszą przyczyną zwiększania cen mieszkań są rosnące koszty pracy oraz koszty usług podwykonawczych. Cały proces budowy mieszkań jest bardzo skomplikowany i obarczony wieloma problemami. Począwszy od tych związanych z pozyskaniem gruntu, obsługą, planowaniem oraz realizacją. Każdemu etapowi towarzyszy wiele czynników, które mogą wpłynąć na niepowodzenie przedsięwzięcia. Spośród składników ceny metra kwadratowego najwięcej pochłaniają koszty budowy. Oprócz kosztów budowlanych deweloperzy muszą doliczyć także m.in. wydatki na zakup gruntu i projekt budowlany, koszty uzyskania kredytu i wydatki ogólne.
Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service
Koszty budowy mieszkań w ciągu tego roku znacznie wzrosły, szczególnie jeśli chodzi o wynagrodzenia pracowników, czyli tzw. robociznę. Zaobserwowaliśmy w tym względzie podwyżkę, która sięga nawet kilkunastu procent, co oczywiście wpływa na ceny mieszkań. Obecnie możemy mówić o wzroście stawek ofertowych za lokale o około 5-7 proc.
Marcin Liberski, dyrektor marketingu i sprzedaży w Atlas Estates
Utrzymująca się na wysokim poziomie podaż na rynku nieruchomości ma oczywisty wpływ na koszt realizacji inwestycji mieszkaniowych. Mowa tu nie tylko o coraz trudniej dostępnych i drożejących gruntach. W ostatnich miesiącach wyraźnie wzrosły również ceny materiałów budowlanych, takich jak stal, beton, czy cement, a także koszty transportu. Do tego dostęp do pracowników budowlanych jest coraz mocniej ograniczony.
Jerzy Kłeczek, specjalista ds. marketingu w Activ Investment
W ostatnim czasie ceny materiałów budowlanych znacząco wzrosły, niektórych nawet około 30 proc. Podrożały też same usługi. Także ukraińscy pracownicy budowlani żądają teraz wyższych stawek. Musiało mieć to wpływ na ceny mieszkań. Podwyżki jednak nie nadążają za drożejącymi wciąż materiałami i usługami.
Autor: Dompress.pl
Więcej informacji: info@dompress.nieruchomosci.pl
Przy inwestycjach Dzielna 64 i Studio Centrum, których budowa dobiega końca, Ochnik Development stworzył pasaż handlowy wzdłuż przedłużonej ulicy Bellottiego
Klucze do mikro-apartamentów w projekcie Studio Centrum, położonym na warszawskim Muranowie, będzie można odebrać w marcu 2018 roku. Budynek jest już gotowy. W sąsiedniej inwestycji Dzielna 64 odbiory zaplanowane zostały pół roku później, we wrześniu przyszłego roku. Jednocześnie z projektem utworzony został pasaż handlowo-usługowy, który powstał wspólnie z inną inwestycją mieszkaniową. Znajduje się w nim już m.in. restauracja włoska, kawiarnia i salon kosmetyczny.
W eleganckim budynku o tarasowej bryle z dziesięciopiętrową dominantą, usytuowanym przy Dzielnej 64 w Warszawie, jesienią przyszłego roku do użytkowania oddane zostaną 152 apartamenty. W inwestycji dostępne są jeszcze mieszkania o powierzchni od 33 mkw. do 68 mkw. w cenie od 10 tys. zł/mkw. Lokale o największych i najmniejszych metrażach trafiły już do nabywców, ale konstrukcja budynku umożliwia łączenie mieszkań oraz wydzielanie w nich dodatkowych pokoi. Ponadto, w sprzedaży są jeszcze lokale usługowe o powierzchni od 65 mkw. do 140 mkw.
Do wykończenia budynku użyte zostaną innowacyjne na naszym rynku płyty ze spieków kwarcowych, montowane bezspojeniowo, a dach obsadzony będzie podświetlaną zielenią. Główne wejście do budynku zaprojektowane zostało w formie reprezentacyjnego holu z recepcją, z której można będzie wyjść na zielone, wewnętrzne patio. Do aranżacji holu wykorzystane zostaną najszlachetniejsze, naturalne materiały, a podłogę pokryje przytulna wykładzina dywanowa. Na uwagę zasługuje fakt, że część podziemnych miejsc postojowych wyposażona zostanie w gniazdka do ładowania samochodów elektrycznych.
W zlokalizowanym w bezpośrednim sąsiedztwie Dzielnej 64, projekcie Studio Centrum firma Ochnik Development oferuje mikro-apartamenty. W sześciopiętrowym budynku o podwyższonym standardzie, którego budowa została już ukończona można kupić jeszcze lokale o powierzchni od 19 do 33 mkw. Ich układ funkcjonalny został drobiazgowo przemyślany. Jak podkreśla deweloper, w inwestycji przy Pawiej 51 klienci znajdą przede wszystkim świetny produkt inwestycyjny. Budynek wyposażony został w recepcję i pralnię dla rezydentów.
Mikro-apartamenty, które znajdują się w tej chwili w ofercie można nabyć w cenie od 180 tys. zł netto. To propozycja skierowana przede wszystkim do osób chcących zainwestować w nieruchomości pod standardowy lub krótkoterminowy wynajem. Ze względu na udogodnienia związane z odliczeniami podatkowymi, także na wykończenie lokalu, jest to szczególnie korzystna oferta dla firm. Deweloper współpracuje z profesjonalistami, którzy zapewniają kompleksowe wykończenie i wyposażenie mikro-apartamentów, obejmujące nawet grafiki na ścianach i sztućce w kuchni.
Jak przyznają przedstawiciele Ochnik Development, inwestorzy chętnie decydują się na zakup nieruchomości w tej lokalizacji z uwagi na usytuowanie obu inwestycji w pobliżu głównych arterii komunikacyjnych miasta, bezpośredni dostęp o środków komunikacji miejskiej, niewielką odległość od alei Jana Pawła II i warszawskiego Dworca Centralnego oraz możliwość szybkiego dojazdu do lotniska im. F. Chopina.
Autor: Ochnik Development
Więcej wiadomości na http://ochnikdevelopment.pl/
Deficyt atrakcyjnych terenów inwestycyjnych sprawia, że deweloperzy ostro rywalizują o najlepsze oferty, starają się jednak nie kupować za wszelką cenę
Stopy zwrotu z inwestycji w nieruchomości komercyjne w Polsce są wyższe niż w Europie Zachodniej. Najlepsze obiekty handlowe przynoszą około 5 proc. zysku rocznie, projekty z segmentu biurowego - 5,25 proc., a magazynowego - 6,5 proc., podają analitycy Walter Herz. Stąd polski rynek inwestycyjny przyciąga coraz większą liczbę międzynarodowych inwestorów. Bywa, że najlepsze nieruchomości sprzedawane są jeszcze przed zakończeniem komercjalizacji i wprowadzeniem się najemców, informują specjaliści.
Deweloperzy chcąc skorzystać z rynkowej hossy, w szybkim tempie wprowadzają do realizacji kolejne projekty. Największe firmy rozpoczynają kilka inwestycji jednocześnie, stale poszukując atrakcyjnych gruntów. Deficyt dobrze zlokalizowanych działek powoduje, że walka o najlepsze grunty inwestycyjne jest zacięta. Popyt na ziemię w najbardziej rozwiniętych lokalizacjach w kraju jest teraz większy niż kiedykolwiek. Znacznie przewyższa podaż, przyznają doradcy Walter Herz.
Coraz mniej atrakcyjnych parceli
Jak zauważają specjaliści, znalezienie w prestiżowym miejscu działki, która umożliwia szybkie rozpoczęcie budowy jest bardzo trudne. Grunty inwestycyjne sprzedają się świetnie, mimo że ich ceny idą w górę. Inwestorzy nie uczestniczą jednak w szaleńczych wyścigach do sfinalizowania transakcji, jakie można było obserwować w czasie ostatniego boomu przed dekadą.
Z danych Walter Herz wynika, że w obrębie obszarów śródmiejskich w Warszawie dostępność terenów inwestycyjnych jest o wiele niższa niż w miastach regionalnych. Stołeczna oferta jednak powoli rośnie, bo coraz więcej właścicieli działek decyduje się sprzedać grunt. Dotyczy to szczególnie obszarów w pobliżu drugiej linii metra. Specjaliści zaznaczają jednak, że ceny ofertowe, które padają często nie są akceptowane przez inwestorów.
Podobnie jak w Warszawie, coraz trudniej jest znaleźć ziemię pod inwestycje w dobrze skomunikowanych rejonach Krakowa i Gdańska. Większy wybór gruntów, w ocenie ekspertów, jest we Wrocławiu, Łodzi i Katowicach. W Łodzi zainwestowała niedawno firma HB Revis, która podpisała umowę przedwstępną na zakup poindustrialnych terenów przy ulicy Targowej. Na działce o powierzchni 1,8 h, która usytuowana jest w bezpośrednim sąsiedztwie EC-1 Łódź, Nowego Centrum Łodzi i Dworca Łódź Fabryczna inwestor planuje budowę zespołu kilku budynków i rewitalizację istniejących obiektów.
Silny wzrost zapotrzebowania na grunty pod budowę mieszkań
Doradcy Walter Herz wskazują na negatywne skutki wprowadzonych zmian prawnych dotyczących obrotu gruntami rolnymi. Zdaniem specjalistów, nowe przepisy przyczyniły się do zmniejszenia dostępu do terenów inwestycyjnych. W ich ocenie, ograniczenie obrotu ziemią przyniesie także powołanie banku ziemi państwowej, tj. Krajowego Zasobu Nieruchomości (KZN). Ponadto zaznaczają, że dużą przeszkodą dla inwestorów jest również powszechny brak zatwierdzonych, miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, w czym celuje głównie Warszawa i Łódź.
Jak twierdzą, rosnące ceny gruntów nie przekładają się na podwyżki stawek czynszowych za wynajem powierzchni komercyjnych. Mają natomiast wpływ na wzrost cen mieszkań, szczególnie że udział gruntu w kosztach realizacji projektów mieszkaniowych wzrósł obecnie do 20–25 proc. Notowane ostatnio podwyżki cen mieszkań są szczególnie interesującym zjawiskiem w kontekście trwającej hossy rynkowej w segmencie mieszkaniowym. Deweloperzy sprzedają obecnie dwukrotnie więcej mieszkań niż w czasie boomu dziesięć lat temu.
Eksperci mówią o bardzo wyraźnym wzroście popytu na grunty pod zabudowę mieszkaniową i o stabilnym, ale również niemałym zainteresowaniu nieruchomościami pod budowę projektów biurowych. Firmy działające w segmencie mieszkaniowym, które dysponują sporymi nadwyżkami gotówki, tworzą największe banki ziemi, zabezpieczając w ten sposób długofalowe plany inwestycyjne. Dużą aktywność wykazują również inwestorzy z rynku biurowego. Specjaliści obserwują także spore zapotrzebowanie na grunty pod hotele i parki handlowe.
Poszukiwane grunty pod duże obiekty hotelowe
Ziemi poszukują też firmy operujące w segmencie hotelowym. Analitycy Walter Herz obliczają, że w największych polskich miastach powstaje kilkadziesiąt hoteli, z czego ponad 20 w Warszawie. Deweloperzy hotelowi walczą o najlepsze działki z inwestorami mieszkaniowymi i biurowymi.
Dużym zainteresowaniem deweloperów cieszy się także polskie Wybrzeże, gdzie hotele od kilku lat notują bardzo dobre wyniki. Najwięcej inwestycji realizowanych jest na rynku trójmiejskim, który w ciągu najbliższych kilku lat może się wzbogacić o kilkadziesiąt obiektów hotelowych, w tym kilkanaście dużych kompleksów.
Na terenach górskich największym zainteresowaniem inwestorów cieszy się Podhale, okolice Karpacza, Szklarskiej Poręby, Wisły i Krynicy-Zdroju. Na tych obszarach także podaż gruntów inwestycyjnych jest niewielka, szczególnie takich które nadają się pod budowę dużych obiektów. Z raportu Walter Herz wynika, że w Zakopanem tego typu parceli jest zaledwie kilka. Ograniczona podaż ofert powoduje, że inwestorzy przebijają ceny. Sytuacji nie poprawiają coraz liczniej pojawiające się na tych obszarach projekty, w których oferowane są condo apartamenty. Specjaliści informują, że w lokalizacjach wakacyjnych ceny działek pod inwestycje hotelowe są raczej stabilne z tendencją wzrostową.
Ceny ziemi rosną
Deweloperzy ostro rywalizują o najlepiej usytuowane tereny przy głównych arteriach komunikacyjnych, ale nie są skłonni przepłacać. Kupują tylko te grunty, które gwarantują optymalny poziom rentowności inwestycji. Eksperci Walter Herz zaznaczają, że największe emocje budzą najlepiej zlokalizowane działki nie obarczone problemami natury technicznej i prawnej. I to właśnie takie parcele osiągają najwyższe wartości transakcyjne.
Okres negocjacji skraca się wtedy do minimum z uwagi na groźbę przejęcia gruntu przez innego inwestora, a wyjściowa stawka podbijana jest nawet o kilkadziesiąt procent. Poza Warszawą, firmy rywalizują o ciekawe grunty teraz również we Wrocławiu i w Trójmieście, w którym rynek inwestycyjny przyspieszył.
Jak przyznają specjaliści, jeszcze na początku ubiegłego roku w największych aglomeracjach w Polsce ceny gruntów inwestycyjnych rosły powoli. Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy w Warszawie stawki wzrosły jednak o około 20 proc., a w przypadku niektórych terenów znacznie więcej. Część wycen zbliżona jest już do tych, rekordowo wysokich z 2007 roku. Nieco wolniej, ale ziemia drożeje także w Trójmieście, we Wrocławiu i w Krakowie. W mniejszych miastach notowane są kilkuprocentowe wzrosty cen.
Zdaniem ekspertów, ceny podbija przede wszystkim rosnący popyt na grunty, zwyżki nie są podyktowane wzrostem rentowności planowanych w poszczególnych lokalizacjach inwestycji. Na przykład koszty zakupu gruntu pod inwestycje biurowe nie mogą być teraz dużo wyższe, jeśli dochodowość projektu ma być utrzymana na dobrym poziomie, bo stawki wynajmu powierzchni biurowych w dużych miastach nieznacznie spadły.
Autor: Walter Herz
W odróżnieniu od krajów Europy Zachodniej, polski rynek mieszkań na wynajem budują przede wszystkim inwestorzy indywidualni
Dopiero nie tak dawno zaczęły się nim interesować duże instytucje zarządzające portfelami lokali. Mieszkania na wynajem w naszym kraju zaczęły kupować zagraniczne fundusze inwestycyjne, które w ubiegłym roku zawierały transakcje pakietowe, albo nabywały od deweloperów całe budynki. Wśród takich inwestycji w Warszawie można wymienić zakup 72 apartamentów w wieży przy ulicy Złotej 44 i 13 piętrowego budynku z ponad 190 mieszkaniami przy ulicy Pereca, a w Krakowie trzech budynków przy ulicy Rakowickiej.
Aktywność dużych graczy na naszym rynku zachęciła deweloperów do przygotowywania kolejnych projektów z myślą o inwestorach instytucjonalnych. Mieszkaniówka to dla nich ciekawa alternatywa dla lokowania kapitału w obiekty biurowe, które postrzegane są jako inwestycje wyższego ryzyka.
Udział instytucji państwowych
Swój wkład w budowę rynku najmu mają również instytucje państwowe. Założony przez Bank Gospodarstwa Krajowego - Fundusz Mieszkań na Wynajem, który był pierwszą jaskółką transformacji w tym segmencie naszego rynku nieruchomości, nie rozwinął działalności na zbyt dużą skale. Kontynuacją rządowej inicjatywy jest przygotowywany obecnie program Mieszkanie+.
To jednak przykłady, które potwierdzają regułę, że rynek najmu w segmencie mieszkaniowym w Polsce rośnie przede wszystkim dzięki inwestorom indywidualnym. Ci coraz częstej nabywają obecnie po kilka, czy kilkanaście mieszkań, albo kupują całe piętra z kilkudziesięcioma lokalami. To głównie dzięki tej grupie nabywców rynek nowych mieszkań w naszym kraju osiąga rekordowo wysokie wyniki sprzedaży, do jakich nie zbliżał się nawet w czasie ostatniej hossy dziesięć lat temu. Szacuje się, że przeszło połowa mieszkań budowanych przez deweloperów kupowana jest inwestycyjnie. To zjawisko, które już na trwałe wpisało się w rynek.
Stawki czynszowe za wynajem idą w górę
Dzięki inwestorom indywidualnym szybko rośnie oferta mieszkań na wynajem, do której trafiają dobrze wyposażone lokale w nowych budynkach z garażami podziemnymi. Chłonność rynku najmu jest duża, mimo rosnącej podaży czynsze za wynajem idą w górę. Raporty wskazują, że średnie stawki najmu wzrosły w ostatnich miesiącach w większości miast. Najbardziej w Trójmieście, gdzie w ciągu ostatniego roku podskoczyły od 10 do 20 proc. Na rynku trójmiejskim, a szczególnie w Gdyni, najgwałtowniej wzrosły w tym czasie również ceny samych mieszkań.
Tomasz Sadłocha z Ochnik Development szacuje, że w zależności od lokalizacji tradycyjny, długoterminowy wynajem mieszkania przynosi od 4 do 7 proc. zysku w skali roku. – Na najmie krótkoterminowym można zarobić jeszcze więcej, od 5 nawet do 10 proc. – informuje ekspert. - Wynajem dobowy jest bardziej opłacalny, ale jednocześnie także bardziej wymagający i czasochłonny. Decydujące znaczenie dla poziomu osiąganych przychodów ma w tym przypadku efektywne zarządzanie lokalem - uważa Tomasz Sadłocha.
Najem wakacyjny
W takich miastach jak Warszawa, Kraków, czy Gdańsk mieszkania na doby wynajmować można przez cały rok. W przypadku miejscowości turystycznych, górskich, czy nadmorskich inwestorzy muszą się liczyć z sezonowością. Rynek wynajmu wakacyjnego nie jest jeszcze jednak w Polsce nasycony. Oferta w serwisach bookingowych rośnie i z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem turystów krajowych i gości z zagranicy jako alternatywa dla propozycji hotelowych.
Jednocześnie rozwija się też rynek aparthoteli, które oferują udogodnienia typowo hotelowe, jak np. recepcja. Deweloperzy inicjują kolejne projekty, w których można kupić małe lokale w dobrym standardzie przeznaczone zwykle pod wynajem dobowy, którym zarządzanie można oddać operatorowi. W Warszawie najwięcej takich inwestycji powstaje na Woli.
Micro-apartament alternatywą dla pokoju hotelowego
Mikro-apartamenty chętnie wynajmowane są przez turystów, ale także przez osoby przyjeżdżające do największych miast w celach biznesowych, np. na szkolenia, czy krótkoterminowe kontrakty. Takie lokale są przeważnie zlokalizowane centralnie i stanowią świetne uzupełnienie oferty hotelowej. Decydują się na nie ludzie, którzy w hotelach nie chcą mieszkać.
Tomasz Sadłocha zauważa, że w centralnych obszarach miast firmy deweloperskie budują obecnie przede wszystkim inwestycje przygotowane pod klientów kupujących inwestycyjnie. – W centrach powstają projekty apartamentowe i budynki oferujące nieduże lokale skrojone pod wynajem. Nie brakuje na nie chętnych, czego potwierdzeniem jest wysoki stopień sprzedaży, który osiągnęliśmy w naszych inwestycjach Dzielna 64 i Studio Centrum, prowadzonych na warszawskim Muranowie. O ile w budynku przy Dzielnej apartamenty kupują także klienci chcący poprawić swój status zamieszkania, w inwestycji Studio Centrum sprzedajemy lokale głównie inwestorom. Dostępne są w niej mikro-apartamenty o średnim metrażu 25 mkw. w cenie od 180 tys. zł netto – podaje Tomasz Sadłocha.
Rośnie grupa najemców mieszkań
Mieszkań na rynku najmu przybywa, podobnie jak chętnych na ich wynajem. Aglomeracje w Polsce wciąż się rozrastają, w głównej mierze za sprawą migracji zarobkowej, nie tylko wewnętrznej. Szacunkowe dane mówią, że w Polsce pracuje już ponad milion Ukraińców, z których część jest już u nas na stałe. Poza tym, nie wszyscy młodzi ludzie, którzy chcą się usamodzielnić, mogą pozwolić sobie na zakup mieszkania na własność. A przynajmniej nie od razu po rozpoczęciu pracy, tym bardziej że banki wymagają dziś 20 proc. wkładu własnego do kredytu.
Z drugiej strony wśród młodego pokolenia narasta przeświadczenie, że nie trzeba wchodzić w posiadanie nieruchomości, w której się mieszka. Zwłaszcza, że pracodawcy wymagają teraz coraz większej elastyczności i mobilności. W ten sposób powiększa się w Polsce grupa najemców wolnorynkowych, która w porównaniu z innymi krajami w Europie i tak jest u nas jeszcze bardzo nieduża.
Autor: Ochnik Development