Kategoria

Nieruchomości, strona 160


lis 06 2013 We Wrocławiu za miej niż 4 tys. zł za...
Komentarze: 1

Wrocławskie mieszkania deweloperzy oferują nawet poniżej 4 tys. zł/mkw.

- Stawka wywoławcza za metr nowego mieszkania we Wrocławiu to średnio 5880 zł/mkw. Jednak w kilku inwestycjach zlokalizowanych w dzielnicach Fabryczna i Psie Pole można znaleźć pojedyncze oferty w kwocie nawet poniżej 4 tys. zł za metr. Co czwarte mieszkanie wystawione na sprzedaż na wrocławskim rynku pierwotnym nie kosztuje więcej niż 5 tys. zł/mkw. - informują analitycy portalu Dompress.pl.    

Jak podają, na osiedlach, które są jeszcze w budowie ceny są niższe. Takie lokale kosztują przeciętnie 5730 zł/mkw. - Za mieszkanie, w którym można od razu zamieszkać trzeba zapłacić więcej. W inwestycjach ukończonych deweloperzy chcą średnio 6050 zł/mkw. Za nowe mieszkanie oferowane we Wrocławiu trzeba wydać przeciętnie 327 tys. zł. - wyliczają analitycy serwisu.

Osobom zainteresowanym zakupem niedrogich mieszkań, przedstawiciele portalu polecają uwadze raczej osiedla w trakcie realizacji niż gotowe budynki. Przytaczają wyniki analizy, z których wynika, że lokal w budowie kosztuje 295 tys. zł, a ukończony średnio 363 tys. zł.      

- Podobnie jak w innych miastach, większość wrocławskiej oferty stanowią mieszkania ukończone. W budowie jest co trzeci oferowany lokal - tłumaczą analitycy portalu Dompress.pl.    

Jak twierdzą, we Wrocławiu ponad połowa mieszkań budowana jest Krzykach. Dobra infrastruktura, jaką dysponuje dzielnica sprawia, że chętnie wybierają ją zarówno deweloperzy, jak i kupujący. - W tej dzielnicy powstają inwestycje oferujące mieszkania w różnym standardzie. Metr kosztuje średnio nieco ponad 6 tys. zł - podają analitycy portalu.

Zwracają uwagę, że tańsze mieszkania można znaleźć w dzielnicy Fabryczna (5160 zł/mkw.) i Psie Pole (5310 zł/mkw.). - Chcąc zamieszkać na wrocławskim Starym Mieście należy przygotować się na większy wydatek, rzędu 7840 zł za metr, a w Śródmieściu 7530 zł/mkw. - wyliczają.  

- Rozwój wrocławskiego rynku pracy pozwala firmom deweloperskim śmiało planować kolejne inwestycje. We Wrocławiu powstaje tysiące nowych miejsc pracy, stąd zapotrzebowanie na mieszkania raczej nie zmaleje - oceniają analitycy Dompress.pl.

- Stolica Dolnego Śląska jest, poza Warszawą i Krakowem, największym w naszym kraju ośrodkiem skupiającym centra usług outsourcingowych. A międzynarodowe korporacje wciąż otwierają w mieście kolejne ośrodki. Wrocław i Kraków odnotowują największy wzrost zatrudnienia w tym sektorze - przypominają analitycy portalu Dompress.pl. Jak podają, od początku ubiegłego roku do maja tego roku we Wrocławiu powstało ponad 5,5 tys. nowych miejsc pracy w sektorze nowoczesnych usług biznesowych.

Więcej na www.dompress.pl

wrz 30 2013 Bank da więcej na mieszkanie
Komentarze: 0

Kredyty hipoteczne nie będą tańsze, ale będzie można więcej pożyczyć

W tym roku latem banki nie mogły narzekać na brak zainteresowania kredytami mieszkaniowymi. Już wcześniej, bo drugim kwartale tego roku akcja kredytowa wzrosła. W porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami roku, między kwietniem a czerwcem o 6 proc. wzrosła ilość umów kredytowych, a wartość zawartych zobowiązań zwiększyła się o 14 proc. Z raportu Związku Banków Polskich możemy się też dowiedzieć, że drugi kwartał przyniósł także od dawna nie obserwowany wzrost ilości kredytów zaciąganych w kwotach powyżej 300 tys. zł.     

Niskie oprocentowanie

Jest więcej chętnych na kredyty, bo ich oprocentowanie jest teraz niskie. Wysokość raty spłaty jest porównywalna z czynszem za wynajem więc więcej osób decyduje się na inwestowanie w nieruchomości. Szczególnie, że zachęcają do tego także obecne ceny mieszkań i bonusy deweloperów. - Żeby skrócić naszym klientom drogę do zamieszkania na swoim wprowadziliśmy nowy standard sprzedaży mieszkań. W naszych inwestycjach w Warszawie i Poznaniu w programie Rodzina na gotowym oferujemy wykończenie w cenie - wyjaśnia Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży w Red Real Estate Development. - Na osiedlu Alpha, którego budowę właśnie zakończyliśmy w stołecznych Skoroszach można kupić mieszkanie z wykończeniem w cenie od 6520 zł/mkw., a w poznańskim osiedlu Red Park od 5850 zł/mkw. 

Powodem obecnego, niskiego oprocentowania kredytów hipotecznych są niskie stopy procentowe wprowadzone przez Radę Polityki Pieniężnej. Banki nie są skłonne obniżać swoich marż. W ostatnim czasie oferty banków ulegają tylko lekkiej kosmetyce.

Jeszcze rok temu średnie rzeczywiste oprocentowanie kredytów hipotecznych w złotych wynosiło 7,40 proc. Teraz zaciągamy takie zobowiązania przy przeciętnym oprocentowaniu 5,21 proc., podaje Comperia.

Trudno się spodziewać, że w najbliższym czasie kredyty mieszkaniowe będą jeszcze tańsze. Przeciwnie, eksperci z Invigo prognozują, że banki chcąc wykorzystać niskie stopy procentowe i zwiększać swoje dochody, mogą podnosić swoje marże. Dzisiejsza wyższa zdolność kredytowa ich klientów niesie bowiem pewne ryzyko, które instytucje finansowe będą chciały w ten sposób zrekompensować. Analitycy ostrzegają, że w najbliższych miesiącach nie będzie można liczyć na szczególne promocje banków w sektorze kredytów hipotecznych. 

Dostępne wyższe kwoty kredytów

A ile możemy dostać? Osoba zarabiająca na poziomie średniej krajowej (2731 zł na rękę) może dziś liczyć na ok. 245 tys. zł kredytu w złotych. Rodzina ze stałymi umowami o pracę z dwójką dzieci osiągająca przeciętne miesięczne wynagrodzenie w wysokości 5462 zł netto dostanie od banku maksymalnie 524 tys. zł. To nieco ponad 5 tys. zł więcej niż w sierpniu br., wylicza Invigo.

Niskie oprocentowanie kredytów sprawia, że osoby, które miały rok temu problemy z zaciągnięciem kredytu hipotecznego ze względu na niewystarczającą zdolność kredytową, teraz mogą go uzyskać. Od przyszłego roku będą miały jeszcze łatwiej. Obecnie banki muszą wyliczyć zdolność kredytową klientów na maksymalnie 25 lat, nawet jeśli kredyt jest zaciągany na dłuższy okres. Od stycznia 2014 roku, kiedy wejdzie w życie nowa Rekomendacja S, banki będą mogły liczyć zdolność maksymalnie na 30 lat. To przełoży się na dalszy wzrost zdolności kredytowej klientów.

Ale uwaga, banki będą udzielały kredytów na 100 procent wartości nieruchomości tylko do końca tego roku. Od początku przyszłego roku trzeba będzie mieć co najmniej 5 proc. wartości nieruchomości własnych oszczędności zgromadzonych na wkład własny.  Kredytobiorcy, którzy jeszcze w tym roku decydują się na kredyt pokrywający 100 proc. ceny zakupu, będą musieli jednak ponieść koszty ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Dlatego należy przeanalizować nie tylko wysokość raty, ale i kosztów dodatkowych kredytu.

Nowe dopłaty tylko do lokali deweloperskich

Także z początkiem 2014 roku osoby w wieku do 35 lat chcące kupić swoje pierwsze mieszkanie będą mogły znów skorzystać z pomocy państwa w ramach nowego rządowego programu Mieszkanie dla Młodych.

Dopłaty do kredytów obejmą tylko lokale i domy deweloperskie. Choć rozpatrywano różne warianty, przy zakupie nieruchomości z rynku wtórnego nie będzie można ubiegać się o rządowe wsparcie. Wprowadzono jedynie udogodnienie dla rodzin z trójką dzieci, które mogą kupić mieszkanie lub dom o powierzchni większej o 10 mkw. niż przewiduje projekt.

Poza tym, na wsparcie mogą też liczyć osoby budujące dom systemem gospodarczym. Zgodnie z rządowym projektem będą miały możliwość odzyskania części VAT za materiały budowlane.


autor: www. dompress.pl

wrz 25 2013 Sprzedaje się więcej nowych mieszkań
Komentarze: 0

Na rynku deweloperskim widać oznaki ożywienia, rośnie sprzedaż mieszkań

Ceny nowych mieszkań ustabilizowały się. W tym roku przeciętne stawki w poszczególnych miastach niewiele się zmieniły. Wprowadzane obecnie na rynek inwestycje są wyraźnie tańsze od tych budowanych wcześniej. Nowe projekty oferują głównie mieszkania z segmentu popularnego. Można w nich znaleźć więcej mniejszych, a tym samym tańszych lokali.   

Co drugie gotowe

Oferta rynku deweloperskiego jest dziś bardziej atrakcyjna dla kupujących niż kilka lat temu. W nowych osiedlach oferowanych jest więcej gotowych lokali. Około 45 proc. mieszkań wystawionych na sprzedaż w największych aglomeracjach (Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku) jest już gotowych, oblicza Emmerson. Kolejne 25 proc. ma być ukończonych jeszcze w tym roku. Tylko ok. 12 proc. nowych mieszkań w dużych miastach jest na etapie dziury w ziemi. Rok temu było ich o jedną trzecią więcej (18 proc.).

Z drugiej strony, zakup mieszkania na wczesnym etapie budowy stwarza okazję do zaoszczędzenia. W Warszawie metr nowego mieszkania wyceniany jest średnio na 8,2 tys. zł. Tyle samo wynosi przeciętna stawka za mieszkania, które będą ukończone w tym roku, ale jeśli poczekamy na klucze do 2015 roku to, według danych Emmerson, zapłacimy za 1 mkw. średnio 7,7 tys. zł.

Większe metraże najtańsze

Tanio można w tej chwili kupić też mieszkania o większym metrażu, na które jest mniej chętnych. Takie lokale w budownictwie popularnym oferowane są w najniższych stawkach za metr. - Najtańsze mieszkanie licząc za metr na osiedlu Alpha w warszawskich Skoroszach mamy o pow. 82 mkw. Ostatni lokal, który został nam o tak dużym metrażu jest w cenie 5 500 zł/mkw. - deklaruje Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży w Red Real Estate Development. - Inwestycja została już ukończona, dlatego teraz możemy zaoferować naszym klientom lokale, do których od razu mogą się wprowadzić. W programie Rodzina na gotowym dajemy wykończenie w cenie mieszkania (mkw. z wykończeniem od 6520 zł).       

Prawie do co drugiego lokalu deweloperskiego wystawionego na sprzedaż w największych miastach można od razu odebrać klucze, ale generalnie na rynku pierwotnym mieszkań ubywa. Według obliczeń Reas, w sześciu głównych aglomeracjach między kwietniem, a czerwcem oferta zmniejszyła się o 5 procent.

Wzrost sprzedaży i możliwość wzrostu stawek

Zainteresowanie zakupem mieszkań z kolei wyraźnie rośnie. W drugim kwartale br. deweloperzy budujący w sześciu największych rynkach mieszkaniowych w Polsce (Warszawa, Wrocław, Kraków, Poznań, Łódź i Trójmiasto) odnotowali 9 procentowy wzrost sprzedaży w porównaniu z pierwszym kwartałem i średnią z ostatnich kilku lat.

Także na rynku kredytów hipotecznych sytuacja zaczyna się poprawiać. Wartość udzielonych kredytów mieszkaniowych wzrosła ostatnio po raz pierwszy od dwóch lat. Choć prawdopodobieństwo podwyżek cen mieszkań w tym roku jest niewielkie, pojawiają się coraz częściej głosy o perspektywie ich wzrostu. W opinii niektórych obserwatorów rynku, pozytywne dane sprzedażowe mogą być impulsem do nieznacznego wzrostu cen mieszkań w dłuższej perspektywie.  

Czynnikiem, który może mieć wpływ na dalsze ożywienie sprzedaży jeszcze przed końcem tego roku mogą być też zmiany zasad kredytowania. Od stycznia 2014 roku banki będą wymagały posiadania przynajmniej 5-proc. wkładu własnego od osób zaciągających kredyty hipoteczne. W najbliższym czasie na zakup mogą zdecydować się więc osoby zamierzające w 100 procentach sfinansować transakcje kredytem.

 

Autor: www.dompress.pl