Archiwum 28 marca 2017


mar 28 2017 Banki ziemi na wyczerpaniu
Komentarze: 0

Czy deweloperzy mają problem z zakupem gruntów pod inwestycje mieszkaniowe? Jak kształtują się ceny ziemi? Czy poszerzenie granic Warszawy może mieć wpływ na rynek gruntów inwestycyjnych w aglomeracji? Sondę prezentuje serwis nieruchomości Dompress.pl.   

Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.

Od około 4 lat mamy do czynienia z niesłabnącym popytem na rynku mieszkań. Z roku na rok pobijane są kolejne rekordy sprzedaży. To sprawia, że deweloperzy byli i nadal są mocno aktywni na rynku gruntów, przez co ceny działek wyraźnie wzrosły, osiągając często poziom sprzed ostatniego kryzysu.

W tej chwili trudno wypowiadać się na temat ewentualnego wpływu na sytuację rynkową powołania metropolii warszawskiej. Od tego, czy dana inwestycja będzie w podwarszawskich Ząbkach, Markach, czy administracyjnie w Warszawie, ważniejsze są takie czynniki jak dostęp do infrastruktury drogowej, komunikacyjnej i oświaty. Jeśli w ślad za planowaną ustawą poszłyby inwestycje mające na celu rozwój infrastruktury, usług dla gmin ościennych to oczywiście będzie miało to wpływ na rynek gruntów jednak w zdecydowanie dłuższym horyzoncie czasu.

Dariusz Krawczyk, prezes zarządu Polnord S.A.

Obecnie najtrudniej jest pozyskać grunty inwestycyjne w atrakcyjnych, dobrze skomunikowanych obszarach Warszawy. Relatywnie wyższą dostępność gruntów zaobserwowaliśmy w Trójmieście, co miało odzwierciedlenie w zawarciu przedwstępnej umowy nabycia prawa użytkowania wieczystego dwóch nieruchomości gruntowych położonych w Gdańsku, o łącznej powierzchni 40.604 mkw. Planujemy na tym terenie realizację 276 apartamentów wakacyjnych.

Trudno na obecnym etapie prac legislacyjnych spekulować na temat wpływu ewentualnego powiększenia granic Warszawy na sytuację na rynku gruntów inwestycyjnych. O atrakcyjności nieruchomości decyduje bardzo wiele czynników w tym dostęp do infrastruktury miejskiej, miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, odległość od centrum i wiele innych. W ślad za tymi zmianami prawnymi mogą pójść zarówno decyzje mające pozytywny, jak i negatywny wpływ na atrakcyjność gruntów inwestycyjnych.

Yael Rothschild, prokurent Mill-Yon Gdańsk

Grunty to obecnie najtrudniejszy temat na rynku deweloperskim. Podaż jest o wiele za mała w porównaniu z zainteresowaniem, a lwia część oferty dostępnej na rynku to grunty ze skomplikowanym stanem prawnym np. mające nieuregulowane stosunki własnościowe lub z innymi problemami, których rozwiązanie może okazać się bardzo kosztowne dla dewelopera. Przeprowadzenie due diligence pochłania dziś więcej czasu, zwłaszcza, że nie wszędzie jest plan zagospodarowania. Znając plan, stosunkowo łatwo jest określić wstępną chłonność gruntu, określić rentowność inwestycji i zweryfikować, czy zakup jest w ogóle opłacalny. Jeżeli planu nie ma, cały proces się wydłuża; trzeba uzyskać WZ i dopiero można przystąpić do analizy opłacalności inwestycji. A może się zdarzyć, że taka analiza będzie musiała objąć np. badania geologiczne.

Poszerzenie granic Warszawy raczej nie wpłynie na rynek gruntów. Potencjalny klient ocenia lokalizację osiedla, kierując się kryterium czasu dojazdu do pracy, a więc często do centrum. W ten sam sposób analizę powinien przeprowadzać też deweloper.   

Adrian Potoczek, dyrektor ds. sprzedaży w Wawel Service

Deweloperzy znacząco odczuwają niedobór terenów inwestycyjnych. Najtrudniej jest pozyskać ziemię pod nieruchomość w atrakcyjnych i dobrze skomunikowanych dzielnicach Warszawy i Krakowa.

Dostępność gruntów umożliwiających rozpoczęcie budowy (z pozwoleniem na budowę) w relatywnie krótkim czasie jest, obok czasu trwania procesu administracyjno-budowlanego oraz ceny gruntów, jednym z trzech głównych problemów deweloperskich. Dysproporcja między popytem na atrakcyjne grunty, a niską podażą przekłada się na wzrost cen za metr powierzchni użytkowo-mieszkaniowej.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Home Invest

Obecna sytuacja na rynku gruntów inwestycyjnych nie sprzyja kupującym. O dobre lokalizacje jest coraz trudniej. A co za tym idzie, ceny najbardziej atrakcyjnych terenów osiągają rekordowe poziomy. Biorąc pod uwagę bardzo dobrą sprzedaż mieszkań rosną także apetyty deweloperów na realizację nowych inwestycji. W ubiegłym roku firma Home Invest wygrała kilka przetargów, co nie należało do łatwych zadań. Konkurencja była duża, ale udało nam się pozyskać działki w doskonałych lokalizacjach na terenie Warszawy, m.in. na terenie Mokotowa, Bielan, Woli, Pragi Północ i Targówka. 

Tomasz Sujak, członek zarządu Archicom S.A.

 

Ceny gruntów inwestycyjnych są w miarę stabilne, choć ich podaż zmalała w związku z objęciem części gruntów w aglomeracjach ustawą ograniczającą nabywanie nieruchomości rolnych. Przez 30 lat działalności Archicom wypracował jednak strategię rozbudowy banku ziemi, co zabezpiecza nas długofalowo i zapewnia stabilność działalności nawet w sytuacji zmian ekonomicznych i politycznych. Dodatkowym aspektem wpierającym naszą strategię jest fakt, że we Wrocławiu duża część gruntów objęta jest planami zagospodarowania. Cały czas rozważamy zakup kolejnych atrakcyjnych działek we Wrocławiu i Krakowie.

Zuzanna Kordzi, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Rynek gruntów inwestycyjnych jest mówiąc kolokwialnie „przegrzany”. Sprzedający, którzy posiadają grunt o uregulowanym stanie prawnym, w dobrej lokalizacji i przyzwoitymi parametrami inwestycyjnymi windują ceny, a najciekawsze jest to że znajdują chętnych. Niejednokrotnie zdarzyło się nam, że mając uzgodnioną cenę dzień później dostawaliśmy informację, że sprzedawca oczekuje wyższej kwoty. Niejednokrotnie zdarzało się również, że właściciel rezygnował ze sprzedaży, licząc że za jakiś czas uzyska lepszą cenę. Jak dotąd deweloperzy korzystają przeważnie z banków ziemi zbudowanych przed kilku laty.

Mirosław Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska

Od dłuższego czasu obserwujemy rosnące ceny działek inwestycyjnych. Aktualna sytuacja jest taka, że oczekiwania finansowe właścicieli gruntów często przerastają realne możliwości inwestycyjne deweloperów. Ceny mieszkań pozostają od dawna na stabilnym poziomie, a zakup gruntów po zawyżonych cenach musiałby prowadzić do podwyżek cen mieszkań i w konsekwencji załamania rynku.

Patrząc na perspektywę ewentualnego rozszerzenia administracyjnych granic stołecznej aglomeracji nie spodziewam się by w ślad za nią przyszło rozszerzenie oferty gruntów. O atrakcyjności gruntów stanowi przede wszystkim dostępność infrastruktury i  samo przesunięcie granic aglomeracji nic tu nie zmieni. Grunty na obrzeżach staną się bardziej interesujące w miarę realnego rozwoju miasta.

Michał Sapota, prezes zarządu Murapol S.A.

Grupa Murapol stale rozpoznaje rynek pod kątem zakupów atrakcyjnych inwestycyjnie gruntów pod realizację projektów deweloperskich. Jesteśmy deweloperem o najbardziej zdywersyfikowanej geograficznie strukturze działalności i nieustannie analizujemy kolejne lokalizacje, które mogą dołączyć do naszej mapy inwestycji. Obecnie nasza oferta mieszkań jest dostępna w dwunastu miastach w Polsce, w czterech kolejnych procedujemy formalności administracyjne poprzedzające uruchomienie projektów. Taka strategia działalności powoduje, że nie spotykamy się z problemami w nabywaniu gruntów.

Warszawa jest jednym z naszych istotniejszych rynków i przyznajemy, że zakup działek w stolicy jest nieco trudniejszy niż w innych miastach z tzw. wielkiej szóstki, ponieważ konkurują na tym rynku wszyscy najwięksi polscy deweloperzy, a także szereg firm zagranicznych. Ceny tych gruntów są na zupełnie innym poziomie niż w pozostałych miastach. Natomiast przy stałej analizie rynku znajdujemy atrakcyjne działki w bardzo rozsądnych cenach, które pozwalają na zrealizowanie ciekawych projektów, które jednocześnie gwarantują oczekiwaną stopę zwrotu.

Ewentualne powiększenie Warszawy może wpłynąć na wzrost cen gruntów na tych terenach, jednak pod warunkiem, że za decyzjami administracyjnymi pójdzie rozbudowa infrastruktury i komunikacji. W mojej ocenie decydujące znaczenie będzie miała oczekiwana przez deweloperów opłacalność ekonomiczna projektu, której składnikiem jest cena, jaką klient będzie chciał zapłacić za mieszkanie w „nowej” Warszawie. A w tej kwestii nie wystarczy mu przynależność administracyjna do stolicy, ale również niezbędna infrastruktura. Tutaj rolę do odegrania będzie miał samorząd.

Marcin Liberski, dyrektor marketingu i sprzedaży w Atlas Estates

Z dużym zainteresowaniem obserwujemy obecną sytuację na rynku gruntów inwestycyjnych. W porównaniu z poprzednimi latami, obecnie nieco trudniej jest znaleźć teren, na którym byłoby możliwe szybkie zrealizowanie inwestycji mieszkaniowej. Deweloperzy nieustannie poszukują działek. Szczególnie cenne są działki z pozwoleniem na budowę lub położone w obszarach, na których uchwalono miejscowe plany  zagospodarowania przestrzennego. Utrzymujący się wysoki popyt na nieruchomości mieszkaniowe idzie w parze z podażą, wobec czego ceny mieszkań pozostają na stabilnym poziomie. Poszerzenie granic Warszawy jest obecnie na etapie pomysłu, więc ciężko przewidywać, jak i czy w ogóle taka zmiana wpłynęłaby na rynek gruntów inwestycyjnych. Obecnie na terenach podwarszawskich zazwyczaj swoją działalność prowadzą lokalne spółki deweloperskie, które nie inwestują w samej Warszawie. Większe spółki realizują swoje inwestycje w dużych miastach i nie spodziewam się, żeby ten trend miał się odwrócić w najbliższych latach.

Katarzyna Pietrzak, Senior Marketing Manager w Nexity Polska

Sytuacja na rynku gruntów inwestycyjnych w Warszawie jest zawiła. Teoretycznie, jest wiele dostępnych terenów pod budowę, aczkolwiek pewna pula działek, które potencjalnie mogłyby stać się placem budowy osiedla mieszkaniowego, z perspektywy zarówno inwestora, jak i przyszłego mieszkańca, mogą być postrzegane jako mało atrakcyjne lokalizacje. Dodatkowym utrudnieniem dla inwestorów jest fakt, że część działek wciąż nie ma uregulowanej sytuacji prawnej. Niekiedy zdarza się, że atrakcyjny z punktu widzenia lokalizacji grunt nie posiada zatwierdzonego planu zagospodarowania, ani potwierdzonych warunków zabudowy. Transakcje komplikują lub uniemożliwiają też wysokie koszty wyburzenia istniejących zabudowań, ale takie sytuacje to rzadkość. To wszystko jednak sprawia, że realna liczba gruntów jest mniejsza, niż mogłoby się wydawać.

Lokalizacje na obrzeżach miast przez wiele lat cieszyły się zainteresowaniem deweloperów, którzy poszukiwali głównie działek pod realizację efektywnych kosztowo inwestycji, np. z dofinansowaniem programu MdM, które obecnie nie jest dostępne. W tej chwili trudno przewidzieć, jak potencjalna zmiana granic Warszawy mogłaby wpłynąć na rynek gruntów inwestycyjnych, jednak główną determinantą wartości działki wciąż będzie jej odległość od centrum Warszawy i jakość komunikacji.

Jerzy Kłeczek, specjalista ds. marketingu w Activ Investment

W Krakowie i Wrocławiu gruntów inwestycyjnych ubywa i coraz trudniej je pozyskać mimo wzrostu cen. Dotyczy to szczególnie gruntów przygotowanych dla deweloperów z WZ lub pozwoleniem na budowę. Dostępne są jedynie tereny z nieuregulowanym stanem prawnym, nieobjęte planem zagospodarowania przestrzennego, itp.

Nieco lepiej sytuacja wygląda na Górnym Śląsku, np. w Katowicach, jednak w tym regionie jest bardzo małe zapotrzebowanie na nowe mieszkania w porównaniu z innymi aglomeracjami.  

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu oraz dyrektor pionu marketingu i sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A. 

Dysponujemy dużym bankiem gruntów, na którym w najbliższych latach będziemy realizować inwestycje. Jednocześnie stale śledzimy rynek ziemi.  

 

Opracowanie:

Kamil Niedźwiedzki, analityk serwisu Dompress.pl 

dompress : :