Kategoria

Nieruchomości, strona 188


mar 31 2014

Kupujących nie brakuje


Komentarze: 0

Od połowy ubiegłego roku zainteresowanie zakupem mieszkań nie słabnie. Motorem sprzedaży nie jest, jak by się mogło wydawać, wejście w życie nowego programu dopłat, bo niewielka cześć oferty deweloperów mieści się w limitach cen, które są w nim narzucone. Okazuje się też, że niezbyt silną motywacją dla nabywców są niskie stopy procentowe, przekładające się na mniejszy koszt kredytów hipotecznych.

Osoby, które od dawna planowały kupno mieszkania zauważyły, że od wielu miesięcy stawki ofertowe na rynku nowych mieszkań pozostają niezmienne. Ceny ustabilizowały się, a mieszkań zaczęło ubywać. I to właśnie najbardziej mobilizuje do podejmowania decyzji zakupowych.

W ostatnich trzech miesiącach minionego roku deweloperzy notowali podobne wyniki sprzedaży, jak w okresie szczytu w 2007 roku. W całym 2013 roku na rynku pierwotnym w sześciu największych aglomeracjach w kraju nabywców znalazło blisko 36 tys. mieszkań (dane Reas).

Zwykle zbliżona liczba mieszkań wchodziła w tych miastach co roku do sprzedaży. W 2013 roku w ofercie deweloperów pojawiło się ich jednak znacznie mniej. W sześciu największych aglomeracjach do sprzedaży trafiło tylko ponad 24 tys. nowych lokali. W efekcie wyraźnej przewagi sprzedaży, liczba mieszkań deweloperskich zmniejszyła się o jedną piątą. 

W podobnym stopniu zmalała oferta rynku warszawskiego. Najbardziej skurczyła się na Białołęce, Żoliborzu, w Ursusie, na Pradze-Północ i Ochocie. Duży popyt na mieszkania powoduje, że deweloperzy niechętnie obniżają stawki. Zamiast tego proponują bonusy.

W wielu osiedlach dostępne są pakiety z wykończeniem w atrakcyjnych cenach. W niektórych inwestycjach deweloperzy oferują wykończenie lokali gratis. To dla klientów atrakcyjna propozycja, która szczególnym powodzeniem cieszy się w przypadku ukończonych osiedli. - Niestety w gotowych inwestycjach nie ma już pełnego wyboru mieszkań. W naszym Osiedlu Alpha w warszawskich Skoroszach brakuje tych najmniejszych, ale można kupić jeszcze nieduże mieszkania trzypokojowe z wykończeniem w cenie - komentuje Teresa Witkowska z Real Estate Development.  

Nowych inwestycji w Warszawie będzie jednak przybywać. Według prognoz firmy Reas, w ciągu najbliższych 11 lat stolicę czeka szybki rozwój. Według obliczeń analityków, do 2025 roku w Warszawie powstanie 170 tys. mieszkań, z czego 150 tys. zbudują deweloperzy.   

Obecnie aktywność firm deweloperskich skupia się przede wszystkim na Mokotowie, Woli i Białołęce. Jedna trzecia nowych, warszawskich mieszkań oferowana jest w tych dzielnicach. Najwięcej mieszkań buduje się na warszawskiej Woli, która oferuje inwestorom sporo poprzemysłowej ziemi pod zabudowę.  

Rozwija się też rejon ulicy Kłobuckiej, czy tereny przy Powązkowskiej. Deweloperzy wyraźnie stawiają także na obszar wzdłuż drugiej linii metra. W centrum uwagi znajduje się Chrzanów - zachodni kraniec Bemowa, gdzie planowana jest końcowa stacja nowej nitki mera. Nieprzerwanie rozbudowuje się także warszawska Białołęka.     

 

Autor: RED Real Estate Development

dompress : :
mar 24 2014

Powstaną nie tylko mieszkania


Komentarze: 0

Poza budową inwestycji mieszkaniowych, deweloperzy planują projekty biurowe i handlowe  

Portal nieruchomości Dompress.pl sprawdził, jaką strategię inwestycyjną przyjęły firmy na najbliższe lata. Z zebranych informacji wynika, że przygotowywana oferta obejmie, nie tylko mieszkania i domy, ale także projekty biurowe i handlowe.

Rozszerzenie działalność na rynek komercyjny - biurowy i handlowo-usługowy planuje firma Dolcan. Obecnie deweloper dysponuje bardzo zróżnicowaną ofertą mieszkaniową, od mieszkań w wielorodzinnych osiedlach, przez kameralne osiedla mieszkań bezczynszowych, do osiedli domów jednorodzinnych. - Firma działa na rynku nieprzerwanie od 23 lat, w trakcie których zebrała niezbędne doświadczenie. Doszliśmy do wniosku, że to jest najlepszy czas do rozpoczęcia projektów poza segmentem mieszkaniowym. W połowie 2014 roku w Warszawie wystartuje budowa dwóch lokalnych galerii handlowych na Targówku i na Białołęce, a w 2015 roku budowa biurowca klasy A na Woli - zapowiada Robert Ziółek, prezes zarządu w firmie Dolcan.

Także w swojej działalności w segmencie mieszkaniowym Dolcan zamierza w ciągu najbliższych lat koncentrować sie na rynku stołecznym. - Nasze kolejne projekty będą powstawały jako zupełnie nowe inwestycje, jak i w oparciu o już istniejące osiedla – będziemy realizować kolejne etapy, dzięki czemu inwestycje będą przebiegały szybciej i sprawniej, ponieważ będziemy bazować na już istniejącej infrastrukturze. W dalszym ciągu będziemy stawiać na szeroką ofertę mieszkań w różnych lokalizacjach oraz segmentach – zarówno popularnym, jak np. II etapie Osiedla Tęczowego we Włochach, czy kolejnych etapach osiedli mieszkań bezczynszowych, jak i na inwestycje z nieco wyższej półki – w II etapie Osiedla Ogrody Ochota  przy Al. Krakowskiej - mówi portalowi Robert Ziółek.

 

Dla firmy LC Corp, która działa w dwóch obszarach branży nieruchomości, na rynku mieszkaniowym i komercyjnym, ubiegły rok okazał się szczególny właśnie w tym drugim segmencie. - Do użytku oddaliśmy biurowiec Wola Center w Warszawie, kupiliśmy Sky Tower we Wrocławiu oraz rozpoczęliśmy budowę Silesia Star w Katowicach. Wliczając Arkady Wrocławskie, daje nam to łącznie około ponad 148 tys. mkw. powierzchni komercyjnej z przeznaczeniem pod wynajem - wylicza Mirosław Kujawski, wiceprezes LC Corp.

Także na rynku mieszkaniowym przez ostatnie 3 lata firma LC Corp systematycznie umacniała swoją pozycję. - Obecnie jesteśmy jedną z największych spółek deweloperskich w Polsce. W kolejnych latach planujemy utrzymanie tej pozycji i rozwój kluczowych dla nas rynków jakimi są Warszawa, Wrocław, Kraków oraz Gdańsk - wyjaśnia Mirosław Kujawski.

Utrwalanie pozycji wiodącego dewelopera w Polsce oraz na warszawskim rynku mieszkaniowym od kilku lat jest również strategicznym celem firmy Dom Development. - Przyglądamy się rynkowi mieszkaniowemu uzupełniając bank ziemi niezbędny do realizacji naszych dalszych planów - informuje Radosław Bieliński z Dom Development.

 

Szeroko zakrojone plany inwestycyjne, dotyczące rynku stołecznego, ma także firma Matexi Polska. W dłuższej perspektywie deweloper planuje uruchomić inwestycje mieszkaniowe we wszystkich atrakcyjnych rejonach Warszawy. - Do końca roku mamy zamiar rozszerzyć ofertę do ponad 1300 lokali w takich dzielnicach: Ursynów, Bielany, Wola, Marymont oraz Bemowo. W najbliższych tygodniach, poza rozpoczęciem sprzedaży w inwestycji Apartamenty Marymont, zamierzamy osiągnąć kolejne etapy w przygotowaniu projektów przy ul. Kolskiej na Woli, gdzie do oferty trafi 600 nowych mieszkań. Rozpoczniemy także przygotowania do realizacji inwestycji na naszej nowej działce przy ul. Maszewskiej. Sukcesywnie zamierzamy też pokazywać kolejne projekty w nowych lokalizacjach - zapewnia Elżbieta Brodowska, dyrektor sprzedaży i marketingu w Matexi Polska.

Zgodnie z oczekiwaniami klientów, przygotowując nową ofertę firma będzie zwracać szczególną uwagę na takie aspekty, jak atrakcyjne rozkłady mieszkań - dające duże możliwości aranżacyjne, dostępność  infrastruktury, a także kameralność i dopracowanie architektoniczne inwestycji.

 

Spółka Echo Investment prowadzi inwestycje w kilku obszarach działalności deweloperskiej (mieszkania, biura, hotele, centra handlowe) wprowadzając na rynek projekty wyłącznie z wyższej półki. - Takiej zasady nadal się trzymamy. W dalszym ciągu będziemy się koncentrować na miastach, w których dotychczas funkcjonowaliśmy, ze szczególnym naciskiem na aglomeracje o największej chłonności rynku, takie jak Warszawa, Kraków, Wrocław i Poznań. Cały czas poszukujemy dobrych lokalizacji pod mieszkania i apartamenty w segmencie średnim i wyższym - tłumaczy Dariusz Cholewa, dyrektor działu projektów mieszkaniowych w Echo Investment.

Wawel Service, który szczególnie aktywnie działa na rynku krakowskim, od wielu lat inwestuje w budownictwo energooszczędne. Projekt Borkowska B1 i B2 w Krakowie jako pierwszy w Polsce pozytywnie przeszedł proces weryfikacji NFOŚiGW i spełnia wymogi dla standardu NF40. Oznacza to, że nabywcy mieszkań mogą skorzystać z dopłat do kredytu hipotecznego (11 tys. zł.) w ramach programu NFOŚiGW. - Oferowane przez nas energooszczędne domy i mieszkania podnoszą komfort i jakość codziennego życia, a także są tanie w zakupie i w eksploatacji. W planach mamy kolejne tego typu inwestycje - deklaruje Piotr Kijanka, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service.

 

Firma Ronson zamierza nadal rozwijać się na polskim rynku i sprzedawać w kolejnych latach coraz więcej wysokiej jakości mieszkań w dobrze zlokalizowanych projektach deweloperskich. - Naszym celem na 2014 rok  jest sprzedaż przynajmniej 650 lokali, czyli wzrost w porównaniu z rokiem ubiegłym, który był dla nas pod tym względem najlepszy w historii - mówi portalowi Dompress.pl Andrzej Gutowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Ronson Development.  

- Systematycznie chcemy zwiększać naszą ofertę w największych miastach w Polsce, a w szczególności w Warszawie, która zdecydowanie jest najbardziej atrakcyjnym rynkiem mieszkaniowym w Polsce. Obecnie dysponujemy bankiem ziemi, dzięki któremu możemy wybudować ponad 5 000 mieszkań w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu i Szczecinie. Systematycznie chcemy także kupować nowe działki, aby zapewnić sobie odpowiednią bazę do realizacji nowych inwestycji w kolejnych latach - mówi o planach dyrektor spółki Ronson.

Grupa Inwest , która ma ugruntowaną pozycję na rynku warszawskim, powoli staje się firmą ogólnopolską. Planuje ekspansję na inne, prężnie rozwijające się regiony Polski, gdzie rynek nie jest jeszcze przepełniony i łatwo o dobrą lokalizację dla inwestycji. - Jesteśmy obecni w Katowicach, gdzie ukończyliśmy przed terminem budowę inwestycji przy ulicy Opolskiej. Mamy już kupioną nową działkę w bardzo dobrej lokalizacji i jesienią rozpoczniemy kolejną inwestycję w Katowicach, przy ulicy Pułaskiego. Rozważamy też zakup działki w Trójmieście. Nasza strategia oparta jest o małe i średnie projekty - przyznaje Katarzyna Daszkiewicz z Grupy Inwest.

Dla Vantage Development kluczowym projektem są Promenady Wrocławskie, które w rzeczywistości stają się nową dzielnicą miasta. To właśnie temu projektowi w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy deweloper poświęci najwięcej uwagi.  - Promenady Wrocławskie to nie tylko mieszkania, ale i oferta dla biznesu. Docelowo w całej dzielnicy powstanie kilkanaście segmentów o różnym przeznaczeniu oraz bardzo duża ilość zagospodarowanych terenów zielonych i rekreacyjnych - wyjaśnia Edward Laufer, prezes Vantage Development.

Edward Laufer podkreśla, że cały projekt został tak pomyślany, żeby wpisał się także w proces rewitalizacji nadbrzeża Odry, które po wielu latach odzyskuje dawną świetność oraz atrakcyjny kształt i wygląd. Gotowy i w pełni wynajęty jest już biurowiec Promenady Epsilon, a do końca 2014 roku oddany do użytku zostanie biurowiec Promenady Zita.

 

Autor: Kamil Niedźwiedzki, analityk Dompress.pl

dompress : :
mar 20 2014

Bonusy zamiast obniżek cen


Komentarze: 0

Zamiast obniżać ceny, deweloperzy wolą dorzucić bonusowe wykończenie mieszkania, bony towarowe lub oferować atrakcyjny harmonogram wpłat. Promocje cenowe nie są w tej chwili częstym zjawiskiem na rynku.  

Choć nie należy spodziewać się wiosennego festiwalu promocji na rynku nowych mieszkań, deweloperzy mają przeważnie coś do zaoferowania by zachęcić klientów do zakupu. Spore zainteresowanie nowo budowanymi lokalami, które na ogół są tańsze od mieszkań używanych, utrzymuje się od połowy  ubiegłego roku. Sprzedaż jest dobra, oferta deweloperska maleje, więc firmy nie mają potrzeby bić się o nabywców.  

Stawki cenowe na rynku deweloperskim w całym kraju są stabilne i od wielu miesięcy nie zmieniają się. Na wyraźnie niższą cenę można liczyć zwykle tylko w tych inwestycjach, w których uruchomiona jest przedsprzedaż mieszkań w początkach budowy. Stopniowo przeceniane są też pojedyncze, problematyczne lokale, które nie znalazły nabywców na osiedlach już oddanych. Dotyczy to głównie dużych mieszkań lub takich o mniej atrakcyjnym rozkładzie. 

Nowe inwestycje są tak planowane, by wprowadzane do sprzedaży mieszkania były od razu konkurencyjne rynkowo. W projektach, które są rozpoczynane przeważają małe dwu i trzypokojowe mieszkania, takie jakie są najczęściej poszukiwane.  

Kawalerki mają małe wzięcie, w wielu budowanych osiedlach dostępne są więc niedużo od nich większe, mieszkania dwupokojowe. - Często w powstających osiedlach mieszkania jednopokojowe w ogóle nie są przewidziane, a zamiast nich projektowane są małe dwójki. Nowe projekty oferują też małe mieszkania trzypokojowe o metrażu dwupokojowych.  Klienci szczególnie chętnie wybierają mieszkania w inwestycjach ukończonych lub będących na ukończeniu - komentuje Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży w Red Real Estate Development.  

Teresa Witkowska zwraca jednak uwagę, że w gotowych budynkach oferta jest już bardzo ograniczona i najmniejsze lokale są już sprzedane. W warszawskim Osiedlu Alpha zakończonym niedawno przez Red Real Estate Development wśród najmniejszych lokali są jeszcze dostępne mieszkania trzypokojowe o pow. od 54 mkw. Deweloper, chcąc zachęcić klientów do zakupu oferuje wykończenie mieszkań w cenie.    

Najtańszych mieszkań w Warszawie należy szukać na Białołęce, Bemowie, Targówku czy w Ursusie. Osoby chcące skorzystać z dopłat, mieszkania w cenie mieszczącej się w obowiązującym w programie Mieszkanie dla Młodych limicie, znajdą praktycznie tylko na Białołęce. Tylko w tej dzielnicy oferowane są  mieszkania w cenie poniżej 6 000 zł/mkw. Według danych portalu nieruchomości Dompress.pl, metr mieszkania od dewelopera w Warszawie kosztuje średnio ponad 7 100 zł.

Przeciętnie zarabiająca osoba (wg GUS średnia krajowa to ok. 4217 zł, czyli ok. 3004 zł na rękę) może dziś liczyć na 297 tys. zł kredytu hipotecznego, wylicza Invigo. W Warszawie kupi w tej kwocie nowy lokal o powierzchni niespełna 42 mkw. Rodzinie z dwójką dzieci, osiągającej wynagrodzenie w wysokości 6008 zł netto, bank pożyczy 622 tys. zł i będzie mogła sobie pozwolić na mieszkanie o metrażu ponad 87 mkw.

 

Autor: RED Real Estate Development

mar 11 2014

Najwięcej chętnych na mieszkania w Warszawie...


Komentarze: 0

Chcąc kupić mieszkanie w Warszawie trzeba wydać dwa razy więcej niż na przykład w Łodzi, Białymstoku, Olsztynie, czy Bydgoszczy. Niemniej stołeczny rynek mieszkaniowy nie ma sobie równych. Warszawa to największy plac budowy w Polsce. To w stolicy kupowanych jest najwięcej mieszkań. Co czwarty kredyt hipoteczny w 2013 roku udzielany był na nieruchomość, która nabywana była w Warszawie. Zaciągane jest w niej 25 proc. wszystkich zobowiązań hipotecznych, podczas gdy takie miasta jak  Wrocław, Kraków, czy Trójmiasto mają tylko po ok. 6 proc. udziału w rynku hipotek.   

Warszawa jest jednocześnie najdroższym rynkiem mieszkaniowym w kraju. Według danych Amron i Związku Banków Polskich, pod koniec minionego roku średnia kwota wydawana na stołeczny lokal to 436 tys. zł. Pomimo wysokich cen, wiele osób decyduje się na zainwestowanie w warszawskie lokum, bo Warszawa jest jednocześnie największym krajowym rynkiem pracy.

Przy zakupie mieszkania kluczowym czynnikiem wyboru jest cena. Nie jest to jednak jedyne kryterium. Kupujący zwracają uwagę również na funkcjonalny rozkład lokalu. Ma on szczególne znaczenie przy niewielkim metrażu, najbardziej popularnych na rynku,  kompaktowych mieszkań. Ważne jest też, żeby lokalizacja zapewniała łatwy dostęp do infrastruktury miejskiej.

- Najbardziej poszukiwanym towarem na rynku nowych mieszkań są lokale w ukończonych budynkach. Najlepiej, jeśli można się do nich od razu się wprowadzić. Dlatego na Osiedlu Alpha w warszawskich Skoroszach zdecydowaliśmy się wprowadzić program Rodzina na gotowym, w którym oferujemy wykończone mieszkania w cenie. Przyciągnęło to wielu klientów. Tym bardziej, że od nowego roku zgromadzone oszczędności muszą przeznaczyć na obowiązkowy wkład własny do zaciąganego kredytu – zauważa Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży w Red Real Estate Development.

Cena mieszkania jeszcze długo będzie kardynalnym czynnikiem wyboru. Wiąże się to z ograniczonymi możliwościami nabywczymi kupujących. Najtańsze lokale sprzedają się najszybciej i dlatego wiele firm deweloperskich stawia na realizację projektów w segmencie popularnym.

Deweloperzy starają się zaproponować taki produkt, na jaki stać klientów. W Warszawie oznacza to cenę do 400 tys. zł, choć większość kupujących szuka jeszcze tańszych lokali. Zdolność kredytowa osób chcących zaciągnąć zobowiązanie hipoteczne nie przekracza na ogół 350 tys. zł.

Z danych portalu nieruchomości Dompress.pl wynika, że za metr kwadratowy nowego mieszkania w Warszawie trzeba zapłacić ok. 7 100 zł. Lokal oferowany na stołecznym rynku pierwotnym kosztuje przeciętnie 453 tys. zł. Według analityków serwisu stawki utrzymują się ostatnio na stabilnym poziomie.

Najbardziej gorącym towarem na rynku, ze względu na swoją niską cenę, są mieszkania o powierzchni do 40 mkw. W takim metrażu deweloperzy oferują najczęściej dwa pokoje. Powierzchnia trzypokojowych mieszkań, które sprzedają się w pierwszej kolejności nie przekracza 55 mkw.  Osoby zainteresowane małymi lokalami muszą zdecydować się na ich zakup już w początkowym etapie budowy, bo szybko znikają z oferty.

W Warszawie znajdziemy nowe mieszkania już za 5-6 tys. zł za mkw. Są one jednak zlokalizowane przede wszystkim w inwestycjach znajdujących się w odległej od centrum Białołęce. Lokale wystawione na sprzedaż w niższej cenie od średniej stawki dla całego miasta są do kupienia też na Bemowie, w Ursusie, czy Wilanowie.

Warszawski rynek używanych mieszkań nie wytrzymuje konkurencji z rynkiem deweloperskim. Nowo budowane lokale są znacznie tańsze. Ponadto przyciągają swoją nowoczesnością, świeżością, parkingami podziemnymi i niejednokrotnie oferowanym przez deweloperów wykończeniem.   

 

Autor: RED Real Estate Development

dompress : :
mar 10 2014

Czy limity zablokują drogę do dopłat


Komentarze: 0

Jaki wpływ na rynek mieszkaniowy będzie miał program rządowych dopłat do kredytów? Czy rzeczywiście ułatwi młodym zakup pierwszej nieruchomości? Czy powstawać będą tańsze budynki, które spełnią cenowe wymogi programu? Portal nieruchomości Dompress.pl  zapytał o opinię na ten temat przedstawicieli firm deweloperskich.  

Robert Ziółek, prezes zarządu w firmie Dolcan zwraca uwagę, że Mieszkanie dla Młodych to program skierowany tylko do części potencjalnych nabywców na rynku nieruchomości mieszkaniowych. Dodatkowo jego zasięg w dużym stopniu ograniczony jest określonymi w nim limitami, które dla większość dużych miast są ustalone na niskim poziomie.

- Trzeba także pamiętać o tym, że program będzie obowiązywał tylko do 2018 roku. Cały proces inwestycyjny – od pozyskania gruntów, poprzez przygotowanie projektu i zebranie wszelkich pozwoleń, do zakończenia budowy - trwa kilka lat. Nie podejrzewam zatem, aby deweloperzy planowali inwestycje tylko i wyłącznie z myślą o programie MdM - sądzi prezes firmy Dolcan.

Robert Ziółek uważa, że założenie, że projekty mieszczące się w limitach programu są gorsze jakościowo jest błędne. - Deweloperzy nie są w stanie zaoszczędzić  znaczących pieniędzy na materiałach budowlanych, czy wykonawstwie. W Polsce funkcjonują restrykcyjne i wysokie normy budowlane, które jasno określają, jakie parametry powinny być uwzględniane przy budowie. Teoretycznie inwestor mógłby wybrać mniejsze przeszklenia, zrezygnować z balkonów i zminimalizować części wspólne osiedli. Jednak, chociaż ograniczyłoby to w pewnym stopniu koszty ponoszone w trakcie realizacji projektu, to inwestycja byłaby nieatrakcyjna dla klientów i byłby problem z jej sprzedażą - mówi portalowi Dompress.pl Robert Ziółek.

Prezes Dolcana jest przekonany, że to co tak naprawdę umożliwia oferowanie mieszkań w limitach MdM to zgromadzony przez firmę bogaty bank ziemi oraz zaawansowane w przygotowaniach projekty, które można szybko wprowadzić na rynek. Dolcan przez lata zgromadził wiele atrakcyjnych gruntów, dzięki czemu może w szybki sposób reagować na bieżącą sytuację na rynku nieruchomości i zmienne zapotrzebowania klientów. Strategiczne planowanie przy pozyskiwaniu gruntów pod inwestycje, pozwala firmie na budowanie atrakcyjnych cenowo osiedli położonych przy głównych arteriach komunikacyjnych, w przystępnej odległości od centrum miasta.

Radosław Bieliński z Dom Development informuje, że rynek mieszkaniowy powoli umacnia się i nie ma na to znaczącego wpływu nowy rządowy program wsparcia. - Program Mieszkanie dla Młodych ma obecnie bardzo niskie limity, co oznacza, że w dużych miastach mogą zostać zakwalifikowane do niego właściwie wyłącznie osiedla położone na dalekich obrzeżach. Dlatego też wydaje się, że deweloperzy będą raczej skupiali się na budowie inwestycji, których poszukują klienci, czyli dobrej jakości oraz w atrakcyjnych lokalizacjach - podsumowuje Radosław Bieliński. 

Mirosław Kujawski, wiceprezes LC Corp wyraża przekonanie, że rola programu MdM jest przeceniana. - Stopy procentowe są na rekordowym niskim poziomie, które w połączeniu z nowelizacją rekomendacji T i S spowodowały wzrost zdolności kredytowej klientów o blisko 20-30 proc. I to obecnie ma największy wpływ na popyt - wskazuje wiceprezes LC Corp.

Jednocześnie podkreśla, że sam program dopłat cieszy się ogromnym zainteresowaniem. - Konsumenci nauczeni doświadczeniem z poprzedniego programu Rodzina na Swoim chętnie korzystają z rządowego wsparcia. Tylko w styczniu i w pierwszych dniach lutego złożono ponad 1300 wniosków. W tym miejscu należy wspomnieć, że po uruchamianiu RnS na pierwszy wniosek trzeba było czekać aż 3 miesiące. Obecnie istotny problem stanowi wysokość limitów, a tym samym dostępność mieszkań spełniających cenowe wymagania programu. W Krakowie jest ich około 4-6 proc., w Warszawie 6-10 proc., a we Wrocławiu 25 proc. - wyjaśnia Mirosław Kujawski.   

Coraz większe zainteresowanie programem Mieszkanie dla Młodych, szczególnie w Krakowie, zauważaPiotr Kijanka, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service. - Kraków został „pokrzywdzony” bardzo niskimi limitami. Warunki programu spełnia zaledwie ok. 1,5 proc. mieszkań z puli 8 tys. nowych lokali. Tylko kilku deweloperów oferuje mieszkania zgodne z wymaganiami programu - tłumaczy Piotr Kijanka. Wawel Service ma takie lokale w energooszczędnych inwestycjach na Klinach - Borkowska B1 i B2 oraz w Kurdwanowie - Halszki 28A. Inwestycje nie są zlokalizowane w ścisłym centrum, ale są z nim bardzo dobrze skomunikowane i oferują mieszkania wysokiej jakości.

Dyrektor Wawel Service uważa, że limity MdM wymuszą na deweloperach dostosowanie części ofert do wymogów programu, a to może mieć wpływ na ceny mieszkań i zapobiec ich nadmiernemu wzrostowi. - Należy jednak pamiętać, że MdM to program 5-letni, na pewno nie będzie widać jego efektów już teraz. Więcej będzie można powiedzieć dopiero pod koniec tego roku - uważa Piotr Kijanka

Katarzyna Daszkiewicz z Grupy Inwest informuje, że program Mieszkanie dla Młodych wszedł dopiero w życie, więc można powiedzieć, że póki co „raczkuje”. - W koncepcji programu państwo ma przeznaczać na jego działanie 600 -700 mln zł rocznie, docelowo wydatki mają dojść do 3,5 mld zł w pięcioletnim okresie trwania programu. Zakłada się, że z programu korzystać będzie do 36 tys. rodzin rocznie. To będzie dodatkowa stymulacja rynku. Silniejsza niż negatywny wpływ bankowej rekomendacji S3, zobowiązującej kupującego do posiadania 5 proc. wkładu własnego.

Katarzyna Daszkiewicz wyraża opinię, że wśród istniejących na rynku poważnych graczy, tj. deweloperów stawiających efekty swojej pracy za własną wizytówkę, program MdM pozostanie bez wpływu na jakość i lokalizację budowanych przez nich inwestycji. - Firma istniejąca na rynku od lat nie zmieni nagle strategii działalności, próbując ją dostosować do obowiązującego obecnie programu, bo jak wiemy, rząd ciągle zaskakuje nas nowymi koncepcjami - argumentuje Katarzyna Daszkiewicz.

Dariusz Cholewa, dyrektor działu projektów mieszkaniowych Echo Investment wyraża obawę, że ze względu na MdM na rynku pojawią się inwestycje gorszej jakości. - Pamiętajmy też, że banki stawiają dość duże wymagania co do rentowności kredytowanych projektów. A zatem nie należy się spodziewać obniżki cen projektów premium kosztem marży, bo na to nie ma już miejsca. Niewielu deweloperów może sobie pozwolić na finansowanie budowy ze środków własnych komentuje Dariusz Cholewa.

Edward Laufer, prezes Vantage Development główny problem związany z rządowym programem dopłat widzi w wysokości limitów cen w większych aglomeracjach. - Jeśli sposób ustalania tego wskaźnika się nie zmieni, chętni do skorzystania z tego programu młodzi ludzie będą skazani na kupno mieszkania, niekoniecznie gorszej jakości, ale na obrzeżach miast. Oznaczać to będzie dodatkowe koszty utrzymania, ponieważ takie inwestycje budowane są w coraz większych odległościach od centrów miast. Mało tego, same miasta zostanę zmuszone do rozwijania wokół nich drogiej infrastruktury – nowych dróg dojazdowych, ciągów komunikacyjnych i szkół, itp. Koszty tej rozbudowy ponosić będziemy wszyscy - zwraca uwagę Edward Laufer.

Podobnego zdania jest Andrzej Gutowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Ronson Development. - Choć program MdM to tylko niewielka część rynku mieszkaniowego, szczególnie w Warszawie gdzie limit ceny metra kwadratowego mieszkania kwalifikującego się do programu wynosi 5 864 zł/mkw., to z pewnością jego wpływ na sytuację rynkową będzie zauważalny. Kwota ta nie daje jednak klientom dużego wyboru, gdyż takie lokale położone będą daleko od centrum. Przyczyni się to w naturalny sposób do rozrastania się peryferii miast, co wymusi na lokalnych władzach nowe inwestycje w infrastrukturę. Część deweloperów, aby zmieścić się w wyśrubowanych limitach cenowych programu, może także zdecydować się na obniżenie jakości wykończenia swoich projektów - zauważa Andrzej Gutowski.

Firma Atlas Estates nie zamierza dopasowywać oferty do programu Mieszkanie dla Młodych, podobnie jak nie zrobiła tego w czasie obowiązywania Rodziny na swoim. - Tylko ok. 14 proc. lokali w stolicy spełnia warunki pozwalające uzyskać dopłaty i praktycznie wszystkie te mieszkania są położone na obrzeżach miasta. Metr kwadratowy działki, a co za tym idzie – mieszkania, kosztuje w lepszych lokalizacjach więcej, co de facto nie pozwala objąć ich rządowymi dopłatami - mówi Michał Witkowski, dyrektor sprzedaży i marketingu.

Michał Witkowski przekonuje, że na rynku jest miejsce zarówno dla deweloperów budujących tańsze mieszkania na obrzeżach miast, objętych rządowymi subsydiami, jak i dla tych, których oferta z dopłatami nie jest związana. - Atlas Estates należy do tej drugiej grupy. Nasze doświadczenie podpowiada nam, że umiejętne dopasowanie mieszkań z wyższego segmentu cenowego do potrzeb klientów również może zapewnić rynkowy sukces - przyznaje dyrektor Atlas Estates.

 

Autor: Kamil Niedźwiedzki, analityk Dompress.pl

dompress : :